Beyond Undertale PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 wip

Go down 
AutorWiadomość
Bestiusz
Przybysz
Bestiusz


HP : 100
Poziom duszy : 0
Doświadczenie : 0
LOVE : 4
Liczba postów : 2
Join date : 14/01/2017
Skąd : Nieznandia

wip Empty
PisanieTemat: wip   wip EmptySob Sty 14, 2017 7:54 am

Imię:
Bestiusz

Rasa:
Bezduszny

Wiek:
Nieznany, zagubiony w mroku, zapomniany dawno temu. Niemniej, swoje lata ma.

Wygląd:
wip Tumblr_ner0yxdSDb1qeclafo2_1280

Jest to persona, którą z miejsca, bez najmniejszego choćby zawahania, można nazwać potworem. Na to wskazuje już samo jego imię. Nie jest to jednak jego prawdziwe miano, którego w rzeczywistości nie posiada i nieszczególnie o to dba - raczej przezwisko, jakie przylgnęło do niego przed laty i do którego zdążył się już w pełni przyzwyczaić. Nie zostało mu ono nadane bez przyczyny - postać jego u niejednego budzi grozę.

Mimo wyróżniającego wzrostu niełatwo dostrzec go w mroku, a przyczyny tego są dwie. Pierwszą jest jego wrodzony nawyk do ukrywania się: rzadko kiedy opuszcza swoje królestwo, jakim są ciemne części podziemia. Drugą kwestią jest, iż jedynymi odróżniającymi go od mroczności elementami jest niesiona przez niego latarnia, w której zamknięta jest pod postacią płomienia jego dusza; oraz oczy - dwa okrągłe, białe światełka o otoczce morskiej barwy, zawieszone pośród nieprzebranej czerni niczym dwie zagubione gwiazdy, które ziemską ciemność pomyliły z nocnym niebem. Może to u co niektórych potworów wzbudzić fascynację, jako że światło gwiazd jest w podziemiu zjawiskiem niepospolitym i przyciągającym jego mieszkańców tak jak światło lampy przyciąga nieświadome niebezpieczeństwa owady. Czasami krążki te zmieniają kolor, zwykle pod wpływem nagłych emocji; biel ustępuje wtedy miejsca czterem okręgom: błękitnemu, żółtemu, zielonemu i najmniejszemu - czerwonemu.

Pomijając oczy, całe jego ciało jest zupełnie czarne, czarniejsze niż mroki podziemia. Jeśli poświęci się dostateczną uwagę i czas na przyjrzenie się Bestiuszowi, zauważy się, iż jego sylwetka przywodzi na myśl ludzką; jest on jednak od przeciętnego człowieka znacznie wyższy, sięga bowiem na wysokość niemal dwóch i pół metra. Zazwyczaj ciało jego skryte jest pod - jak podejrzewać można po ciemnych zarysach - peleryną lub futrem. Tylko niekiedy zdarza się okazja, by dostrzec kontury jego rąk, nóg czy korpusu.

Charakterystycznym elementem wyglądu Bestiusza jest imponujące, rozłożyste poroże zdobiące jego pozbawioną włosów głowę. Jeśli się bliżej przypatrzeć, są to w istocie gałęzie, niekiedy porośnięte liśćmi i kwiatami, czasem jedynie obumarłym, zwisającym smętnie bluszczem - tymi regularnymi, drobnymi zmianami sprawiając, iż Bestiusz wydaje się być czymś nieco bardziej żywym aniżeli tylko mrocznym cieniem.

Nie jest to jednak jedyne oblicze potwora. Mroczna sylwetka niczym jest przy jego prawdziwym obrazie, który ujawnia się tylko i wyłącznie w świetle jego latarni, zawarta w której dusza odsłania przed światem prawdziwą naturę jej właściciela. Jest to obraz grozy, budzący przerażenie u każdego, kto miał nieszczęście je zobaczyć. Na szczęście sposobność taka trafiła się naprawdę niewielu osobom, jako że Bestiusz nie kwapi się, by prezentować swą rzeczywistą postać. Co takiego skrywa się w ciemności? Jest to postać upiorna, smukła i zbudowana z drewna o barwie przywodzącej na myśl ludzką skórę. Twarz jego, jeżeli pominąć zadarty nos, nie przypomina ludzkiej. Usta jego to nieruchoma, bezdenna czarna czeluść. Podobnie jak oczy, z których wydobywa się biały blask. Nogi i ręce upiora pokryte są licznymi dziurami. Każda z jego dłoni zakończona jest nienaturalnie długimi, powykrzywianymi palcami. Korpus zaś – o zgrozo! – składa się z twarzy. Z przerażających, zdeformowanych twarzy zastygłych w karykaturalnych grymasach, porośniętych tu i ówdzie bluszczem i wijącymi się między zbiorowiskiem pustych oczu i ust cienkimi korzeniami. Trudno powiedzieć czy zdławiony paniką widz, uciekając jak najdalej od tego, co zobaczył, wpadłby na pomysł analizowania ich pochodzenia, gdyby jednak w istocie zaciekawił kogoś ten wątek - są to martwe twarze. Należące do ofiar Bestiusza, kolekcjonowany sumiennie przez lata, zmienionych w drzewa i przemielonych na olej do latarni. Na jego plecach, także pokrytych upiornymi licami, spoczywa jawiąca się również w mroku peleryna wykonana z postrzępionego jeleniego futra, zdawać by się mogło - przyrośnięta permanentnie do jego ciała.

wip Tumblr_nepo553mPj1qbdhmjo9_r1_1280

Charakter:
Jeśli się ma okazję wymienić kilka zdań z Bestiuszem, szybko zauważy się, z jaką gracją składa on kolejne sentencje i jak wprawnie posługuje się pięknym słownictwem. Potrafi być czarujący. W przeciwieństwie do niepokojącego wyglądu, jego słowa przyciągają i ujmują każdego słuchacza. Posiada niemałą wiedzę na wiele tematów, niezmiernie rzadko zdarza mu się zagubić się lub stracić pomysł na kontynuację podjętego wątku. Bije od niego galanteria, spokój i budząca zaufanie łagodność. Brzmienie jego głosu – głębokiego, niskiego, wyraźnego – sprawia, że chce się go nieprzerwanie słuchać, a śmiech, który usłyszeć można stosunkowo sporadycznie, wprawia w dziwny zachwyt.

Podobnie jak w przypadku oblicza, również jego osobowość ma dwie strony medalu. Ta druga, na pierwszy rzut oka niewidoczna dla postronnego widza, ujawnia się subtelnie, kiedy Bestiusz upatrzy sobie ofiarę; lub gwałtownie, całkiem bez zapowiedzi, gdy zostanie on wyprowadzony z równowagi – co jednak zdarza się rzadko, bowiem podobnie jak jego prawdziwa postura ukazać się może jedynie w blasku latarni, tak rozgniewanie go wymaga całkiem sporych umiejętności. Jest to bowiem drapieżnik uzbrojony w cierpliwość i opanowanie. Jaka jest zatem prawdziwa natura upiora? Przepełniona kłamstwem i okrucieństwem. Daru słowa używa, by mamić, zwodzić i waśnić. A robi to niezwykle płynnie i niezauważalnie. Misternie wdziera się do umysłów, manipulując nimi, odnajdując słabości ich właścicieli. Wciąga w rozpacz, odbierając ofiarom to, co kochają; a potem zamyka w klatce obłędu i ułudy, obiecując im odzyskanie obiektu ich pragnień – ale tylko pod warunkiem współpracy... Takich osób, w zależności od potrzeb i nastroju, używa później do własnych celów lub wysysa z nich wszelką nadzieję i marzenia, a następnie przeistacza w widmodrzew ostatecznie pozbawiając życia.

Czemu właściwie to robi? Powód jest znany tylko i wyłącznie jemu samemu. Nikt inny nie ma prawa odkryć prawdy. Motyw jego czynów jest jego największym sekretem. Gdyby komukolwiek udało się go poznać, zrozumiałby, dlaczego Bestiusz tak skrzętnie ukrywa go pod płaszczem kłamstwa. Słowem kluczem jest tu rozświetlająca mrok latarnia, z którą nigdy się nie rozstaje. W jej wnętrzu, pod postacią migotliwego płomienia zamknięta jest jego dusza. I dopóki ogień się tli, dopóty trwać będzie życie jej właściciela. Nie jest to jednak tak proste jak mogłoby się wydawać, albowiem płomień ten podsycić można tylko i wyłącznie olejem zdobytym z widmodrzewa – nie ma dla niego żadnej alternatywy. W jaki sposób dusza Bestiusza znalazła się w lampie – historia ta jest niejasna, a ktoś złośliwy mógłby zasugerować, iż zapewne pewnego dnia wypadła przez jedną z dziur, jakimi pokryty jest upiór. Jakikolwiek byłby powód tej dziwnej sytuacji, Bestiusz, chcąc nie chcąc, zmuszony jest do regularnego zdobywania wyjątkowego oleju, a co za tym idzie – pozbawiania życia naiwnych mieszkańców podziemia.

No właśnie – chcąc czy nie chcąc? Gdy odkryje się tę złą stronę Bestiusza, sprawia on wrażenie bezdusznego (haha) mordercy, egoisty, socjopaty. Bestii. Warto jednak wziąć pod uwagę determinację (hihi), jaka każdego dnia popycha go do okrutnych czynów. Jego dusza jest drobnym, świetlistym językiem liżącym ściany latarni. Jeśli zgaśnie, bezpowrotnie zgaśnie również życie Bestiusza. Jest zdesperowany tą świadomością i gotowy zrobić wszystko, by podtrzymać płomień. Nie ma innego wyjścia jak tylko zabijać i kłamać – ceni sobie swój mroczny żywot. Nie jest to satysfakcjonujące usprawiedliwienie jego czynów, jednakże dobrze jest mieć to na uwadze, nim przypnie się mu etykietkę chaotycznego złego, który sieje śmierć bez żadnej przyczyny. Czy gdyby miał taką możliwość, przestałby zabijać? To pytanie pozostaje bez odpowiedzi; nie potrafiłby jej udzielić nawet sam zainteresowany, dla którego sprowadzanie na manowce i mord stały się swoistą rutyną, odruchem, częścią jego życia. Jeśli jednak istotnie poniechałby, byłoby to znakiem, iż nie jest on przesycony złem do cna, a gdzieś w jego głębi kryje się cząstka dobra. Cząstka litości.

Właściwie cząstkę tę można dostrzec w innej jego cesze. Bestiusz znajduje przyjemność w rozmowie. Nawet jeśli ma ona na celu zawładnięcie czyimś umysłem, wymiana zdań z kimkolwiek wprawia go w dobry nastrój. Zderza się to jednak z jego sympatią do samotności. Nie przepada za tłumami, jako że nie jest w stanie manipulować wieloma osobami naraz. Zdecydowanie prostszym celem jest pojedyncza jednostka. Masz większą szansę spotkać Bestiusza, jeśli jesteś sam. I właśnie dlatego powinieneś zawsze trzymać się w grupie. Oraz omijać co ciemniejsze zaułki, jako że są one miejscami, w których najczęściej czai się rogacz. Mrok to jego naturalne środowisko, dające mu schronienie, kamuflaż i pozwalające w spokoju ściągać do siebie i zwodzić swe cele.

A ściąga je za użyciem swego śpiewu. Los obdarzył go głosem operowym, niskim i pięknym.

Lubi śpiewać
Unika otwartej walki
Lubi samotność

Historia:
Skąd się wziął i kiedy dokładnie pojawił się w podziemiu? Krąży na ten temat wiele legend, każda zaś głosi co innego. Jedni mówią, że jest to istota prastara, zamieszkująca jaskinie na długo przed tym, jak potwory zostały wygnane ze świata na powierzchni. Drudzy, że to jeden z tutejszych, nieskłonny do interakcji ze społecznością, być może żywiący do niej jakiś uraz; kryjący się w najmroczniejszych zakątkach podziemia. Jeszcze inni, że Bestiusz jest efektem jakiegoś skrywanego przed światem nieudanego eksperymentu, stworzeniem podobnym amalgamom. Nikt nie wie jaka jest prawda, a jako że nikt do tej nie miał okazji zapytać o to samego zainteresowanego, zaczęto snuć różnorakie teorie. Zresztą nawet gdyby komuś udało się go spotkać i zadać pytanie o pochodzenie, wątpliwe, by udzielił jasnej odpowiedzi. Jedyną wskazówką dla rozważań na ten temat jest fakt, iż Bestiusz zdaje się dobrze znać większość zakątków podziemia – zwłaszcza tych ciemnych i chłodnych. Wiedza ta sugeruje, iż przebywa tu od czasu na tyle długiego, by dobrze poznać sekrety tego miejsca.

Stan Duszy:
wip Oie_transparent2
LOVE:
1

Umiejętności:
~ Dar przekonywania – zdolność niesztampowego wypowiadania się, bogaty zasób słów i wrodzony talent do manipulacji pozwala Bestiuszowi z łatwością okłamywać i przekonywać do swoich racji. Używa blefu, by osiągnąć cel, a sugestie jego, nieważne jak irracjonalne, wprawnie zasiane zakiełkować mogą w każdym niemal umyśle.
~ Depresja instant – Bestiusz, częściowo dzięki darowi słowa i manipulacji, potrafi powoli i subtelnie pozbawić każdego nadziei, wciągnąć w objęcia głębokiego smutku i uczucia bezradności. To, jak szybko złamie się dana osoba, zależy od tego, jaką siłą woli i determinacją dysponuje.
~~~~~~~~~~
Takie pomniejsze, pierdołkowate umiejętności wynikające z opicu charakteru i wyglądu, nic specjalnego:
~ Come wayward souls – jeśli zdarzy ci się usłyszeć dziwnie kuszący, niski operowy śpiew, który zdaje się wzywać cię do swego źródła – właśnie słyszysz Bestiusza. Jest on posiadaczem wyjątkowo pięknego głosu, którym potrafi zwabiać do siebie ludzi i potwory. Nie jest to jednak kwestia magii czy hipnozy. W pułapkę wpadają jedynie ci zbyt ciekawscy i wrażliwi na sztukę.
~ Pojawiam się i znikam – Naturalny kamuflaż, jaki daje mu jego czarna sylwetka, oraz łatwość w bezszelestnym przemieszczaniu się bez względu na podłoże, po jakim się porusza, sprawiają, że Bestiusz może bez trudu zarówno pojawić się, jak i zniknąć w mroku całkiem niezauważenie.


Magia:
~ Agresywne zapobieganie ubywaniu drzew w lasach – Przerażającą zdolnością, jaką posiada Bestiusz, jest przemienianie ludzi i potworów w widmodrzewa, które potem przeznacza na olej do swojej lampy. Proces ten jest jednak niełatwy i pracochłonny, upiór musi najpierw osłabić swoją ofiarę – wysączyć z niej życie [90 HP] lub nadzieję. Dopiero bezsilną, bezbronną ofiarę może opleść korzeniami i uczynić drzewem. Widmodrzew o tyle różni się od zwykłego drzewa, iż po jego korze spływa czarny, tłusty olej. Na jego pniu widoczna jest wykrzywiona w upiornym grymasie twarz, przywodząc na myśl drzewa z bajek, z rodzaju tych rosnących w mrocznych lasach i wyciągających przypominające szpony gałęzie w stronę protagonisty.

Relacje:

Kanapki z hajsem

Ekwipunek:
- patyk
- Telefon komórkowy
- Latarnia
Powrót do góry Go down
 
wip
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Beyond Undertale PBF :: Okruchy Czasu :: Okruchy Czasu :: Dawna linia czasowa-
Skocz do: