Beyond Undertale PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Siedziba straży królewskiej

Go down 
5 posters
AutorWiadomość
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 24

Siedziba straży królewskiej Empty
PisanieTemat: Siedziba straży królewskiej   Siedziba straży królewskiej EmptyPią Gru 18, 2015 11:39 pm

W pobliżu zamku znajduje się całkiem duży budynek, który jest siedzibą królewskiej straży. Tutaj głównie można przychodzić po to, by starać się o posadę strażnika. Wymagania oczywiście stawia głownodowodząca Undyne. W każdym razie można tu znaleźć również informacje jakie tereny i kiedy patroluje jaki strażnik. Ogólnie samo to miejsce nie jest zbyt specjalne, w środku wystrój niemal jak w domu: krzesła, stół, kanapy, nawet lodówka i rozrywka w postaci tarczy na ścianie oraz ostro zakończonych rzutek. Może wnętrze nieco bardziej surowe, atmosfera poważniejsza...
Temat do "rozmowy kwalifikacyjnej" na Strażnika Królewskiego
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 24

Siedziba straży królewskiej Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba straży królewskiej   Siedziba straży królewskiej EmptyPią Sty 15, 2016 8:46 am

Powoli, dostosowana do tempa rannej szkieletki, doszła z nią w końcu do siedziby Królewskiej Straży. Wprowadziła ją do środka, przeprowadziła przez korytarz i weszła do dosyć dużego, zwyczajnie wyglądającego pokoju.
- Mam nadzieję, że zapamiętałaś drogę. - zaśmiała się odstawiając Jelly na kanapę, a raczej położyła ją tam. Przeciągnęła się, zdejmując przy tym hełm, który odłożyła na biurko. Zgarnęła krzesło, które stało gdzieś pod bokiem i usiadła tuż przed kanapą opierając ręce o uda.
- Potrzeba ci czegoś? Dłuższą chwilę tu zostaniesz, nim będziesz mogła iść gdziekolwiek indziej. Nie ma mowy, by ktoś cię teraz znalazł, złapał i dobił. - Poprawiła swój kucyk rozglądając się po pomieszczeniu. Zatrzymała wzrok szczególnie na lodówce. Coś do picia? Jakaś przekąska? Undyne była to w stanie załatwić... To jedna z niewielu okazji, by zobaczyć, jak rybcia się kimś zajmuje, ba, Jelly była tą, którą się opiekowała.
Powrót do góry Go down
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Siedziba straży królewskiej Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba straży królewskiej   Siedziba straży królewskiej EmptySob Sty 16, 2016 12:00 am

To miejsce to może i nie jedna z tych cudnych, bogato zdobionych komnat królewskich, ale bez wątpienia idealnie pasuje dla Królewskich Strażników, którzy raczej nie mogą być rozpieszczani. To w końcu źle by się skończyło. Chyba. Licho wie.
- Jasne. - odpowiedziała. Miała wyjątkową pamięć co do tego, więc pewnie potrafiłaby nawet po tych wielu latach oprowadzać potwory po Powierzchni! O ile za dużo się tam nie pozmieniało. Ale tego się pewnie nie dowie, a już na pewno nie tak szybko. Najpierw w końcu trzeba zdobyć ludzkie dusze i zniszczyć barierę!
Z miłą chęcią zajęła kanapę. Początkowo siedziała na niej sztywno jakby ktoś zamiast kręgosłupa dał jej kij od szczotki, ale kiedy przyzwyczaiła się do tego miejsca rozsiadła się wygodnie, wręcz delektując tym jak bardzo wygodny była ta kanapa. Aż dziwne. Ale pewnie w rzeczywistości była twarda jak cholera.
- Wiesz.. Tak w sumie to.. Chyba raczej sama bym nie dała teraz rady, gdziekolwiek iść.. - stwierdziła. Żeby jeszcze miała przy sobie Cupruma! To może i byłoby dobrze, bo jest strasznie czujnym stworzeniem.. Ciekawskim i zarazem nieufnym, ale bardzo czujnym. Jednak najpierw musi zregenerować siły zanim znów będzie w stanie go przyzwać... Chociaż nie minęło nawet za dużo czasu już brakowało jej tego przyjemnego ciepła, kiedy zwinięty w kłębuszek tkwił zawieszony miedzy kręgosłupem, a żebrami.
- Masz może czekoladę? - spytała. - I wasabi? - to już był dosyć dziwny dodatek do czekolady.. Bardzo.. Dziwny. Ale co poradzić na jej dziwne upodobania. Już nawet nie wspominała o musztardzie.
Nie da się też ukryć, że nieco marzła, a kości cichutko "klekotały". Jednak przyzwyczajenie do wiecznego ciepła było swoistym minusem.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 24

Siedziba straży królewskiej Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba straży królewskiej   Siedziba straży królewskiej EmptySob Sty 16, 2016 5:59 pm

Mimo iż strażnicy byli ważną organizacją i zasługiwali na wiele, bo ich praca jest najcięższą możliwą w podziemiu i do tego mało płatną, to gdy Undyne dostała tą miejscówkę najbardziej ucieszyła się z ogromnej hali do walk! Fakt, mogła poprosić Asgore'a o coś lepszego, ale to miejsce nie ma być bogato zdobione, jakieś drogie materiały czy inne. Może i nie było tutaj luksusów, ale też nie wyglądało to na miejsce do zbiórki meneli zimą. Poza tym to miejsce było mało kiedy odwiedzane, znaczy się, kiedy była taka konieczność. Czasem Undyne tu posprzątała, żeby nie zarósł pokój pajęczynami, ale tak to teren nie najgorzej się miał. Mało kto zajmował się tym miejsce, w sumie tylko rybcia jeżeli miała czas, wolny czas.
- Możesz tu zostać jakiś czas, są gorsze miejsca niż to. - zaśmiała się głośno szczerząc jednocześnie kły.
- Muszę przy okazji, skoro już tu jesteś, wziąć twoje wymiary i wręczyć ci strój służbowy. No chyba, że nie ma żadnych takich na składzie, trzeba będzie je... - Urwała jakby zamyślona. Zapewne była jedna czy dwie awaryjne zbroje i mogłaby zerknąć, ale to zaraz.
Teraz to wstała z krzesełka. Powtórzyła sobie w myślach "czekolada i wasabi"... w lodówce jeszcze powinno coś takiego być. Kiedy ją ostatnio zaopatrywała? Może niecały tydzień... Podeszła do niej niezbyt pospiesznie, otworzyła ją. Musiała nieco przykucnąć, by znaleźć tę niewielką tubkę wasabi i tabliczkę czekolady. Otwartą oczywiście, brakowało 3 tafelków, bo Un podjadła już, ale to i tak powinno wystarczyć. Zamknęła lodówkę nogą i podała jej jedzenie.

- Trzymaj. Ja zaczęłam jeść, więc kilku kawałków brakuje! - Postanowiła jednak odstawić krzesełko tuż obok kanapy, a sama usiąść na dosyć "miękkim" meblu, obok Jellyki.
Powrót do góry Go down
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Siedziba straży królewskiej Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba straży królewskiej   Siedziba straży królewskiej EmptyWto Sty 19, 2016 12:11 am

- Nie mówię, że tutaj jest.. Źle. - odpowiedziała zaraz. - Tutaj po prostu. Jest idealnie jak dla strażników! No bo w końcu.. Zbytnia wygoda za bardzo rozpieszcza. - dodała, zajmując spory kawałek kanapy. Zwinęła się w swoisty kłębuszek, o ile dało się tak w ogóle nazwać kupkę kości jaką teraz tworzyła. Co chwila poprawiała ramiączko bluzki, które cały czas jak na złość opadało. Kiedyś trzeba będzie przykleić je klejem! To idealny sposób i wyjście!
Nie da się jednak ukryć, że mimo pozycji, nadal było jej nieco zimno. Serio, nie grzali tutaj czy co? Może to tylko przez to osłabienie po walce? Licho wie, ale najlepiej, żeby zbyt długo taki stan rzeczy się nie utrzymywał.
- Nie musisz się śpieszyć ze zbroją.. Ledwo dają radę utrzymać swój topór.. Z nią się pewnie wywrócę jak będę chciała zrobić krok.. No bo.. W końcu jest ciężka, co nie? - sama myśl noszenia zbroi była dla niej jak wyróżnienie, nigdy nie miała z takową styczności więc tym bardziej ją to "jarało", ale jak to wspomniała - brakowało jej siły. Wywrotek pewnie wiele zaliczy, zanim się do takowej przyzwyczai. Będzie musiała się wziąć za ostry trening, jeśli chce się nadawać na strażnika.. Nadal.
- Nic nie szkodzi! - zawołała uradowana, wystawiając swoje kościste łapki po swoje ulubione smakołyki. Zaraz nałożyła nieco wasabi na ułamany rządek i chrupała zimną czekoladę aż miło. To musiało wyglądać dziwnie, kiedy tak jedzenie magicznie znikało w jej "ustach". Żeby tego mało, w końcu to co jadła było dziwnym połączeniem co dla niektórych. Chyba. Kto wie?
Zrobiła nieco miejsca dla Undyne i chrupała czekoladę dalej.
- Tak w ogóle.. To chyba aktualnie, Królewska Straż nie ma zbytnich problemów.. Z bezdusznymi i tak dalej. Chyba.. Że się mylę. - przez kręgosłup przeszedł jej zimny dreszcz, ale nie z powodu słów, po prostu nieco marzła przyzwyczajona zbytnio do ciepłych płomieni Cupruma.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 24

Siedziba straży królewskiej Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba straży królewskiej   Siedziba straży królewskiej EmptySro Sty 20, 2016 5:03 pm

- Czy ja wiem, czy rozpieszcza? I tak każdy strażnik ma swój własny dom, a siedziba jest do spraw typowo papierkowych no i oczywiście zgłaszania naruszeń. Zawsze można jakiegoś Królewskiego Strażnika spotkać na mieście, ale z tym różnie bywa. - Zaśmiała się jakby była zakłopotana i odgarnęła wszystkie przeszkadzające jej włosy w tył.
- Oczywiście to miejsce jest też przeznaczone do werbowania nowych strażników. Twój przypadek był... skoro i tak zaczęłyśmy walczyć, a nie zamierzałam cię bić na serio, bo jesteś na to za słaba fuhuhuhu! - wyszczerzyła przy tym przyjaźnie kły po raz setny. W towarzystwie znajomego potwora robiła to niemal bez przerwy - Ale skoro już miałam okazje, a nam brakuje strażników postanowiłam zmienić zdanie i sprawdzić, co potrafisz. Większość potworów w podziemiu jest nastawionych pokojowo, a ich zdolności są bardziej obronne... więc warto wyłapywać takie osoby jak ty. Masz szansę stać się silną wojowniczką, hah! Trafiłaś do najlepszego miejsca, w jakim można nauczyć się walczyć. Musisz jednak zacząć ćwiczyć albo zmienić broń na lżejszą. - Szczerze mówiąc nie znała jej wszystkich możliwości, musiałaby przejść całe szkolenie pod okiem Undyne, by rybcia była w stanie wszystko zauważyć i wyrazić swoje zdanie: czy zmienić broń, co ćwiczyć, a może lepiej nauczyć zwinności, niż wytrwałości do przyjmowania ataków. Ale te wszystkie rzeczy w swoim czasie. Czas... jego brakowało dowódcy straży najbardziej. Nie mówiąc o tym, że musi mieć na oku pewną rodzinę szkieletów w Snowdin...
W końcu jakiś inny temat, oczywiście związany z obowiązkami. Wyraźnie się zamyśliła.

- Wyraźnie przestaje być spokojniej, niż wcześniej. Zaczynają dziać się dziwne rzeczy - wybuch lampy w Snowdin, jakiś wybuch w Waterfall. Nie jestem pewna, co się szykuje, ale przyjaciel kazał mi się mieć na baczności. Jeżeli możesz coś zrobić, to tylko szukać zagrożenia i czym prędzej je usunąć. Nie wiem kto, co i dlaczego, ale dowiem się... - Ostatnie słowa wręcz wysyczała przez zęby wyraźnie zdenerwowana na myśl o niebezpieczeństwie. Nic nie zagrozi Podziemiom na jej warcie.
Powrót do góry Go down
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Siedziba straży królewskiej Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba straży królewskiej   Siedziba straży królewskiej EmptyCzw Sty 21, 2016 8:42 pm

Szybko przekonywała się, że Undyne jest całkiem miłym potworem. W pierwszej chwili była przekonana, że będzie bardziej.. Poważna, a tym czasem często zachowywała się milej niż mogłoby się na pierwszy rzut okiem wydawać! To aż nazbyt super!
- Humpf! Wcale nie jestem AŻ TAK słaba! - zawołała z uśmiechem na twarzy. Oczywiście, że była słaba, ale nie AŻ TAK jak mogłoby się komuś wydawać. Coś w końcu Undyne zrobiła! Chociaż bez pomocy Cupruma nigdy nie dałaby sobie rady. To w końcu jego wyczyny pirotechniczne i akrobacje nieco zajmowały rybi ogon.
- Takie jak ja? - powtórzyła z lekkim niedowierzaniem. - Że ja jestem jakaś wyjątkowa? I, że wojowniczka?! - nie potrafiła powstrzymać pisku radości, po którym wpakowała sobie całą resztkę zawartości tubki do "paszczy", bo niestety czekoladę już dogryzła do końca.
- W takim razie wybieram ćwiczenia. - odpowiedziała z werwą. - Ten topór.. Dostałam go od Królowej, kiedy opuszczałam Ruiny. Mam do niego sentyment.. I chcę jak najlepiej go wykorzystać. - w jej oczach pojawił się płomyk niczego innego jak samej determinacji spowodowanej pragnieniem  jak najlepszego posługiwania się tym toporem. To była najlepsza i jedyna broń jaką kiedykolwiek trzymała w swoich rękach, nie mogła jej teraz tak zostawić bo jest za słaba! O nie!
- Wiem, że to trochę głupie.. Przywiązywać się do broni jak do osoby, no ale.. - nie mogła zbytnio znaleźć słów w tym momencie, więc zaraz wypaliła. - To tak jakby ktoś chciał żebyś walczyła mieczem, a nie włócznią!
Dzięki tej rozmowie zapomniała o gryzącym zimnie, rozluźniła się jeszcze bardziej i pozwalała by energia do niej wracała tak jak powinna już dawno.
Wybuchy lamp.. Pewnie nigdy nie wiedziałaby kto to mógł zrobić, ale na tym świecie chodziła jedna istota wybuchające elektronikę. Jey! Czy to możliwe, że to on tak bawi się jak najlepiej sprawiając innym problemy? Ba! Nawet w pewnym sensie stwarza niemałe zagrożenie! A to oznacza, że musiałaby go.. Usunąć. Ta myśl ledwo przechodziła przez jej myśl. No tak, w końcu bycie strażnikiem to zabijanie tych złych. Nie tylko ściganie ludzi. I w sumie zabijanie też i ich.
- Dowiemy się! - poprawiła ją. - W końcu, teraz jestem tutaj też i ja.. Co prawda jako taki bardziej uczeń, ale zawsze jestem.
Powrót do góry Go down
Karath
Bywalec
Karath


HP : 100
Poziom duszy : 0
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 58
Join date : 11/01/2016
Age : 22

Siedziba straży królewskiej Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba straży królewskiej   Siedziba straży królewskiej EmptyPią Sty 22, 2016 12:58 pm

Rozmowa ciągnęła się w najlepsze, wyglądało nawet na to, że zbiera się na trening Jelly pod okiem samego dowódcy Straży Królewskiej. W momentach takich jak ten nic nie jest bardziej irytujące niż dzwoniący telefon komórkowy. Jakaś osoba, zapewne nieświadoma tego, że Undyne jest teraz zajęta, postanowiła do niej zadzwonić, po pomieszczeniu rozległ się utwór "Spear of Justice", sygnalizujący, że ktoś próbuje się z rybcią skontaktować. Z każdą chwilą ta przyjemna dla ucha kompozycja zdawała się być coraz głośniejsza, rozsądnym wyjściem sytuacji było odebranie lub też odrzucenie połączenia. Pytanie czy będzie w stanie nie odebrać telefonu, gdy dzwoni - jak mówił napis na wyświetlaczu - Alphys? Dowódca Straży Królewskiej miała teraz dość ważne sprawy na głowie, musiała zająć się Jelly.
Undyne z każdą chwilę wyczuwała jak narasta w niej dziwna frustracja, walczyły w niej mieszane uczucia, z jednej strony chciała odebrać, to mogło być coś ważnego, a z drugiej miała teraz obowiązki na głowie. Jedno było pewne, musi podjąć decyzję szybko, w innym wypadku czas na reakcję mógł minąć, a Alphys dowie się od tej wkurzającej, automatycznej sekretarki, że abonament jest chwilowo nieosiągalny.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 24

Siedziba straży królewskiej Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba straży królewskiej   Siedziba straży królewskiej EmptyPią Sty 22, 2016 1:18 pm

Inni szczerze mogli mieć szczerze różne zdanie o Undyne, gdy nie poznali jej z bliska. Zazwyczaj wszyscy widzą ją "wojownicza ryba bez litości dla wrogów", jednak nikt prócz garstki osób nie znał jej prywatnie. Papyrus, Sans, Alphys, Mettaton też w jakiejś części. Tylko oni znali prawdę, wszystko o tej innej stronie rybci, którą nie łatwo zauważyć, gdy rzuca włóczniami na lewo i prawo, wrzeszcząc.
- Nie jesteś AŻ TAK słaba, inaczej nie przyjęłabym cię przecież do straży! - Ten swego rodzaju pełen radości ton, w końcu nie tylko ona będzie musiała wszędzie biegać, dodatkowa para oczu... oczodołów i rąk się przyda. Może nie musi walczyć, jednakże informacje, ona też je może zbierać.
- Jak na bycie wychowaną przez Królową jesteś całkiem bojowa i idzie ci całkiem okej. Wiesz, wystarczy potrenować. Hah! Chyba jednak nie wszystko da się rozwiązać za pomocą rozmowy! - ciszej do samej siebie dodała - nic się nie da... - Widać, że zawzięta wojowniczka. Cóż, to zapewne przeszłość tak ją zmieniła, ale nie ważne jaka ona była, rybcia nigdy się nie poddawała, nie zamierzała i nie zamierza!
- To ciężka broń, nie powinnaś nią wymachiwać na prawo i lewo. Przy takich przedmiotach trzeba głównie myśleć, by nie odsłonić się na długo, co w walce może oznaczać twoją natychmiastową śmierć, a ty nie chcesz umierać, prawda?
Początkowo ignorowała cichy dzwonek, próbowała kontynuować rozmowę ze szkieletką, jednak sygnał od osoby, która dobrze wie, że za dnia jest w pracy, nieco irytował Undyne. Westchnęła ciężko wstając z miejsca. Wyjęła telefon spod zbroi, dokładnie ze swoich zwykłych spodni pod ciężką osłoną. Uniosła wyżej brew widząc, że Alphys dzwoni! Ona nigdy nie dzwoni! Jest na to zbyt nieśmiała, chyba... że coś się stało!
- Wybacz na moment, ważny telefon. - Szybkim krokiem wyszła z pomieszczenia, na korytarz i oddaliła się, by Jelly nie mogła podsłuchać. Odebrała połączenie, nim telefon przestał dzwonić.
- Hej Alphys! O co chodzi? Czemu dzwonisz o tej porze? - Powiedziała całkiem spokojnie, bardzo chciała się dowiedzieć o co chodzi.
Powrót do góry Go down
Karath
Bywalec
Karath


HP : 100
Poziom duszy : 0
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 58
Join date : 11/01/2016
Age : 22

Siedziba straży królewskiej Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba straży królewskiej   Siedziba straży królewskiej EmptyPią Sty 22, 2016 2:10 pm

Undyne ostatecznie zdecydowała się na odebranie telefonu, gdy tylko wypowiedziała pierwsze słowa do słuchawki, Alphys z marszu odpowiedziała jej tak głośno, że ryba musiała odruchowo oddalić głowę od słuchawki, by nie podrażnić swych uszu.
- U-Undyne! - krzyknęła, jej ton głosu był bardzo przejęty i wskazywał na to, że faktycznie coś niedobrego się stało. - P-potrzebuję Two-Twojej pomocy! P-przyjdź do laboratorium, sz-szybko!
Bez żadnego pożegnania, rozłączyła się. Wydawało się, że Alphys jest w pośpiechu, poza tym była jeszcze bardziej roztrzęsiona niż zawsze. Coś musiało się wydarzyć, Undyne mogła czuć się zobowiązana do wspomożenia potrzebującej. Dobrze wiedziała, że musiało dziać się coś naprawdę poważnego skoro to ona została wezwana, na dodatek Alphys była naukowcem, kto wie jak wiele złego może się wydarzyć przez jeden błąd w przeprowadzanym eksperymencie. Jedynym sposobem na przekonanie się i rozwianie tej tajemniczej atmosfery było pójście i sprawdzenie co jest nie tak, to jednak wiązało się z zostawieniem Jelly samej sobie.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 24

Siedziba straży królewskiej Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba straży królewskiej   Siedziba straży królewskiej EmptyPią Sty 22, 2016 2:30 pm

Ten nagły krzyk do słuchawki. Skrzywiła się i odchyliła głowę w lewo z lekkim wzdrygnięciem. Wyszczerzyła przy tym kły niezadowolona, zaraz jednak przytknęła znów ucho do telefonu. Płetwy trzymała bardzo rozchylone, chociaż dźwięk z telefonu wydobywał się całkiem głośny.
- Spokojnie. Powiedz, o co chodzi? - W jej głosie było słychać jeszcze więcej niepewności, niż wcześniej. Krzyczała, nie, panikowała jak nigdy w życiu. W sumie... ona tak zawsze, ale teraz! Przerywała jej w pracy i była tak rozwalona na kawałeczki, że Undyne nie mogła tego tak po prostu zostawić.
- Już idę, ale uspokój się! - Rozłączyła się... Rybcia westchnęła ciężko chowając telefon do kieszeni. Wiedziała, że udanie się do Hotlandi w pełnym uzbrojeniu to śmierć. Wróciła do pomieszczenia, w którym była Jellyka.
- Już wróciłam, niestety nie na długo. Ktoś pilnie potrzebuje mojej pomocy... - Podeszła do biurka i zaczęła się rozbierać z ciężkiej zbroi, ułożyła całość na meblu tak, by nic nie spadło. Została w samej czarnej podkoszulce bez stanika i niebieskich spodniach. Jedyną część, jaką miała od zbroi, to buty, ponieważ nie miała czasu na przebieranie się, ba, ubrania miała w domu, a nim tam trafi, przejdzie obok laboratorium.
- Nawet nie myśl, by iść za mną. To coś zbyt poważnego. - Rzuciła w pośpiechu oschłym tonem, po czym wybiegła w stronę z budynku w stronę Hotlandi. To całkiem niedaleko!

zt.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 24

Siedziba straży królewskiej Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba straży królewskiej   Siedziba straży królewskiej EmptySob Maj 07, 2016 6:30 pm

Musiała się tutaj wrócić, ledwo szła, bo ból nadal jej doskwierał. Trochę odpoczęła, ale to za mało. Musi iść do sklepu, najlepiej będzie, jeżeli odwiedzi starego dobrego kumpla - Gersona. Poczciwy żółw na 100% ma dla niej jakieś specjalne smakołyki. Czasem się zdarzały... W każdym razie jeszcze trochę podpierała się włócznią, ale już o wiele lepiej szło poruszanie się. Weszła do środka, jednak było pusto (Jelly długo nieaktywna tutaj...), więc jedyne co zrobiła to ubrała swoją zbroję.

----

Rozejrzała się dookoła, cisza spokój. Nikogo tu nie było. Spojrzała przelotnie na tablice zgłoszeń, nic nowego. Postanowiła więc ruszyć do Wodospadów, byle szybciej. Miała również hełm na głowie, jednak otworzony.

zt.
Powrót do góry Go down
Mino
Żółtodziób



HP : 78
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 39
Join date : 25/10/2016

Siedziba straży królewskiej Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba straży królewskiej   Siedziba straży królewskiej EmptyNie Gru 11, 2016 12:19 am

Wszedłem do pokoju cicho.

Dzieńdobry. Jestem Mino. I chciałbym dołączyć do straży z powodów nastepujących. Chcę zakończyć nasze cierpienie. Mam dosyć życia w cieniu. Chcę aby wszyscy byli szczęśliwi choć by to oznaczało zabicie kilku ludzi. Jestem szybki i zwinny a także mogę oszukać ludzi! Wystarczy że schowam uszy pod opaską. Potrafię zamrozic wszystko moim oddechem. I bardzo proszę o przyjęcie.
Powrót do góry Go down
Shierra
Bywalec
Shierra


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 53
Join date : 11/08/2016
Age : 23
Skąd : Piotrków Trybunalski

Siedziba straży królewskiej Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba straży królewskiej   Siedziba straży królewskiej EmptyPią Gru 30, 2016 5:27 pm

    Straż królewska. Jak pięknie to brzmiało. Jednak czy była na to gotowa? Słyszała, że próbowali nawet tacy, których ledwo kto znał. Nawet tacy, których umiejętności walki pozwalały co najwyżej na ścięcie gałązki z drzewa. Wątpiła, by straż takich przyjmowała. Jednak przecież umiała machać mieczem, prawda? Wydawało się jej, że to, jej intencje jak i magia idealna do walki, nadadzą się do straży królewskiej i pozwolą jej dołączyć.
    Tak więc Shierra wkroczyła powoli do budynku straży królewskiej. Akurat w tym samym czasie do jej uszu doszła przecudowne i jakże wzruszające podanie na strażnika od jakiegoś nieznajomego jej stwora, który stał już w środku. Obróciła ślepiami i wzdychnęła cicho. Wpatrywała się w niego z pewnego rodzaju pogardą. Jak w sumie na każdego. Zaśmiała się nawet szyderczo. Jednak nie chciało jej się aktualnie go obrażać. Palące wręcz duszę od środka, przeszywające spojrzenie na chwilę utkwiło na oczach "Mino", jak to się przedstawił. To nie tak, że go nie lubiła od razu. Po prostu już taka była. Dla każdego. Szorstka i niemiła.
    No, chyba, że ktoś na prawdę jakoś jej się popisał pierwszym wrażeniem i był kimś ciekawszym niż zwykłym człowieczkiem czy potworem.
    - Nie wiem i nie pytam się jak walczysz, ale czy naprawdę myślisz, że tego wszyscy potrzebują? chociaż sama za ludźmi nie przepadam to inni naprawdę darzą niektóre osobniki wielką miłością. Czy chcesz odbierać tak wielu osobom ich miłość, by uwolnić innych?
    Nie lepiej zająć się obowiązkami i łapaniem tych, którzy nam zagrażają? Jeśli to będzie człowiek, to przy okazji zdobędziemy może duszę i nie skrzywdzimy tym serc i uczuć żadnego potwora.
    - Mówiła to już z poważną miną i z czystym od jakichkolwiek emocji głosem.
    Rozejrzała się nieco niepewnie. Pierwszym rzutem oka nie udało jej się dostrzec nikogo. Po co więc ten potwór się tak wydzierał? Do kogo? Westchnęła.
    - Hmm... jest tu ktoś? Ja również chciałabym zgłosić moją kandydaturę na członka straży. - Odezwała się jeszcze wciąż próbując wypatrzeć sławną Undyne lub chociaż jakiegokolwiek strażnika.
Powrót do góry Go down
http://koohori.deviantart.com/
Sponsored content





Siedziba straży królewskiej Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba straży królewskiej   Siedziba straży królewskiej Empty

Powrót do góry Go down
 
Siedziba straży królewskiej
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Siedziba Straży Królewskiej
» Członkowie Straży Królewskiej
» Członkowie Straży Królewskiej

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Beyond Undertale PBF :: Okruchy Czasu :: Okruchy Czasu :: Dawna linia czasowa-
Skocz do: