Beyond Undertale PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Co dwie dusze to nie jedna

Go down 
3 posters
Idź do strony : 1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptyNie Sty 24, 2016 12:55 am

Uciekałeś z Laboratorium, mając w głębokim poważaniu (może nawet i głębiej) co się tam dzieje z pracownikami i całą resztą. Obchodziło cie jedynie to, że w końcu będziesz wolny. Będziesz robił co chcesz, gdzie chcesz, z kim chcesz. Nikt do niczego nie będzie cie zmuszał, a już na pewno robił coś wbrew twojej woli. Era bolesnych i jeszcze okropniej wyglądających eksperymentów, minęła. Nastały czasy, w których nikt nie może ci zajrzeć we wnętrzności.
- Łuchu!! - zawołał Cyrus, tak głośno, że miałeś wrażenie, że zaraz pęknie ci głowa. Siedział w twojej makówce jak to zawsze i zaczął kolejne, głupie przemeblowanie bo "za daleko mam do lodówki". Nie pora teraz na takie rzeczy! Ale co poradzisz. Jemu nic nie groziło, bo ty teraz rządziłeś układem nerwowym i wydawałeś rozkazy.
- W końcu wolni! - dodał zaraz, nieco ciszej. - To co robimy? Idziemy się nachlać? Czy coś? - pytał podekscytowany. Jak zawsze jedno mu w głowie. - I tego.. Znajdź jakieś ubrania. W tym laboratoryjnych ciuszkach wyglądasz idiotycznie... Jeszcze pomyślą, że urwałeś się z wariatkowa.
Biegłeś przez ciemny tunel, co chwila się o coś potykając, aż w końcu wręcz wpadłeś do jakiejś większej części jaskini. Światło dzienne, wprost z powierzchni przedostawało się do Podziemia i padało wprost na tą "polankę". O ile dało się to tak nazwać nawet w cudzysłowie. Witamy w Ruinach!


-----------------------------------------
Informacjowo
Stan Życia:
100%
Umiejętności:
Pięć Minut Przerwy - Apollo może w dowolnym momencie zamienić się miejscami z Cyrusem.
Teraz mnie widzisz, a teraz... - Apollo może zniknąć kiedy tylko zechce (stać się niewidocznym). Może to się nie udać Apollu, ale Cyrus ma 100% powodzenia.
Furia! - Apollo przy bardzo wielkim wkurzeniu, może przejać całkowitą kontrolę nad Cyrusem, przy czym może wystrzeliwać pociskami cienia (nie duże kule, zadające średnio duże obrażenia)
Zaabsorbowane Dusze:
Żadna
Ekwipunek:
Pustka~

Znajomości:
Flowey the Flower!


Ostatnio zmieniony przez BlackDream dnia Pon Sty 25, 2016 5:55 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Daggu
Bywalec
Daggu


HP : 100
LOVE : 1
Liczba postów : 68
Join date : 16/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptyNie Sty 24, 2016 1:19 am

-Hej, a co ty na to, by tak.. Zamknąć się, i być bezużytecznym gdzieś indziej? Na prawdę, jesteśmy jakieś 5 minut poza tym piekłem, a ty już myslisz o problemach świata pierwszego? Możemy zrobić tyle rzeczy, ale potem. Najpierw, trzeba zadbać o to, by podwędzić jakieś ubrania, bo w tym labolatoryjnym łachmanie będziesz wyglądać na stereotypowego ducha, zamiast na.. Cóż.. No siebie. Poza tym, będziemy musieli znaleźć jakąś okrężną drogę na powierzchnię. W końcu, przecież w podziemiach nie będą siedzieć jakieśpotwry, hehe... heh... heee.... Potwory nie istnieją, nie stary? -Zapytał zagubiony Apollo, zauważając na kamienie, i... kwiaty? Zółte kwiaty? I to całkiem spora ilość.. Ktoś musi serio lubić ogrodnictwo... Ktoś... Musi tu żyć i o nie pilnować!
-Słuuuuchaj... Wydaje mi się... że nie jesteśmy tu sami.. Ktoś musi się zajmować tymi wszystkimi kwiatami. One na pewno są hodowlane, nie wyglądają na solidne... Nie rosną tu żadne inne rośliny, więc gleba musi być sztucznie zmiękczona. Wytężaj siódmy zmysł... Właśnie, musisz mnie kiedyś nauczyć jakiś sztuczek. I musimy wytrenować siódmy zmysł. Mniejsza! Skupienie... Ktoś tu pewnie jest... -Powiedział, zaczynając się rozglądając, nadstawiając uszy. Wiedział, że jesli jest to czyjaś posesja, na pewno nie długo tedy przejdzie... A wtedy może być krucho.
-Czy... Czy ktoś tu jest? -Zapytał bardzo pogubionym głosem, rozglądając się dookoła. -Jeśli mnie słyszysz, to lepiej się pokaż się lepiej! Cyrus skopie ci tyłek jeśli... Kogo ja oszukuję, co. Że niby kwiatek mnie ugryzie? Huh, po prostu mi odbija. -Mówił do siebie, po chwili wzruszając ramionami, i zmierzając w stronę wyjścia z pomieszczenia.
Powrót do góry Go down
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptyNie Sty 24, 2016 1:32 am

- No co? - burknął wzruszając ramionami, jednym prostym gestem zmuszając komodę by się podniosła i poleciała na drugi kraniec "pokoju". Pstryknięciem palców stworzył sobie lodówkę i postawił zaraz obok fotela, przed którym postawił kochaną przez każdego plazmę z wiadomymi filmikami.
- Powierzchnia... Co..? - stwierdził nieco ponurym głosem. - Tak.. Słuchaj. Nigdy o tym nie gadaliśmy bo nie było czasu.. Ale chyba pora najwyższa. - spoważniał nieco. Może nie za bardzo, ale zawsze coś.
- Jestem potworem. Duchem. Myślisz, że skąd wytrzasnęli mnie i całą resztę biedaków, na których eksperymentowali? No właśnie. Podziemie pełne jest życia, chociaż to tak nie wygląda. Tak samo jest z tą twoją Powierzchnią. Obydwoje chcemy wrócić do domu. Tu jest mój, ale na górze jest twój. Kicha, co nie? - wyciągnął sobie flaszkę z lodówki i otworzył ją zaraz. - Będziesz pewnie zły.. Ale dużo Podziemia nie zwiedziłem. To miejsce w sumie.. To chyba Ruiny. Tutaj był nasz pierwszy dom.. Że nas potworów. - sprostował zaraz rozsiadając się w kanapie i biorąc kilka łyków piwa. - Ku twojej informacji, potworów jest tutaj dużo, a że wyglądasz jak człek to masz przesrane!
Promienie cieplutkiego słońca to pierwsze miłe odczucie jakie cie spotkało na wolności. Tutaj było spokojnie. Nikt nic ci nie robił, nikogo nawet nie było.
- EJ! - krzyknął ktoś nagle. Tak jakoś z dołu. - Ej, ejejejejejej! - zawołał ponownie. - U-uważaj gdzie łazisz! Depczesz mi łodygę!! - krzyczał poszkodowany. Odskoczyłeś jak poparzony i runąłeś na ziemię. Ledwo przed tobą płatki poprawiał sobie żółty, całkiem mocno pokiereszowany kwiatek.
- Humpf! Patrz gdzie leziesz pokrako! - dzień dziwactw uważam za otwarty. Zaraz jednak zdziwił się jeszcze bardziej.
- Człowiek!! - krzyknął wystraszony. - R-ratunku! Tu jest człowiek! - zaczął zasłaniać się swoimi listkami. - Nie jedz mnie! Czy cokolwiek robicie z kwiatami.. Jestem tylko małym, żółtym kwiatkiem! N-niczym innym s-serio!
Powrót do góry Go down
Daggu
Bywalec
Daggu


HP : 100
LOVE : 1
Liczba postów : 68
Join date : 16/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptyNie Sty 24, 2016 1:53 am

-Więęęęc... Mówisz że chcesz zostać w podziemiu? Ale wiesz że się nie podzielimy, nie? Coś ty, potwór bakterii? No, teraz przez podział się nie spłodzisz, więc musisz być ze mną. Coś wymyślimy, na razie skupmy się na zgubieniu tych typów od labolatorium. -Powiedział, potykając się o żółty kwiatek.
-Emm... Cześć? -Zapytał zdezorientowany. Kiedy zobaczył, że kwiatek zaczyna się go bać, on również się wystraszył.
-Cyrus, powiedz mi... Co mi może zrobić taki gadający kwiatek? No, prócz oczywiście ogłupić do reszty, że aż te ciuchy z psychiatryka będą adekwatne do mojego stanu psychicznego. Skup się. Czy wiesz czemu flora podziemia się boi ludzi? -zapytał.
-Musisz wyluzować. Nic ci nie zrobię... No, chyba że ty mi coś zrobisz. Nawet jeśli, to wciąż. Ja ci nic nie zrobię. Cyrus za to, to caaałkiem inna sprawa. Widzisz, ja nie jestem odpowiedzialny za jego czyny, i w ogóle... No już, tłumacz się. Czemu się mnie boisz? To tylko korzeń, jesteś rośliną. Kiedyś wyrośnie ci nowy, i rozmnożysz się rzucając nasionami dookoła. Wszyscy znają ten proces, i tak dalej. Tylko nie opluj mnie nadmiarem tlenu z fotosyntezy, serio. wdech, wydech, wdech wydech. Właściwie, to ja się ciebie boję tak samo bardzo. -Tłumaczył mu Apollo. -Więc... Jak masz na imię? -Zapytał nieśmiało
Powrót do góry Go down
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptyNie Sty 24, 2016 1:35 pm

- Tak w sumie to chyba już ich zgubiliśmy.. - stwierdził Cyrus i w pełni oddał się swojej ukochanej flaszce z piwem, którą opróżnił szybciej niż mogłoby się wydawać.
Co racja to racja. Nikt was w końcu nie gonił, wszyscy pracownicy laboratorium raczej bardziej zajęci byli ratowaniem zapisków i danych niż łapaniem was. Ciekawe tylko, dlaczego?
Kwiatek spojrzał na ciebie nieco mniej wystraszony, ale dalej miał się na baczności.
- Cz-cześć? - powtórzył, jakby pytając. - Cz-czyli nic mi nie zrobisz? Tak s-serio? - pytał wyraźnie zdziwiony. Spojrzał na ciebie z nadzieją w tych swoich małych, czarnych kwiatkowych oczkach.
- Cyrus? Kto to Cyrus? - pytał dalej, ale to w sumie nic dziwnego. Na pierwszy rzut oka wyglądasz jak normalny człek z jedną, a nie z dwiema duszami, przy tym ta druga należy do potwora.
- No bo.. Ludzie są źli. Tak przynajmniej uważa całe Podziemie. W końcu nas tutaj zamknęliście, za tą całą zakichaną barierą! - wykrzyknął wyraźnie oburzony. - W pierwszej chwili.. No.. Myślałem, że chcesz mnie zabić.. Ale cieszę się, że tak nie jest! - zaczynał zachowywać się normalnie, o ile to było dla niego normalne. Widzisz gadającego kwiatka pierwszy raz w życiu, chociaż w laboratorium jeszcze różniejsze cuda się działy.
- Jestem Flowey! Flowey the Flower! - oryginalne, co? - A to są Ruiny! - czyli to co mówił Cyrus było prawdą. - I.. Na pewno nie chcesz mi nic zrobić? Bo wiesz, w Podziemiu wszyscy kierują się zasadą "Zabić, albo zostać zabitym".
Usłyszałeś w swojej głowie odgłosy, bez wątpienia należące do Cyrusa bo do kogo by innego, wyrażające mocną dezaprobatę na słowa Floweya.
- Kwiatuszek chyba przesadza! - stwierdził oburzony. - Przecież Podziemie to najspokojniejsze miejsce! Jakoś nikt nigdy jak byłem wolny nie rzucał się na innych bo tak, a już na pewno nie zabijał. Humpf! - z wściekłości, aż opróżnił duszkiem kolejną butelkę.
Powrót do góry Go down
Daggu
Bywalec
Daggu


HP : 100
LOVE : 1
Liczba postów : 68
Join date : 16/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptyNie Sty 24, 2016 1:46 pm

-Wiesz, i tak ten klif nie wygląda na zbyt łatwy do wspinaczki. Dopóki nie mam szkolenia do sportów ekstremalnych, i miliona zabezpieczeń, nie ma mowy że tamtędy wylezę... A poza tym, chyba lepiej znaleźć wyjście które jest w przeciwną stronę niż labolatorium, nie? -Zapytał, kierując się teraz do kwiatka.
-Zabić lub być zabitym, hę? Słuchaj, ja cię nie zabiję, ale jesli cię nie zabiję to ty mnie zabijesz. No, a jak spróbujesz mnie zabić, to ja zacznę się bronić, i cię... Dobra, mniejsza. Morał tego mamrotu jest taki, że o ile ty nie słuchasz się tej zasady, to przetrwasz. Pomyśl przez moment. Jesteś zwyczajnym kwiatkiem. Wątpię, byś dał radę mnie udusić łodygą. Jeśli życie ci miłe, to nie atakuj... A poza tym, jak głupim trzeba być, by zabijać świeżo napotkaną osobę na drodze? Mentalność Podziemia musi być mocno nagięta. -Tłumaczył mu.
-Cyrus, a może on mówi prawdę? Zapytaj siebie, kiedy byłeś wolny? Bo jak byłeś wolny, to może i tak było. Ale czasy się zmieniają. -Mówił.
-Czy ludzie założyli jakąś tam barierę, to nie wiem. Wiem tylko, że ja tego nie zrobiłem, a karanie kogoś za czyny innych nie jest uczciwe. Dajmy na to, ze jakiś kwiatek zaatakuje inny kwiatek. Czy to daje powód do izolowania wszystkich kwiatków, bo mogą być agresywne? Nie. To powodu nie daje. -Znowu mu tłumaczył.
-A przy okazji, ja mam imię. Apollo. -Zdradził mu. Starał się jeszcze unikać odpowiadania na pytanie "kim jest Cyrus". Lepiej, jeśli będzie go ujawnić tylko w przypadku walki. -A tak przy okazji... Możesz mi wskazać najłatwiejszą drogę by wyleźć z Ruin? Nie bierz niczego do siebie, ale nie będę całe życie siedział w tym pokoju z tobą, objadając się solami mineralnymi i robiąc fotosyntezę... Bo ja właściwie tak nie mogę. A ty nie wyglądasz na za bardzo jadalnego, więc dobrze by było znaleźć jakieś wyjście. -Zapytał, rozglądając się.
Powrót do góry Go down
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptyNie Sty 24, 2016 2:34 pm

- Nienienienienienie! - zawołał, a słowo "nie" wypowiadał tak szybko, że aż zlało się w jedną, wielką całość. Wyglądał na wyjątkowo oburzonego twoim twierdzeniem, że biedny Flowey będzie chciał cie zabić, bo ty go nie chcesz zabić.
- Zabijanie jest złe, powinieneś o tym doskonale wiedzieć. - stwierdził. - Przynajmniej tak myślę, że powinieneś.. I słuchaj. Tutaj.. Nikt nie przejmuje się czy jesteś kwiatkiem, kamieniem czy powietrzem. Przeszkadzasz, giniesz. - dodał ze smutkiem, a wszystkie jego żółte pokiereszowane płatki oklapły potwierdzając jego słowa.
- Ta cała Bariera nie pozwala nikomu opuścić Podziemia. Ale z kolei, można przez nią przejść, by dostać się do Podziemia z Powierzchni.. Trochę to głupie.. I racja, nie jest uczciwe by karać innych ludzi za to, że wasi przodkowie postawili tą zakichaną Barierę, ale jakby nie patrzeć, tylko dzięki ludzkim duszą można ją zniszczyć.. Bo wiesz, jak potwór pochłonie duszę człowieka staje się super silny, a gdy pochłonie ich aż 7 to już jest niemal bogiem zdolnym do zniszczenia Bariery na zawsze.  - znów nieco posmutniał.
- Do tego zmierza król Asgore.. - mruknął. - I.. I mało t-tego.. Chce też przejąć władzę nad Powierzchnią.. L-lepiej żebyś uważał. Teraz pewnie wszystkie potwory będą na ciebie polować, bo jesteś człowiekiem. A Asgore potrzebuje już tylko jednej duszy.. - mówił nieco smutny, a Cyrus w twojej głowie wręcz się skręcał.
- Phi, chybaśmy trafili do jakiejś odwrotnej rzeczywistości! Wszystko inaczej niż zapamiętałem! Zabijać, władza nad Powierzchnią! Ktoś chyba wszystko poprzewracał w makówce Asgore'a i reszty potworów! - krzyknął wręcz wściekły.
- Och, Apollo. Fajne imię. - stwierdził kwiatek. - Jasne, chętnie ci pomogę. To w sumie jedyne co mogę.. Tylko proszę, serio uważaj. I jeśli możesz.. Postaraj się potworom okazywać nieco litości. Może wtedy jakoś przemówisz im do rozumu? Kto wie.. - zaczął swoje małe rozmyślania i zniknął pod ziemią, tylko po to by wyleźć z niej zaraz przed jakimś wyjściem.
- Tutaj! - zawołał. - I tego.. Znajdź jakąś doniczkę czy co. Bo jak się skończy ziemia, to już dużo nie pomogę..
Powrót do góry Go down
Daggu
Bywalec
Daggu


HP : 100
LOVE : 1
Liczba postów : 68
Join date : 16/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptyNie Sty 24, 2016 9:45 pm

-Mówisz, że zabijanie jest złe... Ale to ty mi podsunąłeś tą zasadę. Kto wie? Może jestem seryjnym mordercą, hę? Nah, robię sobie jaja... A może.... N dobra, nie. Ale kiedy ktoś mówi "Zabić lub być zabitym" to od razu myślisz, że ta osoba chce cię zabić, nie? Więc uzyskałeś odwrotny efekt. -Tłumaczył mu.
-Eh.. Wiesz... Ten kwiatek może i wie co się tu dzieje, ale... Serio mnie irytuje... Jest taki naiwny i namolny w tym samym czasie, że to aż niemożliwe. Poza tym, aż samego mnie kusi by go zabić. Nie wiem czemu, ale ten jego mamrot powoduje, że człowieka aż nosi. -Zwrócił się do ducha. -A przy okazji... Cyrus, czasy się zmieniają. Ludzkość pała nienawiścią do potworów, ale obecnie żaden człowiek nie wie już czemu. Lepiej, nikt nie wie jak założono ta barierę i jak ją ściągnąć... Nikt nie wie o barierze. Żaden człowiek nie czuje też tej urazy do potworów, a część nawet o nich nie wie. Czasy się zmieniają, Cyrus. Kiedy powierzchnia jest już pasywnie nastawiona do potworów, one żywią urazę za zamknięcie was tu. Dlatego wszystko się pozmieniało... Kiedy właściwie byłeś zabrany? Przed, czy po założeniu bariery? -zapytał, podchodząc w stronę wskazaną przez Flowey'go.
-No dobra... Ale tam dalej nie ma już ziemi. To są już betonowe płyty. Musze już znaleźć tą doniczkę? Przecież nie znajdę jej w takim miejscu! -Krzyknął zagubiony.
-Oby tu nigdzie nie było doniczki.. Oby... obyobyobyoby... -Modlił się w myślach.
Powrót do góry Go down
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptyPon Sty 25, 2016 2:03 pm

- Wiesz, chyba dobrze, żebyś znał zasady rządzące tym światem, co? - stwierdził Flowey, wzruszając listkami. - Z resztą, jak miałbym cie zabić? Że niby udusiłbym cie tymi listkami? No proszeee.. - zaczął nimi majdać. Tak patrząc to serio nic nimi nie da rady zrobić. To w końcu tylko liście. Nie są zbyt użyteczne, poza większą powierzchnią do fotosyntezy. Z resztą, gdyby umiał się bronić pewnie nie byłby aż tak pokiereszowany.
- Daj spokój. To tylko chwast. - mruknął duch. - Jeśli może się przydać to chyba dobrze co? Sam nie pamiętam mapy Podziemi na pamięć, a jak widać w cholerę za dużo się zmieniło więc pewnie połowa z tego co wiem już się nie przyda.. - sam chyba niezbyt wierzył w to co mówi, ale też nic na to nie mógł poradzić. Skoro Asgore stał się tak agresywny wobec ludzi, to licho wie co będzie z resztą potworów. Jeśli zasada "zabić lub zostać zabitym" serio stała się główną zasadą Podziemia to raczej bez pomocy długo nie pożyjecie. W końcu błądzenie po korytarzach to chyba najgorsze co może was spotkać, bo wtedy tym bardziej nie wiadomo kiedy nawiniecie się pod nogi jakiegoś groźnego przeciwnika. Umiejętności ducha mogą nie zawsze pomóc.
- Kiedy mnie zabrali? - powtórzył twoje pytanie. - Jeśli dobrze pamiętam, to dwa lata po założeniu Bariery. Wtedy Podziemie było bardzo spokojne. Nikt nie czuł urazy wobec ludzi.. Dlatego to wszystko.. Jest takie dziwne. Ciekawe dlaczego im się tak nagle odmieniło. - stwierdził nieco posmutniały. Zaraz jednak pocieszył się kolejną flaszką piwska.
Ku twojemu nieszczęściu, gdzieś tak nieco dalej wgłąb bramy była doniczka.
Powrót do góry Go down
Daggu
Bywalec
Daggu


HP : 100
LOVE : 1
Liczba postów : 68
Join date : 16/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptyPon Sty 25, 2016 2:22 pm

-Wiesz Cyrus... Dwa lata po barierze... A jak dawno temu założono barierę? Obecnie, mam około 20 lat, a na powierzchni nikt nic nie wie o tej barierze. Możliwe, że obecnie ona ma już tysiące lat. Możliwe, że ten Asgore którego poznałeś, to inny Asgore. Albo, potwory żyją wiecznie, no chyba że zostaną zabite. Kto wie. Może być różnie. -Powiedział, a gdy zauważył doniczki, dodał jeszcze: -Niech by to korzeń trafił... Eh...
-Wieeeeesz.. Tam są doniczki. Ale jak ja mam cię niby do niej przenieść? Chyba nie myślisz, że będę cię wydzierać, nie? Bez soli mineralnych z podłoża długo sobie nie pożyjesz, o ile w ogóle. Musiałbym zabrać też twoją łodygę, i ewentualną grzybnię która mogła się znaleźć przy twoich korzonkach. Potrzebuję jakiejś łopaty, a poza tym... Właściwie, to z tego co wiem rośliny po roku życia nie mogą być przesadzane, bo je trafia szlag. -Wyrzucał z siebie. Brzmiało to, jak by na siłę szukał wytłumaczenia by nie brać kwiatka.
-Cyrus, może i on zna teren... Ale serio... Wydaje mi się, że będzie ciężarem. Jeśli jest jak mówi, napotkamy wiele przeciwników, z którymi przyjdzie nam walczyć. Co jeśli w walce mu się coś stanie? Kwiatki nie należą do najsilniejszych roślin, jedno nadepnięcie, i po nim. Poza tym, w walkach też nie będzie za przydatny. Nie użyjemy ataku "rzut doniczką". TO tak nie działa. Jeśli w walkach będziemy musieli pilnować by przeciwnik nie trafił ani w nas, ani w tą kalekę, to uwierz mi. Daleko nie zajdziemy... No, i jeszcze jedno. Co jeśli, on kłamie? To jest jak na razie jedyna istota którą tu spotkaliśmy. Właściwie nie wiemy, czy to nie ma jakiejś super duper zmutowanej wersji w monitorem, i wielgachnymi cierniami, i rakietami, i w ogóle! No, może przesadzam, bo to tylko zwykły kwiatek... Ale super bezużyteczny kwiatek. -Marudził.
Powrót do góry Go down
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptyPon Sty 25, 2016 5:53 pm

- Trochę dziwne, żeby miała tysiące lat, kiedy my mamy z 20 na karku.. Chyba, że jakimś magicznym trafem przenieśli nas w czasie! - zawołał, wymachując flaszką. Alkohol powolutku dobierał się do jego głowy zaburzając nieco myślenie. - Z resztą ja tam w sumie jestem duchem.. To to to tysiące lat.. A kij z tym! - doktorze, tracimy go. Co prawda nie był nigdy mózgiem operacji, ale tracimy. Alkohol atakuje. Za dużo wychlał, a chleje dalej.
- Po prostu mnie przesadź. - stwierdził Flowey. - Jestem potworem, nie zwykłym kwiatkiem.. Tutaj nawet nie ma praktycznie słońca. I ten.. Nie musisz się martwić o moje korzenie, grzybni też tam nie ma.. Nic mi się nie stanie. Za ruinami jest całkiem normalnie i nie ma tych głupich kafelek. Jakoś sobie poradzę bez świeżej ziemi przez tą chwilę. - dodał zaraz.
Jakby nie patrzeć, obecność kwiatka ci nie pasowała. Mógł okazać się ciężarem, to prawda, ale co jeśli było całkowicie inaczej? Zawsze w końcu możesz mieć to w tyłku i narażać swoje życie w samotności, zginąć, jakiś potwór zabrałby twoją dusze, stał się uber silny, rozwalił barierę, zabił ludzkość i do widzenia. Ale cóż poradzić.
- Ja.. Ci m-mówię.. Weś t-teeo k-kfjata. Jag coś to.... Go... Wyrucimy.. - mówiąc, co chwila robił przerwy na "pijacką czkawkę". - I pestań.. Wyolb.. Wyoł.. Nie marudź! Morrrżee.. Rz-rzut doniczkom to dobły ru-u-uch.. - ile on jeszcze wychlał w przerwie na twoją rozmowę z Floweyem?
Powrót do góry Go down
Daggu
Bywalec
Daggu


HP : 100
LOVE : 1
Liczba postów : 68
Join date : 16/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptyPon Sty 25, 2016 10:24 pm

-Dobra, ty jesteś nawet bardziej bezużyteczny gdy jesteś pijany, wiesz? Skoro siedzisz w moim łbie, to mogę ci chyba po prostu zabrać ten alkohol.. wystarczy tylko.. wyobrazić sobie... że świat w którym żyje... Jest pozbawiony alkoholu... i... Viola. A teraz pijany kołku, pomóż mi załatwić sprawę z tym chwastem... TO nie jest tak, że myślę że będzie bezużyteczny. Myślę, że będzie uzyteczny w ruinach.. Potem będzie bezużyteczny. Czy ty serio myślisz, że ten chlorofilowy pajac w ogóle była gdzieś poza tym pomieszczeniem? Dlaczego jest tu zasadzony? Powiem ci czemu. On tu jest od zawsze. Nawet jeśli zna Ruiny, poza ruinami będziemy musieli go dalej znosić, a będzie bezużyteczny. A poza tym, nie chcę mieć na sumieniu jego duszy jeśli coś się stanie. -Tłumaczył się. To wyglądało trochę, jak by walczył sam z sobą by nie brać tego kwiatka.
-Łatwiej powiedzieć. Jak ja mam cię przesadzić? Wyrwać, i wsadzić do doniczki? Te donice są puste, nie mają podstawek, i mają dziury na dnie. Jak ja mam je niby napełnić? TU nie ma żadnej łopatki, a Ziemia tutaj jest twarda. Muszę znaleźć narzędzia ogrodnicze. Wiesz może kto jest w ruinach, może mi pomoże z przeniesieniem ciebie. -Mówił, już prawie wychodząc z pomieszczenia.
-Jeszcze trochę... Jeszcze odrobinka... Musi się udać, no cholerka musi.. -Modlił się w myślach. -NIe dość, że muszę wykombinować jak się wyzbyć kwiatka, to jeszcze Cyrus bawi się w menela... Jaki idiota wymyślił piwo? Chyba musiał być pijany. Ah! To o to tu chodzi!
Powrót do góry Go down
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptyPon Sty 25, 2016 11:52 pm

- C-c-c-c-c-c-co?! - zawołał, starając się uchronić chociaż jedną, ostatnią flaszkę. Ale nic z tego. Zabrałeś! Zabrałeś wszystko! Zniszczyłeś jego nędzne życie, teraz nie ma najmniejszego sensu. Nigdy w sumie nie miało, ale teraz nie ma tym bardziej! I co teraz biedny pijaczyna zrobić?
To proste. Siedzi właśnie w fotelu i użala się nad pustymi butelkami, które okrążają go jak fani Mettatona. Wziął kilka głębokich wdechów. W końcu jedno wiedział, jak przynajmniej spróbuje być użyteczny, to w końcu oddasz mu te flaszki. Kiedyś. Ale na pewno szybciej niż gdyby nic nie robił. To.. Trochę straszne. Bo wytrzeźwiał jakby w sekundę.
- Wiesz, nie zaszkodzi go wziąć. Mówiłem ci, jak okaże się bezużyteczny to go wypierdzielimy. Jakoś sobie poradzi, to w końcu kwiat. Jest samowystarczalny, a jak przetrwał pod ziemią, to już mistrz surwiwalu. Nigdy nie wiesz, czy będzie bezużyteczny póki nie spróbujemy! Może będzie jadalny? Kto wie? - pstryknął palcami. Trochę kichowato wymierzył, bo książka kucharska rypnęła go w głowę, a nie znalazła się w ręce. Przeklął pod nosem i zaczął ją przeglądać.
Flowey tymczasem niecierpliwił się przed bramą. Listki trzymał skrzyżowane i zrobił zniecierpliwioną minę.
- Ech.. Ja rozumiem, że ty mi nie ufasz. - zaczął. - Widzę to w końcu.. Ale słuchaj, jestem bardziej użyteczny niż ci się zdaje! Nie mówiąc już, że zrobię wszystko, żeby zaprzestać tej rzezi jaka teraz jest w Podziemiu. Sam nic nie zrobię.. Ale jeśli sobie pomożemy to możemy komuś przemówić do rozumu! I.. I coś z tym zrobimy! - chyba bardzo zależało mu na znalezieniu jakiegoś sojusznika. Nawet bardzo bardzo.
- I.. Rozejrzałbyś się trochę. Tam są też całe doniczki. Tam nieco dalej. I narzędzia ogrodnicze też. Toriel często tutaj przychodzi, a że nie ma co robić to bawi się w ogrodnika. Mówię ci, lepiej się pośpiesz, chyba, że chcesz oberwać. - mówił nieco bardziej spanikowany. - Ona.. Potrafi być okropna.. Serio. Czasami ciężko udawać zwykły kwiatek.. N-nawet j-jeśli nie chcesz mojej pomocy, po prostu mnie stąd zabierz.. Proszę. Zniosę każdą część Podziemia, ale tutaj w końcu oszaleję! Zostawisz mnie gdziekolwiek za bramą wyjściową z Ruin, bylebym tylko opuścił to miejsce! - w tym momencie zaczął cie wręcz błagać.
- Proszzzęęę.. - nalegał dalej, składając listki w wiadomym dla tej chwili geście. Dobrze widział, że chcesz się stąd wywinąć, tylko czy aby to na pewno dobry wybór? Szczególnie teraz, gdy wspomniał coś o jakiejś Toriel.
Powrót do góry Go down
Daggu
Bywalec
Daggu


HP : 100
LOVE : 1
Liczba postów : 68
Join date : 16/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptyWto Sty 26, 2016 10:47 pm

-Cyrus... Nie chodzi już o to że jest bezużyteczny. Chodzi o to, że może być groźny. Są ruiny, jest pomieszczenie, jest tu uwięziony. Nie wydaje ci się to dziwne? Dlaczego nikt tu nie schodzi, by mieszkać, czy coś? Może on roznosi jakieś toksyny, albo posiada pociski które.. No dobra, dobra, już go idę przesadzić... -Mruknął wkurzony, a kiedy tylko opuścił pomieszczenie, zaczął się rozglądać.
-Więc... Szukamy łopaty i doniczki. Te donice mają otwory na spodki, więc odpadają. Tu jest jakaś łopata, ale... Czy łopaty zawsze mają takie czerwone ślady na sobie? -Zapytał. NIe wiedział właściwie jak wyglądają łopaty w podziemiu. Przypuszczał że normalnie, kawałek stali przymocowany do patyka. No, ale mamy dwudziesty pierwszy wiek. Latające samochody, dotykowe ekraniki, truskawki w zimie. Może takie koromysło jest sobie w podziemiach. Zdobne łopaty. W gotyku na pewno by się to przyjęło. Tu, nie wiadomo.
-Mam bardzo złe przeczucia odnośnie tej łopaty... Ale lepiej ją zabrać, niż zezwolić tej całej Toriel ją mieć, nie? Swoją drogą, imię Toriel.. To jak imię dla jakiejś miłej matki, która robi placki z toffi i cynamonem, która jest w Ruinach w ramach tutorialu. Tutor...ielu? Może to stąd się to wywodzi! Na pewno jest uber miła. i Mniej straszna niż ten chlorofilowy nerd. -Zwrócił się do Cyrusa, wracając do pomieszczenia z kwiatkiem.
-No dobra Flowey. Nie znalazłem żadnej normalnej doniczki, więc będę cię nosić w spodku, ale przynajmniej mam łopatę. -Powiedział, wbijając szpadel pod roślinę, a następnie lokując go w doniczce. -Mam nadzieję że, wygodnie. No, już. Chodźmy, w końcu ta okropna Toriel jeszcze zrobi nam placek, i znajdzie pokoik do noclegu... -marudził, ziewając. No proszę. Już minęły cztery godziny! Cztery godziny szukania jakiegoś głupiego narzędzia do wykopania kwiatka, na pewno nie jest zbyt dobrym wynikiem.
-Dlaczego aż tak chce mi się spać? Minęła dopiero jakaś godzina... lub dwie... Chyba brakuje mi cukru we krwi. Albo po prostu ten kwiatek wyżarł nam dzień z życia, czy cuś. Nah, to pewnie to pierwsze. Trzeba się zaopatrzeć w jakąś kawę, czy inne pobudzające używki. -Marudził lekko do Cyrusa.
Powrót do góry Go down
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptyWto Sty 26, 2016 11:05 pm

Czerwona łopata.. Może zdobiona? A może ktoś był na tyle miły, że pozbył się takiego narzekajty jak ty przy jej użyciu? W końcu nie trudno się taką ładnie zamachnąć, prosto w łeb i leżysz.. A potem ciach, prach.. I DO PIACHU! Powinieneś się cieszyć, że pomijam w tym momencie szczegóły. I całe szczęście, nie przyszło ci na myśl, że to może zaschnięta krew.
- Toriel.. - zastanowił się przez chwilę duch by zaraz wykrzyknąć tryumfalnie. - Kojarzę ją! - zdawał się być bardzo zadowolony. - Nie wiem jak, ale z tą charakterystyką trafiłeś w samo sedno. Toriel jest strasznie miła i nie znosi przemocy, za to uwielbia pomagać. Więc pewnie będzie bardziej przydatna niż ten kwiat. I na bank będziemy mieli gdzie spać! - ciekawe tylko, czy to aby na pewno dobre informacje. Teraz w sumie nigdy nie wiadomo co jest dobrą informacją, a co złą.
Flowey wyglądał na ucieszonego, z tego powodu, że jednak w końcu postanowiłeś ruszyć swój kochany zadek i iść po tą doniczkę. Czy tam spodek.. Licho z tym, ważne, że miał gdzie siedzieć.
- Huh.. Ja bym na twoim miejscu się tak nie nabijał z Toriel. - mruknął cicho. - Ale, rób co chcesz. Sam się przekonasz, dlaczego tego lepiej nie robić.
Opuściliście w końcu to miejsce i ruszyliście w głąb Ruin. Wszędzie wyglądały tak samo. Kafelki, popękane ściany, dziury w drodze, pełno zwiędłych liści i kurzu. To miejsce było zaniedbane, nawet bardziej niż mogła wskazywać nazwa. W między czasie Cyrus chwalił się wszelkimi informacjami na temat Toriel. Że jest żoną Króla Asgore'a, przypominał cały czas jaka to miła i jak to podobno jej ciasta są pyszne. I takie tam i takie tam. W pewnym momencie usłyszeliście jakieś korki. Flowey zaraz kazał wam się schować w najbliższym kącie i nie odzywać. Wychyliłeś się lekko by sprawdzić przed kim tak "robił w doniczkę".
- Ludzie.. - burczał niski kobiecy głos. - Mógł by w końcu jakiś naiwniak spaść do Podziemia.. To łażenie robi się nudne.. Ech.. - w oddali zobaczyłeś dosyć wysoką postać.. Zbliżała się w waszym kierunku, a gdy już była wystarczająco blisko mogłeś śmiało stwierdzić, że to musiała być ta Toriel. Kozłopodobne coś, wyższe od ciebie, z wrednym spojrzeniem i w czarnej sukni. Najgorsze jest chyba tylko to, że rozglądała się dokładnie w każdy kącik. Lepiej szybko coś wymyśl!
Powrót do góry Go down
Daggu
Bywalec
Daggu


HP : 100
LOVE : 1
Liczba postów : 68
Join date : 16/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptyWto Sty 26, 2016 11:18 pm

-Emm.. Cyrus... Nie wydaje mi się, że mówimy o tych samych Toriel... To cholerstwo jest jak poloniska! Samo spojrzenie zamienia w kamień! Słuchaj, najchętniej rzuciłbym doniczką, więc... Pójdźmy na układ, zajmiesz się nią, a w nagrodę dostaniesz... trzy piwa? Ale możesz wypić tylko jedno dziennie! To jak? umowa? -zapytał, zaczynając drżeć ze strachu. Nawet nie czekał na odpowiedź, od razu użył zamiany, i tak oto zamiast Apolla, w koncie z Flowey'm siedział Cyrus!
-No to powodzenia, ja sobie pooglądam i pouczę jakiś genialnych trików, od super duper utalentowanego, i przystojnego Cyrusa. -Komplementował, co by to duch nie wpadł na pomysł ponownej zamiany miejscami. Nie ma mowy by Apollo dał sobie radę z tą kozą! Koza zje wszystko, a tym wszystkim może być też Apollo! Lepiej jeśli zje Cyrusa, przynajmniej oko się jeszcze nacieszy! Znaczy... Wiadomo, zasady racjonalnego pożywienia: Oko też musi jeść. Jeśli potrawa nie jest apetyczna, to oko nie poje! Taaak...
-W najgorszym wypadku, użyj rzutu doniczką! Najlepiej w łeb! I dobij ją szpadlem! Albo wiem! Niewidzialność! Zrób się niewidzialny! Kwiatka postaw na podłodze, tobie się zawsze to udaje! -krzyczał w ostatnich momentach. Było słychać już Toriel, która zbliżała się nieubłaganie do tego pomieszczenia. Ostatnia okazja. Albo Cyrus zniknie, i kwiatek będzie miał przesrane, albo czeka ich walka. Z samym tutorialem! rielem! rialem! Cokolwiek!
-Chyba nici z przespania się u cioci Toriel... Czy to zadziała, jeśli ja będę spać, a ty czuwać? Nie..? No nic, jak wyleziemy z Ruin znajdziemy jakieś miejsce do spania... I przy okazji coś do zjedzenia.. i picia... Jak to jest, że ty w mojej głowie żyjesz sobie jak chcesz, a ja muszę się martwić o ciało zewnętrzne?! -zaczął marudzić, by trochę rozluźnić sytuację. Tak na prawdę, był samym kłębkiem nerwów. To jak zabawa w chowanego... tylko takiego bardziej... ekstremalnego. No ale nic. Cyrus i tak ma większe szanse na wygranie tej rundki złowieszczej gry.
Powrót do góry Go down
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptySro Sty 27, 2016 3:00 pm

- Tylko jedno dziennie..? - powtórzył nieco zdołowany faktem, że będzie mógł wychlać tylko jeden napój bogów na dzień, ale chyba w tym momencie nie za dobrze było się nad tym rozwodzić. Zamieniłeś się z Cyrusem miejscami szybciej niż bolid formuły 1 rozpędza się do setki. Duch przez sekundę za długo wahał się nad tym co powinien zrobić. Zamieniliście się miejscami tak szybko, że nawet nie zdążył wymyślić jakiegoś planu ucieczki! Co z tego, że właśnie podsuwałeś mu pierdyliard rozwiązań.
- Huh.. Kogo my tu mamy. - odezwała się Toriel, zaglądając w kąt, w którym się akurat schowaliście. Uśmiechała się szeroko, ale zaraz zrobiła wyraźnie wkurzoną minę. Trzeba w końcu przyznać, że kiedy ciałem kieruje Cyrus, wasz wygląd się zmienia.. I jesteście też bardziej jak duch, bo pół przeźroczyści. Czy raczej półprzeźroczysty.. Mniejsza z liczbą.
- Neeh.. Duch. Kolejny, pierdolony duch. Wynocha! - warknęła tak donośnie, że o mało obydwoje nie zeszliście na zawał. Flowey już i tak udawał zdechłego kwiatka. I chociaż udawał zdechlaka, koźlica patrzyła na was podejrzliwie, obserwując każdy ruch. Cyrus jak na paluszkach, "przyklejony" niemal do ściany okrążył złowrogą postać, której czerwone spojrzenie odprowadzało do najbliższego zakrętu.
- N-nigdy więcej! - zawołał Cyrus, na tyle cicho na ile mógł. Zaraz jednak się poprawił i kontynuował w myślach. - Następnym razem poczekaj, aż powiem przynajmniej "ok"! Od razu zrobiłbym się niewidzialny z tą durną doniczką i kwiatkiem i nie musielibyśmy się gapić na nią z tak bliska! Nie chcę nawet wiedzieć, kiedy ostatni raz myła zęby!
Flowey jeszcze przez dłuższy czas udawał zdechłego kwiatka, ale kiedy już przestał pierwsze co zrobił to jedno, proste stwierdzenie.
- Z-z-zaraz.. TY NIE JESTEŚ CZŁOWIEKIEM! - w jego głosie brzmiało niemałe zadowolenie. - A przynajmniej nie w pełni.. Czekaj, ale że jak to? - co prawda nie spodziewał się, żebyście udzielili mu odpowiedzi, więc nawet więcej nie dręczył, a jedynie wskazał dalszą drogę.
Po długiej drodze przez kręte korytarze, dziury, puste pokoje i ślepe zaułki, w końcu znaleźliście się przed wejściem do.. Jakiegoś domu?
- Jeśli chcecie się stąd wydostać.. Tam w tym domu, jest przejście do ostatniego korytarza na końcu, którego jest brama wyjściowa, że tak to ujmę.. To dom Toriel. A jej na razie nie ma, więc trzeba jak najszybciej skorzystać. - co prawda nie wiadomo też, czy przypadkiem zaraz nie wróci. Dla waszego szczęścia, drzwi były otwarte. Mogłeś od razu iść w kierunku schodów prowadzących do bramy, albo nieco się najpierw rozejrzeć. Jak kto woli.
Powrót do góry Go down
Daggu
Bywalec
Daggu


HP : 100
LOVE : 1
Liczba postów : 68
Join date : 16/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptySro Sty 27, 2016 10:35 pm

-Dobra, pozwól że ja już przejmę stery... Ah, no i tak. Obiecane trzy flaszki. Dziennie, osobiście będę ci jedną doręczał... No, oczywiście jak mi o tym przypomnisz. Zawsze możesz je sobie zostawić na potem, jesli tego chcesz. Ale znając ciebie... -zasugerował, przejmując kontrolę.
-Nie pytaj. Po prostu prowadź, i nie męcz. -rzucił trochę oschle na mindfucka stokrotki.
-W tym domku mogą być jakieś użyteczne materiały. Wiesz, z pokroju jedzenia, picia, aż po takie walory jak bandaże i lekarstwa... Ale nie wiem, czy chciałbym jeść coś, co należało do tego dinozaura. Lepiej od razu leźmy do tego wyjścia z ruin. Znając życie głos z nie.. znaczy się, skończy się tak że ona wróci, przyłapie nas, będziemy wiać, ona będzie gonić, i tak dalej... Oklepany motyw. -Powiedział, wchodząc do chatki, i kierując się w stronę schodów w dół. Dalej był baaaaardzo długi korytarz.
-Pewnie  kiedyś służył do budowania napięci przed walką z bossem podziemi, czy innym tego typu badziewiem... Jedyne co teraz buduje, to odcisk na moich nogach, cholera dlaczego te buty są takie małe! Jestem prawie że pewien, że gdy ty masz kontrolę, te buty są jakieś większe! -Marudził, leząc przez dłuuuuugi korytarz... i leząc... i idąc dalej... i... zzz... Znaczy się, idąc dalej i dalej.
Powrót do góry Go down
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptySro Sty 27, 2016 10:49 pm

- No dobra.. Tędy w takim razie. - wskazał wam drogę, chociaż w sumie sam zgadłeś gdzie trzeba iść. Droga może i nie była trudna, ale za to straszliwie nudna, no bo w końcu kto lubi takie długie korytarze? Chyba tylko ktoś, komu serio się nudziło i nie miał co budować. Więc wyszedł taki oto długi korytarz. Ciągle miałeś wrażenie, że coś idzie za wami, chociaż w rzeczywistości nikogo tutaj więcej nie było.
- Już ja ci przypomnę o tych flaszkach! - mówił usilnie starając się wyczarować sobie swoją kochaną lodówkę pełną piwa. Ale z piwem nie wyszło. Więc denerwował cie ciągłym chrupaniem chipsów. To było chyba nawet gorsze, bo o ile on nie miał w głowie żadnych pijackich szumów, a język mu się nie plątał, tak ciebie denerwował szeleszczeniem i chrupaniem. Miałeś wrażenie, że jeszcze w jakiś sposób to potęguje.
W końcu, po chyba dziesięciu minutach marszu (może i cholerę więcej?), doszliście do bramy. Stara, zapyziała, obrośnięta pajęczyną. Idąc za radą Floweya, starałeś się ją przepchać, zmieniłeś się nawet miejscem z Cyrusem, by on spróbował bo w końcu był tym silniejszym. Ale nic z tego. Ani nie drgnęła, dopiero po chwili zorientowałeś się, że tutaj była dziurka od klucza. Kto do jasnej ciasnej zechciał sobie dorobić kurka zamek do tak starej bramy?! Jedno było pewne, klucz albo jest w domu, albo ma go Toriel. Nie zdążyłeś jednak zbyt długo nad tym pomyśleć.
- O cho cho. - usłyszałeś ten znajomy głos za plecami. - Proszę, proszę. Kogo tu widzę. Człowiek! I ten okropny chwast, który myślał, że jak będzie udawał martwego, to go nie zobaczę.. - jak na złość, na palcu ciągle kręciła kluczem, którego tak teraz potrzebowaliście. Pstryknęła palcami drugiej ręki i dokoła niej pojawiły się kule ognia.
- No to.. Kto pierwszy chce być przysmażony?
Powrót do góry Go down
Daggu
Bywalec
Daggu


HP : 100
LOVE : 1
Liczba postów : 68
Join date : 16/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptySro Sty 27, 2016 11:10 pm

-By być szczerym, chętnie zajarałbym najpierw trochę marichufloweyiny, ale dzisiaj jedyną ofiarą mogą być kozy. -Powiedział, przyzywając kulę cienia. Następnie, nie czekając długo, rzucił nią prosto w starą torbiel.
-Brawo, rzuciłeś kulką w torbę. Progres walki: coś się przypala. -Dopingował Apollo. A w swoim czasie, Cyrus przygotował kolejne dwa pociski, i obserwował uważnie co robi jego konkurentka. Wszystkimi kulami, celował właściwie w klucze, byle by je wyrzucić gdzieś daleko, a potem zabrać.
-Więc. Skoro już mamy się zatłuc na śmierć, to czemu by nie porozmawiać? W sumie, to ja nie jestem człowiekiem, ty nie jesteś człowiekiem. Rzućmy to wszystko, zapalmy ognisko. Kwiatek posłuży jako podpałka. Porozmawiamy o filozofii, opowiesz historię z serii "how your mother met you father", i sobie pójdę dalej. Na serio, jaki masz interes by trzymać tu ducha? Wiem, wiem. Jestem przystojny. No, i super duper mądry, i wysportowany. Ale wolę przeskakiwać z kwiatka na kwiatek. I nie, ten dmuchawiec nie był żadnym z tych kwiatków. -Próbował negocjować, obserwując uważnie klucz.
-Coś mi się nie wydaje, by rozmawianie z nią miało szanse powodzenia. Ale kto wie? Jeszcze mnie nie widziała, więc może się na to złapie... A pomysł z podpałką jeszcze będziemy musieli omówić! -krzyknął, tym razem już na prawdę dopingując. Właściwie, to tylko komentując.
Powrót do góry Go down
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptySro Sty 27, 2016 11:25 pm

Pierwsza ciemna kuleczka chybiła, bo przeciwniczka zrobiła zadziwiająco udany unik. Aż można było się dziwić, jakim cudem, skoro jest tak wielką i masywną kozicą. Czy raczej humanoidalną kozicą. Mniejsza z tym, ważniejsze było to, że od razu posłała w was sznur ognistych kul. Nie da się ukryć, że kilkoma z nich Cyrus boleśnie oberwał.
- Porozmawiać? - powtórzyła tym swoim oschłym tonem. - A co ktoś taki jak ty ma mi do powiedzenia? Może jeszcze wyjedziesz z tekstem, że miłość wszędzie i walka nie ma sensu? - prychnęła, rzucając pod stopy ducha kolejnymi kulami, a ten podskakiwał i "tańczył" jak kulki mu zagrały.
- Słuchaj.. Nie mam zbytniej ochoty na paplanie z takim palantem jak ty. Za wysokie progi, na ducha człowieka nogi. - warknęła, wyrzucając kolejne sznury ognistych kul w waszym kierunku. Cyrus ledwo dawał radę z blokowaniem ich, nie miał nawet czasu, żeby cisnąć jakąś kulą w dłoń, w której trzymała ten przebrzydły klucz!
- Wielu jak ty tutaj przechodziło i każdy z nich ginął w ten sam sposób. Ale ty jak widzę jesteś w cholerę rozmowny. Szkoda tylko, że marnujesz swoją siłę. - kilka kul zderzyło się tworząc wybuch, który jedynie na bardzo krótką chwilę przysłonił "arenę". Flowey trząsł się w swojej doniczce, gorzej niż galaretka.
A klucz jak tkwił w jej ręce tak tkwił. Trzeba wymyślić coś prócz ataków.
- Huh.. Powiedz. Po co trzymasz z tym chwastem? Skoro jesteś potworem, zabiłbyś go od razu. Znasz zasady rządzące tym światem, bez wątpienia.. Tylko sprytnie ukrywający się człowiek może okazywać litość, tak słabemu stworzeniu jak on. Inny zabiłby go na miejscu by zwiększyć swoje LOVE. - zerknęła z pogardą na doniczkę.
Powrót do góry Go down
Daggu
Bywalec
Daggu


HP : 100
LOVE : 1
Liczba postów : 68
Join date : 16/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptyCzw Sty 28, 2016 3:55 pm

-Miłość? Serio? Błagam cię. Jeśli skończyły ci się teksty, to użyj jakiegoś po raz drugi, bo wszystko jest jest lepsze jako riposta niż miłość.. -Powiedział, odskakując na bok, bo kolejna kulka przelatywała obok. -I wypraszam sobie! Człowiekiem, możesz nazwać sobie jakiegoś ludzia, czy innego debila. Ja jestem w stu procentach z potwożej krwi! -Krzyknął jeszcze.
-Tiaa... W stu procentach, plus jeszcze 50% które stanowię ja... Moment, jak już, to ty stanowisz 50% nas! -Awanturował się Apollo.
-Nie nazwałbym tego sojuszem. Bardziej, zakładnikiem. Nie znam ruin, więc pewnie bładziłbym tu tak długo aż ty byś mnie nie ubiła. Ale, ten oto tutaj chlorofil, wie co jest gdzie. Doprowadził mnie do wyjścia, to część jego umowy. Ja go stąd wyprowadzę żywego...Ale poza ruinami, spokojnie go zaciupię. Rzecz jasna, zaraz po zakończeniu walki z tobą! -Krzyknął, celując swoimi pociskami w pociski toriel. Tylko po to, by stworzyć mgłę, i zaatakować ją gdy stworzy się dym. I nie atakować jej z daleka- widać że ona ma to obcykane. Atak z bliska będzie lepszym wyborem! No, w sumie nie chciał jej bić. Jedynie, zabrać klucz, który miała w ręce. To też próbował zrobić!
Powrót do góry Go down
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptyCzw Sty 28, 2016 9:55 pm

Widać co do miłości mieliście podobne zdanie. Przynajmniej Toriel i Cyrus. W końcu na co to komu w Podziemiu pełnym przemocy, krwi i wulgaryzmów? Przykładem tego ostatniego na pewno była cycata koza w obcisłej sukience, z którą musieliście walczyć! Co się stało z tym podziemiem..
- Zakładnik powiadasz? Więc po co go jeszcze trzymasz przy życiu? - spytała nagle. W końcu jakby nie patrzeć, z jej punktu widzenia przynajmniej, wykonał już swoje więc nie był potrzebny. A trochę wychodziło na to, że nieco broniłeś też jego. Bo w przeciwnym razie już by dostała doniczką.
- Słuchaj.. Skoro nie jesteś jego sojusznikiem.. Oddaj mi tego chwasta. W zamian, pozwolę ci wyjść. Normalnie niczego takiego bym nie robiła, ale.. Mam ku temu swoje powodu. Więc? Co ty na to? Wolność, za chwasta. To chyba dobre wyjście prawda? - wysłała kilka kul, by skontrowały te, które akurat wydobyły się z waszych dłoni. Wybuchy były niewielkie i stanowczo trwały niezbyt długo. Na tyle niezbyt długo, by nie móc ich wykorzystać. Mimo oferty, Toriel nie zaprzestawała ataków, w końcu póki nie dobijecie targu, dalej będzie miała cie za wroga i pewnie po przekroczeniu bramy też. Chociaż to zapewne nie jej teren. Tam na zewnątrz musiało być bardzo zimno, skoro czułeś jak chłód przedostawał się przez nią.
Kolejne kule zderzały się, nie tworząc w dalszym ciągu idealnych okazji, ale kiedy tylko nadarzył się dość silny wybuch, postarałeś się wcielić swój plan w życie. Widziałeś już klucz, byłeś centymetr od niego gdy nagle.. Bam! Kula ognia prosto w łeb. Aż zobaczyłeś gwiazdki.
- Ocho cho. Ktoś tu widzę, bardzo chce dostać te klucze.. Oddaj chwasta, a wyjdziesz z tego mniej poobijany.
Powrót do góry Go down
Daggu
Bywalec
Daggu


HP : 100
LOVE : 1
Liczba postów : 68
Join date : 16/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptyCzw Sty 28, 2016 10:07 pm

-DAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJ! -Krzyczał Apollo. No, cóż.. najwidoczniej serio chce się go pozbyć.
-Hmm... Moja część umowy kończy się, gdy on wyjdzie z Ruin. Więc możesz sobie z nim zrobić co tylko chcesz, na prawdę nie obchodzi mnie co. Ale pierw, daj mu się nacieszyć pięcioma sekundami śniegu, i spaczeniem świata zewnętrznego. Jak nie ty, to zarazki tego świata go zabiją... No, w końcu tak długo siedział w zamknięciu, że sam sobie zaczął hodować wirusy. Jeśli zaatakuje cię kwiecista grypa, to zrozumiesz o co chodzi. Po prostu daj mi te klucze. Z kwiatkiem rób sobie co chcesz. -Powiedział, wyciągając rękę po klucz. W jego planie natomiast, było zabranie klucza, otworzenie drzwi, i rzucenie doniczką tak daleko jak się da na pole.
-Ja wiem o czym ty myślisz Cyrus... I myślisz bardzo źle! Przecież ta babcia zacznie nas gonić, czy tobie rozumu ujęło?! -krzyczał zdenerwowany Apollo.
-Cały czas byłeś za tym by się go pozbyć. Tak się go pozbędziemy, ja będę mieć czyste sumienie, i on prawdopodobnie ujdzie z życiem. A potem motyle go zjedzą. -Odpowiedział mu, czekając na klucz. Jeśli tylko by go dostał, od razu chciał się odwrócić i chwycić za klamkę.
-A tak z duchowej ciekawości... Po co ci ten chlorofil? Wydaje mi się, że zabicie go zmniejszy LOVE... Bo w sumie, znęcanie się nad czymś takim jest wręcz żałosne. Masz siać postrach, a nie być wytykana za wyrywacza płatków małej stokrotki... albo.. Dobra, zapomnij. Nie moja sprawa. -rzucił jeszcze oschle.
Powrót do góry Go down
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna EmptyPią Sty 29, 2016 8:17 pm

- Och.. W takim razie będziesz musiał nie dokańczać swojej umowy. Bo widzisz.. Nie wypuszczę was. A już na pewno tego chwasta. Zbyt wiele razy próbował pomóc ludziom, z resztą.. Pomaga tylko im. - wycedziła przez zęby spoglądając na roślinkę, a na ciebie mimo wszystko cały czas spoglądała z podejrzeniami. Flowey wręcz starał się ukryć w ziemi widząc jej ostre spojrzenie, które dla niego było nie do zniesienia, nie to co dla Cyrusa, który się tym nawet nie przejął. - Chyba nie sądzisz, że oddam ci klucze? Otworzę bramę, wyjdziesz, ale najpierw oddaj chwasta. - mruknęła rzucając kolejne ogniste kule wprost pod wasze nogi, ponownie zmuszając was do "tańca". Śmiała się przez cały czas z wybryków ducha, który starał się po prostu nie oberwać. Trzeba też przyznać, że Toriel nie śpieszyła się z tłumaczeniem po co jej kwiatek, który w sumie do niczego się chyba nie nadawał. No chyba, że to wy o czymś nie wiedzieliście. Bo to w końcu w cholerę możliwe. Skoro tak bardzo zależało na nim tak silnej kozie? Ewentualnie był bardzo smaczny. Bardzo, bardzo smaczny. No bo na co innego kozie roślina? Są co prawda wszystkożerne, ale czy w wersji potwora jest tak samo? Nie przejmowała się też Cyrusowymi gadkami na temat bakterii i tej wymyślonej przez niego "kwiecistej grypie".
- Słuchaj.. Moja cierpliwość zaczyna się kończyć. Lepiej szybko się zdecyduj, bo inaczej uznam cie za wroga, którego trzeba od razu wyeliminować. - od razu.. Czyli tak czy siak, pewnie was ktoś w końcu zatłucze!
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Co dwie dusze to nie jedna Empty
PisanieTemat: Re: Co dwie dusze to nie jedna   Co dwie dusze to nie jedna Empty

Powrót do góry Go down
 
Co dwie dusze to nie jedna
Powrót do góry 
Strona 1 z 3Idź do strony : 1, 2, 3  Next
 Similar topics
-
» Dusze

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Beyond Undertale PBF :: Okruchy Czasu :: Okruchy Czasu-
Skocz do: