|
|
| Pokój dziecięcy | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Frisk Mistrz Gier
HP : 91 Poziom duszy : 12 Doświadczenie : 61 LOVE : 3 Liczba postów : 1090 Join date : 06/01/2016 Age : 19 Skąd : Powierzchnia
| | | | Asriel Bywalec
HP : 100 Poziom duszy : 5 Doświadczenie : 0 LOVE : 0 Liczba postów : 86 Join date : 08/05/2016 Age : 30 Skąd : Z pałacu królewskiego
| Temat: Re: Pokój dziecięcy Wto Sie 16, 2016 3:25 pm | |
| Powoli i z wielką nieśmiałością, Asriel wkracza do pokoju. Gdy po zamknięciu drzwi, rozgląda się po wnętrzu, otwiera szeroko oczy ze zdumienia. Wiedział, że to nie jest jego pokój w pałacu królewskim, ale… wyglądał niemal zupełnie tak samo! Powolnym krokiem zaczyna chodzić po pokoju, patrząc na zabawki i ozdóbki. Ponownie czuł dziecięcą chęć chwycenia czegoś i bawienia się tym na podłodze. Próbował ją zwalczyć. Uważał, że mu nie wypadało, chociaż pokusa była bardzo silna. - Nie mogę, nie jestem taki jak dawniej – rzekł szeptem. Uparcie wmawiał sobie, że tamte czasy i on nie wrócą. W końcu postanowił, położyć się na łóżku i zamknąć oczy. Było miękkie oraz wygodne. Dawno nie spał w prawdziwym łóżku w bezpiecznym domu. Jednak nawet wtedy nawiedzały go wspomnienia dawnego życia oraz beztroskiego dzieciństwa. Wspomnienia niewątpliwie szczęśliwe, ale przy takim postanowieniu i przy takim otoczeniu zadawały boleść. Oby mama szybko skończyła niespodziankę. Wtedy może przestanie o tym myśleć. | |
| | | Frisk Mistrz Gier
HP : 91 Poziom duszy : 12 Doświadczenie : 61 LOVE : 3 Liczba postów : 1090 Join date : 06/01/2016 Age : 19 Skąd : Powierzchnia
| Temat: Re: Pokój dziecięcy Wto Sie 16, 2016 3:36 pm | |
| Szybko się uwinęła z przygotowaniem, nawet pomimo, iż gotowa na spotkanie z synem nie była. A raczej może dlatego właśnie, że się go nie spodziewała, to nie musiała szukać po zakamarkach, a wszystko co ważne dalej leżało beztrosko na wierzchu. Wystarczył jakiś papier, trochę sznurka i voila, gotowe! Już po kilku minutach weszła do drzwi od dziecięcego pokoju. Nie pukała, Asriel mógł przecież spać, a ona wolałaby go nie obudzić... co nie zmienia faktu, że i tak narobiła hałasu bo ciężko jej było otworzyć spokojnie drzwi mając obie ręce zajęte przedmiotami. W lewej ręce trzymała talerzyk z trochę nadkruszonym ciastem - upiekła niedawno jedno dla potworów w Ruinach i niestety więcej jej już nie zostało. W drugiej trzymała.. szczotkę. Zwykłą, drewniano-metalową do futerka. Zębami zaś za sznurek przytrzymywała pakuneczek zawinięty w niechlujny papier. Widząc, że syn ma zamknięte oczy ułożyła jedzenie i pakunek na komódce. | |
| | | Asriel Bywalec
HP : 100 Poziom duszy : 5 Doświadczenie : 0 LOVE : 0 Liczba postów : 86 Join date : 08/05/2016 Age : 30 Skąd : Z pałacu królewskiego
| Temat: Re: Pokój dziecięcy Wto Sie 16, 2016 4:12 pm | |
| Asriel wcale nie spał, kiedy mama, nieudolnie starając się nie robić hałasu, weszła do pokoju. Z początku nie pokazał po sobie, że wcale nie znajduje się w krainie snów, trzymając oczy zamknięte. Czuł miły zapach, jakby ciasta i od razu miał w pyszczku więcej śliny. Jeśli dobrze się orientował, mama położyła to co przyniosła na stoliku obok łóżka i stała przy nim. Wiedząc, że nie ma sensu długo tak udawać snu, otworzył oczęta, po czym uśmiechnął się do mamy. Teraz przynajmniej mógł poświęcić myśli czemuś innemu niż „staraniu się nie być dzieckiem”. Spojrzał na stolik. Ujrzał smakowicie wyglądające ciasto (a więc mama dalej lubiła piec), szczotkę do sierści, która sprawiła, że zachichotał oraz tajemniczy pakuneczek. Jako że teraz, gdy i oczy i nos wiedziały o cieście, poczuł burczenie w brzuszku. Z początku było mu z tym dość dziwnie. Jako Flowey nie miał żołądka i nie musiał jeść. Rośliny za bardzo nie muszą przeżuwać. Miał wrażenie, że pierwszy posiłek po odrodzeniu będzie czymś szczególnym, więc postanowił obchodzić się z kawałkiem ciasta jak z czymś świętym. - Dziękuję mamuniu – rzekł tonem zadowolonego dziecka. Delikatnie podniósł talerzyk i ukroił łyżeczką pierwszy kęs. Jakby zaraz miało nastąpić coś wielkiego, włożył go do ust, po czym zamknął usta. Poczuł. dosłownie mówić, niebo w gębie i na kilka chwil dał się ponieść przyjemnemu uniesieniu. Z podobnym wrażeniem wziął kolejny kęs i kolejny, aż talerzyk pozostał pusty, a on czuł się bardzo miło, mając coś w brzuszku. Teraz dopiero poczuł, że naprawdę żyje ponownie. - To było przepyszne ciasto mamo – pochwalił kuchnię rodzicielki i to jak najzupełniej szczerze. Gdy po cieście zostało już tylko przyjemne wspomnienie, wziął do ręki szczotkę. Jakoś nie miał ochoty czesać teraz całego swojego futerka. Ot tak tylko przejechał sobie po głowie, by czupryna odpowiednio sterczała. Zaśmiał się przy tym, patrząc na mamę, ale zaraz szczotkę odłożył. Potem ostrożnie otworzył pakunek. Ku jego wielkiemu zdumieniu na łóżko spadło coś błyszczącego. Wyglądało na cenne. Dopiero po chwili zrozumiał, że to mała korona, a jeszcze trochę czasu później zrozumiał, że tą koronę wykonano dla księcia, dla niego. Z zaskoczeniem spojrzał na mamę. Czy ta korona nie powinna wciąż znajdować się w pałacu? Nie nosił jej zbyt długo przed śmiercią, ale jakby nie patrzeć stanowiła łączność z czasami, gdy jego rodzina była w komplecie. Ze łzami zaczął myśleć o tych miłych chwilach. Nie interesowała go wartość tego przedmiotu, ani to co symbolizował. Ważniejsze były wspomnienia. Mimo to założył ją na głowę. Była trochę ciężka, ale tak to jest z cennymi metalami. Nie miał w pokoju za bardzo lustra, ale stałą tu mama. - Jak wyglądam? – zapytał się ją, ciągle z oczami błyszczącymi od łez. – Skąd ją masz, mamo? Nie powinna być u taty? – zapytuje się. | |
| | | Frisk Mistrz Gier
HP : 91 Poziom duszy : 12 Doświadczenie : 61 LOVE : 3 Liczba postów : 1090 Join date : 06/01/2016 Age : 19 Skąd : Powierzchnia
| Temat: Re: Pokój dziecięcy Wto Sie 16, 2016 4:38 pm | |
| -Huh? Nie śpisz kochanie? Zachichotała widząc, że malec otworzył oczy. Przysiadła po jednej stronie łóżka obserwując go. Był duży, sam może zjeść i się wyczesać, nawet jeśli chciałaby aby go wykarmić z rączki i samej zająć się asrielowym futerkiem. Nie, to mogłaby być przesada - zganiła się w myślach. Tyle czasu go nie widziała, myślała, że utrafiła go już na zawsze więc teraz naturalną rzeczą było, że odnosiła się do niego tak, jakby był jeszcze młodszym dzieckiem niż fizycznie wskazywał na to jego wygląd. Dużo wody upłynie w rzece nim wrócą czasy, gdy pozwalała mu na tak dużo jak było przed śmiercią. O ile w ogóle. -Pomyślałam, że będziesz głodny.. Niestety nie miałam nic lepszego, resztę oddałam potworom w Ruinach.. Czasami lubię piec im smakołyki aby poczuły się dobrze. -Traktowała ich nie tylko jako swoich przyjaciół ale również i poddanych, ktorym zgodnie z obowiązkami powinna zapewnić nie tylko bezpieczeństwo ale i dobre samopoczucie -Oh i strasznie się poplątałeś, ktoś taki jak ty nie może chodzić z niesfornym futerkiem. Mimo wszystko wzięła od niego szczotkę gdy skończył. Coś czuła, że jeszcze się przyda. Ah, te dzieci, wszystko robią na szybko! Milczała widząc, że syn odpakowuje niespodziankę. Jedynie się uśmiechała próbując nie pokazać, że w jakimś stopniu boli ją ta cała sytuacja. Może nie powinna mu jej oddawać? Może lepiej by było gdyby schowała gdzieś w mrokach Ruin? Nie, nie, tamte plany były z chwil, gdy jeszcze go uważała za martwego, teraz jej prawowity właściciel wrócił do Podziemia i tak właśnie należało postąpić - oddać Asrielowi co jego. Nawet, jeśli ją samą to bolało. -Swego czasu zabrałam ją z zamku. Asgore.. -Wykrzywiła pyszczek w specyficznym stylu jaki zawsze towarzyszył jej przy wymawianiu tego imienia -Nie powinien niektórych rzeczy chować w mrokach zamku, to nie ich miejsce. Chciałam ją zanieść... um.. Przerwała uciekając wzrokiem na bok. Musiała cicho odetchnąć i przetrzeć oczy łapką aby ponownie wrócić do syna. -...pomyślałam, że lepiej aby znajdowała się tam, gdzie jest Chara. Byliście rodzeństwem, razem... no... wiesz... tego dnia... Ja i twój ojciec nie mieliśmy możliwości Ciebie pochować... -Zacisnęła łapy i przełknęła ślinę. Zaczęła czuć, że futro wokół oczu robi jej się mokre -Asgore zdawał się unikać tematu.. Albo robił swoje rzeczy... Ja... zabrałam Charę, ale Ciebie nie mogłam... Chciałam chociaż symbolicznie.. Was obu pochować... Pociągnęła nosem i przetarła oczy na szybko następnie łapiąc syna i ściskając go mocniej niż powinna. -Przepraszam kochanie... Nie powinnam. Teraz już będzie ona twoja. Nie mogę cię zabrać do zamku ale... może chociaż to ci jakoś wynagrodzi brak starego domu. Wiesz.. -Odsunęła się od niego, jednak nadal trzymała łapy na jego ramionach -...wyglądasz bardzo królewsko i dostojnie. -Posłała mu szeroki uśmiech, jakby pokazując matczyną dumę -Prawie jak twój ojciec tylko o wiele bardziej inteligentnie. -Dla rozluźnienia atmosfery po płaczu zażartowała sobie. Nie chciała już dręczyć syna.. a i każda okazja aby dopiec mężowi była dobra! | |
| | | Asriel Bywalec
HP : 100 Poziom duszy : 5 Doświadczenie : 0 LOVE : 0 Liczba postów : 86 Join date : 08/05/2016 Age : 30 Skąd : Z pałacu królewskiego
| Temat: Re: Pokój dziecięcy Wto Sie 16, 2016 7:17 pm | |
| Dla Asriela w tym momencie nie było nic smaczniejszego od tego kawałka ciasta, pierwszego jaki zjadł od bardzo dawna. I dobrze, że mama dalej zajmuje się gotowaniem. Tacie to nieszczególnie wychodziło, nie licząc parzenia herbaty. W tym był największym mistrzem chyba w całym Podziemiu. Troszkę z lękiem za to spojrzał na szczotkę w ręku mamy, gdy zaczęła mówić o niesfornym futerku. Lubił swoją niesforną czuprynę, teraz jeszcze bardziej niż przed śmiercią. Trochę spochmurniał słysząc sposób w jaki mama wymawiała imię taty. Jej uraza do niego musiała być naprawdę głęboka. A więc zabrała koronę z zamku żeby… zostawić w grobie Chary. Szczerze mówiąc Asriela nie zszokowały te słowa. Jako Flowey wiedział, że ciało jego dawnej przyjaciółki nie znajdowało się w trumnie pałacu, że zostało stamtąd zabrane. Gorsze było słuchanie, że nie było jak pochować jego. Nie mógł pamiętać samego momentu rozpadnięcia się na pył, ale potrafił to sobie wyobrazić, jak jego ciało niknie, jak resztki rozwiewa wiatr, zanim ktokolwiek jest w stanie je pozbierać. Chłopiec aż się wzdrygnął. Tak, myślenie o własnym pogrzebie nie należało do przyjemnych rzeczy. Łzy mamy też napawały go smutkiem i nastrój jaki miał po zjedzeniu ciasta prysnął z niego. Uśmiechnął się, gdy pochwaliła jego wygląd w koronie i stwierdziła, że wygląda inteligentniej od taty. Jednakże nie chciał zaakceptować rozłąki rodziców. Żywił nadzieję, że dzięki swojemu powrotowi do życia zdoła scalić ich ponownie. Nie wyobrażał sobie życia z rodzicami po obu stronach Podziemia. Jednakże to nie pora by działać ku temu. Teraz czuł się już troszkę zmęczony. Troszkę? Właściwie czuł się tak zmęczony jak jeszcze nigdy w życiu. Zupełnie znienacka zaczął ziewać. Przyda się trochę pospać. W takim stanie nawet nie miał sił walczyć z dziecinnymi odruchami. Uśmiechając się do mamy ściąga koronę, a potem przysuwa się do niej i kładzie głowę na jej kolanach, gdzie zamyka oczy. Czując jej ciepło, bezpieczeństwo jakie daje dziecko bliskość rodzica, nie powinien mieć problemów z zaśnięciem. Po chwili zaczyna cichutko chrapać, tak jak to chłopcy w tym wieku. | |
| | | Frisk Mistrz Gier
HP : 91 Poziom duszy : 12 Doświadczenie : 61 LOVE : 3 Liczba postów : 1090 Join date : 06/01/2016 Age : 19 Skąd : Powierzchnia
| Temat: Re: Pokój dziecięcy Wto Sie 16, 2016 8:05 pm | |
| Nie chciała go ranić. Gdyby mogła to przychyliłaby Asrielowi nieba, ściągnęła wszystkie gwiazdy i podarowała synowi. Ale w Podziemiu nie mieli nieba ni gwiazd. Mieli tylko smutną rzeczywistość i tysiące problemów. Nie mogła udawać, że śmierć księcia się nigdy nie wydarzyła, nie mogła też nagle wymazać z pamięci Chary. Tak samo choć pragnęła dla syna najlepszego wypełnionego rodzinna miłością domu, to nie była w stanie jeszcze wrócić do Asgora. Nie na zasadach, jakie panowały. - Jutro też jest dzień, jeszcze będziemy mieli sporo czasu, aby porozmawiać.Postarała się go znów pocieszyć. Widząc, że syn jest zmęczony nawet nie oponowała. Wzięła go na kolana i zaczęła głaskać. Chciała go jeszcze przed snem wyczesać, jednak odpuściła, nie będzie go męczyć. Pazurkami przeczesywała delikatni jego futerko, co jakiś czas miziając za uszkiem. Zaczęła też mu nucić kołysankę. Dawno tego nie robiła, mogła poprzekręcać niektóre słowa.. ale nie to się liczyło. (A jak ktoś chce kołysankę to niech łapie: https://www.youtube.com/watch?v=lppEkPOlrQk <3 ) Dopiero, gdy miała pewność, że chłopczyk zasnął ucałowała go czule w pyszczek i przykryła kocykiem jaki znajdował się koło łóżka. - Słodkich snów kochanie.Położyła mu jeszcze puchatego misia koło nosa, na wypadek jakby podczas snu chciał się do czegoś przytulić. Nadal widziała w nim dziecko i nie myślała, że mógłby chcieć z tym walczyć. Zgasiła jeszcze światło, zabrała pusty talerz i wyszła zamykając za sobą drzwi. Odpocznie trochę, to był ciężki dzień. [zt] | |
| | | Asriel Bywalec
HP : 100 Poziom duszy : 5 Doświadczenie : 0 LOVE : 0 Liczba postów : 86 Join date : 08/05/2016 Age : 30 Skąd : Z pałacu królewskiego
| Temat: Re: Pokój dziecięcy Sro Sie 17, 2016 6:42 pm | |
| Upłynęło kilka godzin nim wreszcie ciałko Asriela drgnęło, gdy wybudzał się ze snu, a w końcu otworzył oczy. W pierwszej chwili sądził, że obudzi się w Ruinach i zamiast dłoni ujrzy zielona pnącza, albo będzie tkwił w tej pustce poza czasem i przestrzenią. Jednakże tak się nie stało. Ujrzał swoje futrzaste dłonie, ściskające pluszowego misia. Musiała go zostawić mama i to ona musiała go przykryć kocem, a to oznacza, że… Asriel natychmiast usiadł na łóżku, by się rozejrzeć. Znajdował się w tym bliźniaczo podobnym pokoju do tego, który miał w pałacu. A więc to wszystko co się stało wczoraj to prawda! Naprawdę żyje, naprawdę spotkał się ponownie z mamą i naprawdę znowu mógł jeść oraz spać! Czując jak radość wypełnia każdy kawałeczek ciała z wielką ulgą padł ponownie na poduszkę. Leżał tak chwilę, dając się ponieść temu uczuciu. W końcu jednak poczuł wielką chęć ponownego ujrzenia mamy, dlatego zerwał się z łóżka i ruszył w stronę drzwi. Był ciekawy, czy mama już wstała. | |
| | | Frisk Mistrz Gier
HP : 91 Poziom duszy : 12 Doświadczenie : 61 LOVE : 3 Liczba postów : 1090 Join date : 06/01/2016 Age : 19 Skąd : Powierzchnia
| Temat: Re: Pokój dziecięcy Sro Sie 17, 2016 7:52 pm | |
| Nazajutrz przygotowała się lepiej na życie z własnym synem. Poszła po zapasy jedzenia, ogarnęła trochę dom - nigdy nie miała w nim kurzu czy bałaganu, jednak mieszkając sama mogła wystawiać na widok rzeczy o których niekoniecznie chciała przypominać Asrielowi. Przygotowała też śniadanie - świeże bułeczki, jakiś słodki dżem i bliżej niezidentyfikowana breja o jasnozielonym kolorze. Miała jeszcze co prawda sporo pracy - trzeba było poinformować mieszkańców Ruin o nowym potworze, który może się pałętać w tych okolicach... no i przy okazji pomóc im załatwiać wszelkie sprawy. Może i były one przyjazne jednak jednocześnie bardzo... nieogarnięte. Czasami królowa sama się dziwiła jak sobie radziły, gdy mieszkała w pałacu. -Asriel? Wstałeś już kochanie? Niosąc śniadanie weszła do pokoju... akurat w momencie w którym po drugiej stronie podchodził jej synek. Cóż, nie mogła być świadoma przecież, że może go trafić drzwiami... no chyba że młody sobie poradzi i się odsunie. | |
| | | Asriel Bywalec
HP : 100 Poziom duszy : 5 Doświadczenie : 0 LOVE : 0 Liczba postów : 86 Join date : 08/05/2016 Age : 30 Skąd : Z pałacu królewskiego
| Temat: Re: Pokój dziecięcy Nie Sie 21, 2016 9:00 pm | |
| Asriel szedł sobie raźnie do drzwi, zupełnie nie spodziewając się, że ktoś może nadejść z drugiej strony i zacząć je otwierać. Nim zaskoczony chłopiec zdążył zareagować, dostał w nos i aż się przewrócił. Z bólu w oczach zakręciło mu się w oczach. Zaczął gładzić bolący pyszczek dłońmi, ale niewiele to pomagało. Spojrzał z wyrzutem na to kto go tak urządził. To była… mama! - Mamo… mamo, może lepiej pukaj zanim wejdziesz. Tak będzie bezpieczniej – mruknął, ciągle siedząc na podłodze.
| |
| | | Frisk Mistrz Gier
HP : 91 Poziom duszy : 12 Doświadczenie : 61 LOVE : 3 Liczba postów : 1090 Join date : 06/01/2016 Age : 19 Skąd : Powierzchnia
| Temat: Re: Pokój dziecięcy Nie Sie 21, 2016 10:08 pm | |
| Zaskoczona w pierwszej chwili nie wiedziała nawet co się stało. Spuściła głowę patrząc na syna na ziemi. Uderzyła go? Oh... No tak, powinna być bardziej uważna! Ale naprawdę myślała, że młody jeszcze śpi! Od razu kucnęła i złapała synka pod brodą aby go obejrzeć. Wyglądał na całego - cóż, uderzenie drzwiami nie jest najgorszą rzeczą jaką się może przydarzyć potworowi. A już zwłaszcza potworowi, któremu się raz umarło. -Wybacz kwiatuszku -Toriel, jesteś świadoma, że to nie jest najlepsze czułe określenie dla syna w waszym przypadku? -...mamusia myślała, że jeszcze śpisz. A-Ale pyszczek chyba masz cały. Ucałowała go w główkę. Asriel był silnym chłopczykiem, jednak nie przeszkadzało jej to aby się czule nad nim rozwodzić. No i całowane miejsca mniej bolały, prawda? -A.. P-Poza uderzeniem... z-za co bardzo przepraszam... Dobrze się czujesz? Znaczy.. tutaj, w domu. | |
| | | Asriel Bywalec
HP : 100 Poziom duszy : 5 Doświadczenie : 0 LOVE : 0 Liczba postów : 86 Join date : 08/05/2016 Age : 30 Skąd : Z pałacu królewskiego
| Temat: Re: Pokój dziecięcy Czw Sie 25, 2016 3:46 pm | |
| Mama zaraz podeszła do powalonego dziecka i obejrzała je dokładnie, czy nic mu nie jest. Asriel, poza tym, że go bolało, był pewien, iż nie stało się nic poważniejszego, ale nie narzekał na te oględziny. Troska mamy sprawiała, że nie czuł się jak dziwadło, które wzięło się znikąd. - W porządku mamo, ale… naprawdę zapukaj następnym razem – odparł cicho na jej przeprosiny. – I tak, trochę boli, ale myślę, że jest cały – dodał, samemu dotykając jeszcze swoje pyszczka. Kiedy mama zapytała go o samopoczucie, Asriel zrobił wielkie oczy i zaczął się intensywnie zastanawiać nad odpowiedzią. - Cóż… mamo… Ja w końcu… nie żyłem – zaczął niepewnie. – Nie sądziłem, że będę mógł mieć znowu domu, łóżko i ciebie. Wprawdzie to nie jest to tamten pierwszy „dom” – sądził, że mama się domyśli, iż chodzi mu o zamek królewski. – Jednak jest mi cudownie mamo – odzywa się znacznie głośniej i radośnie. – Nigdy nie spało mi się tak przyjemnie jak ostatniej nocy. I dzięki tobie mamo, jest jeszcze przyjemniej – dodaje ze śmiechem, rzucając się na nią, aby ją znienacka obalić na podłogę. Gdy oboje będą już leżeć, przytula się do matki i raczej nie daje do zrozumienia, że ma zamiar szybko pozwolić Toriel wstać. | |
| | | Frisk Mistrz Gier
HP : 91 Poziom duszy : 12 Doświadczenie : 61 LOVE : 3 Liczba postów : 1090 Join date : 06/01/2016 Age : 19 Skąd : Powierzchnia
| Temat: Re: Pokój dziecięcy Czw Sie 25, 2016 6:07 pm | |
| Mając pewność, że jest cały mogła go zostawić. Puściła łapkami jego ciałko i z uwagą wsłuchiwała się w jego odpowiedź. Nie mogła przywrócić straconych lat ani jemu, ani sobie.. ale mogła sprawić, że przyszłość, która ich czeka będzie o wiele bardziej przyjemna. Na tyle wsłuchała się w syna, że nawet nie zorientowała się, gdy książę się na nią zrzucił. Chwila i już leżeli na podłodze! Ze śmiechem rozczochrała pazurkami białe futerko na jego głowie. -Nie myśl o tym co było kochanie. Lepiej się skupić, aby teraz było już tylko lepiej. Przytuliła Asriela mocno do siebie, przy okazji skradając mu całusa z główki. Następnie położyła po prostu głowę na podłodze i zaczęła wpatrywać się w sufit. Syna nadal nie wypuszczała z łap. -Obiecuję, że niedługo wrócimy do zamku... -Sama chciałaby w to wierzyć. Miała co prawda swoje plany, jednak nie chciała w nie mieszać syna. Czas zapewne pokaże jak sprawy się potoczą -...Na razie cieszmy się tym co mamy, tak? Powinnam wam upiec ciasto, tak w ramach świętowania twojego przybycia... O-Oh i przydałoby się drugie łóżko... Bo chyba nie chcesz spać z mamusią, prawda? Dopiero po chwili przypominała sobie jednak, że Asriel może nie rozumieć o czym ona mówi! Cóż, w jej mniemaniu nie znał się z Frisk i nigdy się nie spotkali. Niestety nie miała wiedzy o liniach czasowych (za wyjątkiem tego, co przekazał jej Gaster), a tym bardziej nie kojarzyła sprawy jak narozrabiał jej synek swego czasu. -..O-Oh, zupełnie zapomniałam ci przedstawić twoją nową siostrę! -Podniosła się trochę, jednak nadal będąc na ziemi. -Asriel? W-Wiem, że tęsknisz za Charą... ale nie powinieneś rozpaczać za nią. Jest teraz na pewno w lepszym miejscu. A kiedy zechcesz możemy iść na jej grób. -Przeczesała głowę synka delikatnie drapiąc go za uszkami -Powinniśmy pamiętać o zmarłych ale jednocześnie żyć i cieszyć się tym, co mamy. Na pewno pokochasz swoją siostrę tak, jak pokochałeś Charę. | |
| | | Asriel Bywalec
HP : 100 Poziom duszy : 5 Doświadczenie : 0 LOVE : 0 Liczba postów : 86 Join date : 08/05/2016 Age : 30 Skąd : Z pałacu królewskiego
| Temat: Re: Pokój dziecięcy Pią Sie 26, 2016 3:10 pm | |
| Było bardzo zabawnie zachowywać się tak, jakby mroczny czas pomiędzy śmiercią Asriela, a chwilą jego powrotu do prawdziwego życia nigdy nie istniał. Nie mógł jednak spełnić prośby mamy i zapomnieć o tym co było. Nie, nie chciał popełnić tych samych błędów, by coś takiego stało się ponownie, ale szybko otrząsnął się z tych myśli. Nie chciał sobie teraz psuć humoru. To może być przecież początek bardzo wspaniałego dnia. - Mamo, to i tak więcej niż mógłbym się spodziewać. Skoro nadal jestem tutaj, nie wydaje mi się, bym miał zniknąć, więc zamek może zaczekać – odpowiedział na słowa Toriel, patrząc w jej oczy. – Drugie łóżko? – zdziwił się potem. – Och, nie miałbym nic przeciwko spaniem z tobą, mamo, przecież kiedyś nie raz spałem wraz z wami – dodał z chichotem. – Ale drugie łóżko? Jednak zaraz się dowiedział po co drugie łóżko. Mama mówiło o nowej siostrze! Kto mógł być? Może człowiek? Przecież odkąd tato zaczął planować zniszczenie bariery mama starała się chronić wpadających do Podziemia ludzi. Kiedy jednak zostało wspomniane imię Chary, Asriel zsunął się z matki. Nie dlatego by ukryć rozpacz, ale by zamaskować wzbierające w nim poczucie gniewu. Mama nie znała prawdy, nie wiedziała, że czas ma wiele linii, ale nie chciał jej w tym uświadamiać. Musiałby wyjawić, że on był Floweyem, że robił straszne rzeczy, a Chara była okrutną i szaloną osobą. Siedząc chwilę samemu na podłodze, próbował opanować emocje. - Może nie mówmy już o Charze , mamo – zaproponował, gdy pozbył się gniewu. – Wiąże się z nią zbyt wiele emocji – wyjaśnił, podnosząc się z ziemi. – To co na śniadanie? – zapytał jeszcze, ponownie przywołując na pyszczek uśmiech. | |
| | | Frisk Mistrz Gier
HP : 91 Poziom duszy : 12 Doświadczenie : 61 LOVE : 3 Liczba postów : 1090 Join date : 06/01/2016 Age : 19 Skąd : Powierzchnia
| Temat: Re: Pokój dziecięcy Pią Sie 26, 2016 7:04 pm | |
| Zrozumiała zachowanie syna tuż po tym jak wspomniała o jego zmarłej byłej przyjaciółce. Uznała, że to ciężki temat i Asriel po prostu nie chce go poruszać... choć w jej mniemaniu po prostu tęsknił za siostrą, nie wiedziała co tak naprawdę zaszło przecież. -Skoro tak mówisz, rozumiem to. -Sama wstała z podłogi i otrzepała szaty. Huh, powinna tutaj posprzątać, a nie wszystko się kurzyło -Śniadanie, co? Pytanie ją trochę wyrwało z myśli, jednak zaraz zrozumiała o co synkowi chodziło. Cicho tylko westchnęła. Chyba zupełnie zapomniała o śniadaniu. -C-Coś zrobię... Chyba są jeszcze paszteciki.. -Z tym, że JEJ paszteciki zdecydowanie z mięsa nie były, bardziej.. z czegoś śliskiego -Chociaż z drugiej strony powinnam zrobić coś innego, Frisk może przyjść... Zastanawiała się kilka sekund zupełnie zapominając o tym, że powinna synowi coś jeszcze wyjaśnić. Dokładniej - jakby zupełnie zapomniała, że on tam był! -Ah, tak. Może... -Dopiero spojrzała na Asriela, na chwilę czochrając go po głowie -Chyba jednak zapomniałam o tym zupełnie i muszę coś zrobić... A-Ale nie chcę cię zostawiać, możesz siedzieć ze mną w kuchni... Opowiem ci o Podziemiu... W-Wiesz.. troszkę się zmieniło... od... ostatniego... -Zorientowała się, że zeszło na smutniejszy ton, na szybko więc próbowała cokolwiek wymyślić, aby zmienić nastrój -Co ja mówię "troszkę"! Dużo się zmieniło! P-Pamiętasz tą uroczą uczennice ojca? Niesamowicie wyrosła, jest teraz głównodowodzącą Straży Królewskiej! Gerson też się zestarzał, dawno go nie odwiedzałam.. Szalony jak zawsze. Pamiętasz go? B-Byłeś dzieckiem ale chyba pamiętasz, opowiadał zawsze o historii.. O-Oh, a niektórych rzeczy byś nie poznał... Sama ledwo poznaję Snowdin. | |
| | | Asriel Bywalec
HP : 100 Poziom duszy : 5 Doświadczenie : 0 LOVE : 0 Liczba postów : 86 Join date : 08/05/2016 Age : 30 Skąd : Z pałacu królewskiego
| Temat: Re: Pokój dziecięcy Pon Sie 29, 2016 8:49 am | |
| Asriel z zadowoleniem przyjął, że mama nie chciała drążyć tematu Chary. Wolał wierzyć, że jego była siostra jest teraz tylko złym duchem nawiedzającym Podziemie, niezdolnym zabijać samodzielnie. Za to zapytana o śniadaniu, mama zaczęła myśleć o śniadaniu. W sumie dopiero teraz Asriel poczuł jaki jest głodny. To będzie pierwszy prawdziwy posiłek od powrotu do życia (wczorajszy kawałek ciasto ciężko liczyć, jak coś więcej niż deser) i może być równie niesamowity jak pierwszy sen. W sumie obojętne co będzie na śniadanie. Drgnął jednak, gdy mama wspomniała Frisk. W sumie Toriel nie mogła wiedzieć, że jej syn zna Frisk i to dość nieźle. Wyszło na to, że mama chce opowiedzieć Asrielowi co się zmieniło odkąd umarł. Powiedzieć, że sporo z tego co teraz napomknęła wie, oznaczałoby przyznanie się do tego, iż był Floweyem, a do bycia kwiatkiem jak nic nie chciał się przyznawać. - Pewnie mamo. Mogę iść z tobą do kuchni i posiedzieć przy tobie – odpowiedział, podnosząc się z podłogi. – Faktycznie, sporo się działo między moją śmiercią, a tą chwilą – przyznał i to zgodnie z prawdą przecież. | |
| | | Frisk Mistrz Gier
HP : 91 Poziom duszy : 12 Doświadczenie : 61 LOVE : 3 Liczba postów : 1090 Join date : 06/01/2016 Age : 19 Skąd : Powierzchnia
| Temat: Re: Pokój dziecięcy Pon Sie 29, 2016 1:53 pm | |
| Otworzyła więc drzwi do jego pokoju i pokazała łapką, że może już wyjść. Wolała więcej nie kombinować z nimi, już wystarczająco narozrabiała przypadkiem uderzając nimi syna. -Ja przygotuję paszteciki i coś dla Frisk, a ty możesz posłuchać. Kto inny powinien ci wprowadzić w w temat jak nie ukochana mamusia? Oh tak, Asriel ma tylko jedną matkę. Nic więc dziwnego, że jest "ukochaną". Ale niech Tori się nacieszy, dawno nie czuła takiej radości jak w tej chwili - czemu miałby ktokolwiek jej odbierać tą przyjemność? -Sama nie wiem od czego zacząć.. -Zaczęła się zastanawiać puszczając syna pierwszego przez futrynę -Może o Frisk? To teraz twoja siostrzyczka.. Na pewno ją pokochasz! Spadła z góry tak samo jak Char... aa... inne dzieci. Z jakiegoś powodu każdy potwór jest do niej przyjazny.. Oh, urocze dziecko.. A uwierz mi, tyle ich tutaj wpadło.. z 6? 7? T-Tak, z Frisk cała siódemka.. Na koniec wypowiedzi jęknęła smutno wzdychając. Cóż, złe wspomnienia wróciły. | |
| | | Asriel Bywalec
HP : 100 Poziom duszy : 5 Doświadczenie : 0 LOVE : 0 Liczba postów : 86 Join date : 08/05/2016 Age : 30 Skąd : Z pałacu królewskiego
| Temat: Re: Pokój dziecięcy Sro Sie 31, 2016 10:44 am | |
| Asriel przeszedł więc wraz z mamą z pokoju do jej kuchni. Dom mamy wyglądał na bardzo milusi, a rozkład pomieszczeń miał zupełnie taki, jak ich mała rezydencja w Nowym Domu, o ile dobrze pamiętał. W małej, acz schludnej kuchni od razu postanowił się usadowić na krześle przy stole, czekając aż mama poda śniadanie. W międzyczasie zamierzał słuchać wywodów Toriel. Asriel czuł, że mama będzie potrzebowała rozgadać się przed odzyskanym synem, więc nie planował jej w tym przeszkadzać, ale do komentowania wywodów też się nie śpieszył. W końcu prawdopodobnie większość z tego nie będzie dla niego nowością. Z tego co Toriel już zdążyła powiedzieć wiedział przecież kim jest Frisk i co przeżyła w Podziemiu. Wiedział też ile przed nią wpadło tutaj ludzi. - To bardzo interesujące – postanowił powiedzieć, byleby się coś odezwać. Pomyślał, że chętnie by się napił ciepłego kakao. Ciekawe, czy mama je posiada. – Mamo? Masz może kakao? – zapytał z nadzieją. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Pokój dziecięcy | |
| |
| | | | Pokój dziecięcy | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|