Xavier przyjął zlecenie i szybkim krokiem ruszył w stronę najbliższego stawu, rzeki, jeziorka (cokolwiek tam było). Był ciekaw, co go tym razem spotka. Zapowiadała się ciekawa przygoda. I przy okazji trochę treningu dyplomacji. No, chyba. Uważał na to, gdzie wchodzi i obserwował uważnie okolicę w poszukiwaniu tej właśnie rośliny.