Beyond Undertale PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Balkon

Go down 
4 posters
AutorWiadomość
Asgore
Bywalec
Asgore


HP : 100
Poziom duszy : 11
Doświadczenie : 49
LOVE : 2
Liczba postów : 74
Join date : 29/05/2016
Age : 23

Balkon Empty
PisanieTemat: Balkon   Balkon EmptySob Lis 26, 2016 2:01 pm

Balkon Df77ooK

Łatwo się na niego natknąć. Prowadzi do niego bowiem ogromne wejście przywodzące na myśl bardziej okno niż zwyczajne drzwi, gdyż jest utworzone nieomal całe ze szkła. Po przekroczeniu progu następuje się na pokrytą drewnianymi deskami podłogę, ograniczoną ścianami i niskim, całkiem uroczym płotkiem. Pierwszym, co rzuca się w oczy, to zapierający dech w piersiach widok na całe Podziemie. Następnie na pewno wzrok obserwatora zatrzyma się choć na chwilę na rzeźbionych kolumnach, tworzących kilka łagodnych łuków.

Powrót do góry Go down
Rhav
Obywatel
Rhav


HP : 100
Poziom duszy : 3
Doświadczenie : 21
LOVE : 0
Liczba postów : 403
Join date : 19/03/2016
Age : 25

Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balkon   Balkon EmptySob Lis 26, 2016 7:33 pm

[ciąg dalszy rozgrywki z pola szepczących kwiatów]


Undyne pomknęła z szybkością wiatru przez wodospady, dotarcie do Zamku Królewskiego nie było dla niej niczym trudnym. Pod pachą trzymała poobijaną Charę - to właśnie jej kwestia sprowadzała ją tutaj. Trzeba coś z nią zrobić... A raczej z jej duszą.
Strażniczka rozejrzała się i prychnęła, gdy znalazła się pod balkonem. Nie do końca o to jej chodziło, ale to właśnie tu przyprowadziła ją najkrótsza droga. Tak czy siak, czasu nie ma. Ryba westchnęła, po czym zamachnęła się; najzwyczajniej w świecie wrzuciła ludzkie dziecko na balkon (w końcu było całe poturbowane - i tak nie miałoby siły na ucieczkę), po czym sama wspięła się po fasadach na górę. Z jej niesamowitą siłą, nie było to niczym nadzwyczajnym, ani tym bardziej sprawiającym problem.
Gdy postawiła stopy na posadzce, rozejrzała się nerwowo. Liczyła, że szczęście jej dopisze i władca akurat będzie gdzieś w tej części zamku.
- Asgore? Asgore! - zawołała. Szybko też przypomniała sobie o dziecku, przy którym znalazła się w mgnieniu oka. Ponownie zamknęła je w swoich dłoniach. Wydawało się bezsilne, ale środków ostrożności nigdy za wiele. W szczególności przy kimś, z kogo tak emanuje HATE. Przebiegła kawałek dzielący ją od okna, po czym naparła na szklane drzwi. Nie chciała ich wybijać, ale nie zawaha się, jeśli okaże się, że w pobliżu nikogo nie ma. Głośno zapukała.
- ASGORE! - wydobyło się z jej ust raz jeszcze. To zerkała na dziecko, to próbowała dojrzeć, co dzieje się w pomieszczeniu.
Powrót do góry Go down
Asgore
Bywalec
Asgore


HP : 100
Poziom duszy : 11
Doświadczenie : 49
LOVE : 2
Liczba postów : 74
Join date : 29/05/2016
Age : 23

Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balkon   Balkon EmptyNie Gru 04, 2016 4:05 pm

Tymczasem Asgore stał na tym pięknym balkonie, wpatrując się nieobecnym wzrokiem w daleką, mieniącą setkami kolorów przestrzeń Podziemia. Podziwiał światło jego kryształów, szelest igieł jego drzew, błysk jego jezior lawy. Kraina ta była... naprawdę piękna. Zachwycałby się nią dużo dłużej, gdyby nagle ktoś nie postanowił gwałtownie wyciągnąć władcy z tego dziwnego stanu roztrzaskującym wszelkie bariery uniwersum myśli dźwiękiem pukania.
Odwrócił się, choć trochę niechętnie - nie cieszyło go ryzyko ponownego starcia się z życiem. Wiedział jednak, że musiał to zrobić, bowiem korona na jego głowie miała swą wagę. Dosłownie i w przenośni. Dostrzegłszy Undyne po drugiej stronie drzwi, niezwłocznie dopadł klamki, po czym wpuścił Rybę do środka, spoglądając na nią z nutą dezorientacji.
- Undyne? Co cię tu... - i wtedy zobaczył dziewczynkę u jej boku. Następne słowa ugrzęzły mu w gardle, bowiem tą istotkę nie dość że widział, to widział ją już dwukrotnie...
Dwukrotnie martwą.
W końcu odzyskał głos, ale brzmiał on tym razem tak, jakby ktoś go paskudnie podmienił na jakiś ochrypły i złamany. - Chara? Nie rozumiem... przecież ty nie żyjesz... nie żyjesz! - podparł się łapami o balkon, czując jak momentalnie słabnie. A może to tylko jego umysł płatał mu figle? Słońce... e, znaczy kryształy przygrzały mu czoło? Tak, to na pewno to. Nie mógł przecież ujrzeć kogoś, kto był już trupem więcej niż raz!
Spojrzał zdumiony na głowę Straży Królewskiej, pilnie domagając się wyjaśnień.
Powrót do góry Go down
Rhav
Obywatel
Rhav


HP : 100
Poziom duszy : 3
Doświadczenie : 21
LOVE : 0
Liczba postów : 403
Join date : 19/03/2016
Age : 25

Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balkon   Balkon EmptyNie Gru 04, 2016 11:35 pm

Szczęście dopisało Undyne - akurat Asgore był na balkonie! Kto by pomyślał! Od razu otworzył jej drzwi. Uśmiechnęła się nieznacznie, kłaniając się. Zapewne przywitałaby się bardziej wylewnie, jak z dobrym przyjacielem, gdyby nie sam fakt, że była teraz w pracy. Wystarczająco spoufaliła się, krzycząc do króla po imieniu.
- Dobrze cię widzieć - mruknęła cicho, licząc, że dziewczynka stojąca koło niej nie zwróci na to uwagi. Chociaż... Chyba nie powinna się nią tak przejmować. Przecież i tak zaraz zginie, a jej dusza zostanie zamknięta w słoiku. A potwory zostaną uwolnione, bariera przestanie istnieć! Dowóczyni Straży poczuła, że serce zabiło jej mocniej na tą myśl. W końcu potworom zostanie zwrócona wolność!
- Przyprowadziłam ostatnią duszę - powiedziała, mrużąc oczy z zadowolenia. Postawiła dziecko przed sobą, po czym wyczarowała włócznie, którą nią popchnęła; tak, by zbliżyła się do Asgorea, a następnie przy jej pomocy zmusiła dziecko do uklęknięcia przed władcą.
Przez chwilę czekała na pochwałę ze strony koziego króla, jednak niczego takiego się nie doczekała. Stała, a w tle, zamiast jakichkolwiek pochwał, rozlegała się wymowna cisza.
- Asgore...? - zaczęła, gdy do jej uszu doszły słowa mężczyzny. Zmarszczyła brwi - niewiele z tego wszystkiego rozumiała. I dlaczego władca nie zajmuje się jej duszą? Przecież... Bariera... Szybko wyłapała jego zdumione spojrzenie. Odchrząknęła.
- Ten człowiek miał czelność chodzić po Waterfall! Nie mam pojęcia, jak się tu dostał, ani co zamierzał, ale jedno jest pewne - już mu się to nie uda! - odparła. Nie wiedziała, co mogłaby jeszcze powiedzieć; zdawało jej się, że temat został całkowicie wyczerpany. Zresztą, nad czym się tu zastanawiać?! To człowiek! Trzeba go zniszczyć! - Asgorze, zabierz jego duszę i pozbądź się bariery! - szybko przywołała władcę do porządku. Ton jej głosu zdradzał, że nie mówiła jako poddana, a raczej tak, jak zawsze - prywatnie, jako przyjaciółka.
Powrót do góry Go down
Chara
Mistrz Gier
Chara


HP : 100
Poziom duszy : 6
Doświadczenie : 82
LOVE : 6
Liczba postów : 517
Join date : 13/06/2016
Age : 26
Skąd : niestety... sosnowiec

Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balkon   Balkon EmptyPon Gru 05, 2016 10:01 pm

Chara nie mogła zbytnio się ruszać. Ale zdołała podniesć oczy i ujrzała... Samego króla Asgore'a. Stał przed nim jej tata. Ten, kogo chciała od dawna zobaczyć. Ten, kogo miała poinformować Chica o jej istnieniu. Mimo ciężkich ran, chara wstała podbiegła i przytuliła się do króla. Dawno nie czuła tego wielkiego ciała, tej wielkiej zbroi i peleryny. Czuła jak tuli własnego ojca.Już nie kontrolowała jej zła częsć jej umysłu. Czuła tylko dobrą siebie.
- tato. Chciałam cię znaleźć od dawna. Od kiedy tu przybyłam. Wiesz, po pierwszej smierci. Powrót nie obył się bez uszczerbków na mej duszy... Ale o jaką drugą smierć ci chodzi ?
Dziewczynka nie mogła zrozumieć, dlaczego tatus pyta się o 2 smierci ? Umarła tylko raz od kwiatków...
Wciąż nie pusciła taty. Chciała się do niego przytulać długo. W końcu Undyne mogła ją zaraz odrzucić od króla.
Powrót do góry Go down
Asgore
Bywalec
Asgore


HP : 100
Poziom duszy : 11
Doświadczenie : 49
LOVE : 2
Liczba postów : 74
Join date : 29/05/2016
Age : 23

Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balkon   Balkon EmptyCzw Gru 15, 2016 4:07 pm

Zdumienie nie pozwalało mu przez długi czas wykrztusić ni słowa. Dlatego na rzeczowy raport skinął tylko rozpaczliwie głową. Po tej czynności opuścił ostrożnie raz jeszcze spojrzenie na dziewczynkę, mając nadzieję, że tym razem zobaczy tam kogoś innego. Niestety, a może stety nic takiego nie miało miejsca - Chara jak stała, tak stała, wbrew wszelkiej logice. Asgore w końcu już widział ją martwą, całkiem niedawno, po raz drugi w życiu, więc nie dziwota, iż zareagował na nią tak, a nie inaczej. Za pierwszym razem, gdy zobaczył ją po latach, uwierzył od razu, lecz za drugim wyraźnie zwątpił. Pomyślałby, że ma do czynienia z iluzją, gdyby nie obecność jego przyjaciółki, Undyne. Ona najprawdopodobniej nie zrobiłaby mu takiego brzydkiego psikusa.
Nie podstawiłaby mu człowieka tak uderzająco podobnego do niej.
Gwałtownie wypuścił powietrze z płuc, gdy dziecko podbiegło, po czym objęło władcę. Serce jego drgnęło wtedy niespokojnie, zatrzepotało z cichym pragnieniem odwzajemnienia gestu, zarazem przygniecione zdumiewająco odrażającym oddechem Niepokoju. Wreszcie pogłaskał młódkę po główce. Co ciekawe, wydawała się trochę inna w dotyku niż Chara, która umarła mu w ramionach kilka dni wcześniej. Asgorowi nie wydawałoby się to tak dziwne, gdyby wiedział, że miał wówczas styczność z zaledwie połówką prawdziwej Chary.
- Widziałem cię już, jak umierasz - powiedział dziewczynce na ucho, pochylając się lekko. - Czy... czy to naprawdę ty? Pamiętasz tamtą śmierć? – zapytał nieśmiało, wlepiając w nią swoje iskrzące zbłądzeniem oraz chęcią odnalezienia klucza do tej przedziwnej zagadki oczy i po chwili wyprostował się, spoglądając mętnym wzrokiem na przyjaciółkę stojącą naprzeciw.
- Nie mogę tego zrobić - wychrypiał. - Undyne... zawsze sumiennie wykonywałaś swoje obowiązki. Jestem z ciebie dumny z tego powodu. Musisz jednak wiedzieć, że niedawno zaszły w tych murach... wielkie zmiany - rzucił okiem na istotkę uczepioną jego płaszcza. - Ta dziewczynka to... moja córka. Ta, która zmarła wiele lat temu na śmiertelną chorobę – milczał chwilę. – Dzisiaj to trzeci raz, gdy ją widzę. Niedawno miało miejsce drugie spotkanie. Pojawiła się, gdy Doggo przyprowadził tu następnego człowieka. Lecz w progu bariery dostrzegłem tam nie tamto dziecko, tylko Charę. Doggo zabił ją niedługo potem, jak się zorientowałem, kogo ujrzałem. Widzieli ją też Sans, Alphys, Archiwum... musiała więc istnieć naprawdę – urwał na moment. Z każdym kolejnym słowem nieuchronnie zbliżał się do prawdy, która na pewno boleśnie zrani jedną z najbliższych mu osób. Kolejną.Umieściłem jej duszę w słoju. Byłem pewien, że miałem pełne siedem, ale... jedna zniknęła. Archiwum twierdzi, że wkrótce znikną wszystkie, ponieważ ich właściciele wracają – muskał palcami krótkie włosy dziewczynki. Chciał przestać mówić to wszystko, jednakże wiedział, iż nie było odwrotu. Jak zaczął, tak musiał skończyć.
- Z tego i wielu innych powodów... skończyłem z tym. Z zabijaniem ludzi. Z barierą. To... koniec. Ich świat pozostał najpewniej taki, jakim go zapamiętaliśmy. Zetknięcie się z nimi na nowo może przynieść tragiczne skutki dla całego Podziemia.
W tym momencie poczuł, jak korona przygniata go dwukrotnie całym swym ciężarem.
I dusi.
Powrót do góry Go down
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 19
Skąd : Powierzchnia

Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balkon   Balkon EmptyPią Gru 30, 2016 1:52 am

(Piszę za Alphys, póki nieobecna a chcą kontynuować sesję :c )


Nic już nie rozumiała. Że niby dlaczego Asgore po prostu nie wziął i odprawił brudną robotę po raz siódmy? Było już tak blisko i nagle miało się wszystko popsuć? Przypadek? Ha! Ona nie wierzyła w przypadki!
Chciała przerwać królowi, jednak coś ją powstrzymało. Asgore po prostu nie mógł się mylić! To pewnie był jakiś jego tajemniczy plan! Albo tylko chwilowa słabość i zaraz weźmie się za swoją robotę! Nic takiego jednak się nie stało a ona stała jak słup soli gapiąc się na króla. Właściwie z amoku wyrwał ją dopiero dźwięk jej imienia, na które to zaraz się wyprostowała i przyjęła gotową do działania postawę.
-Zmiany? -Sama również zerknęła uważnie na dzieciaka. Co ta mała wykombinowała?! -Asgorze nie sądzę...
Ze względu na szacunek nie chciała mu przerywać, choć od samego początku w głowie ułożyła sobie cały plan. To przecież wszystko było jakieś chore! Tak przypadkiem, gdy mieli już ostatnią duszę nagle odnajduje się jakaś zmarła córka!? Dobre sobie! I jeszcze mieszać w to Sansa? Alphys! O nie, mała zdecydowanie sobie teraz nagrabiła! Jak dobrze, że sama Undyne została przed takim działaniem ostrzeżona! Dobyła zaraz własnej włóczni i z żalem w sercu postawiła się przeciw królowi. Dlaczego na niego padło? Czyżby ludzie byli AŻ TAK silni aby omotać samego Asgora!?
-Alphys ostrzegała mnie, że oni potrafią mieszać w głowie! Jesteś omotany Asgorze! TY... -Zwróciła się do dziewczynki, którą zaraz chciała pochwycić i odciągnąć od króla -Co zrobiłaś Asgorowi!? Natychmiast z tym skończ albo sama cię zabiję. A TO NIE BĘDZIE PRZYJEMNE.
Powrót do góry Go down
Chara
Mistrz Gier
Chara


HP : 100
Poziom duszy : 6
Doświadczenie : 82
LOVE : 6
Liczba postów : 517
Join date : 13/06/2016
Age : 26
Skąd : niestety... sosnowiec

Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balkon   Balkon EmptyNie Sty 01, 2017 9:09 pm

Chara, wciąż uwieszona na swoim tacie, usłyszała straszny głos przywódczyni straży królewskiej. Teraz, gdy była przyklejona do króla, nie odczuwała żadnej wsciekłosci, czy nienawisci. HATE jakby zniknął, mroczna natura się nie ujawniała. Natomiast do Chary przyszło jeszcze więcej uczucica smutku. Dlaczego ? Czy dlatego, że rozumiała już, co stało się z Chicą ? Czy może z tego powodu, że cieszyła się z ponownego spotkania z ojcem. A może dlatego, że Undyne nie rozumiała, co działo się w jej duszy. Własciwie, to nawet chyba wszystkie te powody naraz skumulowały się na to jedno uczucie. Głupie i niepotrzebne, jakby kiedys zapewne powiedziała uczucie, przepełniało całą jej duszę, serce i ciało. Jeszcze mocniej scisnęła tatusia. Nie wiedziała co robić, jak wyjasnić, czy w ogóle przeżyje. Mimo wszystko, czuła, że to nie jest ważne. Nie myslała racjonalnie, ważna była tylko ona oraz król. I nagle, uczucia smutku wywyołały wielki, wielki płacz. Dziewczynka nie kontrolowała tego, w końcu wyrzuciła swoje emocje z siebie. Z jej oczu spływały łzy, zarówno z powodu smierci siostry, jak i spotkania ojca. Łzy zmoczyły królowi jego peletynę.
- Tatusiu. To nie byłam ja, ta którą zabił Doggo. To była siostra bliźniaczka pewnej innej dziewczynki. Obie mają koszulkę w różowe pasy. I to nie wszystko. Bo widzisz, zarówno z nią, jak i ze mną jest cos nie tak. Cos, co jest w naszych duszach. Demony. Demony które.. czasem przejmują władzę i każą nam zabijać. - w tym momencie chara podciągnęła rękaw lewej ręki i ukazała bliznę po rozcięciu - widzisz ? One zawarły pakt krwii... znaczy my... nie moge tego łatwo wyjasnic tatulku, ale .... w pewien sposób w słoiku jest moja siostra. Ta, której obiecałam, że przygarniecie ją do rodziny - dokonczyla wyjasnienia ta maluteńka dziewczynka i znów zaczęła ryczec.
Powrót do góry Go down
Asgore
Bywalec
Asgore


HP : 100
Poziom duszy : 11
Doświadczenie : 49
LOVE : 2
Liczba postów : 74
Join date : 29/05/2016
Age : 23

Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balkon   Balkon EmptySob Sty 14, 2017 2:20 pm

Asgore poczuł się zawiedziony brakiem zaufania ze strony głowy Straży Królewskiej. Czy naprawdę wygadywał aż takie bzdury? Śnieżnobiałe łapy zacisnęły się lekko na malutkiej sylwetce dziecka. Już miał odpowiedzieć swojej przyjaciółce, gdy głos postanowiła zabrać Chara. Słysząc jej słowa, zaczął coraz mniej rozumieć. Był już wręcz przekonany co do swoich ostatnich wizji... a tu okazało się, że znowu dał się omotać koszmarom. Zmęczony tym wszystkim miał ochotę ciężko westchnąć i zrzucić się z tego balkonu. Był świadom jednak, iż z wielu powodów nie mógł tego uczynić.
- Siostra? – mruknął, nie kryjąc zdziwienia. Alejakto? Przecież na sto procent dziewczynka pod barierą przemieniła się w Charę, nie mogła być tak po prostu kimś innym. Ostatecznie zdecydował uwierzyć młódce, skinąwszy jej głową. – Muszę zatem oddać duszę twojej... siostrze. Tak jak pozostałym dzieciom – tu spojrzał na Rybę.
- Z pełną świadomością podjąłem te decyzje, Undyne – w błękitnych oczach trzasnęła iskra. – Dzieci wracają po swoje dusze. Dalsze mordy nie mają sensu. W dodatku nie wiemy, czy gdybym otworzył Barierę, nie wznieciłbym zarazem kolejnej wojny z ludźmi. Rozumiesz? – na chwilę zamilkł, po czym wrócił spojrzeniem do dziecka. – Jeśli taką złożyłaś obietnicę, tak się stanie. Mam nadzieję, że kiedyś Dreemurr’owie ponownie złączą się w jedną rodzinę. Wówczas nie będę miał nic przeciwko, by tamta dziewczynka została z nami. Tak jak ty kiedyś – nagle Chara rozpłakała się. Zdezorientowany pogłaskał ją po kasztanowych włoskach. Starał się jednocześnie pilnie obserwować drugą uczestniczkę rozmowy. Nie wiedział, jakie myśli krążyły po jej głowie, stąd musiał być gotowy na wszelkie wybuchowe reakcje, które mogły skończyć się co najmniej fatalnie dla otulającego się jego płaszczem człowieka.
Powrót do góry Go down
Rhav
Obywatel
Rhav


HP : 100
Poziom duszy : 3
Doświadczenie : 21
LOVE : 0
Liczba postów : 403
Join date : 19/03/2016
Age : 25

Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balkon   Balkon EmptySob Lut 04, 2017 1:31 pm

Undyne patrzyła z coraz większym zdziwieniem na tę całą szkopkę. Bo tego nie dało się nazwać inaczej niż szopka. To, że człowiek opętał Asgorea mogła jeszcze jakoś zrozumieć, ale to, że twierdził, że to była jego córka...? To jest zwyczajnie śmieszne! Całkowicie niemożliwe!
- Przypominam ci, że ludzie nie żyją tak długo, jak potwory! - wydusiła przez zęby ze złością - ...Wasza Wysokość - dodała po chwili, przypominając sobie, że mimo wszystko nadal jest w Królewskiej Straży. Chcąc, nie chcąc, będzie musiała zrobić to, co jej rozkaże. Ale może jeszcze zdoła przywrócić mu zdrowy rozsądek - Nie ma możliwości, by była to Królewska córka - przypomniała głośno, tak na wszelki wypadek.
W dodatku... Jakieś zmiany? Coś istotnego zadziało się bez niej, nie została wcześniej odpowiednio poinformowana? Do jasnej cholery, to głównie ona zajmowała się bezpieczeństwem w Podziemiu! Jako pierwsza powinna wiedzieć! Poczuła delikatne ukłucie gdzieś w środku. Czyżby... Zazdrość? Negatywne emocje gromadziły się w rybim potworku. Do tego stopnia, że mimowolnie zacisnęła dłonie w pięści. A gdy zobaczyła, jak Asgore pociesza tego plugawego człowieka...
- YGHHH! - nie mogła na to patrzeć! Na to nie dało się patrzeć! Wszystko to, co jej wpojono przed wstąpieniem do Straży miałoby teraz okazać się nieważne? Miałaby to wszystko porzucić? Po co w takim razie było to wszytsko?! Undyne uniosła dłoń; wokół niej zaczęły się kumulować charakterystyczne niebieskie iskierki, by szybko stworzyć włócznię. Wycelowała ją w człowieka...
Ale uderzyła prosto w posadzkę, tworząc duże pęknięcie, rozchodzące się po całej długości budynku. Nie mogła sprzeciwić się Agoreowi. A już na pewno nie w takiej sytuacji. Nie, dopóki była w Królewskiej Straży. Spojrzała na swój hełm, po czym rzuciła go pod nogi władcy.
- Gdy cię spotkam następnym razem... - skierowała swój wzrok na człowieka - Nie przeżyjesz.
Zeskoczyła z balkonu i ruszyła przed siebie; tam, skąd przyszła, w stronę Waterfall. Zbroja pobrzękiwała z każdym krokiem coraz ciszej, dając znak, iż potwór się oddala.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Chara
Mistrz Gier
Chara


HP : 100
Poziom duszy : 6
Doświadczenie : 82
LOVE : 6
Liczba postów : 517
Join date : 13/06/2016
Age : 26
Skąd : niestety... sosnowiec

Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balkon   Balkon EmptyPon Lut 06, 2017 10:40 pm

Jej ojciec, Asgore, wciąż ją przytulał. Gdyby hate! Chara opanowała jej ciało, Asgore byłby już z pewnoscią martwy. Ale nie, ona, chara na to nie pozwoli. Już wystarczająco dużo krzywdy wyrządziła swojej mamie, Toriel. Nie chciała sprawiać krzywdy jeszcze ojcu. Zresztą, on sam już miał wystarczająco problemów na głowie. Tak, ona nie nawidziła swojej złej, pełnej nienawisci, hate'u strony. Pragnęła ją zabić, wyrzucić, rozstrzaskać na malutkie kawalątki. Ale cóż ona mogła zrobić ? Mogła tylko próbować ukrywać to wszystko przed asgorem, ale wciąż jej problem będzie nierozwiązany. Nie chciała wciąż się skrywac z tą mroczną naturą, nie wiedząc co się zdaży wkrótce... Nie chciała już krzywdzić. Wciąż płakała. Czuła, że jej ojciec rozumie. Że naprawdę ją kocha, że zrobił to wszystko dla niej i dla Asriela. Przestał zabijać ludzi. Chara znów poczuła się jak te wiele lat temu, gdy została adoptowana. Znowu poczuła, że ktos na tym swiecie ją kocha. Cóż mogła zrobić jednak, stojąc przed ojcem ? Wyrazić swoją miłosc, czy uciec, by go nie skrzywdzić ? A może poprosić o pomoc...
I nagle Chara przypomniała sobie, że widziała mamę. I prawie ją zabiła. Teraz stała przed ojcem. Czy jednak była na tyle silna, by powiedzieć mu o wszystkim ? Czy może zataić ? NIE. Ona już nie chciała się kryć. Stała przed tatą, jej tatą. On na pewno by zrozumiał wszystko.
- tato. Wiesz, widziałam mamusię. Spotkałam ją jakos tuż przed tym, jak znalazłam się w uscisku Undyne. I tato... prawie ją zabiłam. Znaczy, moja zła strona, która się zwie hate!Chara. Ale nic się nie stało. Nie chciałam - i chara znów się rozpłakała.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Balkon Empty
PisanieTemat: Re: Balkon   Balkon Empty

Powrót do góry Go down
 
Balkon
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Beyond Undertale PBF :: Okruchy Czasu :: Okruchy Czasu :: Dawna linia czasowa-
Skocz do: