Beyond Undertale PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Wodospady

Go down 
5 posters
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 19
Skąd : Powierzchnia

Wodospady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wodospady   Wodospady - Page 2 EmptyNie Wrz 03, 2017 1:03 am

Fajnie cierpieli, co? No tak, to się tak zaczynało... Powoli, każde kolejne słabe istoty eliminowane z tego świata. Wystarczyło jedynie być cierpliwym. Cierpliwym, inteligentnym, ukrytym. Wszystkich największymi błędami były ego, popisywanie się, pokazywanie kim są. Na co kły, kości, spojrzenia morderców? Na co super moce, świecąca broń czy roztaczanie wokół siebie aury ciemności?
Wystarczyło tylko przejęcie małej dziewczynki. W każdej chwili mogącej schować się za uśmiechem czy słodką minką. W każdej chwili niewinnej. W każdej przypominającej wszystkim jak wiele dobrego uczyniła i jak mocno zagościła w ich serduszkach. Owszem, niektórych nie można było oszukać...
...jednak czy ktokolwiek uwierzy niektórym bez dowodów skazujących niewinną 7-latkę z patyczkiem?
I może Frisk miałaby sama więcej rozumu i sama prosiła o zabicie, oddała w ręce sprawiedliwości, jednak ono wiedziało jedno.. Gdy zwróci jej świadomość, gdy zwróci jej ciało to będzie wyniszczoną psychicznie dziewczynką. Ugh, z paskudną porcją determinacji do życia, próbująca walczyć i się uśmiechać, ciągle i ciągle nie dając za wygranie. Głupia malutka.
...ale za to jaka ciekawa.
Przycisnęła nogą bardziej potwora do ziemi. Trzeba będzie pomęczyć się z płotkami nim rzuci się na rekiny. Pochyliła się więc nad potworkiem i wbiła mu badylka w oko.

( Płakać mi się chce, że muszę go zabić ;; )
Powrót do góry Go down
Chara
Mistrz Gier
Chara


HP : 100
Poziom duszy : 6
Doświadczenie : 82
LOVE : 6
Liczba postów : 517
Join date : 13/06/2016
Age : 26
Skąd : niestety... sosnowiec

Wodospady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wodospady   Wodospady - Page 2 EmptyNie Wrz 03, 2017 3:02 pm

to był dobry ruch. No cóż, oczy są bardzo delikatne, a dla ostrego patyka są niczym. Oślepiłaś częściowo potwora, a także zadałaś mu niezłą ranę. Zobaczymy co dalej...
- Niezły ruch, kochana. DALEJ. To tylko głupie stworzonko - rzekł demon zza frisk.
Jednak Nie było tak łatwo jak się mogło wydawać. Stworzenie uzyskało duży ból, i zaczęło płakusiać. A przy okazji chyba wypuściło troszeczkę swojej wody.. chyba uznało, że twoja duszyczka powinna zostać obmyta z czegoś... może nawet z czegoś złego. Oczywiście miał problemy z celowaniem, ale spróbował zaatakować...
Byłaś na tyle blisko, że udało mu się walnąć jedną kropelką. Dostałaś...

Frisk : 96 HP
Woshua : 50 HP + unieruchomiony + pół oślepiony
Powrót do góry Go down
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 19
Skąd : Powierzchnia

Wodospady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wodospady   Wodospady - Page 2 EmptyNie Wrz 03, 2017 3:58 pm

To żałosne stworzenie myślało nadal, że ma jakąś szansę? Zraniło ją, jednak nie przejmowała się tym w żadnym, nawet najmniejszym stopniu, takie zadrapania tylko ją śmieszyły! Potworek myślał, że ma jakiekolwiek szanse? Zaraz mu już pokaże, jak bardzo się mylił, ile myślała o jego "czyszczeniu duszyczki". Bynajmniej ktoś taki jak on nie byłby w stanie pozbyć się tej czarnej, lepkiej trucizny okalającej jej serce.
Phew. Nawet Chara nie byłaby w stanie. Z jakiejś magicznej siły stworzony dobry Gaster, Alphys, Chara, Toriel i Asriel. Jej los był pogrzebany jak Alex.
Wyciągnęła zaraz patyka z jego oka i znów go kopnęła nogą, aby następnie stopą zacząć zgniatać mu głowę. To powinno wystarczyć! (Jako userka tutaj wewnętrznie cierpię ;; )
Powrót do góry Go down
Chara
Mistrz Gier
Chara


HP : 100
Poziom duszy : 6
Doświadczenie : 82
LOVE : 6
Liczba postów : 517
Join date : 13/06/2016
Age : 26
Skąd : niestety... sosnowiec

Wodospady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wodospady   Wodospady - Page 2 EmptyNie Wrz 03, 2017 4:11 pm

no cóż, masz rację, stworzenie nie miało szans. Kopnięcie wywołało ból, a zgniatanie głowy jeszcze większy. Co ciekawe, miałaś większą siłę, niż zazwyczaj. Czyżby HATE zwiększało twoją siłę. A może to DETERMINACJA, wspomagana przez chęć zabicia wszystkiego ? Tak czy siak, w końcu udało ci się zmiażdżyć główkę potworka. Umarł... i rozsypał się w proszek, który upadł na twój sweterek i twe malusieńkie dłonie. Świat stawal się coraz bardziej pusty. A ty mogłaś poczuć jakąś satysfakcję.. i przypływ siły ? Coś w ten deseń...
- Fajnie ? - zapytał demon - to chcesz bawić się dalej ?

frisk uzyskuje 40 EXP i kolejne LOVE

tak wiem, że płaczesz jako userka. (z jakiegos powodu mnie zabijanie nie rusza jako usera)
Powrót do góry Go down
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 19
Skąd : Powierzchnia

Wodospady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wodospady   Wodospady - Page 2 EmptyNie Wrz 03, 2017 8:02 pm

Poczuła przypływ mocy. Już kiedyś.. tak było. Używała determinacji czy HATE, naprzemiennie, aby bić mocniej, celniej, bardziej zabójczo. To już nie były zwykłe bronie, niewidzialna czarna poświata, czerwone światła... Wszystko układało się w całość.
Musiała teraz tylko ponownie opanować jak przywoływać magię w mocniejszym stopniu aby już więcej nie rzucano jej pod nogi kłód.
Pochyliła się bardziej nad proszkiem. Sięgnęła po niego, zgniotła w rączkach i rozsypała racząc się jak maleńkie drobinki roznoszą się następnie w powietrzu. Tyle właśnie z nich zostawało, popiół, który każdy najdelikatniejszy podmuch mógł rozsypać jakby byli dosłownie niczym.
Ha, niczym.
Pustka... czy tam właśnie by trafiła po śmierci, gdyby nie miała mocy wskrzeszania? Gdyby nie była uwięziona w pętli czasowej? Zapewne już nigdy nie wyjdzie z wiecznego resetowania... jednak naprawdę to miało sens. Albo znajdzie w końcu "Happy End" i dożyje starości... teraz zapewne w samotności i tęskniąc za straconą miłością... Albo po prostu do reszty przejmie ją złowroga siła, zniszczy wszystko i... jak to mówiła Chara? Staną się we dwie niszczycielkami świata, paniami wszelkiego zniszczenia, bogami...
...bleh, co za bzdury. Demon aż wystawił język. Traktował nawiedzającego duszę Chary jako swojego przełożonego jednak nigdy jakoś nie wierzył w te bzdury o boskości, nieśmiertelności.. i tak dalej. Głupoty. Nawet Chara mogła połączona duszyczkom z Frisk poczuć gdzieś w oddali ukucie w serduszku... a może to była kwestia tego, że Frisk przejęto?
Niemniej za bardzo uciekł od sensu sprawy. Musiał odpowiedzieć.. no właśnie.. głosowi? Sprawy HATE i demonów są skomplikowane! Cholernie!
-....Mam znacznie lepszy pomysł.
Wyciągnęła rekę przed siebie. Parę kropelek wody spadło z sufitu jaskini wprost na jej paluszki.
-Wodospady, co? A gdyby tak pokazać naszej małej Frisi, żeby nauczyła się doceniać przyjaciół jakich ma? ....bo mogą łatwo.. umrzeć.
Z jej własnych rączek w dodatku. Zacisnęła pięść uśmiechając się z pełną chorą satysfakcją.
-Jak nazywał się ten twój przyjaciel? Monster Kid? Tak... Będzie idealny.
Powrót do góry Go down
Chara
Mistrz Gier
Chara


HP : 100
Poziom duszy : 6
Doświadczenie : 82
LOVE : 6
Liczba postów : 517
Join date : 13/06/2016
Age : 26
Skąd : niestety... sosnowiec

Wodospady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wodospady   Wodospady - Page 2 EmptyPon Wrz 04, 2017 10:40 pm

- Monster Kid ? Nie, mam jeszcze lepszy pomysł. Wiem jak spowodować, by doceniała przyjaciół.. a nawet więcej, wiem jak sprawić, by ich znienawidziła. Wystarczy jej wmówić... ze stało się coś, co nie przydażyło się jej. Wspomnienia Chici! Wystarczy je zmieszać z wspomnieniami Frisk. A do czego dążymy ? - tu się zaśmiał - Doggo. Ten który przebił Chicę. Wystarczająca chwila do nienawiści. To co... ?
I jak na zawołanie ktoś przechodził - a mianowicie humanoidalny, pół ślepy pies, czyli własnie wspomniany doggo. Coś robił w tej części podziemia, ale to nie był problem.. nawet dobrze się złożyło... Pies na chwilę się zatrzymał i patrzył w miejsce, w którym właśnie stałaś. Czyżby wiedział, że ktoś tam jest. Może zauważył jakiś ruch, a może po prostu się zatrzymał. Tak czy siak... twój nowy cel się szybko znalazł.
- zobacz... któż tu przyszedł. - i jeszcze po cichutku - Rozpocznijmy Show
Powrót do góry Go down
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 19
Skąd : Powierzchnia

Wodospady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wodospady   Wodospady - Page 2 EmptySob Wrz 23, 2017 3:19 am


Czuła, że tak będzie. Właściwie nie ona, nie można było powiedzieć, że była już sobą. W tej chwili stanowiła inny, odmienny byt jedynie czerpiący z jej ciała niczym pustego naczynia do którego można wlać... właściwie cokolwiek. Chociażby HATE, nienawiść do świata i innych, chęć mordu, chęć siły, potęgi..
Oh moment.. Nie, wcale nie pragnęła po prostu siły. Na co jej ona była? Czy za każdym razem nie było w kółko tego samego? Zresztą... Stanowiła tylko pionek, nie trzon. Była pomocnicą, drugą w szeregu, podrzędnym wojownikiem, podległym służącym, pracownikiem dla prawdziwego siedliska zła, którym była Chara. Była drugą o diable, rycerzem, który trzyma miecz, gdy władca każe zabijać, przydupasem, który skinie gdy pan rozkaże. Nie była tutaj "tym złym". Była po prostu pionkiem
A taki zwykły gracz w grze doskonale wie, ze czeka go brudna robota. Zacisnęła mocniej palce na broni, drugą odgarniając włosy znad oczu. Co za piękne chwile w Podziemiu. Spokojnie, z wodą szumiącą w oddali.
Na jej twarzy pojawił się uśmiech. Widziała przed sobą Doggo, idealny cel. Spłata długów? Nie, tutaj nie było co spłacać, Doggo nie był niczemu winny, cała ta sprawa stanowiła jedynie wypadek, zrządzenie losu, smutny przypadek. Nie był przestępcą ni mordercą, był zabawką w rękach przeznaczenia. Zresztą wszystko się wymazało, to była nowa linia.. Gdyby zapewne teraz do niego podbiegła to by nigdy nie skojarzył ją z Chicą.. pewnie nawet by jej nie znał, ile z nim zamieniła? Nawet nie jedno słowo w Barze Grillby'ego. Była dla niego nikim, nawet jeśli traktowała go jak przyjaciela.
Poczucie straty i smutku tylko w niej wzbudziło siłę HATE. No pięknie, ten, który zabił, był przyjacielem, ten który nie pamięta, obcy-morderca-przyjaciel-towarzysz-wróg. Musi zapłacić za grzechy.. albo po prostu powinien umrzeć bo nie podobało jej się.. No nie wiem, jego kolor futra albo to po prostu był piękny dzień na zabijanie. Czy kogoś jeszcze obchodzą motywacje? Ktoś to jeszcze czyta? Ktokolwiek nie ma gdzieś co tu się dzieje i że wszyscy rozpierdalają Podziemie na wszystkie sposoby? O, złowrogie moce, HATE, mordowanie, zdobywanie sił boga, zaraz wszystko wezmą, zamienią w wielki rozpiździel Disneyland Podziemie, Lunapark Wielkiego Mamy Wszyscy Przejebane. A najpiękniejsze jest to, że samemu też się bierze w tym wszystkim udział. Mogłoby być pięknie, cudownie, wspaniale, zabawnie, mogliby wszyscy siedzieć ze sobą, popijać herbatki, uśmiechać się do siebie, tulić, całuskować, kochać, wspierać i sadzić kwiatki ale.. ale po co właściwie? Lepszy był świat gdzie ludzie i potwory płakały, gdzie ktoś mieszał, gdzie nie wszystko było kolorową tęczą szczęśliwości na straży z aniołkami, jednorożcami i puchatymi misiami, gdzie groziła śmierć, a na każdego mogła czaić się niespodzianka. Czy tak nie było piękniej? Gdyby wszystko było tak jak chciała Frisk to pewnie hasaliby teraz wolni. Siedziałaby przy stole z siostrą, bratem.. siostrami i braćmi! Wcinałaby ciasto które Toriel dopiero co położyła na stole.. Spoglądałaby na Asgora, który musiałby czekać na swoją porcje wypieku, bo znów podpadł mamie... W tle pewnie wujek Papyrus znów krzyczałby na wujka Sansa, że przychodzi w gości i od razu w kimono... A zaraz potem ciocia Undyne rozwaliłaby drzwi, bo otwieranie ich kopem z karate jest o wiele fajniejsze niż naciśnięcie klamki! O i pewnie czekałaby aż pójdzie do szkoły z potworzymi przyjaciółmi.. A nawet pewnego dnia zabrałaby ze sobą Temmie chowając go do plecaka zamiast drugiego śniadania.. I pewnie pani nauczycielka by go odkryła, bo całą lekcje zamiast uczyć się literek kichałaby jak typowy alergik na wiosnę. Ale niestety - nie było pięknie, a tym bardziej nie idealnie. Nie traciła nadziei, że kiedyś będzie w końcu dobrze, nawet miliony resetów, wszystkich razów gdy oglądała zachodzące słońce aby po krótkim czasie znów obudzić się na żółtych kwiatkach, nic jej nie łamało. W końcu zawsze wstanie dzień, zaświeci słońce, zakwitną kwiaty, rozlegnie się śmiech dzieci, świergot ptaków, zacznie się ten nowy wspaniały dzień.
No chyba, że nadejdzie apokalipsa. I wszystko zmiecie w powierzchni ziemi. A nawet i Podziemi, całość obruci w proch, pył, kałuże krwi, inne artystycznie opisane gówna przez poetów, czy jeszcze bardziej twórczo nakreślone wizualnie przez artystów. Albo nie będzie w ogóle niczego - czy tak nie powinien wyglądać koniec świata? Bum i nagle wszystko zniknie? Zapanuje nicość, której nikt nie doświadczy bo... to ciekawe, nie będzie niczego! Ma sens. Albo go nie ma, jak lanie wody w tym poście za które serdecznie przepraszam Charosławia I Księcia Nieogarniogrodu. Wiem, że to kochasz, a userka musiała się twórczo wyżyć!
Jednak! Trzeba wrócić do małej Frisi w której drzemał ogromny potencjał. Inni mogli mieć złote góry, latanie na miotle, zielone garnki +200 do obrony przed spaghetti albo moce samego Beliara (#gimbynieznajo) ale to ona wciąż dzierżyła władzę nad czasem i przestrzenią. Gdyby chciała to mogłaby posłać w nicość wszystko - istnienia, moce, magie, wspomnienia, pamięci, wszystko co kocha, lubi, co sprawia jej radość i przyjemność.. a także całą masę badziewia, zła, męczenia się, smutku, rzeczy które sprawiają, że ma dość, to, co powoduje, iż jej życie stało się tutaj męczącą tułaczką i niepewnym każdym kolejnym dniem. Nie było tak bardzo źle ale cukierkowo też nie. Nawet "neutralnym" tego nazwać nie można, bo gdyby faktycznie stan wyniósł 0, ni więcej w te, ni w tamte to by przecież nie stała tutaj z badylem w łapie bawiąc się we Frisk łowczynie potworów, Terminatora Junior, córkę Szatana. Choć jakby się tak zastanowić nad tym ostatnim to FAKTYCZNIE była córką władcy Podziemia, strąconego z góry, mającego na swej głowie rogi i ze zdobiącym tyłek ogonem...
Wróćmy jednak do Doggo. Stała nieruchomo wpatrując się w cel. Pamiętała, że tak długo jak się nie rusza, pozostanie dla niego niewidoczną. Mogła na szybko w głowie ułożyć plan. Nie powinno to potrwać długo.. uh, szkoda tylko, że nie miała już przy sobie tych wszystkich rzeczy, które pozbierała w Podziemiu.
Głupia debilka musiała oddać wszystko durnym idiotą.
Nie są idiotami.. Kocham ich...
A oni ciebie nie.
...
Wiesz co ja bym zrobił na twoim miejscu? Wepchał im te śmieci prosto w sztywne dupy aby wyszły im prosto przez zadarte po sufit nosy.
Wiesz co bym zrobiła na twoim miejscu? Poszła gdzieś daleko i się więcej nie pokazywała.
Lubisz ich.
Będę ich lubić, kochać, miłować i im pomagać nawet się to wszystkim nie podoba, a oni sami mieliby mnie uznać za najgorsze zło tego świata. Bo właśnie tak się robi, jest się dobrym.
...
1:0 dla Frisk! Właściwie to pewnie licznik wynosił 5:1 dla HATE, jednak to jedno zwycięstwo było naprawdę sukcesem! Niestety mało liczącym się, gdyż w nawet najmniejszym stopniu nie mogł zaważyć na losie Doggo. Ot, jedynie słowne przepychanki myślowe właścicielki ciała z pasożytem. Niemniej wciąż ważne!
Milczała, nie chciała jakkolwiek prowokować Doggo. Poczekała na moment aż na chwilę choćby spojrzy wzrokiem na bok i szybko prześlizgnęła się pod kamienną ścianę.. czy też w krzaki, gdziekolwiek aby podejść go "od boku". Sięgnęła też po kamyk z ziemi. Raz, dwa, trzy.. Znów poczekała, aż chociaż mrugnie i rzuciła nim w przeciwną stronę niż ona stała. To powinno odwrócić jego uwagę aby zdołała podejść bliżej.
Przygotowała broń w gotowości. Powinna się udać do Chary, prosić ją.. Nie, nie ona i Chara. Demon, którzy przejął jej ciało powinien skontaktować się z tym czymś, co kontrolował Charę. Był mu podległy, powinien dostać lepsze narzędzie pracy niż głupi badyl z którego zwisał nawet jakiś maleńki listek. Ugh, powinno się już go dawno wyrwać i podeptać ale po co właściwie zajmować się tak nieistotnymi detalami? Przy najbliższej okazji poprosi swojego pana aby uzyskać.. oh, chociażby tamten sztylet, byłby idealny! Od razu wywaliłby tego badyla gdzieś w kąt. Choć nie, wymarzonym byłoby go wbicie w jakąś czaszkę aby następnie sterczał jak kikut z kupki prochów.
Niestety na razie należało się zająć Doggo tym, co miało się pod ręką. Odwróciwszy jego uwagę mogła zbliżyć się do psowatego. Na razie jednak schowała się z jakimś rozległym krzakiem ze śmiesznymi listkami. Gdy była sobą zawsze zastanawiała się jakim cudem rośnie tutaj cokolwiek żywego! Była zbyt młoda aby uczyć się o całej fotosyntezie, chloroplastach i całej zasadzie, że "roślinka potrzebuje słońca", jednak na logikę wywnioskowała, że raczej w jaskiniach nic nie powinno rosnąć. Cóż, też nie powinno być jasno o ile władca nie jest jakąś potworzą wersją księżniczki Celestii wnoszącą co dnia słońce nad krainą. Asgore z tęczową grzywą - król idealny. Jak to powiedziała niebieska: "niech każda z duszyczek zajumie farbę i farbujemy"! I nie, nie mam pojęcia, co farbowany Asgore ma wspólnego z Doggo, zabijaniem, Wodospadami czy w ogóle całą tą sesją, jednak tekst ma już 3 strony, a ja dostałam pozwolenie od kochanego pana MG na twórcze wyżycie się. Czy nie na tym powinny polega sesje? Czy nie na tym powinno polegać pisanie? Siadasz i przy pięknej muzyce wciąż piszesz ile pragniesz!
Przydałaby się tutaj Frisk muzyka. Melodia rozrywająca serce, dopasowana do wyborów jakie los rzuca jej na drogę. Była już tak blisko Doggo, wystarczyło teraz wyczekać na odpowiedni moment i go zaatakować. Potem odskoczyć, znieruchomieć, znów zaatakować.. tak w kółko, aż nie zada się ostatecznego ciosu. Dlaczego więc się nie ruszyła? Dlaczego nie mogła od razu zaatakować?


Nie była tylko sama z Doggo. Czuła się jakby stała gdzieś w pustej przestrzeni otoczona przez tak wiele osób. Przed nią niby był psowaty strażnik królewski jednak wokoło.. Widziała swoją rodzinę, uśmiechniętą Charę, Asriela, mamę, tatę.. Machali do niej, jakby wołali ją do domu, jakby chcieli aby wróciła, poczuła, że znów jest wszystko w porządku. Że następne dni spędzi w ich towarzystwie, rankami będzie budzić się w ciepłej kołderce przy siostrze, wieczorami kłaść będą ją do snu tata lub mama... albo obaj! Tak jak zawsze marzyła, tak jak zawsze pragnęła wieść życie.

Gdzieś z drugiej strony jej przyjaciele, potworzy, ludzcy, znajomi, bliscy, dalszy. Wszystkie wspólne chwile, zabawy, ganianie po Wodospadach, rzucanie kamyczków do lawy w Hotland, bitwy na Śnieżki w Snowdin, rzucanie patyków psom aby aportowały, żarty rzucane przy kolejnych kolejkach... jak to ona myślała wody i soczku w barze, wspólne śpiewy, tańce, przeglądanie na Underbooku wszystkich zdjęć, komentarzy, śmianie się, bo komuś znów podłożono kamień (TEN KAMIEŃ) pod nogi i się wywalił w komiczny sposób. Wszyscy znajomi, może nie do końca tak bliscy ale ważni, tworzący to kim jest, spawający że gości radość, szczęście, że można się śmiać, że troski znikają, a życie staje się bardziej kolorowe.

Były też duszyczki. Wszystkie, te, tamte, mieszane, te same, inne, określone czy nie.. Ta cała wizja była tak abstrakcyjna, że naprawdę to nie miało już znaczenia. Tak jakby nigdy mieć nie miało.. bo i po co? Liczyło się same ich istnienie, bliskość, przywiązanie, wspólnota, jakaś jedność, grupa... Tak, tak, dusze ma prawie każdy jednak to było coś innego, jakby w siódemkę.. czy tam ósemkę stworzyli własny krąg. Czy tam dwunastkę.. kogo to już obchodziło? Wszyscy byli tutaj tak szczęśliwi, tak bliscy, tak chętni do bycia obok. Tak otwarci, przyjaźni, kochający, wspierający, trzymający się razem. Z przodu stała Mari, ta sama, ta jedyna, która zawsze była kim była, jej siostrzyczka, przyjaciółka, wsparcie, bratnie duszyczka, nie wiadomo już czy to zbliżenie wieku, czy od tak, po prostu się dogadały. Ale ją kochała! Ją, i duszyczki, a teraz czuła się tak, jakby i to wszystko było odwzajemnione. Wesoły uśmiech Mari, taki jak zapamiętała. Była jej pośrednikiem, uosobieniem duszyczek w tej chwili, jakby łatwiej się było w tych wizjach skupić na jednej, niezmienionej osobie, żeby mówić o wszystkich.

Tak, w tej ciemności zdawała się być szczęśliwa. Ale przed nią wciąż stał wybór, Doggo. Nie, gdyby ona mogła decydować, to już dawno pobiegła, przytuliłaby się, utulała, powiedziała, że jest słodkim pieskiem, rzuciła mu patyczek, opowiedziała kilka historii, zapytała o tak wiele rzeczy i głaskała! A nawet pewnie by chciała rozczesać mu futerko! Był taki uroczy, kochany, jak każdy piesek, jak jej miłość do tych stworzeń.. Nawet nie pamiętała czy psy faktycznie były jej ulubionymi zwierzętami, pewnie tak, nawet jeśli uwielbiała Burgerpantsa to i tak nie chciała go wygłaskać i przygarnąć jak wszystko co było puchatą kupką futra z ogonem i psim pyskiem.
Ale cóż. Nie ona decydowała.



Koniec idiotycznych, emocjonalnych zagrywek. Dość tych wszystkich bzdur, płakania, udawania, ze ma kontrolę, że walczy, dość dawania nadziei, dość pozwalania, żeby jej durna determinacja miała więcej możliwości takiego działania. Wykorzystała odpowiedni moment. To już czas, nie ma co więcej odwlekać tej chwili.
Rzuciła się zaraz na Doggo, jak planowała. Bez słowa z rozmachem celując w jedną z jego kończyn dolnych. Gdyby jej się udało, połowa sukcesu na początek walki! Była opanowana, silna, już pewna czego chce. HATE było pewne czego chce.. Ta chwila.. Nie, durnota, głupia rozgrywka głupiej dziewczynki, która uważa, ze jest silna! Tutaj liczyła się prawdziwa walka! Wystarczyło jej go drasnąć, poczuć zapach krwi, ujrzeć jej kolor, taki sam jaki przyjmowały w tym momencie jej tęczówki... poczuć swoimi zmysłami paskudnego pasożyta jej zapach. I wtedy pójdzie już z górki.
Powrót do góry Go down
Chara
Mistrz Gier
Chara


HP : 100
Poziom duszy : 6
Doświadczenie : 82
LOVE : 6
Liczba postów : 517
Join date : 13/06/2016
Age : 26
Skąd : niestety... sosnowiec

Wodospady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wodospady   Wodospady - Page 2 EmptyNie Wrz 24, 2017 10:17 pm

cóż, udało ci się, nie wiadomo, czy z pomocą HATE, czy tylko siłą własnej woli. Zraniłaś Doggo w jedną z jego nóg.. no, tak naprawdę sa to łapy, ale jako, iż jest to pies z humanoidalną postawą, można rzec, iż jest to owłosiona noga, w końcu dlaczego miałoby być inaczej. Z trafionej łapy poleciała krew. Czysta, czerwona, o wspaniałym zapachu niedalekiej śmierci krew. Ciecz, czy czym to tam jest krew, popłynęła na kamienie w wodospadach, brudząc zmoczone wilgocią i wodą skały, ewidentnie wskazując na przynajmniej skaleczenie. Niestety, dowodów nie mozna było powstrzymać... jednak, czy należało ? W końcu wciąż nikt nie skapnąłby się, że to ty to zrobiłaś. Dookoła wciąż szumiała opadająca woda.. jednak czy nie był to zupełnie inny dźwięk ? Nie wygrywały przyjemnego dźwięku, raczej cos strasznego, jakby i samo otoczenie wiedziało, co działo się tutaj. Jakby wszystko chciało wskazać, że nie jest za późno sie wycofać.. ale po co miałabyś się wycofywać ?
Powróćmy jednak do psowatego. W trakcie ataku niestety, na chwilę pokazałaś się mu, jednak twój ruch nastapił na tyle szybko, że pies zdązył zobaczyć tylko chwilowe mignięcie. Straszny ból, spowodowany zaatakowaniem jego łapy spowodował także to, iż przwrócił się on i usiadł na psiej dupie, a gdy spojrzał w miejsce gdzie był przed chwilą ruch.. nie było tam nikogo. Musiałaś znów stanąć nieruchomo. Lepiej dla ciebie. Jednak pies nie próżnował, spróbował zaatakować swoimi mieczami w miejsce, w którym ostatnim razem cię widział. Miejmy nadzieję, że się uchroniłaś...
- hihi, coraz lepiej - rzekł demon - coraz bardziej się poddaje. Dziewczynka nie będzie już taka sama. dalej. ruszaj.
HATE miał oczywiście na myśli znęcanie się psychicznie nad Frisk...


Frisk : 96 HP
Doggo : 85 HP + krwawii (działa jeszcze 3 razy, zawsze zabiera -3 HP)
Powrót do góry Go down
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 19
Skąd : Powierzchnia

Wodospady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wodospady   Wodospady - Page 2 EmptyPon Wrz 25, 2017 4:53 pm

Nie myslala o konsekwencjach, nie zastanawiala sie niczym - ba, zeby to byla pierwsza krew gdzies w Podziemiu! Potwory ciagle sie ranily podczas sparingow, wedrowek, wpadajac w pulapki zagadek czy po prostu z wlasnej nieuwagi. Juz chyba ze trzy razy widziala jak Dragey nagrywajac nowy film tak zapatrzyl sie w swoj telefon ze przywalil podczas lotu w slup. I dom Gastera - ciekawe czy ten jest swiadom w ogole, ze nastoletni smok uszkodzil mu kilka dachowek? Niemniej, tylko wyjatkowo glupi, przestraszony i totalnie panikujacy potwor czy czlowiek podnioslby alarm widzac kilka kropel krwi gdzies w wodospadach! Phew, ktos nie wie o sklonnosci Monster Kida do przywalania nosem o posadzke? A moze jest ryba ktora umie taplac sie w wodzie i sprintowac po mokryvh powierzchniach bez wywalania sie co minute. Bo normalna osoba naprawde musi uwazac, zeby sie nie poslizgnac! Ludzie nie maja lap czy nawet futra, ludzie zwykle jak robia fikolki to albo konczy sie to siniakiem albo rozwalonym nosem i.. no wlasnie, krwia!
Inna sprawa, ze stala w konfrontacji ze straznikiem krolewskim, a to juz moglo byc problemem. Na plus dla niej byl fakt, ze zwloki po smierci nie zostaja i kilka dni pewnie wszyscy beda rozmyslac ze ten po prostu wzial fajrant i nie stawil sie w pracy. Gorsze co potem ale.. zaraz, kto by podejrzewal niewinne dziecko? Poza Sansem rzecz jasna, jednak dowod "widzialem jak w innej linii czasowej zabijala" raczej nie bylby wystarczajacy. A moze.. kogos wrobic w to morderstwo? To by byla mysl.
Zajmie sie tym pozniej, teraz skupiajac sie na swoim celu, jakim bylo atakowanie Doggo. Zamarla liczac, ze nie oberwie od jego szarzy i odczekala chwile nim znow ruszyla z patykiem na psowatego. Dwa ciecia, na razie na tyle ja stac - jedno w reke, drugie w ramie.. Odskoczyla padajac na ziemie, oby jej nie zauwazyl...
...A moze sprobowac trzeciego ruchu? Mimo wszystko zaryzykowala, zaraz podniosla sie, zlapala za ubranie Straznika, wspiela po nim i.. sprobowala mi wbic patyk w oko. Albo sie uda albo ja zrani, 50% na 50%... czy ryzyko nie jest piekne?!
Powrót do góry Go down
Chara
Mistrz Gier
Chara


HP : 100
Poziom duszy : 6
Doświadczenie : 82
LOVE : 6
Liczba postów : 517
Join date : 13/06/2016
Age : 26
Skąd : niestety... sosnowiec

Wodospady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wodospady   Wodospady - Page 2 EmptyPon Wrz 25, 2017 9:02 pm

To nie była tylko gra z tobą... czy z nim. Ta zabawa była również w tobie. I gdybyś słyszała w swoim umyśle jako zwyczajna ty jakąś muzykę, brzmiałaby ona nastepująco :

Ale to nie było możliwe, bo przecież w prawdziwym świecie nikt nie słyszy muzyki, szczególnie takiej. Nadal jednak, tajemnicą pozostawało, co zrobić z tym, co było przed tobą. Doggo. Twoje ataki były tym razem skuteczne ponownie. znów doggo oberwał, w oba miejsca. jednak twój ostatni atak był zbyt dużym ryzykiem, jesli mam byc szczery. Doggo już widział, że tu jesteś, co więcej, widział gdzie. Oczywiście, zdołałaś wbić mu patyk w jedno oko, czym oslepiłas juz... półslepego psa? Jednak nim to zrobiłaś, on zaatakował. nie zabrał ci wiele zdrowia, ale jednak to nastąpiło. jednak on był w o wiele gorszym stanie.

Frisk : 91 HP
Doggo : 57 HP + krwawienie (jeszcze 2 razy) + oślepienie (gorsze celowanie i tak juz czesciowo slepego psa)
Powrót do góry Go down
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 19
Skąd : Powierzchnia

Wodospady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wodospady   Wodospady - Page 2 EmptyWto Wrz 26, 2017 1:12 am

Wewnetrzna walka nigdy nie konczyla sie dobrze. Juz sam fakt,ze cos musialo podziac sie w (tym wypadku) czlowieku, zeby takowa miala miejsce swiadczyl, ze sytuacja jest daleko od "normalnej", a wszelkie koltowanie sie wewnatrz wlasnego umyslu, czy co gorsza - duszy tylko przynosilo ze soba wiecej zniszczen. Trafila jednak kosa na kamien, bo choc przejecie kontroli nad cialem zbyt trudnym zadaniem przy obecnych warunkach srodowiskowych nie bylo, tak o 100% przejeciu mowy nie bylo. Ha ha, mozna sie zasmiac - i jakie to ma niby znaczenie? Mozna zapytac. I tak umieraja niewinni, a wesoly zywot zamienia sie w powolna droge ku naprawde ponuremu Podziemiu. Mozna stwierdzic. Spokojni jednak nieswiadomi, co by bylo gdyby HATE przejmowalo kontrole w pelni wymazujac Frisk a nie jedynie ja zamykajac we wlasnym ciele. A co z krysztalem?! Z czasem i przestrzenia?! Czym jest te kilka morderstw jak gdzies w oddali stoi widmo zniszczenia calego multiwersum? I zapewne taki scenariusz juz dawno wdrozony by zostal w zycie, gdyby nie los, choc okrutny to madry i rozwazny, podarujacy wladze nad liniami i szeregiem czasow komus, kto wiecznie walczy i sie nie poddaje, chocby i jego rekami zabijani wszystkich przyjaciol, chocby i uczyniono za pomoca jego ciala najgorsze zbrodnie.
Ona sie nie podda. Bedzie walczyc zamknieta w swej duszy, bedzie plakac gdy odzyska swe cialo, bedzie lkac siostrze w ramionach, trzasc sie i przytulac ze strachu. Bedzie trzymac sie Chary jakby swiat sie konczyl, a ona byla jedyna ostoja ktora posiada.. Ale nadal nie przestanie wlaczyc. Ha, lzy sa zwyciestwem, pokazuja ze sie martwi, ze to wszystko jest dla niej wazne!
Na razie jednak nie mogla plakac. Nie mogla nawet westchnac.. Musiala w pelni oddac swoje cialo, ktore szykowalo sie do dalszej walki. Syknela na atak Doggo, choc mimo wszystko warto bylo ryzykowac. Pol slepy na w pol oslepl... jakkolwiek idiotycznie to nie brzmi panie MG. Trzeba bedzie mu zakonczyc cierpienie, najlepiej zamieniajac bolace miejsca w pyl. W sumie wszystko najlepiej trzeba w niego zamienic!
Skoro i tak byla widoczna to znow ruszyla z atakiem, tym razem sprobujac pasc na ziemie, unikajac jego konfrontacji. W tej pozycji szybko przeczolgala sie na druga strone, tuz miedzy jego nogami i zaraz podskoczyla aby przywalic z badylka w psie plecy. Ile jeszcze takich atakow jej trzeba? 3? 4? Nie ma co tracic czasu, skoro nie bylo sensu dalej bawic sie w atak-odskok-ukrywanie, to nalezalo przejsc do ofensywy! Po zamachnieciu sie w plecy, wyciagnela wolna reke w strone Doggo, probujac go zlapac za futro i dociagnac do siebie.. aby latwiej wbic w niego bron.
Powrót do góry Go down
Chara
Mistrz Gier
Chara


HP : 100
Poziom duszy : 6
Doświadczenie : 82
LOVE : 6
Liczba postów : 517
Join date : 13/06/2016
Age : 26
Skąd : niestety... sosnowiec

Wodospady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wodospady   Wodospady - Page 2 EmptyWto Wrz 26, 2017 10:53 am

Cóż, życie nigdy nie jest proste. Ani twoje, ani moje, ani nawet takiego Doggo. Oczywiście, że HATE nie mógł przeciąć w pełni twojego ciała, jest to niemozliwe niestety. Nigdy nie było. Ale dla tej choroby nie byłoby zabawy, gdyby wymazali świadomość nosiciela. Najlepsze w końcu jest niszczenie psychiki małych dziewczynek, gdy te budzą się pełne krwi i pyłu na rączkach, prawda ? No cóż... ale nie na takie gadki jest aktualnie czas. Aktualna sytuacja niestety wymaga komentarza MG...
Powróćmy więc do psowatego. Bez jednego oka było mu jeszcze trudniej cię dostrzec, niż zazwyczaj. Nawet mimo szybkiego ruchu pod jego nogami nie był wstanie w pełni ocenić, gdzie jesteś. Zresztą, nawet gdyby mógł, pierwszego ataku nie mógłby ominąć. I pies już zaczął się obracać, gdy nagle... Cóż to, został złapany, a w jego ciało został wbity twój patyczek. Oba ataki były skuteczne, a pies niewiele mógł zrobić, by ich obu ominąć. No dobra, bądźmy szczerzy - nic nie mógł na to poradzić. Bywa... bywa, że czasem dziewczynki z patyczkami są potężniejsze od wytrenowanych psów.zresztą dziewczynki z magicznymi mieczykami także
Tak, czy siak, Doggo był już coraz bliżej śmierci, a ty czułaś coraz więcej.. radości, z tego powodu... A może też i z tego, że pies, zajęty strachem o swe życie i bólem który mu zadałaś nie zdążył cię nawet zaatakować. Oczywiście, odwrócił się... ale nie zaatakował. A ty, no cóż, miałaś już go na talerzu.
- Jeszcze jeden lub dwa wystarczająco silne ataki... i ta podróbka psa będzie leżeć.. a raczej jego pył

Frisk : 91 HP
Doggo : 25 HP + krwawienie + ślepota
Powrót do góry Go down
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 19
Skąd : Powierzchnia

Wodospady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wodospady   Wodospady - Page 2 EmptySro Wrz 27, 2017 12:59 am

Wodospady - Page 2 A4e9e410

To wszystko było jaką chorą parodią życia. Świat postanowił sobie zakpić, los postanowił sobie zakpić, linia czasowa zatoczyła pętelkę, cofnęła się do punktu wyjścia, a potem skończyła na główkę do basenu zwanego "pieprzyć to wszystko". To nawet nie była ona, pod żadnym pozorem, z której strony bawienie się w typową grę RPG z questem "idź na pole i zabij 5 potworów" mogło jakkolwiek stanowić jej życie?
Powinna teraz siedzieć z Charą w zamku, na stosie poduszek, ze Słodziakiem w rękach i słuchać jak siostra opowiada jakieś wesołe historie.
Powinna teraz piec ciasteczka z mamą.
Albo podlewać z tatą kwiatki!
Powinna biegać wesoła z innymi potworami.
Powinna obserwować kolejne treningi Undyne lub "treningi" Papiego.
I przesiadywać u Alphys.
Albo chociaż być z Lukiem i Mari na lodach.
Nawet z Johnnem gdzieś się poszwędać.
Lub po prostu biegać za innymi duszyczkami.
Zwiedzać Podziemie.
Spacerować.
Poznawać nowe osóbki.
Ba, nawet gdyby ubrała fartuszek i stanęła obok Burgerpantsa jako młodsza nadworna sprzedająca bułki to wciąż byłaby na tym miejscu sobą.
Teraz nie była sobą pod żadnym pozorem, siedziała ściśnięta gdzieś w ciemności, z świecącym na jasno kryształkiem, jej prywatnym skarbem, rzeczą, za którą oddałaby nawet własne życie.
A życie twojej siostry?
Huh, podłe demoniszcza. Nie wolno było z nimi za długo rozmawiać. Nie powinna się nimi zajmować. Tylko ona i kryształ, skupiona na odzyskaniu ciała. To nigdy nie działało w genocide, zawsze budziła się za późno, w momencie wyboru czy dać Sansowi szanse wyśmiania jej i zgładzenia jak tchórza, czy zagrać na zasadach tego czegoś i dalej kontynuować walki.
Ale to nie był genocide. To było... coś. Dziwny twój czasowy, który tak jak i poprzedni nie powinien istnieć. Dała mu jednak szansę, więc nie powinna teraz nic nie robić - dlatego walczyła, starała się, próbowała zabrać znów kontrolę nad sobą samą, stać się na nowo tym kim naprawdę była. Nawet już nie dla siebie, dla innych, dla rodziny, przyjaciół, potworów, ludzi, nawet bezdusznych schowanych w czeluściach Podziemi. Musiała robić to dla linii czasowej, stać na jej straży i bronić aby więcej się nie niszczyła, nie łamała, aby jej ściany nie rozbijały się tworząc zamęt, chaos, sprowadzając na złą drogę. Ona była jej opiekunką... i tak zawodziła, wiele, setki, tysiące razy nie dawała rady, doprowadzała, że na jej oczach psuł się cały świat. Tysiące razy też go naprawiała, strzegła, pilnowała, trzymała w rękach jak skarb, jako ta, która powinna mieć nad nim pieczę. Niech o niej mówili co chcieli - że była zła, niedobra, że to ta, co może zabić, że jest aniołem śmierci, aniołem życia, aniołem z przepowiedni, dzieckiem z przepowiedni, siódmą z kolei, nikim, kimś, bohaterką, zdrajcą, kłamcą, oszustem, pozerką, opiekunką, przyjaciółką, wrogiem, że jest niewinna albo wręcz przeciwnie - powinni ją karać za wszystkie grzechy, że jest pasożytem albo szczęściem, radością, światłem w tunelu, darem.. kimkolwiek. Mogła być nawet aniołem zesłanym z góry, szatanem z czeluści piekieł albo kolejny, ósmym nic nie znaczącym dzieckiem, które znalazło się tu jako odrzuć Powierzchni. Żadne z tych stwierdzeń, określeń, odczuć nie mogły zmienić jej zdania. Nie było słów, które by ją przekonały - była sobą, najzwyklejszą sobą, dzieckiem, dziewczynką, drobną istotą. I pełniła bardzo istotną rolę, była wręcz tym światem - nosiła go przy sercu, na złotym łańcuszku, w postaci świecącego kryształu. Bez niej by on nie istniał, to ona go kształtuje, naprawia, psuje i nim steruje.. czy to nie było piękne? Niech inni będą wojownikami, obrońcami sprawiedliwości, wzorami cnót, aniołami, diabłami, zwykłymi dziećmi, niezwykłymi ludźmi, a nawet i bogami o mocach większych niż sam Omega Flowey. Ona stanowiła jedynie za Strażnika Czasoprzestrzeni i na tym zadaniu się skupiła.
Była zdeterminowana do działania, silna, skupiona na celu.. Przejąc znów swoje ciało, pokonać zło i naprawić błędy. I coś jakby... pękało? Czuła się pewniej, jakby rozgryzła jak znów dostać się do sterów!

Niestety wciąż za późno by uratować Doggo. Biedna, biedna Frisk się zapłacze, uwielbiała tego pieska. A może by ją tak obudzić w kulminacyjnym momencie? To by była zabawa! Pora już zakończyć całą szopkę! Zacisnęła mocniej pięść na ubraniu i futrze Doggo, a prawą ręką wbiła mu znów patyka w ciało.
-P͡rz͠ȩkaż͠ r̕esz̨c͞ie ̀st̛r̛a̕ż͟y,̵ ̕ż͠e̶ p̧o n͝i͝ch͜ t͝eż̧ p̷r̷zy͜jd̸ę.̶
I teraz byłoby tak pięknie, gdyby Frisk przejęła kontrolę...
Powrót do góry Go down
Chara
Mistrz Gier
Chara


HP : 100
Poziom duszy : 6
Doświadczenie : 82
LOVE : 6
Liczba postów : 517
Join date : 13/06/2016
Age : 26
Skąd : niestety... sosnowiec

Wodospady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wodospady   Wodospady - Page 2 EmptySro Wrz 27, 2017 10:28 am

Zamachnęłaś się silnie, wytworzyłaś duży pęd i patyk poleciał dokładnie w stronę doggo. Nie miał już szans. Musiał umrzeć i to miało zdarzyć się od zawsze. Jednakże ta śmierc miała być zupełnie inna od śmierci, których dotąd dokonałaś. Dlaczego? Gdyż HATE postanowiło, że dokładnie sekunde przed wbiciem się patyka w ciało doggo wypuści cię. Pozwoli twej świadomości znowu przejąć kontrolę nad ciałem. jednak... w momencie w którym nie będziesz mogła już powstrzymać ataku, obrócić się czy cofnąć patyka. I tak się stało, obudziłaś się. Odzyskałaś kontrolę, ale na niewiele to się zdało. Byłaś trochę skołowana, na dodatek wytworzony pęd popchał cię do przodu i dosłownie chwilę po tym jak znów odzyskałaś swoje ciało. Doggo wydał tylko krótki dźwięk, towarzyszący umieraniu i nagle rozpadł się w proch... prosto na twoich oczach
Frisk otrzymuje 70 EXP i kolejne LOVE
No cóż... odzyskałaś w końcu kontrolę, której tak długo pragnęłaś. Ale czy było to warte bólu ? Zapewne mogłaś teraz w swoim sercu poczuć wielki smutek, patrzenie na rozpadającego się w proch pieska i świadomość, że nic nie mogłaś zrobić, aby go uratować... z pewnością nie przeszło to bez widocznego śladu w twoim sercu i na twojej psychice. no ale... może przynajmniej to się skończyło ?
To dopiero początek
tak HATE wciąż gadało gdzieś w twojej głowie
Powrót do góry Go down
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 19
Skąd : Powierzchnia

Wodospady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wodospady   Wodospady - Page 2 EmptySro Wrz 27, 2017 2:58 pm

Ocknęła się. Obudziła, nagle odzyskując świadomość, jakby ktoś ją reanimował i w ostatniej sekundzie przywrócił do życia. O to walczyła, o to się starała, aby znów być po prostu sobą. Nie mogła przewidzieć w której chwili to się wydarzy, chciała powstrzymać to wszystko, okazać łaskę, przerwać ostatni atak...
...niestety było już za późno. Poczuła uścisk ręki na patyku i spojrzała przestraszona na psowatego. Trochę krwi spłynęło po jej ręce, a ona tkwiła bez ruchu wpatrując się w to co uczyniła. Trwało to może sekundy nim na jej oczach rozsypał się pył. Chciała coś krzyknąć ale jedynie puściła wszystko co miała w rękach i odruchowo cofnęła się o krok wywalając się na tyłek. Jak, dlaczego... Znów jej to robi! Nie chce, chciała dobrze... Co to za cholerstwo, szkaradztwo.. Coraz więcej łez napływało jej do oczu, jednak wiedziała, że w takim stanie nie może dotknąć policzków, a tym bardziej oczu. Ona nie chciała, nie myślała, to nie była ona... Gdyby mogła to by teraz cofnęła czas... Szybko wygrzebała spod ubrania złoty kryształ. Zaświecił się jak jej oczy i rzucił żółty blask na jej brudne policzki odbijając iskierki mieniące się w łzach. Błagała aby się udało, prosiła, błagała, mówiła wszystko, aby tylko to zadziałało.
Nie słuchała już co gadało w jej głowie, siedziała na brudnej ziemi, poplamiona od krwi i pyłu, ignorowała szum wody w tle, nie skupiała się na niczym poza swoim zadaniem. Prawą ręką zsunęła łańcuszek z kryształka, lewą go podtrzymywała.
Udaj się, proszę, udaj...
Trzymała kryształ w złożonych rękach, jakby chciała łapać wodę. Próbowała się podnieść ale jedynie zdołała przejść na kolana aby klęczeć, a właściwie siedzieć na kolanach przed kupką pyłu. Przymknęła oczy, spróbowała jak zawsze... Wystarczyło cofnąć się tylko o chwilkę.. kilka minut... Tak jak zawsze to robiła. Nie miała żadnej pewności czy jej moc działa w tych dziwnych liniach tak samo, jak robiła to w "normalnych" jednak jej determinacja niczym nie różniła w żadnej z wersji. Skupiła się na jasnym krysztale w jej rękach..
Powrót do góry Go down
Chara
Mistrz Gier
Chara


HP : 100
Poziom duszy : 6
Doświadczenie : 82
LOVE : 6
Liczba postów : 517
Join date : 13/06/2016
Age : 26
Skąd : niestety... sosnowiec

Wodospady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wodospady   Wodospady - Page 2 EmptySro Wrz 27, 2017 5:41 pm

Niestety, twoja silna wola i nawet determinacja nie wystarczyła. Czyżbyś nie odzyskała w pełni kontroli? A może mała Frisk gdzieś podświadomie chciała, żeby coś zaczęło się dziać w podziemiu? Któż to wie... Tak czy siak, próba cofnięcia czasu nie udała się. Gdybyś tylko mogła otworzyć oczy, ujrzałabyś wciąż rozsypany pył po psie, rozlaną krew... wciąż. Nic się nie stało, a jedynie straciłaś jakże cenny czas
PRÓBA COFNIĘCIA CZASU NIE POWIODŁA SIĘ

A więc co teraz? Będziesz płakać, uciekniesz do Chary? A może zaszyjesz się gdzieś w głębi podziemia i już nigdy nie wyjdziesz ze swojej kryjówki? Jedno jest pewne - już nigdy nic nie będzie takie jak dawniej.
Jednakże, kiedy już wydawało się, że nic nie może pójść gorzej... w głowie znów usłyszałaś TEN głos.
Podobało się?
Powrót do góry Go down
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 19
Skąd : Powierzchnia

Wodospady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wodospady   Wodospady - Page 2 EmptySro Wrz 27, 2017 7:56 pm

Siedziala trzymajac krysztal jeszcze pare ladnych minut. Wiatr opatulal jej twarz, rozwiewal burze brazowych wlosow, zakrywal nimi jej widok, muskal kosmykami policzki dziewczecia, rozrzedzal niczym niewidzialna szczotka. W tle szumila woda, ostra trawa gniotla ja w nogi.. Przelknela sline, oblizala juz suche usta, pociagnela nosem. Lzy juz calkowicie zdolaly jej wyschnac. Nie udalo sie, wszechswiat trwal dalej w nienaruszonym czasie i przestrzeni, zycie toczylo sie tak, jakby nigdy nie ruszyla Krysztalu.
Wiec teraz bedzie wszystko inne? Zmieni sie los ich wszystkich? Musi zaczac walczyc, byc silna, opanowac.. to.. cos. Powstrzymac siebie, Chare.. Pewnie jeszcze dni, miesiac i Gastera.. Nie dajcie aby inne koszmary wyszly z katow Podziemia. O wiele za duzo dla jednej osoby jednak.. Byla silna, mocna, gotowa do dzialania. Za kazdy cud, kazdy szczesliwy dzien, za "prawdziwe dobre zakonczenie" trzeba bylo walczyc, meczyc sie i poswiecac.
Zacisnela piesc na krysztale. Otworzyla oczy spogladajac na kupke proszku. Tylko tyle zostaje, co? Huh, ludzie maja groby, kwiaty, zniszcze, a potwory zamieniaja sie w kupke prochu. Nie zostawi jednak tak tego wszystkiego.. Nie moze dla przyjaciela! Zalozyla ponownie krysztal na lancuszek i zawiesila go nastepnie na szyje. Jak najszybciej zabrala sie do roboty pod sciana rekoma wykopujac niewielka dziure.
-Sadzisz, ze to zabawne? Ja wiem.. Ze znajde sposob, bedzie dobrze.
Znajdzie tez sposob przywrocic Doggo do zycia! Koniecznie.. Sama wrocila.. Czemu nie jej ukochany puchaty piesek?! Byli przyjaciolmi! Nie wie jak mu to wyjasni ale.. Ale nawet jakby miala zostac poszukiwana to wolalaby, zeby Doggo ozyl!
Wykopawszy dziure wlasnymi rekoma, siegnela zaraz o proch pozostaly po psie. Zaczela go wsypywac na ile mogla. Nastepnie zasypala reszta ziemi tworzac niewielka gorke i.. Coz, zostala jeszcze bron.. Dwa sztylety.. Nieporatnie podciagnela je aby wbic w ziemie tworzac jakby nagrobek dla malej gorki z ziemi. Widywala kiedys cmentarz, bardzo dawno, jak byla dzieckiem zabrali ja na groby swoich rodzicow. Coz, nie do konca pamietala jednak.. powinno sie nadac, dla Doggo starala sie jak najbardziej! Nawet zerwala jeden z jasnych kwiatow aby polozyc na kupce ziemi, przezegnala sie, choc juz od setek lat nie wiedziala co wlasciwie to znaczy.. Po prostu tak tzeba bylo.

Pozostala jeszcze kwestia dowodow. Rozejrzala sie po okolicy.. Za.. spokojnie. Taka sytuacja z miejsca rzucala cien na ludzi, zwykle to walki z nimi obywaly sie bez przypalen, sopli lodu, zerwanych od kosci roslin i innych "dodatkow". Plus cala we krwi i pyle nie dalaby rady przejsc nawet dwoch metrow bez podejrzenia. Nalezalo sie obmyc.. Kucnela przy wodzie, obmyla rece i twarz.. Sciagnela sweterek, zamoczyla w wodzie... wolala byc mokra niz brudna.. Wziela nawet glebszy oddech i zamoczyla glowe, by rowniez pomoczyc wlosy.
Cala mokra rozejrzala sie po okolicy.. Tak, byla zbyt spokojna. Chwycila wlasny patyk, zerwala drugi z pobliskiego krzaka.. Nie bedzie i tak uzywac tej paskudnej broni, nie bedzie trzymac niczego splamionego krwia. Sprobowala rozniecic ogien, male ognisko aby chociaz kilka sladow po przypaleniach zostalo odciagajac oskarzenia od ludzi.
Pieknie.. malutkie ognisko.. Zaraz zgasnie w ciagle mokrych wodospadach ale powinno wystarczyc. Spojrzala ostatni raz na prowizoryczny "grob" Doggo.
-Dobranoc piesku.
I uciekla. Wiedziala gdzie musi sie udac.

z/t
Powrót do góry Go down
Chara
Mistrz Gier
Chara


HP : 100
Poziom duszy : 6
Doświadczenie : 82
LOVE : 6
Liczba postów : 517
Join date : 13/06/2016
Age : 26
Skąd : niestety... sosnowiec

Wodospady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wodospady   Wodospady - Page 2 EmptyWto Paź 03, 2017 9:55 pm

Frisk otrzymuje 1 PD oraz 23 EXP

i dziękuję ci za wspólną sesję
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Wodospady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wodospady   Wodospady - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Wodospady
Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» Wodospady

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Beyond Undertale PBF :: Podziemie :: Wodospady-
Skocz do: