To nie tak, że Inky miał ochotę się umyć. Nawet nie wiedział czy mógłby, w końcu jest mazią. Chociaż jakby patrzeć, jest dość trwałym produktem, to raczej nic by się nie stało.. No ale to nie ma znaczenia, gdyż przybył tu w celu zapolowania sobie na jakąś ofiarę losu, która tutaj przypadkowo trafi. Ostatnio zabijanie zrobiło się dość nudne, bo w końcu co to jest pozbawić kogoś życia i ten zmienia się w pył, po czym następuje koniec. Kupka pyłu i zero zabawy, bo co niby może? Wciągnąć pył nosem! Toż to najlepszy jak do tej pory pomysł, może działa jak narkotyk.
Działa czy nie, stworek runą na ziemię i po prostu zaczął rymować jakieś głupoty pod nosem. Tym samym powoli zaczął się zmieniać w plamę, może ktoś po prostu przyjdzie i w niego wdepnie. Będzie powód do zaczepki, jakby nie patrzeć. O nie potrzebuje powodu, ale tym razem sobie go pozwoli dodać do urozmaicenia.