Beyond Undertale PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Labirynt z pułapkami

Go down 
4 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Azszar
Założyciel
Azszar


HP : 100
Poziom duszy : 4
Doświadczenie : 23
LOVE : 0
Liczba postów : 719
Join date : 06/12/2015
Age : 29
Skąd : Nie z tego świata

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptyNie Sie 28, 2016 3:47 pm

Labirynt z pułapkami Dusty_labyrinth_by_nele_diel-d9u2zt5
Nie każda droga Ruinach jest prosta i spokojna. Potwory od zawsze lubowały się w wymyślaniu najdziwniejszych pułapek, więc niczym dziwnym nie powinno być, że w ich pierwszym mieście korytarze pełne takowych się znalazły. Z początku bardzo łatwo się tutaj zgubić, jednak doświadczeni znają na pamięć każdą płytę naciskową i dźwignię więc spacerują tędy jak każdą inną drogą.

Pomysłodawcą lokacji jest Toriel
Powrót do góry Go down
http://ukrytaszuflada.blog.pl/
Daveth
Bywalec
Daveth


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 55
Join date : 11/02/2016

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptyNie Sie 28, 2016 10:57 pm

Gdyby Daveth posiadał coś takiego jak głos rozsądku, być może czułby teraz niepokój lub przynajmniej pewien dyskomfort, wędrując z prowadzącym go potworem pomiędzy licznymi korytarzami, w których zagłębili się nie wiedzieć nawet kiedy. Z początku starał się jeszcze zapamiętywać drogę. Lewo-praw-prosto-lewo-lewo-... Szybko jednak stracił rachubę. Zresztą wcale nie robił tego, aby wiedzieć jak w razie czego wrócić do punktu wyjścia. Ani mu to zresztą było w głowie! Po prostu pomagało nie przejmować się obolałym, zziębniętym i powoli coraz bardziej zmęczonym ciałem.
Nadal z ciekawością rozglądał się i wbrew kondycji podbiegał do tu to tam, aby przyjrzeć czy to zdobieniom zrujnowanych w znacznej większości ścian i kolumn, czy ruchowi dostrzeżonemu kątem oka w ciemności - co mogłoby skończyć się źle, gdyby Azszara nie było w pobliżu. Nierzadko również z ust człowieka padały pytania dotyczące przemierzanego przez nich miejsca oraz samych potworów.
I gdy tak nierozważnie znowu spróbował się zbliżyć do jednego z ciemniejszych zakamarków korytarza - nieumyślnie nastąpił na niewielką zapadnie. Szczęście chciało, że w porę odskoczył, ponieważ w chwilę później w to samo miejsce ze świstem wbiło się kilka metalowych strzał, które wystrzeliły jedno licho wie skąd!
Z pobrzmiewającym zaskoczeniem, krótkim: "och", Daveth zachwiał się, a następnie lekko pochylił i oparł ręce na ugiętych kolanach, wlepiając spojrzenie w pociski.
Powrót do góry Go down
Azszar
Założyciel
Azszar


HP : 100
Poziom duszy : 4
Doświadczenie : 23
LOVE : 0
Liczba postów : 719
Join date : 06/12/2015
Age : 29
Skąd : Nie z tego świata

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptyNie Sie 28, 2016 11:57 pm

Undyne rozstała się z nimi, by zająć jakimiś tam sprawami Straży Królewskiej, Azszar jednak, ciekawy spotkanego człowieka, pozostał wraz z nim i starał się mu pomóc znaleźć coś do jedzenia, a to nie było takie łatwe w Ruinach. Odkąd to miejsce zostało opuszczone przez większość potworów, ciężko tu o sklepy, czy restauracje.
Łatwo za to o plątaniny korytarzy. Azszar bywał tutaj, więc jako tako potrafił zlokalizować gdzie są. Jego towarzysz próbował najwidoczniej zapamiętać drogę, którą przebyli. Był też niesamowicie ciekawy każdej rzeczy jaką napotkali. Zasypywał również potwora pytaniami o Ruiny i potworzy rodzaj. Azszar niby starał się coś odpowiedzieć, ale w sposób oszczędny. Załączył mu się tryb mrukliwego samotnika. Tylko ciekawość trzymała go przy Davecie. Po wcześniejszym dziecinnym zachowaniu Iznrerara, człowieka może czekać zaskoczenie.
Tymczasem na człowieka ciekawość omal nie przywiodła zguby, gdy uruchomił pułapką i ostrzelały go strzały. Daveth nie wyglądał na bardzo przejętego wypadkiem. Interesujące.
- Hej! Nic ci nie jest? – zapytuje się go Azszar. – Może lepiej trochę powściągnij ciekawość. Dobrze wiem, że za pierwszą wizytą Ruiny są bardzo fascynujące, ale jesteśmy w dość mało bezpiecznej dla spacerów ich części. Jeśli tak dalej pójdzie to albo zginiesz w pułapce, albo z głodu nim znajdziemy miejsce, w którym sprzedają jedzenie – mówi do niego tonem znudzonego nauczyciela. – Chodź. Gdzieś tu czasami rozstawia się jakiś straganiarz – ponagla człowieka.
Powrót do góry Go down
http://ukrytaszuflada.blog.pl/
Daveth
Bywalec
Daveth


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 55
Join date : 11/02/2016

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptyPon Sie 29, 2016 6:24 pm

Głupi łut szczęścia chciał, że Daveth faktycznie nie zginął przed ułamkiem sekundy. Zamiast jednak sprawiać wrażenie przynajmniej zaniepokojonego, po niezbyt długo trwającym zaskoczeniu przyszła towarzysząca mu przez cały ten czas - ciekawość oraz zaintrygowanie.
Wyprostował się, spojrzał na wysokiego potwora i szybko pokręcił głową zanim posypały się kolejne pytania, niezrażony zmianą jaka zaszła w towarzyszu. Bo może po prostu był zmęczony? Wielu ludzi szybko męczyło się w obecności Davetha, więc nie byłoby to niczym niezwykłym. Trzeba go było po prostu lepiej zachęcić!
- Wszystko w porządku! Nie miałem pojęcia, że mogą tu być jakieś pułapki! Polujecie w taki sposób, czy coś w tym guście? Nie widziałem tu zbyt wielu normalnych zwierząt - tym razem nieco grzeczniej ruszył w ślad za Azszarem, aczkolwiek tylko dlatego, że był bardzo ciekaw odpowiedzi jakich ten mógł mu udzielić. Potocznie wiadomo, że Davethy rzadko uczą się na błędach. Ale kto wie? A nuż zdarzy się jakiś cud? Zresztą wspomniane zostało jedzenie, a to już połowa drogi do sukcesu. - I stragan? W takim miejscu? To musi być średnio opłacalny biznes!
Powrót do góry Go down
Azszar
Założyciel
Azszar


HP : 100
Poziom duszy : 4
Doświadczenie : 23
LOVE : 0
Liczba postów : 719
Join date : 06/12/2015
Age : 29
Skąd : Nie z tego świata

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptySro Sie 31, 2016 10:28 am

Nawet otarcie się o śmierć nie wpłynęło na ciekawość tego człowieka.
- Podziemie pełne jest pułapek oraz zagadek i nie są one do polowania. Potwory tworzą je, bo albo im się nudzi, albo mają złośliwy charakter, albo robią to z niegasnącego strachu przed atakiem ludzi – wyjaśniał Davethowi Azszar, gdy szli przez tą część Ruin. Po drodze od niechcenia pociągnął człowieka za ubranie, żeby ten nie wpadł w ukrytą w podłodze dziurę.
Nawet nie skomentował tej kolejnej pułapki, tylko maszerował dalej. Dalej nie zamierzał pozwolić Davethowi zdechnąć na jego oczach, ale Azszar stracił już to pierwsze zainteresowanie tą istotą, zwłaszcza że to on musiał odpowiadać na pytania, zamiast odwrotnie.
- Wszędzie gdzie są potwory, tam można coś zarobić – mruknął potwór na zdziwienie człowieka. - O, popatrz, tam masz obwoźnego sprzedawcę. – mówiąc to, Azszar wskazał na metalowy, szaro-czerwony wózek z parasolką, za którym stał niebieski królik, znany powszechnie wszystkim potworom jako sprzedawca mrożonych słodkości. – Masz ochotę na miłoloda? – zwraca się do człowieka.
Powrót do góry Go down
http://ukrytaszuflada.blog.pl/
Daveth
Bywalec
Daveth


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 55
Join date : 11/02/2016

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptySob Wrz 03, 2016 9:15 pm

Daveth był zagadką przyrodniczą nawet dla swojego własnego rodzaju, co tu więc dopiero mówić o próbujących go zrozumieć potworach?
- Huh? Więc tworzenie pułapek to innymi słowy... "Potworze hobby"? - zdziwił się i zachwycił zarazem. On także był całkiem niezły w tworzenie pułapek! Tyle że były one zdecydowanie mniej śmiercionośne oraz skomplikowane. No i patrzcie państwo! Tutej pies pogrzebany! Gdyby zamiast wiadra pełnego wody lub odpadków, na ofiarę dowcipu spadało coś w stylu ciężkiej cegłówki, być może ominęłyby go później nieprzyjemne konsekwencje, w stylu: nagan, wizyt na dywaniku u dyrektora lub wpierdzielu po szkole! Problem w tym, że w przypadku uśmiercenia drugiej osoby pojawiała się zazwyczaj policja i średnio wygodna cela za kratami. Z dwojga złego chyba już wolał te dodatkowe wypracowania. Pomijając fakt, że nie był zbyt dobry w robieniu komuś krzywdy bez naprawdę dobrego powodu.
- I czemu niby obawiać się ludzi? Jesteście trochę jakby... Odcięci, co nie? Poza tym ludzie coraz bardziej zaczynają wierzyć, że jesteście tylko wymarłym, zapomnianym gatunkiem - dał się pociągnąć bez cienia sprzeciwu i póki co, postanowił iść dalej tuż przy ramieniu wysokiego potwora, dodatkowo bez cienia wątpliwości czy zażenowania łapiąc go za fragment sierści na owym ramieniu z miną wielce zadowolonego z siebie.
- Mm? - podążył za wzrokiem Azszara, aby wreszcie samemu dostrzec wielkiego... Wielkiego, niebieskiego królika?!
Pewnie byłby zaraz rzucił się w jego stronę, zdecydowanie MUSZĄC go dotknąć i poświadczyć autentyczność, gdyby propozycja jego przewodnika nie wygrała z ciekawością i ekscytacją. Jak na zawołanie, jego żołądek odpowiedział zamiast niego samego głośnym burczeniem.
Mocniej złapał się ręki Azszara, wpatrując się w niego z takim zachwytem, jakby co najmniej trafił na boga.
- Mogę???
Powrót do góry Go down
Azszar
Założyciel
Azszar


HP : 100
Poziom duszy : 4
Doświadczenie : 23
LOVE : 0
Liczba postów : 719
Join date : 06/12/2015
Age : 29
Skąd : Nie z tego świata

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptyNie Wrz 04, 2016 8:32 am

- Można tak powiedzieć – odparł Azszar, rozbawiony stwierdzeniem „potworze hobby”. – Davecie, ludzie przegnali w te podziemia potwory po długiej i krwawej wojnie, więc mają powód się was lękać. Wprawdzie było to dawno temu, ale potwory nie zapomniały. Poza tym strach przed ludźmi został też dość niedawno odnowiony. I posłuchaj, uwięzieni są ci, co siedzą po tej stronie Bariery. Z stamtąd nadal można wejść i tego się potwory boją, że ludzie będą chcieli dokończyć robotę. To ludzie też stworzyli Barierę i pewnie moglibyście ją zdjąć dla siebie, ale widzę, że uwięzienie nas wam wystarczyło, skoro potwory stały się dla was przeszłością – potwór ciągnął długi wywód.
W końcu jednak Daveth zobaczyła lodziarza i… zaczął się zachowywać jak malutki potwór, który jeszcze nic na świecie nie widział. Azszar widział, że człowiek walczył ze sobą, by nie podbiec do królika. W końcu pełen zachwytu złapał się ręki Azszara, co mocno potwora skonsternowało, pytając, czy może podejść.
- Em… a możesz mnie puścić? Nie jestem twoim rodzicem – warknął, lekko tym już zirytowany. – I chyba nie jesteś jakimś malutkim człowiekiem, byś musiał się pytać obcych o pozwolenie? Idź jak chcesz, tylko bądź uprzejmy, bo ci jeszcze nic nie sprzedażą. – dodaje.
Potem Azszar czeka aż Daveth pójdzie do lodziarza. Sam idzie zanim, ale pozostaje nieco z tyłu, ciekawy co też ten człowiek teraz zmaluje.
Powrót do góry Go down
http://ukrytaszuflada.blog.pl/
Daveth
Bywalec
Daveth


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 55
Join date : 11/02/2016

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptyPon Wrz 05, 2016 7:30 pm

- Dorośli zawsze mówili, że potwory zostały zesłane do tego miejsca, ponieważ chciały zniszczyć ludzkość, pożerając nasze dusze. - spojrzał na potwora i przez chwilę w oczach chłopaka dało się niemalże dostrzec bystry blask, choć owy zniknął tak szybko, że równie dobrze mogło to być zwykłe przywidzenie. - Czy coś w ten deseń! Okropne nieporozumienie! - zaśmiał się i podrapał po czubku głowy. - Większość ludzi już dawno zapomniała co to magia! Teraz występuje raczej w tych starych legendy. Sam pierwszy raz widziałem ją dopiero tutaj! - starał się nie myśleć o krwawej łaźni jaką zrobiły potworom ludzie. To nie było zbyt przyjemne. Poza tym zdarzyło się tak dawno... Choć dla potworów mogło się to wydawać dużo mniejszą odległością czasu w porównaniu do żyjących znacznie krócej ludzi. No i czy taki Daveth jest straszny? Pewnie, że nie! Z ludźmi bywało co prawda różnie, ale ... Na pewno nie mieliby powodu aby atakować potwory, skoro to wszystko to tylko jakieś jedno wielkie nieporozumienie! Spotkał tutaj już kilku przedstawicieli ich rodzaju i jakoś żaden nie próbował odebrać mu duszy! Co prawda rybia wojowniczka była trochę nakręcona na walkę, ale hej! Ostatecznie go oszczędziła, racja? - Znaczy... Co do Bariery? Czy to nie tylko potwory nie mogą jej przekroczyć? - szedłby dalej w temat, ale na razie... Czas na lody! Miło... lody? Co za śmieszna nazwa. Za to bardzo pozytywna, wiec już mu się podobała!
- Nic nie poradzę! - zero krępacji, zero przestrachu. - Masz przyjemnie miękkie futro i prawdę mówiąc po prostu chciałem móc go wreszcie dotknąć! A to była dobra okazja! - ale przynajmniej był szczery, co nie? W każdym razie jak rzadko kiedy, całkiem szybko dał Azszarowi przestrzeń, po czym rzucił się biegiem w stronę lodziarza.
Dopadając do wózka z przymilnym uśmiechem na twarzy.
- Dobry! - przywitał się, nie mogąc oderwać oczu od długich uszy. Chciałby... je... pogłaskać..... Prawie tak jak złapać za ogon Azszara, ale na razie nie miał dostatecznie dobrego momentu, aby zapytać o pozwolenie. Bo jednak ogon to ogon. Coś co wyrasta z-... Dolnej... części ciała.
Powrót do góry Go down
Wingdings Gaster
Zakorzeniony
Wingdings Gaster


HP : 100
Poziom duszy : 7
Doświadczenie : 77
LOVE : 6
Liczba postów : 519
Join date : 01/01/2016
Skąd : Powierzchnia

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptyWto Wrz 06, 2016 10:29 pm

Znany każdemu królik z radością stał przy swoim wózku z lodami, jak zawsze oczekując na klientów. Wyglądał na wyjątkowo zadowolonego widząc nowego klienta! A tym klientem.. Był człowiek!
- Doberek! - stwierdził z uśmiechem, stawiając uszy z radością. Szczerzył białe ząbki i już zaglądał do swojego kochanego wózka coby sięgnąć po lody dla swoich nowych nabywców. Puchaty ogonek kręcił się na boki zadowolony kiedy ten schylał się do środka by wziąć smakołyki, zaraz jednak się wycofał. No tak! Przecież nie spytał.
- To jakie smaki kochaniutcy? - w końcu było ich aż 21! Na pewno znajdą coś dla siebie, w końcu na pewno mają jakieś zachcianki.
Miłodziarz patrzył z zaciekawieniem na człowieka, trochę niegrzecznie ignorując Azszara, ale do niego też powiedział ładne "Doberek!", żeby nie wyjść na wyjątkowo niekulturalnego. W końcu, jako sprzedawca musiał się jakoś dobrze prezentować.
- Nie widziałem was nigdy... Hymm.. - przyjrzał im się uważnie. - Takich dwóch to ja na pewno bym pamiętał! Och.. 15 sztuk złota, za lodzika. - przypomniał oczywiście o cenie, inaczej w końcu nie można. Za darmo przecież nie sprzedaje! To nie Grillby, który ma już miliony długu dla Sansa na jego rachunku.
Powrót do góry Go down
Azszar
Założyciel
Azszar


HP : 100
Poziom duszy : 4
Doświadczenie : 23
LOVE : 0
Liczba postów : 719
Join date : 06/12/2015
Age : 29
Skąd : Nie z tego świata

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptySro Wrz 07, 2016 4:40 pm

- Z naszej perspektywy to raczej ludzie zaatakowali nas jako pierwsi, właśnie z powodu irracjonalnego strachu – Azszar odparł na rewelacje Davetha.
Ciekawych rzeczy się dowiadywał. Nie sądził na to, by rasa, u której tylko nieliczni mają magię, pozwoli sobie na jej utratę. Spotkanie prawdziwego człowieka to zaiste interesujące doświadczenie, chociaż miał wrażenie, że to akurat osobnik dość irytujący.
- Dla ciebie byłoby miło, gdyby Bariera działała tak – odpowiada na pytanie człowieka. – Jednak jest inaczej. Kto trafi tutaj, już stąd nie wyjdzie póki Bariera stoi, no chyba, że jest niewiarygodnie potężny, ale nie ma w Podziemiu nikogo takiego. – Ale to co Daveth powiedział o powodzie łapania Azszara, wytrąciło potwora z równowagi. – Za nic w świecie nie spodziewałem się, że coś takiego powie pierwszy spotkany przeze mnie człowiek – mówi tonem osoby, której światopogląd właśnie runął w gruzach.
Co do sprzedawcy lodów, na razie nic ciekawego nie wydarzyło się z nim i Davethem. Sam Azszar przywitał się z nim.
- Och, mnie mogłeś kiedyś widzieć – Azszar machnął z uśmiechem do królika. – Często widać mnie przelotem to tu, to tam. Wydaje mi się, że nawet kiedyś kupowałem u ciebie. W każdym razie dla mnie to tam coś wylosuj spośród smaków. Jednak wpierw obsłuż może naszego gościa z powierzchni – dodaje, wskazując na człowieka.
Powrót do góry Go down
http://ukrytaszuflada.blog.pl/
Daveth
Bywalec
Daveth


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 55
Join date : 11/02/2016

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptySro Wrz 07, 2016 9:55 pm

Magia oraz sami magowie, coraz częściej uważani byli bardziej za kuglarzy czy szarlatanów aniżeli faktycznych sztukmistrzów. Ci co bardziej szanowani i posiadający większe umiejętności, woleli żyć z dala od miast oraz ludzi zapominających o szacunku jaki się im należał. Czasy się zmieniały. Rozwijała się w głównej mierze nauka oraz technologia, które zastępowały ludzkości magię w coraz większym stopniu.
- Ale z tym zjadaniem dusz to chyba taka lekka przesada? - no bo to przecież jednak dusza! Coś takiego mało materialnego. Opowieści traktujące o tym, robiły na Davecie spore wrażenie, ale prawde mówiąc o wiele łatwiej było mu uwierzyć w istnienie kosmitów. ...Znaczy. Bo w sumie to w nich tak jakby wierzył?
- ... - ah. To było trochę-... Nie wyjdzie? To znaczy... Tak na zawsze? Zostanie tutaj? Do śmierci? Dopóki nie nie zestarzeje? I to przez jaką głupią barierę? Już nigdy... NIE ZAGRA W KOSZA?!
Podrapał się po karku z lekko nieprzytomnym przez krótki moment spojrzeniem. Jakby umysłem był zupełnie nieobecny (w sumie żadna rewelacja). - Ah tak. - i to w sumie wszystko czym był w stanie podsumować swoją sytuację. Był... Uwięziony. W świecie, którego kompletnie nie znał. A-Ale hej! Czym się martwić? Na pewno musiało to mieć wiele pozytywów!
Potrząsnął głową i szybko przywdział swój normalny, szeroki uśmiech, szczerząc się do króliczego sprzedawcy.
- Chcę dwa...! NIE! Trzy...! N-Nie, cztery...! Cztery lody! - nie żeby w roztargnieniu pokazał pięć palców prawej dłoni. A niby z matematyki wcale nie był taki najgorszy... - Losowe smaki! Taka niespodzianka! Cztery różne, losowe smaki! - lody nie zapchają na długo jego pustego żołądka, ale zawsze lepsze to niż nic!
- Właściwie to ja tu dopiero co wpadłem! - poinformował radośnie, używając całkiem dosłownego przekazu.
Powrót do góry Go down
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptyPią Wrz 09, 2016 9:38 pm

Królik zaczął się śmiać widząc zachowanie przybysza z Powierzchni. Chłopak był bardziej entuzjastyczny od Papyrusa, który zobaczył Sansa zbierającego skarpety z podłogi! To tylko lody, a ten szczerzył zęby jakby to był jednak cały świat.
- Więc pięć losowych smaków... Oki doki! - zawołał z uśmiechem i puchatą łapką zaczął łapać lody, by potem podać klientom. Trzeba przyznać, smaki były ciekawe. Tradycyjna czekolada i wanilia, bardziej szalona mięta i straciatella, a na deser coś czego pewnie każdy mógł w jakimś stopniu oczekiwać.. Kwaśna guma balonowa! Ciekawe. Wręczył wszystkie niebieskowłosemu.
- Zdecyduj, albo ładnie spytaj kolegi, jaki smak by chciał. - stwierdził, puszczając mu oczko, po czym spojrzał na Azszara.
- Och? Serio? - zdawał się być trochę zdziwiony. - Jeśli już się widzieliśmy to przepraszam... Tyle ostatnio klientów i nowych twarzy, że trudno spamiętać! Och.. Właśnie. Razem 75 sztuk złota kochaniutcy~
Powrót do góry Go down
Daveth
Bywalec
Daveth


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 55
Join date : 11/02/2016

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptySro Wrz 14, 2016 7:49 pm

Pięć? Mówił o pięciu? Nie o czterech? Oh, nieważne! Przecież i tak nawet nie zanotował, że co innego mówił, a co innego sygnalizował gestem. Zresztą cztery czy pięć... Żadna różnica! Zje wszystko! Ślinka już zaczęła w nadmiarze napływać do ust. Dobrze, że miał na tyle osobistej przyzwoitości i minimalnej samokontroli, że nie zaczynał się otwarcie ślinić niczym wygłodniały kundel.
Z głodem oraz niemalże łzami wdzięczności w oczach, przyjął ofiarowane lody. No. Może nie tak zupełnie "ofiarowane". Nic przecież nie było za darmo.
- Losowe! Dla niego też losowe!  
Sam tymczasem nie wiedział od którego zacząć. Ledwo zresztą utrzymywał wszystkie pięć w rękach. W końcu zatopił zęby w znajomo brązowym - czekoladowym!
- Odrobinę brakuje mi ręki - odezwał się znowu, zaraz po przegryzieniu i przełknięciu sporego, czekoladowego kawałka. - Mogę zapłacić! Ale trzeba sięgnąć do kieszeni spodni! O! Oo! Z tej strony! - przekręcił się nieco bokiem, nawet dodatkowo podnosząc nogę bliższą odpowiedniej kieszeni.
Powrót do góry Go down
Azszar
Założyciel
Azszar


HP : 100
Poziom duszy : 4
Doświadczenie : 23
LOVE : 0
Liczba postów : 719
Join date : 06/12/2015
Age : 29
Skąd : Nie z tego świata

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptyWto Wrz 20, 2016 9:53 am

I zrobiło się zabawnie – pomyślał z tajemniczym uśmieszkiem Azszar, obserwując jak Daveth zamawia miłolody. Człowiek zamówił sobie aż 4 naraz. Jak zgarnął je wszystkie w ręce, to nie miał jak chwycić nimi cokolwiek jeszcze. Mimo jednak dość niewygodnej pozycji zdołał się dobrać do loda czekoladowego. Zaskakujące. Jeszcze zaoferował się że zapłaci za wszystko. Tylko że nie miał jak wyjąć portfela i poprosił o to sprzedawcę, wykonując przy tym wielce zabawną pozę. Azszar musiał się powstrzymać przed wybuchem śmiechu.
- Wezmę miętowy – odzywa się za to do Davetha, zabierając mu z rąk rzeczony lód, nie bardzo czekając na opinię człowieka.
Liżąc loda czeka na dalszy rozwój wypadków. Przy okazji odpowiada na wcześniejsze pytanie człowieka.
- Słyszałem, że potwory potrafią zabierać dusze zabitych ludzi, by stać się dużo silniejszymi, ale nigdy czegoś takiego nie widziałem. Zapiski historyczne powiadają, że podczas wojny żadnemu potworowi się to nie udało. Podobno istota posiadająca w sobie duszę człowieka i duszę potwora mogłaby swobodnie przechodzić przez Barierę, ale to pewnie tylko takie plotki rozsiewane ku nadziei – mówi.
Powrót do góry Go down
http://ukrytaszuflada.blog.pl/
Daveth
Bywalec
Daveth


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 55
Join date : 11/02/2016

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptyPon Paź 03, 2016 5:32 pm

Fakt, że robił z siebie głupka, nigdy na szczęście mu nie przeszkadzał. Zresztą...! Robienie z siebie i największego pajaca było jak najbardziej uzasadnione, jeśli tylko w zamian za to nakarmią!
Normalnie oburzyłby się na podprowadzanie mu jedzenia, jednak był w zbyt dobrym nastroju, a smak czekolady najwyraźniej zbyt szybko wyzwolił dodatkową porcję endorfiny, aby mógł się tym nadmiernie przejąć. Łzy szczęścia praktycznie same napływały mu do oczu za sprawą pierwszych kęsów.
Gdy królikopodobny potwór wreszcie własnoręcznie odebrał swoją należność, Daveth na nowo stanął równo na nogach, wręcz połykając smakołyki jeden po drugim. Na słowa Azszara mruknął pomiędzy kęsami z zainteresowaniem.
- W takim razie... Czy to nie oznacza, że ludzie wywołali wojnę ze zwykłej głupoty i niewiedzy? - jeśli tak było, to... To naprawdę smutne.
Powrót do góry Go down
Azszar
Założyciel
Azszar


HP : 100
Poziom duszy : 4
Doświadczenie : 23
LOVE : 0
Liczba postów : 719
Join date : 06/12/2015
Age : 29
Skąd : Nie z tego świata

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptyPią Paź 07, 2016 11:12 am

Azszar osobliwym spojrzeniem obserwował Davetha, gdy ten pochłaniał po kolei cztery porcje lodów. On by się po takiej ilości słodyczy porzygał, a na pewno byłoby mu niedobrze. Samemu zlizywał swojego Miłoloda powoli, rozkoszując się miętowym, orzeźwiajacym smakiem.
- Nie mam pojęcia – odpowiada krótko na pytanie człowieka. – To było setki lat temu i w zasadzie można snuć już tylko domysły, czy zaatakowaliście nas ze strachu i głupoty, czy bardziej trywialnie, aby zająć nasze ziemie. Nie mnie to osądzać, a zapiski i potworze legendy nie są zgodne co do siebie, by dać jasny obraz jak to było. To co zamierzasz teraz robić? – zapytuje się na koniec Davetha.
Powrót do góry Go down
http://ukrytaszuflada.blog.pl/
Daveth
Bywalec
Daveth


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 55
Join date : 11/02/2016

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptyPią Paź 14, 2016 12:40 am

Choć Daveth sam nie był największym amatorem słodyczy, w tej chwili zjadłby nawet te paskudne, zarodnikopodobne kapary, których nie znosił chyba jako jedynej jadalnej rzeczy na tym świecie. Głód był dla niego dużo większym wrogiem. Poważnie!  
Ponownie zapychając usta, najpierw przytaknął zgodnie głową, a następnie wzruszył ramionami, nie mając do dodania nic więcej. Gdybać mogli na ten temat ile tylko wlezie, a i tak nie było nikogo, kto mógłby potwierdzić którąkolwiek z wypowiedzianych na głos tez. Skupił się za to na ostatnich słowach potwora. Na chwilę przestał z tej racji wcinać, choć został mu właściwie jeden, ostatni już lód. Zakręcił nim w palcach z uśmiechem.  
- Zdobyć więcej jedzenia? - bo lody to dla niego o wiele za mało. Załapał jednak, że nie o to chodziło w postawionym pytaniu, dlatego raz jeszcze wzruszył ramionami. -  Przydałoby się pewnie też jakieś miejsce do spania. - przytaknął samemu sobie głową, zerkając ku sklepieniu nad ich głowami i zastanawiając się, czy jeszcze kiedyś zobaczy słońce, księżyc lub gwiazdy. Nie żeby nie umiał przystosować się do ich braku w razie takiej konieczności. Tutaj też mogło być fajnie! Zostanie profesjonalnym sportowcem co prawda będzie musiał odłożyć na bok, ale kto wie ile możliwości miał przed sobą! Na pewno nie będzie tutaj musiał chodzić do szkoły, a to duży plus, co nie? No i matka... Uuh. Matka... Jakoś sobie bez niego przecież poradzi! Pozytywy! Trzeba szukać pozytywów!
-   Dalej jakoś już samo będzie! Hej? Właściwie mam jeszcze jedno, bardzo ważne pytanie...! - i rzeczywiście spojrzał na Azszara jakby miało być to coś ważnego. - Czy mógłbym dotknąć twojego ogona?!
Powrót do góry Go down
Azszar
Założyciel
Azszar


HP : 100
Poziom duszy : 4
Doświadczenie : 23
LOVE : 0
Liczba postów : 719
Join date : 06/12/2015
Age : 29
Skąd : Nie z tego świata

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptySro Paź 19, 2016 7:04 pm

Okazało się, że mimo wszystko Daveth ma dość pragmatyczne patrzenie na świat. Wpierw zdobyć jedzenie i miejsce na nocleg. Coś, co taki wędrowiec jak Azszar musiał pochwalić.
- Myślenie godne pochwały, ale w Ruinach może być z tym problem. Owszem, co znajdziesz możesz zjeść, ale poza okazjonalnym przejezdnym sprzedawcą, jak ten lodziarz, zaopatrywać się można głównie w sklepie pająków, a to dość chciwa grupa. Co do spania, nie ma tutaj zbyt wielu ciepłych, nierozwalonych i niezajętych budynków. Możesz też spróbować u takiej jednej kozopodobnej potworzycy, która mieszka w okolicy. Nie znam jej, ale ponoć jest bardzo podobna dla mieszkańców tego miejsca. Jeśli jednak chcesz więcej atrakcji będziesz musiał pójść do Snowdin. Ostrzegam jednak, że to może być ryzykowne, bo jest tam więcej potworów i więcej królewskich strażników – radził człowiekowi.
Po tym jak uratował od Undyne, nie chciał, by Daveth umarł chwilę po tym jak go zostawi. Ciekawe co go tak zainteresowało w suficie…. Hej! Zaraz! Czy on właśnie powiedział, że… chce dotknąć ogona Azszara? Zidzwiony potwór spojrzał to na ogon, to na człowieka.
- Co takiego? Po co niby chcesz go dotykać? – odpowiedział pytaniem, zapominając przy tym o trzymanym w dłoni lodzie.
Powrót do góry Go down
http://ukrytaszuflada.blog.pl/
Daveth
Bywalec
Daveth


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 55
Join date : 11/02/2016

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptySro Paź 26, 2016 7:52 pm

Przede wszystkim był prostym chłopakiem o prostym umyśle. Musiał w pierwszej kolejności zadbać o podstawowe potrzeby fizjologiczne. Jak w piramidzie Maslowa! Niby najniższe w hierarchii, a jednak żaden człowiek nie ruszyłby bez ich zaspokojenia dalej. A już na pewno taki Daveth, któremu głód zawsze koszmarnie mącił w głowie. Żeby móc czy choćby CHCIEĆ kombinować dalej, potrzebował żarcia. W sumie zabawna sprawa, bo znając potencjał jego skupienia na lekcjach w szkole, pewnie nawet nie pamiętał czego tyczyło się coś takiego jak Piramida Maslowa. W jego przypadku miało się do czynienia z bardziej podstawowym, instynktownym postępowaniem w tej kwestii. Trochę jak zwierze. No i... Na głodnego był naprawdę nieszczęśliwy.
Chwilowo jednak wyprostował się jakby dumnie, słysząc pochwałę. Nieczęsto słyszał jakiekolwiek. Chyba że z ust trenera w szkole. Czasami. 
- Moment! - krzyknął, unosząc wolną rękę wysoko w górę, niczym uczeń zgłaszający się do odpowiedzi. - Znaczy... Że jak?! Pająki? Sklep pająków?! PAJĄKI MAJĄ TUTAJ SWOJE SKLEPY?! - zrobił wielkie oczy, z trudem wyobrażając sobie bycie obsługiwanym przez pająka. - A, em... Duże są??  - zazwyczaj nie miał absolutnie nic do pająków, ale nie był pewien jakby zareagował, gdyby chodziło o jakiegoś wielkiego, włochatego, pająkopodobnego stwora, który usiłowałby mu zaserwować kubek gorącej herbaty. - Snowdin. - powtórzył tym razem wolniej i z pewnym namysłem. Jeśli były tam atrakcje, koniecznie musiał zajrzeć! Bez względu na wszystko! -  Dzięki! Warto zapamiętać! Właściwie to jak na kogoś, kto nasłuchał się tyle o ludziach, nie wydajesz się zbyt negatywnie nastawiony. - zauważył, bardzo wdzięczny Azszarowi za oprowadzenie, wyjaśnieniu dość istotnych spraw i poradzenie. Byłoby jednak dużo fajniej, gdyby wbrew temu co zdążył usłyszeć, znalazło się więcej mu podobnych. Czuł się jakoś tak koszmarnie niezręcznie, kiedy jak przed nim nie uciekano, to atakowano bez choćby słowa wyjaśnienia. Był przyzwyczajony do ignorowania, ale nie do tego. 
Wreszcie splótł palce obu dłoni przed twarzą, jakby miał paść na kolana i zacząć się zaraz gorączkowo modlić. 
- Ogona! Proszę! Umm, nie umiem tego za bardzo wyjaśnić! Po prostu bardzo chcę go dotknąć!  - zrobił się znowu bardzo czerwony od paplania praktycznie na jednym wydechu. - No bo...! Na górze nie ma nikogo, kto byłby w pełni rozumną istotą i jednocześnie posiadał ogon! Albo futro! Albo rogi! A zwierzęta nie za bardzo lubią, kiedy je dotykać po ogonach! Wygląda na miękki... Jest totalnie świetny!
Powrót do góry Go down
Azszar
Założyciel
Azszar


HP : 100
Poziom duszy : 4
Doświadczenie : 23
LOVE : 0
Liczba postów : 719
Join date : 06/12/2015
Age : 29
Skąd : Nie z tego świata

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptyPon Paź 31, 2016 5:31 pm

- Ano pająki mają tutaj sklepy i jak na mój gust większość jest raczej normalnego pajęczego wzrostu, ale uprzedzam, że nie wszystko, więc nie polecam deptania napotkanych pajączków. Mogą mieć dużych kumpli – wyjaśnił Davethowi, mając nielichy ubaw z jego zdziwienia.
Spoważniał, gdy został zapytany o jego stosunek do ludzi.
- Jestem wędrowcem i poszukiwaczem. Gdybym pozwalał starym opowieściom sterować moją opinią, nie odwiedziłbym wielu ciekawych miejsc, w które zaszedłem. Widząc cię czułem bardziej ciekawość niż nienawiść, w przeciwieństwie do kapitan Undyne. W sumie to nie żałuję, że ją powstrzymałem. Zabawny jesteś – odpowiedział.
Wtedy jednak temat wrócił do nieszczęsnego ogona. Azszar skrzywił się. W sumie to nikt poza rodzicami i dzieciakami, gdy był mały go nie dotykał. Spoglądał na tą część ciała, majtając nią i zastanawiając się co zrobić z tym fantem. Daveth wyglądał na bardzo zdeterminowanego, by go dotknąć. Azszar w końcu westchnął, uginając się. W sumie zastanawiało go co sam poczuje, gdy do jego ogona dobierze się ktoś, kto nie chce go uciąć i uśmiercić posiadacza.
- Dobra, ale tylko dotknąć. Na chwilę – mruknął do Davetha, przesuwając ogon w jego stronę i czekając na dotknięcie.
Powrót do góry Go down
http://ukrytaszuflada.blog.pl/
Daveth
Bywalec
Daveth


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 55
Join date : 11/02/2016

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptyPią Lis 04, 2016 3:18 pm

- ...! - zbladł nieco, a jego twarz zrobiła się nagle jakby odrobinę pociągła. Szybko podniósł jedną nogę, przytrzymał ją w górze za łydkę i zaczął sprawdzać podeszwę buta. To samo zrobił z drugą nogą, gdy odstawił z powrotem na ziemię pierwszą. -  O nie... - jęknął z bardzo nietypowym dla siebie przestrachem. - C-Co jeśli już to zrobiłem?! Mogłem upaść na jakiegoś, kiedy spadałem w dół urwiska! Albo nadepnąć nieumyślnie! Ja przecież w ogóle nie jestem dobry w patrzeniu pod nogi kiedy gdziekolwiek idę! - wpadł z lekką panikę. Nigdy umyślnie nawet nie zgniótł paluchem żadnego robaczka. Pewnie dlatego, że wolał je zbierać i znosić do domu, zanim rodzice nie narobili o to rabanu. Stare dzieje. Był jeszcze wtedy małym grzdylem. Ale zamiłowanie do zwierząt pozostało żywe. Jasne, nie dało się uniknąć nadepnięcia na mrówkę czy pająka kiedy biegło się chociażby przez boisko do nożnej, ale robaczki na powierzchni nie skarżyły się o to. I na pewno nie planowały otwierać własnych sklepów czy zakładów produkcji, więc żadnych większych planów na przyszłość nikomu nie niszczył. A tutaj...
- Zostanę przeklęty... Na pewno zostanę przeklęty... Spadnie na mnie klątwa pająków... - zaczął mamrotać i dreptać w miejscu nerwowo. Małe pajączki były w porządku, ale szczerze wątpił, żeby zniósł kontakt z wielkim, włochatym-... Wściekłym pajęczakiem. 
Uspokoił się dopiero wtedy, kiedy mógł skupić się kolejnych słowach Azszara. I tym razem przestrach szybko zmienił się w kolejny epizod dziennej ekscytacji. 
- "Wędrowiec i poszukiwacz" - zamrugał, uchylił lekko usta i zaraz uśmiechnął się szeroko z tą głupio otwartą japą. Serio, teraz byłby najlepszy moment na wklejenie w tło dookoła jego osoby specjalnej ilości sparkli. - TO TAKIE COOL! - podjara równa gimbazie. Jakkolwiek potwory mogłyby nie znać znaczenia tego słowa. - Zupełnie jak główny bohater jakiejś opowieści fantastycznej! Wypowiedziałeś to nawet jak prawdziwy aktor! - zaśmiał się. - Oh. Sporo osób nazywa to co prawda "głupotą", ale chyba wolę twoją wersję~ - ale trzeba będzie coś zrobić z tym całym przestrachem i nienawiścią o której wspominał Azszar. Strasznie ciężko będzie z kimkolwiek pogadać, jeśli potwory będą mieć do niego podobne nastawienie co ta cała Undyne. Wizja przedsięwzięcia napełniała go determinacją niemalże tak samo mocno co chęć dotknięcia potworzego ogona. PRAWIE. Bo jednak nie aż tak samo mocno. Każdy miał jakieś priorytety.
- Naprawdę?! - ucieszył się, gdy wreszcie doczekał pozytywnej odpowiedzi i złapał głębszy wdech, spuszczają wzrok ponownie na ogon, za którym wcześniej mógł tylko wodzić spojrzeniem jeśli tylko nadarzyła się okazja. Puszysty... Wyglądał na miło puszysty. Pędzelek kojarzył mu się z ogonem lwa. Ostrożnie wyciągnął ręce, jakby sam ogon był co najmniej osobnym zwierzakiem lub potworem, którego mógłby przepłoszyć, by chwycić lekko jedną ręką w połowie przedłużenia tejże części ciała i przejechać palcami w górę po miękki pędzelek. Sierść była naprawdę przyjemna w dotyku. Zwłaszcza na tym puszystym końcu! O rany! Co za fajne uczucie! I nie ryzykował, że zostanie ugryziony jak w przypadku psa czy kota. ...chyba. Cóż, nie był już przecież smarkaczem, któremu głupio przyszłoby na myśl niepotrzebnie ściskać ogon ani za niego ciągnąć. 
-   Jak to właściwie jest? Tak z ogonem?
Powrót do góry Go down
Azszar
Założyciel
Azszar


HP : 100
Poziom duszy : 4
Doświadczenie : 23
LOVE : 0
Liczba postów : 719
Join date : 06/12/2015
Age : 29
Skąd : Nie z tego świata

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptySob Lis 19, 2016 10:12 pm

Azszar śmiał się, gdy spanikowany Daveth szukał pod butami rozgniecionych pająków. To była bardzo zabawna reakcja ze strony tego człowieka.
- Och, nie przejmuj się nimi aż tak. Nawet armia pajączków niewiele ci zrobi – rzekł przez śmiech.
Zaiste, dziwność tego człowieka była niezgłębiona. Zajęcie Azszara nazwał „cool” i że podobało mu się w jaki sposób to powiedział. Potwór już nie wiedział, jak zakwalifikować tego człowieka. Czy do kategorii zwykły idiota, czy do kategorii wariat, czy do kategorii wkurzający śmieszek.
W końcu jednak doszło do tego, na co Azszar sam się zgodziłl. Daveth dotknął jego ogona. Trochę to trwało. Człowiek obchodził się z ogonem potwora jak z delikatnym cackiem. Azszar doznał lekkiego szoku, gdy człowiek go chwycił za rzeczoną część ciała, ale zaraz się rozluźnił. Daveth nie był jakiś brutalny i w sumie to gładzenie ogona okazało się całkiem miłym doznaniem.
- Wiesz, trochę mi ciężko powiedzieć, bo nie mam porównania jak to jest bez ogona. Moim zdaniem to bardzo przydatna rzecz. Pomaga utrzymać równowagę, można czymś się go chwycić, albo… – tu Azszar zrobił złowrogą miną, spoglądając na Davetha. – Kogoś nim chlasnąć. Dobra, jak się nadotykałeś to go puść. To co robisz dla osoby trzeciej może wyglądać co najmniej dziwnie. Masz jeszcze inne osobliwe prośby? Albo nieosobliwe pytania? Wiesz, nie mogę z tobą spędzić całego dnia – dodał.
Powrót do góry Go down
http://ukrytaszuflada.blog.pl/
Daveth
Bywalec
Daveth


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 55
Join date : 11/02/2016

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptySro Lis 23, 2016 7:07 pm

- Ale ja nie chcę zostać mordercą potrafiących gotować pająków! - jęknął cierpiętniczo. 
Głupiec czy błazen? Błazen czy głupiec? Może dwa w jednym? Daveth świetnie się w to wpasowywał. Prawdopodobnie nie zaprzeczyłby żadnemu z powyższych tą czy inną drogą. Bo to mało się nasłuchał ze wszech stron? A to w domu, a to w szkole? Nawet na treningach klepano go po plecach po udanym rzucie ze słowami typu: "Głupiś, ale nadal masz cela!" To się stało zbyt normalne w swej nienormalności, żeby sprawiać mu jakąkolwiek przykrość. Zresztą co będzie zaprzeczał faktom? Nie był przecież nieszczęśliwy będąc tym całym głupkiem.
- NNNnnn! - wydał z siebie przeciągły dźwięk mogący oznaczać ból istnienia, sądząc po minie jaką puścił Azszarowi po tym, jak ten mu oznajmił, że musi w końcu puścić ogon. Mógłby nim nawet oberwać! Nie miałby nic przeciwko. Ale wcale nie chciał puszczać. Oczywiście kłócić też się nie zamierzał. - Chciałbym mieć podobny... - westchnął, pogłaskał ogon nieco intensywniej i puścił, acz bynajmniej nie zaprzestał podążać wzrokiem za jego ruchami. - Ah! Wybierasz się w drogę? Pewnie cię zatrzymuję! - przypomniał sobie, że to przecież "WĘDROWIEC I POSZUKIWAĆ"! Tak, tak! - No to... Pytania w sumie mógłbym pewnie zadawać to nocy. Eee, gdyby tu kiedyś zachodziło słońce, znaczy się. Ale nie za bardzo je widać... Tego... - trochę się zaplątał. Musiał umilknąć na chwilę i zastanowić się co to on chciał. - A! Właśnie! Mógłbyś pokazać mi w którą stronę mam się kierować do miasta?! Albo tam gdzie jest dużo jedzenia? Mówiłeś coś o Snowdin! Chciałbym zobaczyć też więcej potworów! Czy to w ogóle grzecznie, nazywać was potworami? - bo dla ludzi miało to obecnie dość dwojakie znaczenie.
Powrót do góry Go down
Azszar
Założyciel
Azszar


HP : 100
Poziom duszy : 4
Doświadczenie : 23
LOVE : 0
Liczba postów : 719
Join date : 06/12/2015
Age : 29
Skąd : Nie z tego świata

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptyPią Gru 02, 2016 8:02 pm

Azszar zaczął czuć niepokój, gdy po prośbie, Daveth nie puścił jego ogona tylko wydał dziwny odgłos, który pewnie miał oznaczać niezadowolenie. Na szczęście, człowiek puścił tą część ciała potwora i mógł on westchnąć z ulgą, chociaż nie umknęło jego uwadze, że człowiek wciąż spogląda za ogonem tęsknie.
- Zapytaj się w laboratorium królewskim, może ci dorobią – Azszar postanowił rzucić żarcikiem dla rozładowania atmosfery. – No tak, w końcu będę musiał iść zająć się swoimi sprawami. Tu w Podziemiu nie można lenić się cały czas. Och, przyzwyczaisz się, że tutaj innymi sposobami poznaje się porę dnia – Nic dziwnego, że zrozumienie toku myślenia Davetha czasem nastręczało mu spore trudności, jak on sam się w tym gubił. – W porządku, mogę cię nawet zaprowadzić do wrót, bo i tak muszę iść w tamtą stronę. To jedyne wyjście z tej części Podziemia. Z pewnością w Snowdin zobaczysz potworów na pęczki. Jesteśmy potworami, więc jak nazywanie potworów miałoby być obraźliwe? To jak nazywanie kamienia kamieniem. Nikomu to nie przeszkadza – wyjaśnił Davethowi.
Powrót do góry Go down
http://ukrytaszuflada.blog.pl/
Daveth
Bywalec
Daveth


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 55
Join date : 11/02/2016

Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami EmptyNie Gru 18, 2016 4:15 pm

Uwaga na przyszłość - żarty bardzo często były odbierane przez Davetha nadmiernie poważnie. On nie ogarniał sarkazmu ani ironii. Więc czego dalej oczekiwać po żartach, które najczęściej właśnie na tym były oparte? Oczywiście, że wziął to na poważnie! A wizja posiadania własnego ogona od razu zdominowała jego nadmiernie wybujałą wyobraźnię.
- Laboratorium! - energicznie pokiwał głową na znak, że zrozumiał, zapamiętał i co gorsza, zapewne odwiedzi! Brawo, Panie Azszar! Teraz tak łatwo nie wybije mu się tego z łba.
- Super! W takim razie w drogę! I wielkie dzięki! Koszmarnie łatwo zgubić się w tym miejscu. A bez słońca strasznie ciężko znaleźć właściwy kierunek. Hmm, a czy u was nazywanie kogoś "człowiekiem" to też taka przenośnia dla określenia kogoś strasznego? Albo złego?
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Labirynt z pułapkami Empty
PisanieTemat: Re: Labirynt z pułapkami   Labirynt z pułapkami Empty

Powrót do góry Go down
 
Labirynt z pułapkami
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Labirynt z pułapkami

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Beyond Undertale PBF :: Okruchy Czasu :: Okruchy Czasu :: Dawna linia czasowa-
Skocz do: