Beyond Undertale PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Boisko do gry

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Azszar
Założyciel
Azszar


HP : 100
Poziom duszy : 4
Doświadczenie : 23
LOVE : 0
Liczba postów : 719
Join date : 06/12/2015
Age : 29
Skąd : Nie z tego świata

Boisko do gry Empty
PisanieTemat: Boisko do gry   Boisko do gry EmptyNie Sie 28, 2016 3:35 pm

Boisko do gry Nature_Field_let_s_go_skiing_snow_field_ground_Trees_SNOWY_white_cold_ski_winter_nature_beautiful_Landscape_HD_123608_detail_thumb
Potwory ze Snowdin też chciały mieć miejsce do zabawy, dlatego próbowały zbudować boisko na różnego rodzaju gry zespołowe. Niestety, zapewne przez nieuwagę, nie zwróciły one uwagi na fakt, że w tym miejscu leży wieczny śnieg i tak oto wyznaczona polana, która miała służyć potworzym dzieciom do kopania piłki, stała się idealnym miejsce do rzucania śnieżkami, zawodów w śniegu czy sparingów potworów chcących poprawić swoje zdolności fizyczne i magiczne.

Pomysłodawcą lokacji jest Toriel
Powrót do góry Go down
http://ukrytaszuflada.blog.pl/
Vincent
Mieszkaniec
Vincent


HP : 54
Poziom duszy : 2
Doświadczenie : 70
LOVE : 1
Liczba postów : 147
Join date : 21/06/2016

Boisko do gry Empty
PisanieTemat: Re: Boisko do gry   Boisko do gry EmptyWto Sie 30, 2016 11:02 pm

Vincent i Cillian już od kilku dobrych godzin maszerowali obok siebie, śmiejąc się i dokuczając sobie nawzajem. Krótko mówiąc - wesoło bawili się. Rogacz obiecał małemu kociakowi, że zabierze go do Snowdin i właśnie teraz postanowił tę obietnicę spełnić. Po poświęceniu w Wiosce Temmie, gdzie dziewczyna męczyła się z alergią na puchate kulki, chłopak uznał, że należy jej się jakaś nagroda. Nie wracał tutaj zbyt chętnie; ciężko było określić dlaczego, ale jak widać coś na rzeczy musiało być. Im szybciej tam pójdziemy, tym szybciej stamtąd wrócimy. A przynajmniej ja wrócę, myślał. Nie wiedział, czy przystanek w Snowdin był ich ostatnim, chociaż miał cichą nadzieję, że owszem - robił się zmęczony. No, a bitwa na śnieżki raczej mu nie pomoże odpocząć; będzie jedynie bardziej zmachany.
- Oto i jesteśmy - zawołał, puszczając Cillian i wyrywając się do przodu - Snowdin!
Od razu zaprowadził ją na otwarte pole - miejsce, które najlepiej będzie nadawało się na bitwę. Jedynym minusem było to, że nie było gdzie ewentualnie się ukryć i złapać oddech. Ale... Vincent zamierzał skończyć to szybko; nim oboje się obejrzą, kotka będzie błagać o przerwę!
Rogacz nachylił się, nabierając śniegu na dłonie. Był sypki. Oznaczało to jedno - śnieżki będzie się trudno lepić. No, ale co poradzić? Jak trzeba to trzeba. Może to i lepiej - będzie miał pewność, że nie zrobi Cillian krzywdy, ani... Ona nie zrobi krzywdy jemu. Wzdrygnął się, wspominając jej zdziwienie, gdy upomniał ją, że to tylko zabawa.
- I co? Jak wrażenia? - zapytał, po czym wygiął usta w wielkim uśmiechu. Podszedł bliżej dziewczyny, nabrał kolejną porcję śniegu w ręce i delikatnie dmuchnął jej w twarz. Biały puch rozproszył się, po czym osiadł na pyszczku kotki. Nim się oboje spostrzegli, zmienił się w malutkie kropelki wody.
Powrót do góry Go down
Cillian
Żółtodziób
Cillian


HP : 100
Poziom duszy : 0
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 25
Join date : 24/07/2016

Boisko do gry Empty
PisanieTemat: Re: Boisko do gry   Boisko do gry EmptyPią Wrz 02, 2016 9:43 pm

Cillian kichała jeszcze chwilę po tym, jak opuścili wioskę Temmie. Później też jej się zdarzało - pewnie dlatego, że białe stwory zostawiły na rogaczu jakąś sierść. Starała się jednak jakoś z tym ukrywać, zasłaniać, nie potrafiła zrobić tego normalnie, po cichu. Jak kichała, to z Hotland wołali jej "Na zdrowie". Ale w końcu osiągnęli cel - Snowdin. Była z tego powodu tak szczęśliwa, że zapomniała już o tym, że prawdopodobnie doświadczyła wstrząsu mózgu.
Stanęła jak wryta. Wszędzie dookoła było biało i zimno. Cieszyła się, że miała na sobie grubą bluzę, ale nawet przez nią przedzierał się mróz. Nie potrafiła wyksztusić z siebie słowa. Była naprawdę zafascynowana tym miejscem jak nigdy niczym. Mogłaby tu umrzeć.
Wzdrygnęła się, kiedy dmuchnął w nią śniegiem. Był taki śmieszny. Delikatny. Łaskotał ją w nos. Chciała go dotknąć, ale gdy tylko brała go w łapki, rozpływał się. Powinna złożyć reklamację? Patrzyła na Vincenta świecącymi, szeroko otwartymi oczyma.
- Tu jest cudownie - odpowiedziała mu i opadła całą sobą na biały puch. Czuła, jak całe ubranie jej przemaka. Usiadła, wzięła odrobinę śniegu w swoje maleńkie łapki i spróbowała uformować z nich kulkę. Wszystko było jednak przeciwko niej, bo śnieg nie chciał się kleić, a kulka wyszła maleńka, bo więcej śniegu nie zmieściło jej się do rąk. Pchnęła nią w stronę Vincenta, śmiejąc się przy tym jak dziecko.
- Tylko trochę zimno - zauważyła, kiedy śnieg pozostały na jej łapkach stopił się, sprawiając, że jej dłonie wydawały się jeszcze zimniejsze.
Powrót do góry Go down
Vincent
Mieszkaniec
Vincent


HP : 54
Poziom duszy : 2
Doświadczenie : 70
LOVE : 1
Liczba postów : 147
Join date : 21/06/2016

Boisko do gry Empty
PisanieTemat: Re: Boisko do gry   Boisko do gry EmptySob Wrz 03, 2016 12:41 am

Chłopak spoglądał na nią z radosnymi iskierkami w oczach, a gdy usłyszał jej pierwsze słowa, głośno i wesoło roześmiał się, ukazując chyba wszystkie swoje ząbki.
- Mówiłem, że ci się spodoba! - zawołał, zadowolony zarówno z tego, że jego prorokowania się potwierdziły, jak i samego entuzjazmu Cillian. Skrzywił się jednak, gdy dziewczyna przysiadła. Zaraz cała się przemoczy, przemknęło mu przez myśl, chociaż nie podzielił się tymi spostrzeżeniami głośno. No, na dobrą sprawę po tej całej bitwie na śnieżki ciepło też jej nie będzie, więc po co robić widły z igły? Uchylił się, gdy spostrzegł lecącą w jego stronę śnieżkę. Nie było to trudne - kulka była mała, no i dokładnie widział, co kotka robi.
- Zimno? - zmarszczył brwi, wzdychając cicho - Przecież masz futerko - zauważył. Sam coś o tym wiedział - w końcu od pasa w dół miał piękne, sarnie nóżki, ale żadna dziewczyna zamienić by się z nim nie chciała. Chociaż zgrabne to porośnięte gęstym włosiem, no i zakończone kopytkami.
Rogacz podrapał się po karku, zastanawiając się co najlepiej teraz będzie począć. Na ogół, gdy płeć żeńska rozpoczyna rozmowę o pogodzie i oh, ah, jakże zimno jest, kończy się to przytulaniem albo brakiem kurtki. W tym wypadku obawiał się tego drugiego - chociaż ujemna temperatura wcale mu straszna nie była, to już taplanie się w śniegu bez niczego na sobie nie uśmiechało mu się tak bardzo.
- Trzymaj - powiedział w końcu, decydując się na tymczasowe oddanie ramoneski. Zsunął ją ze swoich ramion, po czym wręczył dziewczynie.
Powrót do góry Go down
Cillian
Żółtodziób
Cillian


HP : 100
Poziom duszy : 0
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 25
Join date : 24/07/2016

Boisko do gry Empty
PisanieTemat: Re: Boisko do gry   Boisko do gry EmptySro Wrz 14, 2016 5:54 pm

Była cała przemoczona. Dzięki temu zrobiła zimnu idealną drogę do samego swojego wnętrza. Owszem, miała futerko. Tylko co z tego? Przecież ta kocina nawet w Hotland chodziła w wielkiej, grubej bluzie. Czego by na siebie nie założyła w tym momencie, byłoby jej zimno. Ale nie ważne. Trzeba mieć w życiu jakieś priorytety.
Z wielkimi oczyma obserwowała jego akt poświęcenia. Była mu bardzo za to wdzięczna, ale przecież tak nie mogło być!
- Nie chcę jej - stwierdziła, broniąc się rękami i nogami przed przyjęciem ramoneski. - Będzie ci bez niej zimno - dodała, robiąc dwa kroki do tyłu.
Zauważyła, że konstrukcja na jego porożu już przestała należeć do tych ładnych. Ale trudno. Kwiatki same pospadają, a gałązki odpadną, kiedy będą walczyć na śnieżki. Nie musiała się tym teraz przejmować. Bardziej martwiło ją jednak to, że nie potrafi zrobić kulki z prawdziwego zdarzenia. Śnieg rozpadał się, nie chciał się lepić, a jeśli już, kulka znikała w trakcie lotu. Zawsze mogła spróbować użyć alternatywnej metody. Nie była jednak do końca pewna, czy Vincentowi by się to spodobało.
- Naucz mnie lepić kulki - poprosiła zamiast tego, po kolejnej nieudanej próbie uformowania broni.
Powrót do góry Go down
Vincent
Mieszkaniec
Vincent


HP : 54
Poziom duszy : 2
Doświadczenie : 70
LOVE : 1
Liczba postów : 147
Join date : 21/06/2016

Boisko do gry Empty
PisanieTemat: Re: Boisko do gry   Boisko do gry EmptyCzw Wrz 15, 2016 6:28 pm

Westchnął niczym męczennik, gdy dziewczyna nie chciała potulnie wziąć od niego kurtki. I co? Teraz będą się tak przekomarzać? Kto pierwszy się ugnie? Chłopak nie wiedział, czy ma na to ochotę. Cillian cofnęła się, więc Vincent ponownie do niej podszedł. Tym razem jednak zdecydowanie bliżej. I nie podawał jej kurtki, a najzwyczajniej w świecie zarzucił ją na ramiona kotki.
- Wychowałem się w tym klimacie, nic mi nie będzie - niby nonszalancko wzruszył ramionami - Lepiej martw się o siebie, smyku.
Skierował wzrok na wilgotne łapki dziewczyny, po czym zachichotał.
- Pogoda nam nie sprzyja, może być ciężko - przyznał, pochylając się. Próbował zgarnąć jak najwięcej śniegu, po czym zaczął go ocieplać dłońmi - Śnieg jest strasznie sypki, ale jak go trochę ogrzejesz to się rozpuści i zacznie kleić. Ale musisz uważać, żeby się nie stopiło za dużo, bo nie będzie czym rzucać - rozgadał się. Podniósł się, jeszcze przez chwilę ugniatając śnieżkę w dłoni. Po chwili odbiegł do tyłu po czym zamachnął się. Nie celował w twarz, a bardziej w tułów, no i oczywiście, nie rzucał z całej siły.
Powrót do góry Go down
Cillian
Żółtodziób
Cillian


HP : 100
Poziom duszy : 0
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 25
Join date : 24/07/2016

Boisko do gry Empty
PisanieTemat: Re: Boisko do gry   Boisko do gry EmptyPią Wrz 16, 2016 10:35 pm

- Dziękuję - wymamrotała, opatulając się podarunkiem. Od razu zrobiło się jej nieco cieplej, ale pewnie i ten stan nie potrwa długo. Chyba po raz pierwszy w całym życiu zatęskniła za temperaturami w Hotland.
Wysłuchała całego wykładu z uwagą, starając się zapamiętać jak najwięcej rzeczy. Kiedy Vincent rzucił w jej stronę kulkę ze śniegu, spróbowała ją złapać. Był to odruch bezwarunkowy i sama siebie nim zaskoczyła, kiedy jej łapki zderzyły się ze sobą o sekundę zbyt późno. Śnieg wylądował na jej piersi, bardzo szybko zmieniając się w mokrą ciapę, po czym całkowicie znikając.
Spróbowała zrobić to samo, co rogacz, ale kompletnie jej nie wychodziło. Postanowiła więc skorzystać ze swoich specjalnych zdolności. Nabrała śniegu do rąk, po czym ogrzała go, tak jak mówił chłopak. Zrobiła to jednak zbyt szybko i śnieg zmienił się w wodę. Szybko więc skorzystała ze zdolności kształtowania tego żywiołu i nad jej rozłożonymi dłońmi ukazała się wodna, lewitująca kulka. Teraz pozostało tylko ją zamrozić. Ale nie skończyło się to tak, jak planowała, bo kulka była teraz ciężką, twardą kulą lodu, a nie śnieżką.
- Coś poszło nie tak... - wymamrotała wydymając policzki i dokładnie przyjrzała się swojemu dziełu.
Odłożyła go na bok, podeszła bliżej Vincenta, nabrała trochę śniegu i tak po prostu, bez formowania go, obsypała chłopaka białym puchem.
- Chyba musimy wstrzymać zawody, dopóki nie nauczę się tym obsługiwać - stwierdziła, uśmiechając się do niego szeroko.
Powrót do góry Go down
Vincent
Mieszkaniec
Vincent


HP : 54
Poziom duszy : 2
Doświadczenie : 70
LOVE : 1
Liczba postów : 147
Join date : 21/06/2016

Boisko do gry Empty
PisanieTemat: Re: Boisko do gry   Boisko do gry EmptySob Wrz 17, 2016 10:02 pm

Chłopak zmrużył oczy, próbując dostrzec, co takiego robi Cillian. Wyglądało na to, że brała śnieg, ale po chwili... Woda? Lód? Vincent podszedł bliżej, zastanawiając się co właśnie się zadziało. Czyżby... Magia? Zerknął na dziewczynę. Wyglądała dość... Niepozornie. Bo panowała dość potężną bronią. Rogacz zdecydowanie by się tego po niej nie spodziewał.
Odrobinę się zamyślił - nawet nie zauważył, że kotka podeszła bliżej. Dopiero gdy został obsypany śniegiem, spojrzał na nią.
- Huh? - mimowolnie potrząsnął głową. Zleciał z niego cały śnieg, ale i przy okazji roślinki, którymi był przyozdabiany w Waterfall - Oh, wybacz - zająknął się, nie będąc pewien jak reagować. Normalnie by się nie przejął takim szczegółem, ale nie chciał urazić dziewczyny; przecież sam widział jak się przy tym napracowała. Spoglądał na nią raz po raz, a gdy nie ujrzał na jej twarzy żadnych negatywnych emocji, postanowił udawać, że nic się nie stało. Zaraz nachylił się i oddał Cillian - także obsypał ją śniegiem, uśmiechając się zawadiacko.
- Jasne, w końcu wygrana z kimś aż tak nie obeznanym nawet nie mogłaby zostać nazwana wygraną - stwierdził zaczepliwie.
Powrót do góry Go down
Cillian
Żółtodziób
Cillian


HP : 100
Poziom duszy : 0
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 25
Join date : 24/07/2016

Boisko do gry Empty
PisanieTemat: Re: Boisko do gry   Boisko do gry EmptySob Wrz 24, 2016 10:15 pm

Wszystkie roślinki rozsypały się dookoła jak przerośnięte confetti. Cillian uśmiechnęła się pod nosem. Nie dość, że wyglądało to zabawnie, to teraz i tak już się do niczego nie nadawało i na szczęście przyozdabiało już tylko kupki śniegu.
- Nie szkodzi - stwierdziła, machając przemarzniętą łapką.
Przeanalizowała jego zdanie bardzo dokładnie. Bardzo chciała się odgryźć, ale nie mogła wpaść na nic dobrego, więc wykorzystała stary i zawsze działający trik - pokazała Vincentowi język i odwróciła się na pięcie. Jednak już po dwóch sekundach z powrotem kleiła się do rogacza, robiąc przy tym maślane oczy.
- Naucz mnie, sensei - prosiła.
Chociaż kusiło ją sprawdzenie, czy jej metoda jednak by się nie sprawdziła, kiedy bardziej by nad nią zapanowała...
Powrót do góry Go down
Vincent
Mieszkaniec
Vincent


HP : 54
Poziom duszy : 2
Doświadczenie : 70
LOVE : 1
Liczba postów : 147
Join date : 21/06/2016

Boisko do gry Empty
PisanieTemat: Re: Boisko do gry   Boisko do gry EmptyPią Wrz 30, 2016 8:32 pm

Uniósł brwi, gdy zobaczył język kotki. Z początku miał ochotę przejechać dłonią po swojej twarzy - krótko mówiąc, strzelić typowego facepalma. Powstrzymał się jednak, cicho wypuszczając powietrze z ust. Po chwili też uśmiechnął się, dość pobłażliwie. Nachylił się, tak, by jego oczy były na tej samej wysokości, co oczy dziewczyny, a następnie... Sprzedał jej pstryczka prosto w nos!
- Ile ty masz lat, co? - mimo wszystko, nie mógł się nie zaśmiać. Gdy Cillian się odwróciła, Vincent znów wyprostował się. Huh, czyżby to było za ten nos?, zaczął się zastanawiać. Może nie powinien...? Zanim jednak doszedł do jakiegokolwiek wniosku, kotka znowu była tuż obok niego.
- Se... Co? - spojrzał na chwilę gdzieś w bok, wyraźnie zmieszany. Nie miał pojęcia, co dziewczyna właśnie do niego powiedziała. Pierwszy raz usłyszał takie słowo. To... Z jakiegoś filmu? Inny język? Czy... Czy ona próbowała go obrazić? Kompletnie nie wiedział jak zareagować, więc zająknął się i podrapał po głowie. Chyba liczył na jakieś dokładniejsze wyjaśnienia.
Powrót do góry Go down
Cillian
Żółtodziób
Cillian


HP : 100
Poziom duszy : 0
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 25
Join date : 24/07/2016

Boisko do gry Empty
PisanieTemat: Re: Boisko do gry   Boisko do gry EmptySob Paź 01, 2016 3:10 pm

Przycisnęła swoje maleńkie łapki do nosa. U normalnej osoby dłonie zakryłyby prawie całą twarz, u niej nie udało jej się zasłonić nawet połowy. Teraz nos poczerwienieje jej jeszcze bardziej, i to nie od zimna.
- Osiemnaście! - odpowiedziała, uwalniając jedną rękę i dźgając ją Vincenta pod żebra.
Podała mu krótką, wyuczoną odpowiedź. Nie miała nawet zamiaru opowiadać mu całej swojej historii i podawać hipotetyczne, dziwne liczby, które mogły być ilością lat przeżytych przez dziewuszkę na świecie.
Na początku zdziwiło ją jego pytanie. Czy ona mówiła do niego w jakimś kosmicznym języku? Dopiero po chwili dotarło, że w sumie, to tak. Skutki spędzania czasu tylko w towarzystwie książek.
Kurczę...
- Nauczycielu... - poprawiła się. W tym języku nie brzmiało to aż tak dobrze, ale dalej było dobrym punktem zaczepienia.
Jeżeli dobrze wszystko obliczyła, Vin teraz poczuje się odpowiedzialny za jej zdolność posługiwania się śniegiem i tylko czekać, aż będzie mogła zmieszać go z zimną wodą o dziwnym kształcie.
Powrót do góry Go down
Vincent
Mieszkaniec
Vincent


HP : 54
Poziom duszy : 2
Doświadczenie : 70
LOVE : 1
Liczba postów : 147
Join date : 21/06/2016

Boisko do gry Empty
PisanieTemat: Re: Boisko do gry   Boisko do gry EmptyNie Paź 02, 2016 1:48 pm

Uniósł brwi do góry. Osiemnaście, huh?
- To faktycznie jeszcze dzieciak jesteś! - zawołał, po czym roześmiał się. Był starszy od dziewczyny o całe pięć lat! Teraz nawet głupio mu się zrobiło, że jeszcze przed chwilą tak zareagował. Zresztą... Sam też nie zachowuje się na swój wiek, więc chyba w ogóle nie powinien osądzać, nie? A, zresztą, do licha. Żyje w wolnym Podziemiu i będzie robił, czy myślał to, co mu się będzie podobało!
- Ah... - odparł. Więc sensei to nauczyciel? Chłopak zmieszał się trochę. Powinien znać to słowo? Czy właśnie bardzo się zbłaźnił? Nie wiedział co z tym fantem zrobić. Chyba... Chyba najlepiej będzie wszystko olać, nie? Podrapał się w tył głowy.
- Przekazałem ci wszystkie tajniki - stwierdził - Teraz musisz ćwiczyć. Praktyka czyni mistrza! - dodał. Ponownie pochylił się, nabrał śniegu w dłonie, a gdy uformował śnieżkę, rzucił nią w Cillian. Tak jak uprzednio - nie celował w twarz, nie rzucał też zbyt mocno. Skrzywił się jedynie, gdy poczuł, że dłonie zaczynają go delikatnie szczypać. Nie był to ból nie do wytrzymania, ale wprawiał w delikatny dyskomfort. Odzwyczaiłem się, pomyślał, po czym przyłożył palce do swoich ust i zaczął na nie chuchać.

***

Bawili się wśród śniegu jeszcze przez dłuższy czas.
- Fajnie było, smyku, ale chyba pora na mnie - stwierdził, patrząc na zachodzące słońce. Odebrał swoją kurtkę i narzucił ją sobie na ramiona - Spotkajmy się jeszcze kiedyś! - poprosił, uśmiechając się. Wyciągnął dłoń i potargał włosy Cillian, po czym ruszył gdzieś przed siebie.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Boisko do gry Empty
PisanieTemat: Re: Boisko do gry   Boisko do gry Empty

Powrót do góry Go down
 
Boisko do gry
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Boisko do gry
» Boisko Szkolne [SALA TRENINGOWA]
» Boisko Szkolne [SALA TRENINGOWA]

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Beyond Undertale PBF :: Okruchy Czasu :: Okruchy Czasu :: Dawna linia czasowa-
Skocz do: