Beyond Undertale PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Parter

Go down 
4 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Rhav
Obywatel
Rhav


HP : 100
Poziom duszy : 3
Doświadczenie : 21
LOVE : 0
Liczba postów : 403
Join date : 19/03/2016
Age : 25

Parter Empty
PisanieTemat: Parter   Parter EmptyNie Mar 20, 2016 10:18 pm

Wejście do laboratorium
Parter Latest?cb=20160211164137

Laboratorium jest wielką białą bryłą, średnio zachęcającą do wejścia. W ściany są wbudowane wszelakie maszyny; wystają z nich najróżniejsze przewody, rury i mrugające światełka. Drzwi są prawie zawsze otwarte, a goście na ogół mile widziani.

Pierwszą rzeczą jaką widzimy po wejściu jest długi korytarz. Jasnoniebieskie płytki i ściany w delikatnym odcieniu zieleni mogą skojarzyć się ze szpitalem. W dalszej części pomieszczenia zobaczymy ruchome schody prowadzące z góry i wielki ekran. Widnieją na nim różnie miejsca z całego Podziemia; czasem Las Snowdin, innym razem Hotland. Najczęściej głównym punktem na ekranie jest Frisk. Dalej jest kosz, którego chyba nikt dawno nie opróżniał. Jeśli ktoś jest bardzo zdeterminowany, by w nim pogrzebać, na wierzchu znajdzie pomiętą wiadomość głoszącą: "Wiem co zrobiłaś". Za koszem można znaleźć komputer zakopany w stercie jakichś zapisków, często urwanych w połowie. Przeciętna osoba nie wyniesie z nich zbyt wiele; charakter pisma jest niemalże nie do rozczytania. Na biurku znajdują się także brudne naczynia, najczęściej po zupkach instant. W pobliżu leży też figurka kobiety z kocimi uszkami. Dalej znajdziemy wielką lodówkę pełną niezdrowego jedzenia (chińskich zupek i gazowanych napojów) i wielką torbę psiej karmy, do połowy pustą. Za nimi jest już tylko pusta przestrzeń. Jedynie w ścianie jest dziura, którą kiedyś zrobił Mettaton, a także drzwi prowadzące rzekomo do łazienki, która - co ciekawe - zawsze jest zamknięta. Są także schody prowadzące na pierwsze piętro, a trochę dalej drugie drzwi.

Wnętrze laboratorium (wraz z pierwszym piętrem)
Parter Latest?cb=20160607202500


Ostatnio zmieniony przez Alphys dnia Czw Lip 14, 2016 5:35 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Rhav
Obywatel
Rhav


HP : 100
Poziom duszy : 3
Doświadczenie : 21
LOVE : 0
Liczba postów : 403
Join date : 19/03/2016
Age : 25

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptyPią Mar 25, 2016 6:40 pm

Weszła do laboratorium. Gdy drzwi się za nią zamknęły, odetchnęła głęboko. Jednak nie ma to jak w domu! No, powiedzmy, że domu. Alphys od dłuższego czasu żyła tylko w tym miejscu. Gdzie by nie spojrzała, widziała swoje maszyny i gadżety. Wszystko wyglądało tak... Swojsko! Uśmiechnęła się mimowolnie. Tak przyzwyczaiła się do laboratorium, że ledwo pamiętała jak wyglądał jej dom rodzinny.
Zerknęła na ekran. Aktualnie ukazywał Wioskę Temmie. Nic ciekawego, toteż nie zatrzymywała się przy nim, a od razu udała się do lodówki. Przez chwilę w niej grzebała, zastanawiając się co zjeść. Nie miała zbyt dużego wyboru - rozważała czy zjeść ostrą, czy łagodną zupkę instant. Ostatecznie zdecydowała się na łagodną. Zalała ją wrzątkiem i postawiła miskę na biurku. Usiadła na krześle i włączyła komputer. Spojrzała na karteczki, które były przyklejone do monitora. Nie było tam niczego ważnego - passy do gry, którą już przeszła, a także wstępne zapiski do wykonanego już przez nią projektu. Odkleiła i zgniotła je w kulkę, a następnie rzuciła do kosza. Gdy czekała, aż wszystko się włączy, jej wzrok powędrował na filiżankę, która stała niedaleko. Asgore mówił, że pasuje do mnie, przypomniało jej się. Przypomniało jej się też, w jakich okolicznościach jej to powiedział. Odchrząknęła nerwowo, próbując skierować swoje myśli na inny tor. Z pomocą przyszedł jej komputer - wszystko się uruchomiło i ikonki świeciły się zachęcająco. Szybko przejrzała wszystkie swoje konta na portalach społecznościowych, po czym postanowiła nadrobić zaległości w swoich animcach. Podciągnęła kolana pod brodę i puściła jeden z odcinków. Oglądała, powoli jedząc swoją zupkę. Była kompletnie oderwana od całego otoczenia.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 24

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptySob Mar 26, 2016 12:06 pm

Po tym wszystkim czuła się okropnie zmęczona i mimo wszystko powinna odpocząć, jednak chęć zobaczenia się z Alphys była jeszcze większa, a myśl o poważnej rozmowie dodawała jej tylko determinacji, by iść do przodu. Szła w swoim tradycyjnym stroju - w czarnej bojówce, ciemnoniebieskich spodniach i czerwonych butach. Jedynie grzywka tym razem zasłaniała lewą połowę jej twarzy. Szła wolnym krokiem, wyglądała na zmęczoną, ale jednocześnie zadowoloną. Po drodze do laboratorium wypiła całą szklankę wody, zbyt szybko zrobiło jej się gorąco, a niedawno brała prysznic. Całe nawilżenie łusek poszło się walić.
Do białego budynku weszła bez problemu, miała nadzieję, że jaszczurka się jej spodziewa. Pisały przecież smsy, uprzedzała, że się zjawi. Już z wejścia jej spojrzenie zatrzymało się na żółtej, jaszczurkowatej postaci. Weszła po cichu, nie chcąc zostać zauważoną. Podeszła powoli do niej, nagle oparła ręce i piersi na Alphysowej głowie, niemal krzycząc (zawsze głośno mówi, jak się ekscytuje) nad jej głową.

- No hej Alphys! Co takiego znów o ludziach oglądasz? - wyszczerzyła szeroko kły mówiąc to.
Powrót do góry Go down
Rhav
Obywatel
Rhav


HP : 100
Poziom duszy : 3
Doświadczenie : 21
LOVE : 0
Liczba postów : 403
Join date : 19/03/2016
Age : 25

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptySob Mar 26, 2016 1:42 pm

Była całkowicie pochłonięta tym, co się działo na ekranie - duże emocje, walka, pocałunek... To wszystko było takie wciągające! Fabuła była tak dopracowana, no i... Chwila, chwila, w najnowszym odcinku... Plot twist! Tego wszystkiego się nie spodziewała! W jednej łapce trzymała już pustą miskę po chińskiej zupce, a w drugiej miała łyżeczkę, którą już od dawna nabierała samo powietrze. Nawet nie zauważyła, że jedzenie jej się skończyło. Zresztą, nawet gdyby to spostrzegła, nie chciałaby odrywać się od komputera.
Nietrudno się więc domyślić, że nie odnotowała, że ktoś poza nią znalazł się w laboratorium. Toteż, kiedy poczuła coś na swojej głowie, pisnęła z przerażenia. Co się dzieje? Kiedy delikatnie odchyliła się do tyłu ujrzała swoją rybią przyjaciółkę. Mój boże potworzasty, co za wstyd...!, pomyślała, a na jej policzkach pojawiły się rumieńce. Zasłoniła pyszczek łapkami.
- U-u-undyne! - zawołała. Odchrząknęła. Sięgnęła łapką po myszkę i zastopowała animację - A, no wiesz... - zaczęła - P-powtarzam sobie... Pierwszą Wojnę Światową - powiedziała zażenowana. Skłamała. Znowu. Ale co Undy powiedziałaby, gdyby wiedziała, że to wszystko to... Jakiś nerdowski stuff? Zresztą, tyle anime razem obejrzały, że... Było zdecydowanie za późno, by to wszystko odkręcać. A poza tym, to wcale nie jest jakieś straszne kłamstwo. W końcu, nie zanosi się, by wyszli na powierzchnię, a tylko tam jej łgarstwo wyszłoby na jaw. Po raz kolejny odchrząknęła.
- Miło cię widzieć! - zawołała w końcu, wstając. Uśmiechnęła się do niej szeroko. Podeszła do lodówki i wyciągnęła z niej niedużą butelkę wody. Zawsze trzymała zgrzewkę, właśnie dla przyjaciółki. Ona nie przepadała za wodą (Pfft! Jak można pić wodę, jak jest tyle pysznych gazowanych napojów?!), ale Undyne nie mogła się bez niej obyć, cóż, nic dziwnego.
- Um... Zwiększyć klimatyzację? - zapytała, wręczając jej butelkę. Alphys ciepło nigdy nie doskwierało, więc nie była pewna czy tym razem temperatura jest w porządku, czy znowu jest za wysoka.


Ostatnio zmieniony przez Alphys dnia Sob Mar 26, 2016 2:13 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 24

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptySob Mar 26, 2016 2:13 pm

Nie mogła powstrzymać nagłego wybuchu śmiechu, przy którym nie tylko się wyprostowała, ale i poczuła, jak wszystkie mięśnie ją bolą. Nic nie było po niej widać, nie dość, że od Sansa kilka razy oberwała, to jeszcze po innych walkach dobrze nie odpoczęła. Zawsze zapracowana, nie tylko fizycznie, ale teraz i psychicznie. Wewnątrz bardzo cieszyła się, że była tu sama. No może MTT powinien tu być i siedzieć z Alphys, ale najwyraźniej był zajęty. Sama się tym może zająć, chociaż patrole... nie ważne!
- Pierwszą Wojnę Światową? Cool! Pooglądałabym z tobą, ale... poniekąd przyszłam pogadać. - zabrzmiała tylko trochę poważnie, przy takiej minie i zachowaniu nie świadczyło to o czymś mega groźnym.
- Przepraszam, że tak dawno nie przychodziłam, miałam ogrom pracy i nie tylko. - Wzięła butelkę i szybko wypiła połowę, po czym westchnęła z ulgą.
- Trochę by się przydało. Jak ostatnio tu byłam wydawało się być chłodniej, odzwyczaiłam się huuuuh!
Powrót do góry Go down
Rhav
Obywatel
Rhav


HP : 100
Poziom duszy : 3
Doświadczenie : 21
LOVE : 0
Liczba postów : 403
Join date : 19/03/2016
Age : 25

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptySob Mar 26, 2016 2:44 pm

Uśmiechnęła się dość sztucznie, usłyszawszy komentarz Undyne na temat Pierwszej Wojny Światowej. Z jednej strony Alphys cieszyła się, że ją to interesuje, ale z drugiej... Poczuła się bardzo nieswojo. Podniosła okulary i potarła oko. Chyba za długo siedziała przed komputerem.
Poprawiła szkiełka na nosie i spojrzała na przyjaciółkę mocno zaniepokojona. Pogadać? O czym? Brzmiało to tak... Poważnie! Poruszyła się niespokojnie. Wprawdzie została wcześniej powiadomiona, że czeka ją jakaś istotna rozmowa, ale Undy zapewniała, że nie ma powodów do zmartwień. Teraz cały stres powrócił.
- W t-takim razie... Rozgość się, ja podkręcę klimę i... I zaraz do ciebie dołączę. Pogadamy - zapewniła ją. Podeszła do panelu zarządzającego całym urządzeniem klimatyzującym. Jak na klimatyzator było skomplikowane; jakiś mały ekranik, pełno guziczków o różnym kształcie i kolorze, a nawet... Mała korbka? Alphys zaczęła coś wciskać i po chwili temperatura w pomieszczeniu odczuwalnie się zmniejszyła.
- No i nie przejmuj się... Ja też sporo pracowałam - powiedziała, stojąc do niej tyłem. Cóż, średnio pokrywało się to z prawdą. Większość swojego czasu spędzała tak, jak dziś. No, ale... Zrobiła kilka ważniejszych projektów! A nawet zaczęła tworzyć własną grę! Nie była jednak pewna, czy właśnie taką pracę jej przyjaciółka ma na myśli. Bo... Swoją normalną, regularną pracą, Alphys zajmowała się stosunkowo rzadko, na dobrą sprawę tylko wtedy, gdy było to naprawdę konieczne. Wszystkie obowiązki z nią związane odwlekała, robiła wszystko, by o niej nie myśleć... Westchnęła, zerkając na Rybkę.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 24

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptySob Mar 26, 2016 3:12 pm

Tak dawno się nie widziały, tak wiele miała do powiedzenia i nie wiedziała od czego powinna zacząć, żeby jaszczurka nie zaczęła bez powodu panikować. Zrobiła sobie trochę miejsca na biurku i usiadła na nim, przerzucając butelkę do połowy pełną z ręki do ręki. Przelotnie zerkała, na to co robi jej przyjaciółka, na samą myśl o niej uśmiechała się w ten łagodny, specyficzny sposób. Moment zaraz, przyszłaś tu w innym celu! Czekała spokojnie, aż wróci, ale póki jeszcze była przy urządzeniu zapytała, bo jej się przypomniało.
- Wszystkie kamery sprawne? Był jakiś wybuch w Wodospadach, nie wiem, czy się nie uszkodziła. - Zaczęła, jakby nie miała kompletnie tematu na rozmowę.
- No więc... od czego by tu zacząć... Nie kręcił się w pobliżu jakiś podejrzany szkielet? Nie mówię o Sansie ani Papyrusie. - Nie czuła stresu, ale cała sytuacja była dla niej bardzo poważna i nie do żartów. Rozluźnić się jej pomagała niższa temperatura, którą zaczęła czuć coraz wyraźniej. Podrapała się po karku, kompletnie nie wiedząc jak kontynuować. No a jak? Najlepiej prosto z mostu!
- W każdym razie wysoki szkielet w płaszczu nazywa się W.D. Gaster i Sans twierdzi, że nie jest przyjaźnie nastawiony. Jestem pewna, że tu się pojawi, ba, na pewno nie sam. Takie podejrzane typki mają swoje bandy! Phy...
Nagle jej się coś przypomniało...
- A no i chciałam razem z nim wejść do Prawdziwego Laboratorium, ale sami... Mamy pewną, bardzo ważną sprawę, a sam bał się o to zapyać.
Powrót do góry Go down
Rhav
Obywatel
Rhav


HP : 100
Poziom duszy : 3
Doświadczenie : 21
LOVE : 0
Liczba postów : 403
Join date : 19/03/2016
Age : 25

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptySob Mar 26, 2016 6:51 pm

Otworzyła szerzej oczy, zdziwiona zapytaniem o kamery. Coś przeoczyła? Musiała wtedy oglądać anime, albo była w innej części laboratorium. Albo może w ogóle była poza nim, ostatnio - o dziwo - zdarzały się jej nieobecności. Zastanowiła się nad tym dłużej. W końcu pokręciła głową.
- N-nie wiem, niczego nie zauważyłam... - przyznała, po czym zerknęła na maszynę. Zaczęła przeglądać obrazy z różnych kamer i... Faktycznie, od tej z Waterfall nie było sygnałów. Zmieszała się odrobinę - było jej głupio, że tego nie dostrzegła, tym bardziej, że jeszcze dzisiaj korzystała z urządzenia - A... Czy to było coś poważnego? - zapytała. Mimo wszystko, odczuła ulgę... To był ten istotny temat? Uśmiechnęła się pobłażliwie. Przecież to nic aż tak ważnego! Wycieczka do Waterfall nie jest niczym strasznym.
Uśmiech jej zrzedł, gdy usłyszała kolejne słowa Undyne - uświadomiły ją, że trochę się pospieszyła z tym rozluźnieniem się. Poważny temat dopiero miał zostać poruszony. Westchnęła cicho, czując, że znowu zaczyna się stresować. Koniuszek jej ogona nieznacznie zadrżał. Podejrzany szkielet? Pokręciła przecząco głową. Nikt taki się tu nie kręcił... Czy też nikogo takiego nie dostrzegłam, pomyślała. Ogarnął ją niepokój - co, jeśli coś się działo, tu, pod jej nosem, a ona tego nie zauważyła przez swoje nieważkie sprawy?
- G-g-gaster? - powtórzyła. Kojarzyła to imię... Zastanowiła się przez chwilę, po czym zbladła. Czy to czasem nie na to imię się natknęła przeglądając jakieś stare dokumenty? Czy to nie on był królewskim naukowcem przed Alphys? Wydawało jej się, że... Zniknął po jakimś nieudanym eksperymencie. Poczuła, że kręci jej się w głowie. Rozejrzała się za krzesłem - jako, że takowe znajdowało się w zasięgu jej wzroku, postanowiła na nim usiąść. Zdjęła okulary i zaczęła sobie rozmasowywać mostek palcem wskazującym i kciukiem.
- Ma się pojawić w laboratorium? - dopytała się cicho, nie spoglądając na przyjaciółkę. Cały ten W.D. Gaster... Nie wróżyło to niczego dobrego. Westchnęła - Czego on chce? - zapytała. Jej głos zaczął brzmieć jakoś... Specyficznie. Poważnie. Zupełnie do niej nie pasował. Przełknęła ślinę. Przeraziło ją to. Miała wrażenie, że ta cała sytuacja ją przerośnie. Zaczęła powoli rysować w głowie plany, zastanawiała się, co mogłaby zrobić...
Ale, chwila, zaraz! Przecież Undyne stoi tuż przed nią! W jednej chwili założyła okulary i spojrzała na przyjaciółkę. Uśmiechnęła się do niej niepewnie, drapiąc się w policzek.
- K-kim by nie był... Poradzę sobie - stwierdziła, próbując w jakikolwiek sposób zakryć zmartwienie. Może... Skonstruuje jakiegoś robota? Albo... Jakiś nowszy alarm? Phie, przecież możliwości jest tak wiele...
Sama w to nie wierzyła, ale nie chciała, by Undy się przez nią martwiła.
Usłyszawszy kolejne pytanie, zrobiła oczy jak pięć złotych.
- C-co? K-kto? - zapytała, gubiąc się. Z jakim "nim"? - I... I... P-po co chcecie tam iść? - zapytała, nic nie rozumiejąc. Była zdezorientowana, ale na jej twarzy pojawił się delikatny grymas, a w oczach zabłysnął... Strach? Nie chciała, by ktokolwiek tam wchodził i patrzył na to. Najchętniej od razu by się sprzeciwiła, ale... Ale skoro Undyne o to prosiła to faktycznie mogłoby to być coś ważnego. Chociaż nie miała najmniejszej ochoty rozmawiać o tym miejscu, spojrzała wyczekująco na przyjaciółkę, licząc, że jej wszystko wyjaśni.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 24

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptySob Mar 26, 2016 7:27 pm

Tak myślała, czyli to jednak nie bomba, a jakaś kamera. Ale zaraz ktoś by celowo zniszczył kamerę? Wątpiła, że przez przypadek, ponieważ one są poukrywane i raczej... kto by ich szukał? W pobliżu był Gaster, ale zajęty Sansem. Nie miała pojęcia, ale już od wtedy nie podobały się rybce te wszystkie wydarzenia. Warto by jej o tym opowiedzieć.
- Po mojej rozmowie z Gasterem usłyszałam wybuch, w stronę przystani o ile mnie pamięć nie myli. No i gdy poszłam w tamtą stronę, widziałam go znów po drodze z Sansem.
Podrapała się po brodzie, potem skroni. Potem będzie ją głowa bolała.
- Potem w Snowdin wybuchła latarnia, znów obok był Gaster, ale nie wyglądał mi na sprawcę. Pap, Sans, ja, Gaster i jakiś nieznany potwór, który był strasznie nieśmiały. Nah! Mogłam wtedy nie pić tak wiele, pamiętałabym więcej! - głośno wypuściła powietrze ustami. Musiała teraz pozganiać te wszystkie fakty z kilku dni w jedną istotną informację.
- Wiesz, ja sama nie wiem o nim zbyt wiele, Sans dopiero przy drugiej rozmowie opowiedział mi nieco więcej. Ufam ci i wiem, że nikomu nie powiesz więc... mogę ci wyjawić rozmowę! Gaster ponoć znał się z Asgorem i był jego przyjacielem. Pracował jako Królewski Naukowiec, kiedy byłam małą dziewczynką. Nagle zniknął i teraz wrócił, a Sans chce się dokładnie dowiedzieć jak. Dlatego chcemy zejść do Prawdziwego Labo, no wiesz, zbieranie informacji o tym "jego ojcu". Szkielet twierdzi, że W.D. Gaster planuje skakanie po... - urwała nagle zastanawiając się, czy Alphys wie, czy rozumie... - ... planuje psuć nam świat. Boję się już od dłuższego czasu... - opuściła głowę wyraźnie chwilowo zasmucona -... że będzie chciał tu wrócić i "zrzucić cię ze stołka". A mimo to nie mogę ciągle patrolować Hotlandu. Mam inne patrole, stałe treningi, sama rozumiesz.
Powrót do góry Go down
Rhav
Obywatel
Rhav


HP : 100
Poziom duszy : 3
Doświadczenie : 21
LOVE : 0
Liczba postów : 403
Join date : 19/03/2016
Age : 25

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptySob Mar 26, 2016 8:40 pm

Słuchała Undyne uważnie, co jakiś czas kiwając głową. Większość informacji o Gasterze wywnioskowała sama. Wprawdzie dokumentów o nim nie zostało już zbyt dużo, ale... Wszystko układało się w jedną, logiczną i spójną całość. Przez moment żałowała, że nie wypytała o niego Asgore'a, bo ten jej o nim napomknął, gdy prosił ją... Gdy prosił ją o to. Było to dawno, bo na samym początku jej naukowej kariery, kiedy wszystko się przed nią rozpoczynało. Nie podobało jej się to co usłyszała od Undy. Miała wystarczająco dużo problemów z nimi, a teraz jeszcze doszedł ten cały Gaster, który... Który przecież od dawna był nieżywy! Skrzywiła się i potarła swoje czoło, próbując to wszystko uporządkować.
Spojrzała na Undyne i delikatnie się do niej uśmiechnęła.
- Nie musisz się o mnie martwić! - odparła. Sama była zdziwiona tym, jak prawdziwie to zabrzmiało. Nawet się nie zająknęła! - P-przecież... Nie zostałam królewskim naukowcem bez powodu. D-dam sobie radę - stwierdziła, drapiąc się w tył głowy. Uciekła wzrokiem gdzieś w bok, by po chwili znowu zerknąć na Undyne - Chcesz jeszcze wody? - zapytała, po czym nie czekając na odpowiedź, ześlizgnęła się z krzesła i ruszyła do lodówki.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 24

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptyCzw Mar 31, 2016 11:26 am

Długo znała Alphys i wiedziała, że powinna dać sobie radę, jednak skoro sam Sans się go bał, a ostatnio przekonała się, że leniwy szkielet dorównuje siłą samej Dowódczyni Straży, to jednak musi mieć coś na rzeczy i nie należy tego lekceważyć ani trochę. Zawsze mogła sobie zbudować jakieś roboty ochronne.
- No wiem wiem, ale szczerze... Wolałabym mieć 100%-ową pewność. Nie chcę, by coś się stało mojej... najlepszej przyjaciółce. - zawahała się, żeby nie powiedzieć zbyt dużo. Wypiła resztkę wody i skinęła głową na pytanie o wodę.
- I uważaj na wybuchy elektroniki w jego otoczeniu... Hahaha! Tak ogółem słyszałam, że po spełnieniu marzeń Mettaton mało kiedy przychodzi do laboratorium. Był u mnie ostatnio załatwić pewną sprawę. A do ciebie wpadł?
Sprowadziła tę rozmowę na trochę spokojniejszy tor, przynajmniej na chwilę, o ile jaszczurka nie będzie chciała go ciągać.
Powrót do góry Go down
Rhav
Obywatel
Rhav


HP : 100
Poziom duszy : 3
Doświadczenie : 21
LOVE : 0
Liczba postów : 403
Join date : 19/03/2016
Age : 25

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptyCzw Mar 31, 2016 5:57 pm

Doszła do lodówki, gdy usłyszała słowa Undyne. Na jej policzkach pojawił się delikatny rumieniec. Nagle opuściły ją wszystkie czarne myśli. Najlepszej przyjaciółce, powtórzyła w myślach. To brzmiało tak przyjemnie. Nie mogła się nie uśmiechnąć.
Uświadomiła sobie, że stoi przed lodówką i się w nią bezmyślnie wpatruje. Odchrząknęła, kątem oka zerkając na przyjaciółkę - miała nadzieję, że tego nie zauważyła. Otworzyła ją i wyjęła butelkę wody i po chwili zawahania gazowany napój w puszce dla siebie. Wróciła do rybki i podała jej wodę.
Uniosła brwi, usłyszawszy o Mettatonie. To fakt, ostatnio widziała go tydzień temu... W programie telewizyjnym. Ale musiała przyznać, że spisał się bardzo dobrze - Alphys wciągnęła się w jego program. Wzruszyła ramionami.
- T-to prawda, rzadko teraz tu bywa... - przyznała, po czym otworzyła puszkę, która wydała z siebie ciche syknięcie - Ale nie dziwię mu się - stwierdziła, kręcąc głową. W jej głosie pobrzmiewała nutka rozbawienia. Mettaton często traktował jej ze swojego rodzaju dystansem, wydawało jej się też, że kompletnie nie rozumie jej zamiłowania do anime. Mimo wszystko, zawsze uważała go za swojego przyjaciela. No i... Spodziewała się nieczęstych wizyt, nadawanie programów telewizyjnych jest raczej zajmującym zajęciem. Zestresowała się odrobinę, gdy Undyne dodała, że był u niej.
- H-huh?! P-po co? - zapytała, mając nadzieję, że nie usłyszy niczego w rodzaju: "MTT schwytał takiego i takiego człowieka". Odchrząknęła, po czym napiła się, by ukryć swoje zmieszanie.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 24

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptyWto Kwi 05, 2016 11:05 am

Nadal pamiętała ich spotkanie w Wodospadach i jej nerdowską gadkę na temat tego największego, ponoć bez dna, wodospadu. Zawsze podziwiała jaszczurkę za to, że tyle wie, że jest taka mądra. Zapewne odwrotnie było podobnie, tylko w tym przypadku za ogromną siłę godną samego króla i niezłomnego ducha walki.
Wzięła drugą butelkę wody i polała nią sobie rękę, by przetrzeć skrzela. Wilgoci nigdy dość, a i nic na podłodze nie wylądowało. Rozchyliła je na chwilę palcami, a zaraz potem puściła. Przy niej czuła się tak swobodnie.

- Może to i lepiej? Wiem, że to twój przyjaciel, ale ja nadal twierdzę, że to narcystyczny idiota, dla którego najważniejsza jest sława i popularność. Znaczy... nie chcę go obrażać, bo nie znam go zbyt dobrze, ale po prostu takie wrażenie na mnie zrobił.
Zaczeła się zastanawiać, jak dokładnie jej powiedzieć po co się pojawił.
- Chciał, żebym zagrała z nim koncert. Pytałam się dlaczego ja i wgl. czemu miałabym to robić. Niby się ostatecznie zgodziłam ale... zobaczymy.
Powrót do góry Go down
Rhav
Obywatel
Rhav


HP : 100
Poziom duszy : 3
Doświadczenie : 21
LOVE : 0
Liczba postów : 403
Join date : 19/03/2016
Age : 25

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptyWto Kwi 05, 2016 11:06 pm

Zerkała na Undyne. Kiedy przyjaciółka się nawadniała, zaczęła bacznie jej się przyglądać. W oczach Alphys błysnęła ciekawość. Cały czas myślała nad czymś, co pozwoliłoby jej przebywać w Hotland bez tego dyskomfortu i potrzeby ciągłego nawadniania. Zdawała sobie sprawę, że Undy nie byłaby zadowolona z żadnych kombinezonów, ograniczających swobodę jej ruchu. Próbowała opatentować maść, która utrzymywałaby wilgoć przy jej ciele przez cały czas, ale... Póki co, nie wychodziło jej to. Wszystkie wykonane do tej pory próby zakończyły się niepowodzeniem, toteż nie chciała się niczym chwalić. Gdy wyrwała się z zamyślenia, zarumieniła się. To musiało dziwnie wyglądać, pomyślała zaniepokojona. Przez ten cały czas wpatrywała się w łuskowatą przyjaciółkę. Szybko odwróciła wzrok.
Odchrząknęła, usłyszawszy słowa o Mettatonie. Otworzyła usta, tak, jakby chciała coś powiedzieć, ale szybko je zamknęła. Oblizała je, czując, że są spierzchnięte. Doskonale zdawała sobie sprawę, że robot jest jaki jest, ale nigdy nie myślała o nim tak kategorycznie. Wydawało jej się, że każda gwiazda musi mieć w sobie "to coś" i zawsze na wszystko starała się przymykać oczy.
Spojrzała z zaskoczeniem na Undyne, kiedy do jej uszu dotarły jej kolejne słowa.
- K-koncert?! - zapytała zaskoczona. Odpowiedź ją uspokoiła - MTT nie nabroił - ale także ją zdziwiła. Undyne na scenie?! Nie potrafiła uwierzyć w to, co właśnie usłyszała! O rany! Przecież to będzie... To będzie wydarzenie roku! Największa (i jedyna) gwiazda podziemia, Mettaton i dowódca Straży Królewskiej, Undyne na jednej scenie...
- Mójbożepotworzastymuszętozobaczyć! - wyszeptała ledwo słyszalnie, bardziej do siebie niż do przyjaciółki. Na jej policzkach pojawił się szkarłatny rumieniec, a na ustach wykwitł specyficzny, można stwierdzić, że poniekąd straszny, uśmiech. Podrapała się po nosie, stwierdzając w myślach, że będzie musiała zagadać swojego przyjaciela-robota, gdy tylko nadarzy się okazja i koniecznie, ale to koniecznie, poprosić o bilety.
- Kiedy?! - zapytała, widocznie nakręcona na wydarzenie.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 24

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptySro Kwi 06, 2016 1:44 pm

Kiedy akurat zerknęła na przyjaciółkę, a ona wgapiała się w nią bardzo zamyślona, rybka cicho się zaśmiała i machnęła jej ręką przed oczami kilka razy, bez skutku. Zapewne tego nie zauważyła, dlatego nawet nie zadała pytania "czy wszystko ok?", tylko poczekała, aż się ocknie.
- Znaczy ja wiem, gwiazdy zazwyczaj takie są i wzorować się na kimś musiał zapewne, ale mi nigdy nie pasowały te klimaty. Może i gdybym poznała go bliżej moje spojrzenie na te kupe żelaza by się zmieniło, no ale teraz... - kontynuowała, bo podobał jej się częściowo styl życia robota, ale jego charakter i zachowanie... nie miała do niego zbyt dużego zaufania. Wolała swoje małe grono bliskich znajomych, czyli Ali, Papyrusa, Asgore'a i Sansa.
- Tak, grałabym na fortepianie jedną piosenkę sama, jedną piosenkę solo MTT i na koniec razem, a wszystko zakończyło by się tańcem, który wyglądałby jak walka. A bilety... raczej już ciężko dostać, ale masz kontakty z samym panem gwiazdorem, więc próbuj!
Co do daty nie jestem pewna, dopiero zaczęliśmy próby, więc...
- urwała, wzruszając barkami.
Powrót do góry Go down
Rhav
Obywatel
Rhav


HP : 100
Poziom duszy : 3
Doświadczenie : 21
LOVE : 0
Liczba postów : 403
Join date : 19/03/2016
Age : 25

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptyPią Kwi 08, 2016 12:45 am

Gdy Undyne kontynuowała wywód o Mettatonie, Alphys wzruszyła jedynie ramionami. W słowach przyjaciółki z pewnością było dużo prawdy, ale nie miała ochoty się nad tym zastanawiać. Nieszczególnie jej przeszkadzał Mettaton, więc nie wiedziała po co miałaby to robić.
Zresztą, teraz na głowie miała dużo ciekawsze rzeczy! Koncert! Undyne i jej fortepian! Bardzo jej się spodobał ten pomysł, a im więcej o nim słuchała, tym bardziej się nakręcała.
- Możesz być pewna, że będę w pierwszym rzędzie na widowni! - powiedziała pół żartem, pół serio. Nie miała wątpliwości, co do tego, że Mettaton znajdzie dla niej jakiś bilet. Musi się po prostu z nim spotkać i pogadać. Tyle. Zresztą, nawet jakby nie miał... Jaszczurka była zdeterminowana, by tam być tak, czy inaczej. Odkupić miejsce od kogoś, cokolwiek... Możliwości wcale nie było tak mało, w szczególności jeśli jest się Królewskim Naukowcem.
- Oh... - jej zapał trochę przygasł, usłyszawszy, że póki co nie ma ustalonej daty. Zażenowana swoim przedwczesnym zapałem, przyłożyła puszkę do ust i dopiła gazowany napój do końca.
- T-tak, czy inaczej... - podjęła na nowo temat, gdy już się napiła - B-bardzo cię podziwiam, że nie stresujesz się takim występem - stwierdziła, rumieniąc się nieznacznie - J-ja bym chyba nie potrafiła... - dodała ciszej, tak jakby to była jakaś tajemnica. Powszechnie było wiadomo, że jaszczurka jest nieśmiałym potworem. Nawet nie próbowała sobie wyobrazić jak to jest, kiedy się stoi na środku sceny i... I tyle osób się w ciebie wpatruje... Na samą myśl o tym zaczynało robić się jej gorąco. Na pewno nie potrafiłaby opanować stresu. Odchrząknęła.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 24

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptySro Kwi 13, 2016 6:37 pm

- Wiesz... mimo iż większość biletów jest wyprzedana jestem pewna, że mogłabym cię wpuścić jakoś... jako vip'a! Jeżeli MTT nie będzie chciał się zgodzić. Myślę, że dla ciebie zrobi wyjątek, jak nie to mi powiedz, wepchnę mu włócznie tu i ówdzie! Fuhuhuhuhu! - wyszczerzyła kły szeroko zadowolona na samą myśl. Ogółem przy Ali starała się uważać co mówi odnośnie robota, ale teraz stała się trochę śmielsza i pozwalała sobie na trochę więcej. Nawet nie chciała sobie przypominać jak wiele razy próbowała powiedzieć jaszczurce o swoich uczuciach, napisać SMS'a, nawet list i wszystko na nic.
- Coraz częściej słyszę wiele komentarzy, że jestem bohaterką i wgl. więc czemu miałabym się stresować jakimś występem?
Nagle wstała i podeszła do Alphys, jak gdyby nigdy nic, obejmując ją od tyłu delikatnie. Docisnęła do siebie przyjaciółkę, nieco się pochylając. Takie przyjemne ciepełko bijące od niej mogła znieść, ba, lubiła je.

- Jesteś tak miło ciepła~
Powrót do góry Go down
Rhav
Obywatel
Rhav


HP : 100
Poziom duszy : 3
Doświadczenie : 21
LOVE : 0
Liczba postów : 403
Join date : 19/03/2016
Age : 25

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptySro Kwi 13, 2016 11:01 pm

Nieznacznie uniosła brwi do góry, zdziwiona. Poprawiła okulary na nosie, a na jej twarzy wymalował się uśmiech. Przez chwilę próbowała się nie roześmiać, jednak koniec końców wybuchła śmiechem. Na jej policzkach pojawił się delikatny, ledwo widoczny rumieniec. Słowa Undyne ją ucieszyły, były swego rodzaju pokrzepieniem, a wzmianka o Mettatonie... No, nie mogła powiedzieć, że nie była zabawna. Poczuła ciepło rozlewające się po całym jej serduszku. Jedną dłonią uniosła okulary, a drugą potarła oko; przez chwilę w kąciku jej oka błyskała łezka, szybko ją jednak starła. Kąciki jej ust ani na moment nie opadły - na jej pyszczku przez cały czas gościł uśmiech.
- Dziękuję, Undy - odparła w końcu - T-to miłe - stwierdziła, spuszczając wzrok. Spojrzała na nią dopiero, gdy usłyszała odpowiedź na swoje wyznanie o stresie. Przełknęła ślinę. No tak, w końcu to Undyne! Ona mierzy się ze zdecydowanie trudniejszymi rzeczami niż stres przed występem. Alphys pokręciła głową i skarciła się w myślach; powinna przestać porównywać się do każdego potwora, którego spotyka na swojej drodze.
Otworzyła szerzej oczy, gdy poczuła przyjaciółkę blisko siebie. Za blisko.
- A... - zaczęła, ale niczego nie powiedziała. Cała jej twarz nabrała szkarłatnego koloru. Przez chwilę stała jak kołek, nie bardzo wiedząc, co zrobić. Dopiero gdy ponownie usłyszała głos przyjaciółki, odważyła się zerknąć w tył, na nią. Nieśmiało podniosła łapki i położyła je na rękach Undy. Przymknęła oczy, próbując się uspokoić. Jej serduszko zaczęło zwalniać i po dłuższej chwili takiego przyjemnego stania Alphys całkowicie rozluźniła się. Nieznacznie odchyliła głowę w stronę rybki. Uśmiechnęła się i spojrzała na nią spod przymkniętych powiek.
- N... Naprawdę się za tobą stęskniłam - stwierdziła cicho, przypominając sobie ich krótką wymianę smsów.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 24

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptyCzw Kwi 14, 2016 7:29 am

Strażniczka bardzo długo milczała, jedynie tuląc ją do siebie. Ona tu siedziała, całkiem sama, bez żywej duszy do rozmowy, w labolatorium i pracowała. Było szkoda rybie przyjaciółki, jednak była tutaj najbezpieczniejsza. W razie niebezpieczeństwa mogła się ukryć w podziemiach, gdzie prawie nikt nie miał dostępu. Wszystko w takim razie jest dobrze, tak?
- Echhh Alphys... Obiecaj mi, że będziesz na siebie uważać... - zabrzmiała bardzo poważnie i do tego to powolne przyciskanie ciała jaszczurki do swojego. To jedna z osób, którą musiała bronić, której chciała pomóc.
- Nie wiesz jak bardzo ja za tobą też.
W tym momencie dotarło do niej dlaczego nie potrafi powiedzieć jej o swoich uczuciach. Dotarło do niej jak niebezpieczne wiedzie życie i jak bardzo musi być gotowa, by w każdej chwili móc oddać swoje życie za kogoś innego. Nie chce widzieć smutku przyjaciółki, więc musi zacząć starać się jeszcze bardziej. Zacisnęła palce bardzo mocno na kitlu, wzdychając ciężko. Trzeba będzie zaraz zmienić tą ponurą atmosferę. Chcąc dać upust kłębiącym się wewnątrz emocjom uniosła jej głowę całkiem do góry i złożyła delikatny pocałunek na jej nosie. Długo trzymała wargi przy jej nosku, uważając, żeby nie zahaczyć skóry jednym ze swoich kłów.
Powrót do góry Go down
Rhav
Obywatel
Rhav


HP : 100
Poziom duszy : 3
Doświadczenie : 21
LOVE : 0
Liczba postów : 403
Join date : 19/03/2016
Age : 25

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptyCzw Kwi 14, 2016 10:47 pm

Zerknęła na nią zaskoczona. Poruszyła się niespokojnie, czując, że atmosfera momentalnie się zagęszcza.
- U-uhm... - zająknęła się - B-będę - obiecała, chociaż nie była pewna, czy będzie potrafiła dotrzymać słowa. Miała nadzieję, że tymi pustymi słowami jakoś uspokoi Undy. Nie chciała, by przyjaciółka się o nią martwiła. Wysiliła się na uśmiech.
- Już ci m-mówiłam: dam sobie r-radę! - przypomniała jej. Miała nadzieję, że brzmi wiarygodnie - chciała przecież pokrzepić przyjaciółkę, a nie ją dobić. W rzeczywistości jednak nie miała bladego pojęcia, co mogłaby zrobić... Ale przemyśli to przez nockę, może dwie - i znajdzie jakieś rozwiązanie. Przecież, z prawie każdej sytuacji było jakieś racjonalne wyjście. Poszpera tu i ówdzie, rozejrzy się za starymi dokumentami, a może... Może nawet skontaktuje się z Asgorem. Kiedyś i tak będzie musiała o tym z nim porozmawiać. Westchnęła cicho i przymknęła oczy. Próbowała na nowo rozproszyć myśli, skierować je na inny tor. Zamiast zajmować się tak trudnymi rzeczami wolała rozkoszować się tym momentem, jeszcze przynajmniej przez chwilkę. W ramionach przyjaciółki było tak przyjemnie...
Z jej ust wyrwał się cichy pisk, gdy poczuła coś wilgotnego na swoim nosie. Otworzyła oczy i zobaczyła... Undyne! J-jej usta! Tak blisko! Czerwień ponownie pokryła całą twarz Alphys. Była zakłopotana - zrobiło jej się głupio, że przestraszyła się tak czułego gestu... Ale, nie spodziewała się tego kompletnie! Onieśmielona, stała bez ruchu. Nie chciała, by Undyne się od niej odsuwała, ale równocześnie była skrępowana ich bliskością.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 24

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptyCzw Kwi 14, 2016 11:02 pm

Rybka nie jest głupia, wie, że Aliś potrzebuje obrony bo sama nie jest zbyt walecznym potworem. Chciała uwierzyć w jej słowa, nie myśleć za specjalnie o tym, ale się nie dało.
Szczerze była zaskoczona jej piskiem. Odruchowo cofnęła głowę, rozkładając uszy całkiem i przyglądając się jej, jakby sama była rozkojarzona. Miała nadzieję, że nie zrobiła czegoś źle. Ale zaraz! Zrobiła! Pocałowała własną przyjaciółkę! Uniosła brwi, zaraz rozglądając sie bardziej na boki, jakby teraz chciała uniknąć jej spojrzenia.

- Prze...przepraszam. Nie chciałam... Zrobiłam coś źle? - Minimalnie się odsunęła, niezbyt pewna, jaki błąd popełniła. Mimo tego nadal stała blisko, może jej serce biło tylko szybciej. Zbyt często pogrąża się w swoich marzeniach i rozmyślaniach.
Nie była pewna czy się odezwać, czy na nią spojrzeć. Tulenie ryby nadal było niepewne. Poniekąd się zestresowała, ach czyli jednak Undyne może? Nie ma czasu na myślenie nad tym! Wydawała z siebie czasem ciche "emm".
Powrót do góry Go down
Rhav
Obywatel
Rhav


HP : 100
Poziom duszy : 3
Doświadczenie : 21
LOVE : 0
Liczba postów : 403
Join date : 19/03/2016
Age : 25

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptyNie Kwi 17, 2016 2:31 pm

Wzdrygnęła się, gdy Undyne tak gwałtowanie zareagowała.
- Nie, nie! - zaprzeczyła szybko - Wszystko w porządku! N-naprawdę...! - dodała po chwili, już wolniej. Nie chciała, by przyjaciółka się odsuwała; by do tego nie dopuścić, powinna coś zrobić. Czuła, jak wcześniejszy uścisk - pewny i stanowczy, nagle zaczyna słabnąć. Zaczęła gorączkowo myśleć, co powinna zrobić, ale... Jak na złość - nic jej nie przychodziło do głowy!
W końcu przełknęła ślinę i odwróciła się, tak by być przodem do Undy. Zawahała się i... Przytuliła się do niej, starając się ukryć czerwoną twarz w jej koszulce. Położyła dłonie na jej plecach.
- Po... Po prostu nie s-spodziewałam się tego - bąknęła ledwo słyszalnie.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 24

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptyNie Kwi 17, 2016 2:44 pm

Mimo wszystko, gdy Alphys się odwróciła i przytuliła jej nieco zakłopotana mina przeszła na chwilę w zdziwioną, a potem wręcz rozczuloną. Mało kiedy zdarzało się, że miała odwagę odwzajemnić coś takiego, Un widziała, iż woli być tuloną głównie. Ale musiało jej zależeć. Może coś się stało? A może po prostu chciała dłużej pobyć obok swojej, niemalże jedynej, przyjaciółki. Jej uścisk ponownie się wzmocnił, może nawet był bardziej "pełen troski", niż wcześniej.
- Skoro tak, uwierzę ci znów na słowo.
Zaczęła ją głaskać po głowie, plecach, czasem delikatnie przesuwała paznokciami po karku z tym lekkim uśmiechem. Przez ten sposób, w jaki jaszczurka się wtuliła, mogła poczuć szybkość bicia serca  wojowniczki, a była ona całkiem spora.
Powrót do góry Go down
Rhav
Obywatel
Rhav


HP : 100
Poziom duszy : 3
Doświadczenie : 21
LOVE : 0
Liczba postów : 403
Join date : 19/03/2016
Age : 25

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptyPon Kwi 18, 2016 5:51 pm

Uśmiechnęła się nieznacznie, słysząc słowa przyjaciółki. Chociaż wiedziała, że nie ma powodu, dla którego miałyby sobie nie wierzyć to i tak... I tak miło było to słyszeć.
Nawet na moment nie odsunęła się od Undyne. Jedynie zacisnęła w dłoniach kawałek materiału jej koszulki i inaczej umiejscowiła łepek - już nie próbowała zasłaniać twarzy, a raczej chciała lepiej słyszeć bicie jej serca. Zmrużyła oczy, wsłuchując się w jednostajny rytm.
Zadrżała nieznacznie, czując przyjemny dotyk na swoich plecach. Westchnęła cichutko, całkowicie się rozluźniając.
Dopiero po dłuższej chwili nieznacznie odsunęła się od przyjaciółki. Spojrzała na nią z dołu, nieśmiało.
- Mo... Może chcesz jeszcze w-wody? - zapytała.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 24

Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter EmptyPon Kwi 18, 2016 6:43 pm

- Nie potrzeba mi więcej wody. - odpowiedziała niemal wchodząc w jej słowo, jakby chciała, by przyjaciółka zamilkła chociaż na chwilę. Może zbytnio peszyła ją ta cisza, w przeciwieństwie do Undyne, która lepiej się czuła, gdy panował spokój i mogła wszystko przemyśleć. Nawet w pewnym momencie wpadła na pomysł, by powiedzieć, że mogłaby się umyć u niej, z nią, cokolwiek ale... zrezygnowała. Gdyby nie fakt, że była świadoma, jak niebezpieczną ma pracę, wyjawiłaby swoje uczucia Alphys. Teraz... nie ma szans, poza tym nie chciałaby niczego zepsuć. Jest dobrze jak jest i lepiej nie kusić losu, prawda?
- To może zamiast tak tu tylko spać ubierzesz się jakoś anty-wilgotnie i pójdziemy na spacer do Wodospadów? Jeżeli nie masz nic przeciwko oczywiście. - Nie wpadła na lepszy pomysł, a to lepsze niż nic. Popatrzyła jej przy tym w oczy, głaszcząc przez krótki moment po policzku.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Parter Empty
PisanieTemat: Re: Parter   Parter Empty

Powrót do góry Go down
 
Parter
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Parter

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Beyond Undertale PBF :: Okruchy Czasu :: Okruchy Czasu :: Dawna linia czasowa-
Skocz do: