Beyond Undertale PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Kwiecista Jaskinia

Go down 
+7
Chara
Asriel
Allegra
Ahio
Frisk
Aileen
Azszar
11 posters
Idź do strony : 1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Azszar
Założyciel
Azszar


HP : 100
Poziom duszy : 4
Doświadczenie : 23
LOVE : 0
Liczba postów : 719
Join date : 06/12/2015
Age : 30
Skąd : Nie z tego świata

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptySro Gru 16, 2015 7:44 pm

Kwiecista Jaskinia NKhAjGf
Wewnątrz Góry Ebott znajduje się wielki pusty komin, do którego prowadzi z Powierzchni jaskinia. Dzięki temu wpada tutaj światło słoneczne i mogą rosnąć powierzchniowe rośliny w tym słynne złote kwiaty. To bardzo piękne miejsce, ale niezbyt szczęśliwe dla potworów, bo przypomina im o ich więzieniu oraz innej tragedii. Bariera uniemożliwi każdemu śmiałkowi opuszczenie Podziemia, nawet jeśli wespnie się on wystarczająco wysoko. Zawsze może się jednak zdarzyć, że wpadnie tutaj coś z Powierzchni. Za Kwiecistą Jaskinią znajduje się wejście do Ruin Domu.
Powrót do góry Go down
http://ukrytaszuflada.blog.pl/
Aileen
Żółtodziób
Aileen


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 21
Join date : 05/01/2016

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptySro Sty 06, 2016 12:50 am

Czuła się tak, jakby przejechał ją walec. Przynajmniej trzy razy. I raz na wstecznym.
Otworzyła oczy, ale zaraz zamknęła je z powrotem, bo od razu oślepił ją jasny blask. Pomrugała trochę, osłaniając się ręką. Ohoho. Wysoko. Była całkowicie przekonana, że to już koniec, a jednak... Jeszcze jakoś żyje, chociaż ciekawe jak długo? Zaczęła powoli ruszać rękoma i nogami, ze zdziwieniem uświadamiając sobie, że nic nie połamała. Jeden problem z głowy. Z niemałym trudem usiadła i zaczęła rozglądać się po otoczeniu.
Kwiatuszki. Jak słodko.
Szybko łącząc wątki, doszła do wniosku, że jest wewnątrz góry. Uświadomienie sobie miejsca pobytu wcale nie pomogło. Trzeba by poszukać rozwiązania w bardziej aktywny sposób. Po krótkim odpoczynku wstała i zaczęła się otrzepywać. Wciąż ją wszystko niesamowicie bolało i...
O nie. Nie nie nie nie.
W panice zaczęła klepać się po kieszeniach. No gdzieś przecież powinna tu być. No przecież nie wyparowała. Ignorując ból, przykucnęła i zaczęła grzebać wśród kwiatków w poszukiwaniu szminki.
- Nieeeeeeeeeeeee, gdzie jesteś, skarbie!
Powrót do góry Go down
Aileen
Żółtodziób
Aileen


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 21
Join date : 05/01/2016

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptySro Sty 06, 2016 11:36 pm

W końcu udało jej się znaleźć swoją ukochaną szminkę. Odetchnęła z ulgą i z uwagą schowała ją do kieszeni. Teraz pozostało zastanowić się nad wydostaniem się stąd. Rozejrzała się jeszcze raz, tym razem bardziej uważnie. W oddali dostrzegła przejście, które stanowiło wyjście z jaskini. Bez wahania udała się w tamtym kierunku, w końcu innej drogi nie zauważyła. Wspinaczka zdecydowanie odpadała.
- Raz się żyje... - zanuciła, zarzucając kijaszek zagłady na ramię. Ruszyła, jak najdalej przed siebie.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 19
Skąd : Powierzchnia

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptyNie Sty 10, 2016 9:00 pm

Dlaczego tak często przychodziła w to szczególne miejsce? Mogła sobie tłumaczyć, że była po prostu tam potrzebna, gdyż w każdej chwili niebiosa... a w tym przypadku sklepienie jaskini mogło dosłownie zrzucić jej z nieba kolejnego ludzkiego aniołka. Z drugiej strony jednak miała wrażenie, że miejsce to emanowało pewną energią i z nieodkrytych dla niej powodów przyciągało ją.
Weszła pewniej do środka stając prawie na samym środku, tak aby światło mogło skąpać całe jej ciało. Samo w sobie było to dziwne uczucie, a świadomość, że jest jednym z nielicznych potworów, które mogą doświadczać dotyku promieni słońca tylko intensyfikowała doznanie.
Czy lubiła to miejsce? Ciężko powiedzieć. Z jednej strony dawało nadzieję i spokój, było przyjemne oraz piękne. Z drugiej, to właśnie tutaj mimowolnie nachodziły ją wspomnienia, o których wolałaby zapomnieć. Przeniosła wzrok na kwiaty znajdujące się pod jej kończynami i kucnęła, aby ująć jednego w rękę. Rosły akurat w dwóch miejscach, jakby na złość jej. A może specjalnie, aby nie mogła zapomnieć?
Pozostało jej chwilę odpocząć. Usiadła na dywanie z kwiatów i przymknęła oczy starając się odgonić myśli.
Powrót do góry Go down
Ahio
Mieszkaniec
Ahio


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 107
Join date : 27/12/2015

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptyNie Sty 10, 2016 9:25 pm

Ahio przeciągnął się jak struna; maszerował na czterech kończynach co nie było trudne, w końcu potrafił modulować swoje kości. Aktualny speed mode był najwygodniejszy, bowiem czuł się z nim bezpiecznie. Jeśli coś go zaatakuje, weźmie nogi za pas i spróbuje uciec, to w końcu tak proste. Nie wiadomo co sprawiało, że wolał ratować się ucieczką niż walczyć. Może to dlatego, że wolał nie narażać życia lub po prostu ów instynkt płynął w jego goblinich żyłach? Każdy wie, że to gobliński sposób na bitwy - ratować własny tyłek zanim będzie za późno.

Tak czy siak, goblin ten kocio wygiął grzbiet i przyczaił się na ptaka, który spokojnie dreptał w dal, z każdym skokiem drapieżnika oddalając się od Ahia, a przybliżając w stronę Toriel. Kiedy tylko Ahio dostrzegł kozią królową, dał spokój ćwierkającej kruszynie, która jakby na złość usiadła mu na głowie. Teraz jednak potwór przyjął swoją zwyczajną formę nie chcąc budzić podejrzeń. Przyglądał się w ciszy majestatycznej sylwetce królowej, spoglądając z podziwem na jej białe futro, które jakoby imitowało aure wokół niej utworzoną ze słonecznych promieni.
Powrót do góry Go down
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 19
Skąd : Powierzchnia

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptyNie Sty 10, 2016 10:01 pm

Ukojenie myśli oraz odpoczynek powinny pomagać i w pierwszych chwilach naprawdę tak właśnie było. Ciepło promieni słonecznych rozgrzewało ciało skryte pod gęstym futrem, a kwiaty były niczym miękkie posłanie na którym można by spędzić resztę swoich dni. Nawet z jakiegoś powodu nie odczuwała podmuchów wiatru, które zwykle drażniły ją w ruinach. Można rzecz - moment idealny.
Niestety cała przyjemność spędzania czasu w miejscu tak pięknym jak to szybko została zduszona przez ciemne myśli, jakie powoli wykradały się z głębi jej umysłu, aby zrealizować się jako wizje tuż przed jej oczami. Gdy powieki są spuszczone to można dostrzec więcej niż by się chciało, czyż nie?
Padające na jej futro ciepło sprawiało, jakby znów poczuła się w czyiś ramionach. Dość masywnych, ogrzewających i miękkich ramionach. Oh, jak mogła teraz o tym myśleć? Na szczęście szybko odgoniła takie skojarzenia. Na nieszczęście przyszły kolejne, a miękkość kwiatów zaczęła jej przywodzić na myśl pewne pomieszczenie, które było jej wyjątkowo bliskie. Oh, czy nie tak samo miękko spacerowało się po sali tronowej? Zaraz.. czemu właściwie ZNÓW wracały ją takie myśli?
Skrzywiła się zła na samą siebie, że nie potrafi zapanować na tak głupią rzeczą. Śmieszne, prawda? A powinna być zdeterminowana i silna. A przynajmniej sprawiać wrażenie takiej, jeśli w jakikolwiek sposób chciała trzymać się swojej misji pomocy i... ratowania? Sama nie wiedziała jak to już nazwać.
Zbytni natłok myśli sprawił, że spokój już dawno odszedł i dalszy odpoczynek nie miał najzwyczajniej w świecie sensu. Spuściła głowę na tyle, że jedynie jej czubek był oświetlany padającymi promieniami i otworzyła powoli oczy.
Musiało minąć jeszcze kilka sekund nim całkowicie "wybudziła się" z transu i zorientowała się, że nie jest sama w jaskini. Skupiła wzrok na drugiej istocie jaka obok przebywała jedynie posyłając jej delikatny uśmiech.
-Witam. Pragniesz czegoś?
Powrót do góry Go down
Ahio
Mieszkaniec
Ahio


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 107
Join date : 27/12/2015

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptyPią Sty 22, 2016 12:13 pm

flower flower flower
Ahio drgnął słysząc tembr głosu władczyni. Chętnie by się wycofał, najlepiej w Speed modzie, ale byłoby to ryzykowne, szczególnie, że momentalna przemiana mogłaby mu zaszkodzić. Stał jak słup soli, lub jak gdyby ktoś przybił jego tylne łapy do ziemi za pomocą gwoździ. Zachowanie spokoju wydało się być najrozsądniejszym wyjściem; z jego oczu biła chłodna, zamglona obojętność; czuł w sobie głos Solarena wołający o pomstę, za zrzucenie go z zaszczytnego i należnego tronu... Towarzyszył mu ból Mooria i śmierc Wrideena... Nie!
flower flower flower
Goblin otrząsnął się jakoby z transu. Jego oczy znów świeciły jasno, niczym dwa błękitne słońca. To nie królowa była temu winna. W środku wciąż krzyczały do niego głosy krewnych, ale postanowił, że nie będą rządzić jego ciałem. Koniec kontroli. Słyszał jadowite syki Losta, którego słyszał najbliżej... Nasady jego opadniętych uszu delikatnie, odruchowo drgnęły. Goblin zachował dystans, wpatrując się z dziecięcym podziwem - miał już swoje lata, ale dziwił się wszystkiemu jak półtora roczne goblinięcie.
flower flower flower
- Oiha królowo! Dzień dobry znaczy się. - spojrzał na nią nieco zakłopotany; do kogoś tak ważnego powinien zachować respekt, nie witac się jak z równym sobie mieszczuchem. Dygnął tylko lekko, nie odrywając wzroku od jej błyszczącego futra. Wyglądała niczym anioł, za którym podąża światłość. - Miałem się tu z kimś spotkać, mości ppani, ale mój towarzysz nie przyszedł. - westchnął. - Nic nowego. Tak jak zwykle ma w zwyczaju... Ale nie będę królowej przeszkadzał! Jak tylko się tu pojawi, pójdziemy gdzieś indziej, a królowa spokojnie dokończy swoje królewskie sporawy! - Goblin wyglądał komicznie; krzywo zgięty w pół z powagą malującą sie na twarzy, do której owa powaga nie pasowala...
flower flower flower
Powrót do góry Go down
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 19
Skąd : Powierzchnia

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptyWto Sty 26, 2016 2:27 am

(Te kwiatuszki :'D)

Nie bała się innych. Czy powinna? Być może, wszak świat w którym przyszło im żyć nie należał ani do bezpiecznych, ani tym bardziej do wolnych od przemocy. Sama Toriel też silną nie była, a walki jako takiej nie stawiała za cel, o który szczególnie musi dbać. Dlaczego więc aż tak ufała obcym? Jej umysł jednak był zbyt przesiąknięty wiarą w pierwiastek dobra w każdej żywej istocie aby myślała samodzielnie. A może zbyt długi czas spędzony w złudnie idyllicznym i spokojnym miejscu tak zadziałał?
Mniejsza z przemyśleniami, liczy się tu i teraz. Nie przestawała raczyć rozmówcę spokojnym, przyjaznym uśmiechem. Starała się w dużej mierze ukryć fakt, iż w najmniejszym stopniu nawet nie kojarzyła istoty z jaką przyszło się jej spotkać. Niestety królestwo miało tak rozległą gamę stworów, że ciężko było spamiętać każdego.
Otworzyła lekko usta i podniosła nieznacznie uszy w ramach reakcji na powitanie. Zdziwiło ją ono, wszak nie tylko samo pierwsze słowo, jakie użył rozmówca było dziwne, również od pewnego czasu nikt nie zwracał się wobec niej określając ją jako królową. Nie odezwała się jednak od razu, wróciła szybko do poprzedniego uśmiechu i ze spokojem wysłuchała reszty słów.
-Umówiliście się w doprawdy interesującym miejscu. -Gdy rozmówca skończył od razu zachichotała nie kryjąc swojego rozbawienia słowami obcego -Nie słyszałam jeszcze aby ktokolwiek z własnej woli przychodził w to miejsce. -Oprócz niej samej oczywiście.
W chwili obecnej nie wstała z dywanu kwiatów, uznała, że rozmowa na tyle jest przypadkowa, że nikt nie poczuje się urażony, jeśli nadal będzie siedziała. Jedynie zmrużyła oczy, aby lepiej widzieć rozmówcę. Padające światło, chodź było ciepłe, to potrafiło razić w oczy, a ciemne kąty jaskini nie pomagały w łatwym obserwowaniu okolicy.
-Nie przeszkadzasz mi mój drogi. Już od dawna nie mam królewskich spraw. -"Niestety", chciałaby dodać, jednak wszelkie własne przemyślenia i wątpliwości schowała głęboko w sobie pokazując jedynie spokój i opanowanie. -Właściwie nie wiem czy powinieneś mnie jeszcze nazywać królową. Chociaż to miły i kulturalny gest mój drogi.
Podniosła jedną z kończyn, przykładając następnie łapę do głowy. Chciała ograniczyć dostęp światła do oczu, aby lepiej przyjrzeć się swojemu rozmówcy.
-Powinnam Cię kojarzyć? Nie spotkałam chyba wcześniej potwora takiego jak ty.
Powrót do góry Go down
Allegra
Żółtodziób
Allegra


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 23
Join date : 22/04/2016
Age : 24

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptyNie Kwi 24, 2016 4:05 pm

Naprawdę trzeba mieć talent, by potknąć się o coś, co nie istnieje.
Allegra była zdecydowanie utalentowana.
W chwili potknięcia wydała z siebie jedynie krótki krzyk, po czym straciła orientację w tym co się dzieje.
Dobre parę sekund od upadku zajął jej powrót do rzeczywistości. To, że spadła, wydawało się być aż zbyt oczywiste. Zdziwiło ją natomiast, że sam kontakt z ziemią nie był zbyt bolesny. Pewnie, czuła się nieco poobijana, ale nic sobie nie połamała, co było nie lada wyczynem jak na nią.
Kolejne sekundy zajęło jej uświadomienie sobie, że coś tu nie gra. Słońce słońcem, ale czy w obecnej sytuacji powinna leżeć na czymś ciepłym i miękkim?
Otworzyła oczy, dopiero uświadamiając sobie, że przez cały miała je zamknięte, po czym zamrugała kilkakrotnie, przyglądając się czemuś, na co upadła.
No ale poważnie, co to było?!
Wylądowała na jakimś kozopodobnym stworzeniu, co tłumaczyło w dużej mierze, dlaczego nic jej nie było. Przynajmniej to coś zamortyzowało upadek, ale co jeśli się teraz zdenerwuje? Nie ma to jak dobre wejście, o pierwszym wrażeniu nic nie mówiąc.
Może zamiast rozmyślać, powinna była wstać i przeprosić? To nie byłby w sumie zły pomysł. Może to stworzenie nie będzie na nią aż takie złe, jeśli zachowa się w miarę kulturalnie.
Podniosła się z niemałym wysiłkiem, po czym szybko odeszła kawałek, uśmiechając się nerwowo.
- Prze-przepraszam najmocniej, to nie było zamierzone - wymamrotała, unosząc przy okazji ręce do góry.
Dopiero wtedy zauważyła, że oprócz kozopodobnego stwora było tu jeszcze jakieś dziwne, białe... coś. Poważnie. Co to, u diabła, było?
Wspaniały dzień. Nie ma co.
Powrót do góry Go down
Allegra
Żółtodziób
Allegra


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 23
Join date : 22/04/2016
Age : 24

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptySob Maj 07, 2016 12:41 pm

Stała jeszcze przez chwilę, czekając na jakąś reakcję, jednak nic się nie wydarzyło. Żadne z tych stworzeń jej nie odpowiedziało. Korzystając z okazji ruszyła pędem w stronę jakiejś bramy, byle jak najdalej od tych kreatur. Adrenalina czasem się przydaje. Może to przeżyje.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Asriel
Bywalec
Asriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 86
Join date : 08/05/2016
Age : 30
Skąd : Z pałacu królewskiego

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptyCzw Maj 19, 2016 7:09 pm

To wszystko wydawało się tak ulotne i abstrakcyjne niczym sen, że wystarczy tylko na chwilę zamknąć oczy, albo uszczypnąć się, by ta rzeczywistość przestała istnieć, nie po raz pierwszy zresztą. Jednakże, mimo boleśnie powoli upływającego czasu, wszystko istniało nadal. Krzyczało wręcz: „to nie jest żaden sen, to prawda”.
Jaskinia wewnątrz góry Ebott, porośnięta żółtym kwieciem wyglądała tak jak zawsze, tak jak ją zapamiętał. Z niedowierzaniem Asriel spojrzał na swoje małe, dziecięce, porośnięte białym futrem dłonie. Były takie jakie powinny być, takie jakie były kiedyś, w innej rzeczywistości, nim umarł. Całe jego ciało od stóp do końcówek włosów na szczycie głowy wyglądało zupełnie normalnie i czuł, że to stan trwały. Zaś wewnątrz tego ciała kołatał się przedziwny, duszopodobny twór, którego Asriel ze swą wiedzą nie był w stanie pojąć, ani jak w ogóle mógł on powstać z resztek mocy dusz, które wchłonął, kiedy Frisk stanął w królewskim pałacu.
Wtedy, złapawszy się za ramiona, chłopiec zadrżał, nie mogąc powstrzymać napływających wspomnień ze swojej przeszłości. Skomplikowanej przeszłości, w której rodzinne szczęście przeistoczyło się w ból, nie do końca śmierć, a potem bezduszną nienawiść do wszystkiego i zabawę istnieniem całego świata. Jak bardzo musiał zaszkodzić temu czym tak właściwie jest świat, że doszło do tego, że znów żył? Asriel bał się, że bardzo, ale to BARDZO dużo napsuł, kiedy był Floweyem i pewnie napsułby więcej, gdyby Frisk go nie powstrzymał. Nie był przez to wszystko nawet pewien, czy powinien w ogóle dziękować losowi za możliwości powrotu. Bynajmniej nie cieszył się z tego teraz. Tak bardzo żałował wielu rzeczy zrobionych pod roślinną postacią. Tak bardzo nie wiedział co powinien zrobić teraz, gdy powrócił w tej nowej rzeczywistości. Tak bardzo nie widział powodu, by powracać pomiędzy żywe powroty. Chaos emocji, ból, strach, żal oraz wstyd zlały się w wielką przytłaczającą go masę. W końcu chłopiec padł na kolana pomiędzy kwiaty, głośno przy tym łkając. Nie wyglądało na to, by szybko miał skończyć płakać.
Powrót do góry Go down
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 19
Skąd : Powierzchnia

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptyPią Maj 20, 2016 6:24 am

To miał być kolejny normalny spacer. Praktycznie codziennie chodziła tą drogą - od domu, poprzez ruiny, a skończywszy na jaskini od której zaczynało się całe Podziemie. Czasami po drodze napotykała potwory z którymi ucinała pogawędkę, innym razem zbyt przytłoczona własnymi myślami starała się je omijać aby pozostać samą. Bywały też takie dni, gdy u końca swojej drogi znajdowała ludzkie dzieci same pośród złotych kwiatów. Te rośliny ją chyba prześladowały. Ciekawe czy ktoś, kto opisywał jej dzieje uwzględnił, jak często owe kwiaty stanowiły jeden z ważniejszych elementów jej życia? Niegdyś codziennie po nich chodziła spacerując przez salę tronową, a teraz sama z siebie maszerowała w stronę tych rosnących u początku królestwa.
Jaskinia była też dla niej miejscem odpoczynku i ucieczki. Tutaj dopiero mogła usiąść, skąpać się w świetle promieni które spływały z nieba i rozmyślać. A powinna oduczyć się rozpamiętywania przeszłości i rozdrapywania starych ran!
Stawiała kolejne kroki w spokojnym chodzie. Nigdzie jej się nie spieszyło, przed nikim nie musiała uciekać. Maszerując przed siebie tak znaną drogą nawet nie zwracała zbytnio uwagi na to, co dzieje się w około, bardziej oddając się myślą, których to setki kłębiły się w jej głowie. Zapewne tak nieobecna przeszłaby do samego końca zatrzymując się dopiero, gdy światło słońca spadłoby na jej pysk, jednak tym razem już prawie pod koniec drogi usłyszała dziwny dźwięk. Płacz? Kolejna osoba spadła z góry? Obudziła się jakby oblana kubłem zimnej wody i nastroszyła uszy. Tak, to na pewno był płacz, w dodatku dziecka!
Już spiesząc się przy tym, pognała w kierunku jaskini. Weszła dość szybko i gwałtownie licząc, aby być pierwszą. Jeśli spadło kolejne ludzkie młode to kto wie co mogłoby ono tam napotkać? Może znów ten "paskudny" kwiatek próbowałby jakiejś sztuczki? Albo któryś z potworów chciałby się "przyjaźnie pobawić"? Eh, ostatnio nie panowała za bardzo nad nim wszystkimi.
Ledwo znalazłszy się się za wejściem poczuła, jakby ktoś kolejny kubeł pełen wody na nią wylał. Spodziewała się dziecka, owszem ale to co ujrzała bardziej przypominało białą kulkę niż jakiegokolwiek człowieka. Cóż, tak czy inaczej - kulka czy nie, ale na pewno płakała!
-Nic Ci nie jest mój drogi?
Nie czekając na odpowiedź zaczęła podchodzić kolejne kroki bliżej, z każdym z nich coraz bardziej dziwiąc się znaleziskiem. Dopiero, gdy znalazła się może kilka metrów od dziecka przystanęła całkowicie już wstrząśnięta. To futerko, ta postawa, uszy, łapki... ona znała to wszystko! Aż za dobrze w dodatku można powiedzieć, od pierwszej chwili istnienia kojarzyła każdy element ciała tejże istoty.
-Asriel..?
Nie, nie... To nie mógł być on! Przecież powinien leżeć teraz martwy. A nawet nie leżeć, potwory zamieniały się w kupkę prochu... powinno go w ogóle tutaj nie być pod żadną postacią! Umysł zaczął płatać jej figle? Ostatnio tak często wspominała zmarłego syna, a nadmiar problemów z każdą chwilą coraz bardziej ją przytłaczał... nie byłoby niczym dziwnym, gdyby w końcu zwariowała. A może to podstęp? Głupia zabawa jakiś sił nieczystych? Ostatnio tyle ich w Podziemiu się przeplatało.
-K-Kim jesteś i czemu masz postać mojego syna?
Jeśli to byłaby rzeczywiście jakaś sztuczka to wolała być uważna. Nawet podniosła rękę, jednak nie była w stanie wyczarować ani jednego płomienia. Nie przeciw czemuś, co wyglądało jak jej rodzone, ukochane dziecko!
Powrót do góry Go down
Asriel
Bywalec
Asriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 86
Join date : 08/05/2016
Age : 30
Skąd : Z pałacu królewskiego

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptyPią Maj 20, 2016 7:54 pm

Asriel znajdował się w takiej studni rozpaczy, że tylko owa pustka, z której wyszedł mogła się z nią równać. Chociaż łzy płynęły, emocje nie chciały ustąpić, a wspomnienia zniknąć. Chłopcu wydawało się, że albo się rozpłynie od płaczu, albo spali od środka z powodu uczuć. Trudno powiedzieć ile to trwało. Raz, że Asriel nie miał pojęcia która godzina, dwa stracił poczucie czasu. Nie słyszał nawet, gdy ktoś wszedł do tej jaskini. Z otchłani rozpaczy wyrwał go dopiero czyjś głos. Chłopiec natychmiast przestał łkać, chociaż łzy nadal płynęły z oczu. Wydało mu się, że słyszał w tym kobiecym głosie coś bardzo znajomego. Kiedy ta osoba wypowiedziała jego imię, malec spojrzał w jej stronę i znieruchomiał. Oczy otworzył szeroko, a serce mocniej zabiło w małej piersi. Choćby chciał, nie mógł siebie oszukać. To… to stała przed nim jego mama we własnej osobie! Chłopiec skrzywił się w grymasie bólu i złapał się za głowę. Nie! Jego mama nie powinna wiedzieć, że żyje! Tak by było lepiej! Mniej bólu dla niej! Ale stało się, spotkali się. I co powinien teraz zrobić? Uciec? Co to da? Spotka innych, którzy go rozpoznają. Iść ją przytulić? Po tym wszystkim co zaszło nie mógł się na to zdobyć. Nie był w stanie się ruszyć.
- Ma…mo… – wymsknęło mu się cichutkie słowo. – Mamo… – powtórzył nieco głośniej.
Na nic innego Asriel nie potrafił się zdobyć. Był jak sparaliżowany i nie mógł się ani ruszyć, ani powiedzieć czegoś składnego. Zaczął znowu płakać. Czemu? Czemu zamiast pozwolić mu odejść, los sobie tak pogrywa nim?
Powrót do góry Go down
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 19
Skąd : Powierzchnia

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptyPon Maj 23, 2016 11:52 pm

Martwe dzieci nie powinny od tak wracać z zaświatów. Nie powinny siedzieć i łkać na łące kwiatów tuż przed oczami swojej matki. Asriel powinien być kupką prochu rozsypaną nad żółtymi płatkami i zielonymi liśćmi.. A przynajmniej tak Toriel to zapamiętała.
Poczuła, że podniesiona ręka intensywnie zaczęła drżeć. Co ona robi? Chce wystąpić przeciw własnemu dziecku? No ale właśnie - to co pamiętała - ci, którzy umarli nie pojawiają się od tak w świecie żywych! To jakiś podstęp był? Magia mająca na celu namieszanie jej w głowie? Ale w Ruinach? Tutejsze potwory były raczej niegroźne, zwykle bojące się samych siebie, nieskłonne do przywołania wizji królewskiego syna. A może Flowey? Tego "podstępnego i obrzydliwego" kwiatka nie raz przyłapywała na zwodzeniu niewinnych duszyczek. Może tym razem chciał zabawić się z nią samą?
Nie, nie, Flowey przecież nic nie miał do Asriela! Tori nawet nie wiedziała, czy irytująca żółta pokraka właściwie wiedziałaby cokolwiek o jej synu. Ah, ta nieświadomość...
Jej uszu doszły ciche słowa. Otworzyła szerzej oczy, jej ręka mimowolnie opadła w dół. Poczuła się, jakby ktoś właśnie przebił jej serce, wyrwał je i złamał na pół. To nie dzieje się naprawdę! To jakieś głupie żarty, podstęp, pułapka, cokolwiek! W jej głowie ciągle tylko huczało "mamo". A niech zginie, umrze śmiercią tragiczną od pułapki, to jest warte ujrzenia chociaż raz jeszcze swojego dziecka. Spuściła głowę, cicho westchnęła i nie mówiąc ani słowa podeszła do młodego.
-Nie płacz...
Położyła jedną z łap na głowie dziecka. Dwoma powolnymi ruchami przeczesała jasne futerko. Mówiła, aby nie płakać, a sama poczuła, że zaczyna mieć mokre kąciki oczu.
-Mamusia jest już przy Tobie moje dziecko.
Całkowicie przestał się liczyć fakt, czy to była prawda, czy jakiś sen, czy podstęp, czy głupi kawał. Padła na kolana przed chłopcem i dwoma łapami mocno przytuliła go do siebie. Miała miliony pytań i jeszcze więcej wątpliwości ale w tej chwili liczyło się tylko jedno - aby jak najdłużej trzymać Asriela w swoich ramionach.
Powrót do góry Go down
Asriel
Bywalec
Asriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 86
Join date : 08/05/2016
Age : 30
Skąd : Z pałacu królewskiego

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptySro Maj 25, 2016 10:46 am

Gdy zrozpaczony i zapłakany Asriel poczuł na swej głowie dotyk matczynej ręki, zupełnie oniemiał. To było tak nierealne, że zupełnie nie wiedział jak na to wszystko reagować. Przecież umarł i nigdy nawet nie marzył, że kiedykolwiek ponownie spotka się ze swymi rodzicami.
Jednakże w jakiś przedziwny sposób stało się.
Jest teraz przy nim jego mama, mówiąca mu cicho żeby nie płakał. Jej głos, jej bliskość, jej ciepło obudziły w nim na nowo uczucia, które uschły w czasie kiedy chłopiec nie miał w sobie duszy. Czarna rozpacz momentalnie nieco osłabła i Asriel przestał łkać, chociaż krople łez nadal gęsto spływały po jego policzkach. Jednakże największe zdumienie przyszło, gdy Toriel objęła syna. Książę leciuchno uśmiechnął się mimowolnie, po czym odwzajemnił uścisk, starając się przytulać jak najmocniej. To było wspaniałe uczucie, być znowu kochanym choć przez chwilę i chciał żeby ta chwila trwała jak najdłużej, a najlepiej żeby nigdy się nie skończyła. Dla Asriela nic teraz nie miało większej wartości niż to okazanie miłości. Przestał nawet myśleć o przeszłości, dziwnych zjawiskach oraz sprawianiu innym bólu.
- Mamo… mamo… – powtarzał w kółko chłopiec, nadal nie będąc w stanie powiedzieć czegokolwiek więcej. W końcu jednak znalazło się inne słowo. – Tęskniłem… tak bardzo tęskniłem…
I była to najszczersza prawda.
Powrót do góry Go down
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 19
Skąd : Powierzchnia

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptyPon Maj 30, 2016 9:01 pm

Ściskała syna jak najmocniej potrafiła. Pazurkami przeczesywała jego futerko jakby chciała sprawdzić, czy jest ono rzeczywiste. Wszystko było tak nierealne, a mimo to czuła fizyczny dotyk. Czyżby naprawdę niebiosa go sprowadziły? Ale w jaki sposób? Przecież był martwy od dawna, była tego pewna. Tyle się zmieniło przez ten czas...
Właśnie sobie uświadomiła ten jeden szczególik - Asriel może i nie żył, jednak reszta już miała takowy przywilej. Świat odrobinę się zmienił od jego śmierci.. Nie, właściwie to zmienił się o 180 stopni. W ogrzanym przez powrót dziecka sercu znów pojawił się lód. Jeśli to naprawdę jest książe to czy będzie musiała mu przekazać smutną prawdę?
Nie Toriel, nie teraz, nie psuj tego momentu.
Poczuła, że zadrżała jednak nie zluzowała uścisku nawet na chwilę. Złapała syna w pasie i przeciągnęła na siebie tak, jakby zaraz miała go wziąć na ręce i zabrać gdzieś daleko.
-Ja też tęskniłam kochanie. -Wyszeptała tak, jakby opowiadała mu bajkę do snu -Myślałam, że straciłam cię już na zawsze.. Ale teraz tutaj jestem dla Ciebie. Nie pozwolę ci odejść.
Jakiś głos w głowie chciał zepsuć jej tą piękną chwilę - zaczął podsuwać jej przed oczy wizje, że przecież lata sielanki skończyły się już dawno i nawet powrót Asriela niczego nie zmieni, bo martwe dzieci nie wracają na długi okres. Szybko jednak odrzuciła to zmartwienie, na nieszczęście dając miejsce kolejnemu.
Nawet jeśli jest żywy to nie jest tylko twój syn.
Białe futro falowało jej przed oczyma. Nie należało ono jednak do Asriela, ani jej samej. Nie, to była wizja brakującego członka rodziny. Dziecko ma też ojca, prawda? Nie wiedziała co uczyni Asgore, gdy dowie się o synu.. a tym bardziej jak zareaguje Asriel jeśli odkryje ile zmieniło się przez lata. Eh, los bywa okrutny, co? Najpierw daje tyle radości, aby potem narzucić same dylematy. Tym razem poleciały jej łzy smutku, niepewności o to, co nastanie... a następnie już wyrzutów sumienia. Jej najdroższe dziecko wróciło z martwych, a ona się zadręczała złymi myślami! Odetchnęła głośniej i ucałowała młodego w czubek głowy.
-Kocham Cię skarbie.
Tylko te słowa przyszły jej teraz do głowy. Przez cały ten czas miała wrażenie, że to właśnie je zbyt rzadko wypowiadała, gdy Asriel jeszcze żył.
Powrót do góry Go down
Asriel
Bywalec
Asriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 86
Join date : 08/05/2016
Age : 30
Skąd : Z pałacu królewskiego

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptyWto Maj 31, 2016 9:31 pm

Ta deklaracja Toriel… „Nie pozwolę ci odejść,” zabolała mocna Asriela. Nie dlatego, że nie chciał kontaktu z matką, ale właśnie dlatego, że wiązało się to ze sprawianiem jej bólu. Nie wiedział, czy jego stan jest trwały. Nie wiedział, czy choćby za chwilę efekt pustki nie minie, a jego ciało nie rozpadnie się w pył, albo co gorsza zmieni w kwiatka. Jak bardzo jego mamie pęknie wtedy serce. Z drugiej strony chciał by słowa mamy miały moc, by mogli być ze sobą tak jak kiedyś. Pragnął teraz tego jak niczego innego na świecie. W jego serduszku pojawiło się światełko nadziei, że może mógłby jednak żyć normalnie, a nie jak wyrzutek i dziwadło, że mógłby być znowu Asrielem Dreemurem, synem Toriel i Asgore’a. Ta nadzieja dawała miłe ciepło, a jeszcze więcej go napłynęło, gdy mam ucałowała go. Asrielowi zrobiło się tak ciepło i miło, że wtulił się mocniej w matkę, zamykając przy tym oczęta. Sprawiało to wrażenie jakby zaczął drzemać, ale on tak naprawdę nie chciał, by ciepło i przyjemne emocje go opuściły. Dzięki nim było mu dobrze, a niedawne czarne myśli trzymały się z dala od jego umysłu. Jeśli to nieoczekiwane spotkane matki i dawno zmarłego syna, wyjdzie im obu na dobre, to czy to będzie zaprzeczało iż powrót Asriela do życia był czymś złym? Przypadek, czy czyjaś wola, może to wtedy będzie dobrze? Czas pokaże. Na razie chłopiec pragnął tylko być z matką, chcąc nadrobić stracony czas.
- Ja też cię kocham mamo – odpowiada mamie szeptem.
Dzięki ciepłu matki rozpacz przepadła, płacz ustał, a paraliż zniknął. Więc chyba opcja, że z tego spotkania wyniknie dobro jest bardzo prawdopodobna. Po chwili ponownie otwiera oczy i widać w nich skruchę.
- Przepraszam cię mamo… nie chciałem… by coś takiego… by to wszystko się… stało… – potrzebował się wyspowiadać z tego co się działo od jego śmierci do tej chwili, ale nagle zamilknął i tylko ukrył twarz w połach jej szaty. Siłował się, by znowu się nie rozpłakać.
Mama chyba nie wiedziała o tym wszystkim, ale on poczuł, że to jeszcze nie czas, by opowiedzieć jej tą historię. Niech… wszystko się wyklaruje… niech się świat się przyzwyczai, że Asriel wrócił do życia, a Asriel, że wrócił do świata. Może to oznaka słabości, tchórzostwa, ale… on chciał teraz tylko trochę miłości.
Powrót do góry Go down
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 19
Skąd : Powierzchnia

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptyWto Maj 31, 2016 9:52 pm

Poczuła ciepło. Nie takie zwykłe, jakie daje ogień tylko prawdziwe uczucie jakie się rodzi w środku. Miłość? Tak wyglądała prawdziwa miłość - nie ta do przyjaciół, czy tym bardziej drugiej połówki. To była miłość wrodzona, której doświadczyć mogą tylko nieliczni - ta łącząca rodzica z dzieckiem. To, co robił teraz Asriel sprawiło, że uczucie które od tak dawna było jej obce powróciło. Nie da mu teraz zniknąć, choćby miała poświęcić wszystko co posiada i co zna, nie pozwoli mu znów odejść. Poruszy niebo i ziemie, byleby tylko mieć syna przy sobie już na zawsze.
Usłyszała, ze jest kochana. Kiedy ostatni raz ktoś jej tak mówił? Po śmierci Asriela z Asgorem tylko się kłóciła.. Nie miała innych osób, dla których byłaby tak szczególnie wyjątkowa. Cóż, to chyba dobra chwila aby znów się rozpłakać.
-Wiem kochanie.. Wiem to doskonale.. Zawsze jesteś w moim sercu.. Nawet..
Już chciała dodać, że "nawet gdy byłeś martwy" jednak zrezygnowała. Do oczu napłynęło jej więcej łez, a syna wzięła.. na ręce.
-To nie twoja wina A... Asriel... -Dopiero odkryła jak ciężko było jej wymówić imię syna. A przecież był on już żywy, w jej ramionach! -To niczyja wina.. -Wręcz przeciwnie, nadal uważała, że to ona sama popełniła gdzieś błąd. Ona i Asgore, nikt inny -Nie myśl teraz o tym, to przeszłość.. Teraz będziemy razem, zawsze razem.. Ja, ty...
Znów przed oczami stanął jej mąż. Chcąc nie chcąc był ojcem i miejsce księcia było też przy nim. Jak tutaj jednak wyjaśnić synowi co zaszło? Jak zmienić nastawienie? Jak pogodzić całą tą sytuację.
-...będzie dobrze, zaopiekuję się Tobą. Tym razem już nie pozwolę aby ktokolwiek cię skrzywdził.
Ucałowała syna po raz drugi - tym razem w czubek pyszczka, czule, jakby go kładła do snu.
-Wrócimy do domu, zrobię nam jedzenie.. Będziesz mógł spać dzisiaj ze mną...
Zaczęła myśleć o błahych, codziennych rzeczach. Z tego składało się życie - nie z wyniosłych chwil, a zwykłych sytuacji. Z poranków, gdy ciężko wstać, wspólnych posiłków, radosnych odpoczynków. Jej syn żył więc i powinien wrócić do normalności, prawda? Zresztą... miała nadzieję, że może w taki sposób odciągnie jego myśli od tego co się stało. No i stworzy iluzję, że tak naprawdę teraz też jest dobrze.
Powrót do góry Go down
Asriel
Bywalec
Asriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 86
Join date : 08/05/2016
Age : 30
Skąd : Z pałacu królewskiego

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptyWto Maj 31, 2016 11:13 pm

Asrielowi znowu zrobiło się smutno, ale był to inny rodzaj smutku. Nie czarna rozpacz, jak wcześniej, a raczej taki żal powodowany przez smutek bliskich. Widział bowiem łzy, które zakręciły się w oczach jego mamy, gdy przekonywała go, żeby nie myśleć o przeszłości. Jednakże nie jest to łatwe, gdy się zna prawdę. Asriel chciał zaprzeczyć, że to WSZYSTKO to tylko jego wina, bo był zbyt zapatrzony i łatwowierny. Nie zrobił tego jednak, nie chciał bardziej smucić mamy i tylko pogładził ją po policzku, gdy trzymała go w rękach, by ją pocieszyć. Chciał też by to była prawda, że teraz zawsze będą teraz razem. Skoro zjednoczenie z mamą przebiega w taki wspaniały i nieoczkiwany sposób, książę mógłby potem spotkać się z innymi potworami, a nawet z tatą, który miał nadzieję, że w tej wersji świata żyje, podobnie jak mama. Gdy mama mówiła o przyszłości, mimowolnie zaczął sobie to wyobrażać i uśmiechnął się. Widział, jak je z mamą posiłek, jak spędzają razem czas, jak wtula się w nią przed snem i jak robią wszystkie te błahe, normalne rzeczy, które robili bardzo dawno temu. Zaczynało wzbierać w nim szczęście, chociaż wydawało mu się, że nie dozna już nigdy czegoś takiego. Nikt chyba nie czuł się tak szczęśliwy mając perspektywę na powrót do normalnego życia, jak teraz Asriel.
- Mamo… – Asrielowi zakręciła się w oku łezka, ale ta była łzą radości. – Jestem… jestem tak bardzo szczęśliwy… że jesteśmy teraz znowu razem i… mamo… chyba tylko szczęśliwszy mogę być… wracając z tobą teraz do domu – trochę mu się głos łamał, ale czuł, że to bardzo uroczysta chwila, przynajmniej dla niego.
Takie rozpoczęcie życia od nowa.
Powrót do góry Go down
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 19
Skąd : Powierzchnia

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptySro Cze 01, 2016 1:24 am

Uśmiechała się. I na zewnątrz, i w środku, w głębi duszy. To był zdecydowanie jeden z najpiękniejszych dni jej życia - odzyskała to, co było najważniejsze w jej życiu, ukochane dziecko. Tak bardzo pragnęła powrotu do dawnego życia, modliła się wręcz o to każdego wieczora. Popełniała błędy kierując się przeszłością, nie myślała trzeźwo cały czas czując ból, żałobę i tęsknotę. A teraz to wszystko miało się zmienić!
Otarła się o syna nosem, pocierając jego futerko. Zwierzęce zachowanie.. ale hej, częściowo właśnie nimi byli, prawda? A ona chciała okazać mu miłość w każdy sposób.
-Teraz będzie już tylko dobrze mój pączuszku. -Cóż to za śmieszne określenie. W życiu by tak go nie nazwała, przynajmniej jak był martwy.. A teraz nie miała oporu aby używać takich głupiutkich zawstydzających określeń -P-Powinnam mieć jeszcze jakieś ciasto.. Albo może to były ciasteczka? I.. W-Właściwie mam dla Ciebie pokój, gdzieś tam są zabawki... Wybacz skarbie, nie będzie może tego za wiele, ale powinno ci się spodobać.
Z czułością kołysała go na boki. Owszem, starała sie trzymać syna mocno i stabilnie, jednak opowiadanie o takich rzeczach sprawiło, że mimowolnie zaczęła nim bujać. Tak dawno tego nie robiła... W ogóle nie trzymała go w ramionach tyle lat, a co dopiero bujała. Ile ją jeszcze czeka takich miłych chwil? Powrót do pocałunków na dobranoc, czochrania grzywki w wolnych chwilach, zanoszenia do łóżka, gdy mały zaśnie podczas codziennych czynności?
...a może ta chwila rozpłynie się już niedługo i znów zamiast swojego dzieciątka będzie miała jedynie kupkę prochu i wspomnienia? Umysł dobitnie jej o tym przypomniał, aż zacisnęła zęby tak szybko, że prawie zraniła się kłami. Nie, nie wolno jej teraz o tym myśleć, powinna cieszyć się z każdej chwili.
-Chcesz wrócić teraz do domu? Jesteś zmęczony, głodny? Oh, nie jesteś przypadkiem ranny? -Na wszelki wypadek go obejrzała. Nigdy nie wiadomo, jak z tym wracaniem do żywych, czy jest się w całości, czy może coś naruszyli -Możesz mnie wszystko powiedzieć.. Dosłownie wszystko, jestem twoją matką, pomogę Ci, ochronię ci...
Urwała pod koniec. Poczuła ukłucie w sercu, jakby ktoś przebił ją lodowym szpikulcem. Ochronić? Czy już raz nie zawiodła na tej lini? Dopuściła się tego, że jej dziecko zmarło, pozwoliła na to, nie przypilnowała. Przygarnęła też pod własne łapy pośredni powód śmierci Asriela... choć akurat o tym fakcie nie była świadoma. Gorzej - uważała, że to jej wina. A gdyby lepiej pilnowali obydwu? Gdyby nie zostawiali ich samych? Gdyby bariera była bardziej chroniona? Gdyby nie było tam dostępu? A może w ogóle nie powinna była narażać syna na niebezpieczeństwo przebywania z kimś z innego gatunku? Może powinni go trzymać zamkniętego w zamku, tylko pod ich opieką? W końcu mieli tylko jednego...
-Asriel.. Wybacz mi kochanie. -Wyszeptała cicho opierając syna bardziej na siebie -Wybacz, że nie byłam w stanie cię ochronić. Gdybyśmy tylko wiedzieli... Zrobilibyśmy wszystko... Ch-chcieliśmy cię ratować.. ale nikt nie wiedział jak... B-Było mało czasu.. Najpierw umarła Chara, a potem znaleźliśmy Ciebie.. T-Tak bardzo przepraszam.
I po co ona to mówiła? Już było tak pięknie, tak spokojnie. Po prostu nie wytrzymała napięcia i dosłownie wybuchła otwierając się przed synem. Płakała, zresztą jakby nie mogła, gdy przed oczy powróciły jej obrazy z tego feralnego dnia.
-A-Ale jesteś już ze mną... Teraz ochronię cię za wszelką cenę. Już nigdy nie stanie Ci się krzywda.. -Ucałowała go kilka razy, nieporadnie, w czubek głowy i obydwoje uszu. Tym razem była już bardziej nerwowa i niespokojna. -...tak bardzo cię kocham, już będzie dobrze. J-Jesteś pewnie zmęczony, prawda? Uszykuję ci łóżko, możesz spać z mamusią. Nagrzeję w domu, zapewne bardzo zmarzłeś tutaj. W-Wybacz, nie pamiętam jak wcześniej usypiałeś.. przepraszam.. Może spodoba ci się któryś z pluszaków jakie mam w domu. A jeśli nie to jutro załatwię ci nowego.. Cokolwiek zechcesz kochanie. Przepraszam, że nic nie pamiętam... Ale zobaczysz, dzień, dwa i będzie jak dawniej, tak? Wróciłeś, wróciłeś. A ja jestem przy Tobie, możemy żyć jak wcześniej. -No, nie do końca. Pałac królewski był daleko, a tatuś młodego raczej w pobliżu się nie znajdował -Mamusia zrobi dla Ciebie wszystko... Kochanie. Mój. Skarbie. Tak bardzo.. Bardzo pragnęłam Ciebie znów ujrzeć. Znów będziemy szczęśliwą rodziną.
Powrót do góry Go down
Asriel
Bywalec
Asriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 86
Join date : 08/05/2016
Age : 30
Skąd : Z pałacu królewskiego

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptySro Cze 01, 2016 10:29 pm

Było mu bardzo przyjemnie mogąc znów wymieniać się tymi wszystkimi czułymi gestami ze swoją mamą. Zaśmiał się nawet, czy mama nazwała go „pączuszkiem”. Być tak nazywanym wydawało się bardziej nieprawdopodobne od powrotu do życia. I jeszcze mama powiedziała, że ma dla niego pokój i zabawki. Cudownie! Asriel nie mógł nic na to poradzić, że wspomnienia z przeszłości szarzały, a on czuł się co raz bardziej jak dziecko. Myślał jeszcze niedawno iż to nieprawdopodobne, by znowu mógł się zachowywać jak berbeć, ale chyba jednak istniała taka możliwość i teraz pragnął tego tak bardzo, jak bardzo pragnął być teraz z mamą.
- Chyba nie jestem ranny, mamo, ale trochę dziwnie się czuję, może jestem więc trochę zmęczony – odpowiada, tuląc się do niej. – I tak, chcę wrócić z tobą do domu, mamuniu – dodaje, spoglądając w oczy Toriel.
Chwilę później jednak spochmurniał. Dostrzegł, że umysł mamy gryzły niemiłe myśli, myśli na pewno związane z jego osobą. Pochylił głowę, karcąc w myślach sam siebie. Asriel dobrze pomyślał, że jednak sprawi ból innym, że to niemożliwe, by jego powrót mógł przebiec gładko. To jego wina. To że teraz mamie było nieprzyjemnie i że w ogóle to wszystko się wydarzyło. I jeszcze… mama zaczęła płakać i prosić o wybaczenie! Co mógł chłopiec zrobić? Również się rozpłakał i tylko mocniej chwycił mamę.
- Mamo… to nie twoja wina… raczej moja… tak moja… Proszę, nie płacz… Teraz będzie inaczej… Oddam wszystko co mi obiecujesz, bylebyś nie płakała… proszę mamo… jeśli mój powrót sprawia ci tyle bólu to… chyba nie powinienem był… wracać – Asriel paplał jak potłuczony, ale nie bardzo potrafił sobie poradzić z tą sytuacją.
Nie chciał by mama cierpiała przez niego. Szczęście innych było dla niego ważniejsze od szczęścia własnego. Dlatego chciał, by wszyscy o nim zapomnieli.
Powrót do góry Go down
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 19
Skąd : Powierzchnia

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptyCzw Cze 02, 2016 12:38 am

Słowa syna zabolały ją bardziej niż wcześniejsze myśli. Jego powrót miałby sprawić ból? Pragnęła tego jak żadnej innej rzeczy we wszechświecie i skłonna by była uczynić każdą rzecz aby go sprowadzić znów do żywych. Jednak nigdy okazji takiej jej nie dano, po prostu musiała żyć z pustą w sercu... i jak się okazało czekać aż Asriel sam powróci.
Pomiziała go za uchem za pomocą dwóch pazurków. To chyba go uspokajało, czy nie? Sama już nie pamiętała.. Będzie musiała od początku nauczyć się swojego własnego dziecka. Od nowa musi zostać matką, oh ironio - zawsze próbowała wyczuć obce, ludzkie dzieci aby podarować im jak najwięcej miłości, a teraz tak samo będzie musiała zachować się wobec tego, którego sama na świat wydała.
-Nie mów tak. Nie waż się wypowiadać takich słów.. Oddałabym życie za Ciebie. Tak naprawdę było ono praktycznie puste... Asriel kochanie, to jeden z najpiękniejszych dni w życiu.. Wróciłeś.
Gdy odszedł tego feralnego dnia zatraciła sens. Nie raz zastanawiała się czy naprawdę warto dalej żyć. Utrata syna rozpoczęła efekt domina - posypało się wszystko a co pracowała przez lata, każdy element pięknego życia zniknął niczym zagubione puzzle. Pozostał jej tylko smutek, żałoba i ucieczka od problemów. Właściwie tylko dzieci ją trzymały, obce, ludzkie dzieci.. a może tak naprawdę widziała w nich swojego syna? Ile one mogły mieć lat..? Wszyscy byli w podobnym wieku.. albo tak się jej zdawało.
-Nie myśl o tym. Nie jest ważne, co się stało... Nie, zapomnijmy o tym. -Przysunęła pyszczek do maleńkiego noska i chwilę utrzymywała pocałunek -Wybacz mamusi.. Stała się trochę nazbyt emocjonalna. Aż mi wstyd, zawsze byłam tą poważniejszą, co? Już się nie będę rozklejać mój mały koziołku.
Oh, kolejne urocze określenie wyszło z jej ust. Chyba właśnie tak powinno już pozostać - słodkie słowa i powrót do traktowania Asriela tak, jakby nigdy nie umarł.
Na jej ustach ponownie zarysował się czuły uśmiech. Jedną ręką mocno utrzymywała syna, drugą zaś zaczęła poprawiać mu uszy i futerko. Ah te matki, zawsze muszą grzebać i wszystko układać po swojemu.
-To jak, wracamy do domu pączuszku? Przydałoby ci się iść do łóżeczka, a przecież jeszcze musisz zobaczyć swój pokój. Dawno nie miałeś własnego, co?
Ciężko określić co miała na myśli - chodziło o długi okres, gdy Asriel był martwy? A może po prostu o fakt, że wcześniej miał on towarzyszkę w postaci Chary?
-Będziesz chciał jeszcze coś zjeść przed snem? Ciasta co prawda nie mam... Ale to nawet nie zdrowe tak przed położeniem się zjeść mój skarbie. -Wreszcie przestała poprawiać futro oraz właściwie cały byt synowy i drugą rękę dołożyła do pierwszej w celu podtrzymywania syna. Tak mogła go nieść, nawet i całą drogę do domu, jeśli by tylko zechciał oczywiście. -Znajdę jednak coś dobrego, a jutro pewnie wykombinuję jakieś smakołyki dla mojego kwiatuszka. -Koźlątko i pączuszek okey, ale określenia Asriela "kwiatuszkiem" to chyba zły pomysł Tori -Zresztą powiesz mi o wszystkim, czego chcesz! Coś do jedzenia, nowe ubranko, jakieś zabawki może? Zdaje się, że te, które mam mogą być trochę używane...
Powrót do góry Go down
Asriel
Bywalec
Asriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 86
Join date : 08/05/2016
Age : 30
Skąd : Z pałacu królewskiego

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptyCzw Cze 02, 2016 9:49 pm

Asriel uśmiechnął się przez łzy, gdy mama pogłaskała go palcami za uchem. Po tym co powiedziała, nie odważył się mówić więcej, że nie powinien był wracać. Takie słowa chyba by tylko jeszcze bardziej zaszkodziły, a nie chciał tego. Niestety, choć skinął głową, gdy mama prosiła o zapomnienie, nie było to do końca szczere. Nie chciał odrzucić całkiem tego co było, aby broń bogowie się to nie powtórzyło kiedyś. Mógłby nie dostać od losu kolejnej szansy na powrót. Jednakże przestał o tym myśleć, gdy mama go ucałowała. Poczuł się wtedy tak przyjemnie, jak tylko dziecko może się poczuć, gdy rodzic okazuje mu czułość.
- Ja też się mamo raduję, że mogliśmy się znowu spotkać. Brakowało mi ciebie – rzekł cichutko. – I tak, nie płaczmy już więcej. Jeszcze się rozpłyniemy – spróbował zażartować, jednocześnie ocierając rękawem resztę łez.
Trochę się skrzywił na kolejne słowa mamy.
- Mamo ja przecież nie… – Asriel chciał powiedzieć „nie żyłem”, ale w ostatniej chwili ugryzł się w język. – Tak, dawno nie miałem swojego pokoju – poprawił się szybko i postanowił zmienić temat. – Ale „pączuszku” i „przydałoby się iść do łóżeczka”? Mamo, nie jestem aż taki mały – rzekł tonem udawanej skargi. – Możemy coś jeszcze zjeść. Nie chcę tak szybko iść spać mamo. I na razie nie chcę nić więcej oprócz ciebie. Chodźmy – uśmiechnął się do Toriel.
Powrót do góry Go down
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 19
Skąd : Powierzchnia

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptyPią Cze 03, 2016 2:26 am

-Dla mnie zawsze będziesz moim maleństwem, nawet gdy wyrośniesz większy ode mnie.
Tak naprawdę sobie tego nawet teraz nie wyobrażała. Ledwo dochodziła do niej świadomość, że Asriel naprawdę żyje, nie była w stanie jeszcze posunąć się tak daleko aby chociaż spróbować pomyśleć jakby wyglądał jej syn jako dorosły. Choć trzymała go mocno w ramionach to wciąż był on dla niej tak niewyraźny, nieobecny jakby. Nie, musi się przyzwyczaić, raz a dobrze uświadomić sobie, że naprawdę wrócił z martwych i nie jest iluzją, która za chwile zniknie czy snem jakich już miewała setki.
-Poza tym dorosły też nie jesteś, wręcz bym powiedziała... do królewskiego rozmiaru ci daleko. -Ah te suchary pierwszej damy królestwa! -Pogadamy jak urośniesz.. O ile będziesz wystarczająco grzeczny.
Tknęła go w pazurkiem w czubek nosa. Nie boleśnie, ot dotknęła tak, jakby miała normalne palce. Nawet nie pokazała po sobie, że gdzieś w środku znowu ruszyło ją do rozmyślań o dorastaniu Asriela. To właściwie możliwe po śmierci? I jakby miało wyglądać teraz, gdy została z nim sama.
Kolejna myśl nawiedziła jej głowę - dokładnie, teraz była sama, musiała zająć się synem w pojedynkę, bez niczyjej pomocy. Owszem, prawie zawsze i tak to ONA wszystko prawie robiła ale jednak miała to wsparcie z boku. A teraz? Eh, chyba za dużo myślała.
-Do domu mamy troszkę drogi, umilisz nam ten czas opowieścią co chciałbyś zjeść? Może akurat znajdę to i owo w spiżarce.
Zabrała go w stronę swojego domu. Właściwie nie miała powodu, aby dłużej zostać z synem w jaskini. Jego miejsce było w domu - co prawda może niekoniecznie tym z Ruin, ale zawsze w o wiele bardziej rodzinnym i bezpieczniejszym miejscu niż zimna grota.
Powrót do góry Go down
Asriel
Bywalec
Asriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 86
Join date : 08/05/2016
Age : 30
Skąd : Z pałacu królewskiego

Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia EmptySob Cze 04, 2016 9:30 am

Asriel uśmiechnął się na deklarację mamy, ale potem lekko spochmurniał. Czy on w swoim obecnym, dziwnym staniem w ogóle będzie no… „rósł”? Jakoś sobie teraz nie wyobrażał siebie jako dorosłego potwora, ale kto wie. To co się z nim stało… trzeba poczekać, popatrzeć, jak się to wszystko będzie dalej rozwijało. Niemniej zachichotał z żartu mamy.
- Aż taki duży to ja nie chcę być – odparł, dalej chichocząc.
Pomyślał wtedy o swoim ojcu. Gdzie on jest? Jak się czuje? Czy zareaguje na powrót syna równie radośnie co mama? Mógł mieć na to nadzieję? Cóż… Jeszcze parę minut temu myślał, że nie powinien być wracać, a teraz… Już myślał o tym inaczej. Mamę to zabolało wprawdzie, ale jednocześnie niesamowicie uszczęśliwiło. Asriel zresztą miał tak samo. Z tych myśli wyrwała go mama. Z wielką radością poszedł wraz z nią do domu. Tak długo już nie miał miejsca, które mógł tak nazwać, że nie mógł się doczekać, aby tam dojść.
- Chyba nie mam nic konkretnego na myśli mamo – odpowiedział na pytanie. – Zjem co będzie – dodał z uśmiechem.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Kwiecista Jaskinia Empty
PisanieTemat: Re: Kwiecista Jaskinia   Kwiecista Jaskinia Empty

Powrót do góry Go down
 
Kwiecista Jaskinia
Powrót do góry 
Strona 1 z 3Idź do strony : 1, 2, 3  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Beyond Undertale PBF :: Okruchy Czasu :: Okruchy Czasu :: Dawna linia czasowa-
Skocz do: