|
|
| Kwiecista Jaskinia | |
|
+6Patience Grillby Vorbis Qudian Temmie Duch Tobiego 10 posters | |
Autor | Wiadomość |
---|
Patience Mistrz Gier
HP : 100 Poziom duszy : 20 Doświadczenie : 37 LOVE : 0 Liczba postów : 558 Join date : 27/04/2017
| Temat: Re: Kwiecista Jaskinia Nie Lip 30, 2017 10:53 pm | |
| Zamrugała parę razy zdziwiona. Tyle mieszka w Podziemiach, a nie wie, kim jest najbardziej rozpoznawalna osoba wśród potworów? - Jest naprawdę wspaniała! Co prawda trochę... Bezpośrednia... Ale wspaniała! Jest bardzo silna, potrafiłaby nas podnieść oboje i nawet by nie poczuła, że nas niesie! Jest też inteligentna... Tak myślę przynajmniej! Bo... Powiedziała, że mam się wstawiać u niej i będzie mnie uczyć! - powiedziała na nowo podekscytowana myślą lekcji z Undyne. Ma jeszcze bardzo dużo czasu, nim odpowiednia godzina nadejdzie... Dlatego może sobie pozwolić na rozmowę z fioletowłosym podczas plecenia wianków. - Racja. Każdy ma swoje wady... Ale też każdy ma swoje zalety. Zupełnie jak my. Nikt idealny nie jest~ - powiedziała wesoło, skupiając się teraz maksymalnie na wykończeniu wianka. Mocno kombinowała, jak połączyć jeden koniec z drugim... Wy się śmiejecie, a to naprawdę poważny problem! Nie wiedziała zupełnie co zrobić, aby się całkiem nie rozpadł. I tak się trochę słabo trzyma... Ale przynajmniej jest w pełni jej! O, chyba wpadła na pomysł! Po prostu zwiąże luźno wystające łodyżki ze sobą. To plan idealny! I tak własnie zrobiła. Ale... Nie podobała jej się pusta przestrzeń na tym łączeniu. Cóż... Trzeba sobie jakoś radzić. Zerwała parę złotych kwiatków, aby wsadzić je w wolne miejsca. Problemem teraz są wystające z drugiej strony nadziemne części roślinek nie będące kwiatkiem... Co teraz? | |
| | | Luke Bywalec
HP : 100 Poziom duszy : 3 Doświadczenie : 0 LOVE : 0 Liczba postów : 89 Join date : 07/01/2016 Age : 28
| Temat: Re: Kwiecista Jaskinia Sob Sie 05, 2017 9:17 pm | |
| Luke kiwnął głową, jednocześnie spoglądając na swoją plecionkę. Wydawała mu się już odpowiednio długa, ale na wszelki wypadek zrobił jeszcze przymiarkę - nachylił się nad Patience, sprawdzając, czy ta długość starczy na zrobienie wianka dla dziewczynki. Tak, zdecydowanie starczyło, jednak na razie nie zabrał się za kończenie swojego splotu - zamiast tego sięgnął po kwiatki dziewczynki. - Zaraz sobie z tym poradzimy - oznajmił radosnym głosem, po czym zabrał się za sprawdzanie wianka. Żółte kwiatuszki na dłuższą metę raczej by nie wypadły, dlatego chłopak jedynie ograniczył się do skrócenia ich łodyżek, okręcając je tak długo, dopóki nie puściły. - W każdym razie... rzeczywiście ta Undyne musi robić dobre wrażenie, skoro zgodziła się ciebie uczyć. Nauka jest ważna w życiu i nie można jej zaniedbywać. Może... jeśli ją spotkam, to nie będzie złą towarzyszką do rozmowy. Zaśmiał się cicho, zajmując się już ostatnim wystającym pędem. Nigdy nie miał zapędów do miłości, bo w sumie nikt go nigdy nie zainteresował. Ale... czy to możliwe, że mógłby znaleźć tutaj, w Podziemiu, swoją drugą połówkę? Na razie oddał małej Pat jej wianek, po czym zajął się swoim. Tutaj roboty akurat nie było wcale tak sporo, wystarczyło tylko połączyć końce. - No i gotowe - zdecydowanie zadowolony ze swojej roboty, wsunął swój twór na włosy Patience. - Nie wygląda znowu tak źle jak na mnie... i chyba już powoli pora, żebym ruszał dalej. Myślę nad zrobieniem sobie wycieczki do biblioteki i... gdybyś chciała kiedyś, żebym nauczył cię czytać... masz może telefon? | |
| | | Patience Mistrz Gier
HP : 100 Poziom duszy : 20 Doświadczenie : 37 LOVE : 0 Liczba postów : 558 Join date : 27/04/2017
| Temat: Re: Kwiecista Jaskinia Sob Sie 05, 2017 10:52 pm | |
| Spojrzała pytająco, kiedy Luke mierzył, czy wianek pasuje do jej głowy, po czym zachichotała. Naprawdę chciał jej to dać? To było naprawdę miłe z jego strony... Może zrobi też taki dla każdej z przebudzonych duszyczek? To była myśl! Frisk przynosiła im pojedyncze kwiatki, jak leżeli w trumnach, a Pati będzie robić plecionki dla tych, co już mogą się komunikować! W międzyczasie słuchała uważnie o tym, jak ważna jest nauka... Może rzeczywiście trzeba jej poświęcić dużo więcej czasu, niż zakładała? Wszyscy mówią o tym, jakby była ona trudna i nie do pojęcia samemu... Czy rzeczywiście tak jest? Ale nawet, jak jej nie pójdzie to będzie próbować do skutku, aż w końcu nauczy się zarówno czytać, pisać, jak i tego alfabetu... Cokolwiek to było. Kiedy odzyskała swój wianek, od razu niemal założyła go na głowę Lukowi. Może nie pasował idealnie... Może też nie był idealny, ale włożyła w to całe swoje serduszko! Odsunęła się nieco i przyglądała się swojemu dziełu, po czym podeszła ponownie i poprawiła nieco swój twór na włosach chłopaka. - O! - powiedziała z dumą, uśmiechając się szeroko, a sama sobie pozwoliła założyć wianek zrobiony przez fioletowowłosego. Delikatnie dotknęła jego kwiatków. - Dziękuję~ - podziękowała szczerze, po czym zaczęła w kieszeniach poszukiwać telefonu. W końcu urządzenie wyjęła i podała chłopakowi, pozwalając mu tym samym wpisać swój numer, jak i sprawdzić jej, aby mógł zapisać na swoim telefonie. - Luke... A co to jest alfabet? Bo Undyne o tym wspominała, a ja nie słyszałam o czymś takim - zapytała, przekrzywiając lekko głowę i patrząc z ciekawością w spojrzeniu na rozmówcę. | |
| | | Luke Bywalec
HP : 100 Poziom duszy : 3 Doświadczenie : 0 LOVE : 0 Liczba postów : 89 Join date : 07/01/2016 Age : 28
| Temat: Re: Kwiecista Jaskinia Pon Sie 07, 2017 6:44 pm | |
| Wpisanie swojego numeru do telefonu Patience nie stanowiło dla Luke'a problemu - po wprowadzeniu rzędu cyferek zapisał kontakt pod nazwą... cóż, "Luke". Po co miałby się bawić w jakieś dziwne nazwy? Prostota zdecydowanie była lepsza. Na razie jednak stanął przed poważnym problemem - jak wytłumaczyć tak proste pojęcie małej duszyczce łaknącej wiedzy? - Alfabet to po prostu... litery. Ogólnie mówiąc, zbiór tych wszystkich liter, których używamy do zapisywania wyrazów. Trzeba przyznać, że jest dużo pojęć, które brzmią skomplikowanie, a w rzeczywistości okazują się tak banalnie proste, nie uważasz? - uśmiechnął się lekko rozbawiony, a następnie kiwnął głową, kończąc wpisywać numer dziewczynki do swojego urządzenia. - To raczej ja powinienem ci podziękować. Dobrze mi się z tobą rozmawiało. Jakbyś miała jakieś problemy z nauką u Undyne, daj mi znać, postaram się pomóc. Oddał telefon Patience, po czym odwrócił się w kierunku wyjścia. Teoretycznie nie był tutaj od wielu lat, ale wydawało mu się, że nadal kojarzy, jak wyjść z Ruin.
zt | |
| | | Patience Mistrz Gier
HP : 100 Poziom duszy : 20 Doświadczenie : 37 LOVE : 0 Liczba postów : 558 Join date : 27/04/2017
| Temat: Re: Kwiecista Jaskinia Pon Sie 07, 2017 7:08 pm | |
| Słuchała uważnie, jak fioletowowłosy opowiadał o alfabecie. A minę miała przy tym, jakby tłumaczył jej teorie ewolucji czy to, jak powstała Ziemia. To było niesamowite, że zarówno ludzie, jak i potwory nazwali nawet coś takiego? I to tak dumnie brzmiało... Alfabet. Zapewne w głowie tego, kto go umie ciągle pobrzmiewają dumne słowa "umiem cały alfabet". Miała zamiar zapytać, ile jest liter w takim zbiorze znaków, ale... Luke zaczął się zbierać. Uśmiechnęła się szeroko do niego, po czym odebrała swój telefon. - Mi z tobą też! Zadzwonię! - powiedziała, jednocześnie obiecując w przyszłości Lukowi pogawędkę. Był naprawdę bardzo inteligentny, był istną kopalnią jeśli chodzi o wiedzę... Przynajmniej Patience to tak odbierała. W końcu... Kto by potrafił wytłumaczyć, co to alfabet? Jeszcze miała tyle pytań odnośnie tego zbioru... Ale niestety, trzeba się było zbierać. - Papaa~ - pożegnała się z entuzjazmem, po czym jeszcze przez chwilę sama pozostała w miejscu wzrostu żółtych kwiatów. Były piękne, aż szkoda je zrywać. I jeszcze to światło padające z góry. Zastanawiała się, jak wysoko można by było dojść... I czy jest to możliwe, żeby potwory mogły wydostać się przez to wyjście. Czy tu również jest bariera, która odgradza ich od Powierzchni? Prawdopodobnie tak. Inaczej na pewno już ktoś by wpadł na takie rozwiązanie. No cóż, nie ma co tu czekać. Podniosła się z ziemi, otrzepała nogi i wybyła radosnym, żwawym krokiem. W poszukiwaniu nowych przygód~!
zt | |
| | | Chara Mistrz Gier
HP : 100 Poziom duszy : 6 Doświadczenie : 82 LOVE : 6 Liczba postów : 517 Join date : 13/06/2016 Age : 26 Skąd : niestety... sosnowiec
| Temat: Re: Kwiecista Jaskinia Czw Sie 10, 2017 11:53 pm | |
| luke uzyskuje 39 expa, a patience 46 expa | |
| | | Toriel Obywatel
HP : 100 Poziom duszy : 5 Doświadczenie : 0 LOVE : 0 Liczba postów : 489 Join date : 24/08/2016
| Temat: Re: Kwiecista Jaskinia Nie Wrz 03, 2017 3:11 am | |
| Spokojny i nijaki dzień jak zawsze - w Ruinach wieczny bałagan, kurz i walające się gruzy pozostałości po minionych latach świetności. Nie przejmowała się nimi zbytnio, bardziej skupiając się jedynie na tym, czy nic nowego się nie zawaliło i można spokojnie przejść. Ta trasa była dla niej wręcz rutyną i to niekoniecznie z powodu dzieci, które od święta odnajdywała, raczej najprościej było tak napotkać wszystkie potrzebujące potwory, które zamieszkiwały tą okolice... a i już nawet ich przyuczyła, że jak ktokolwiek będzie jej szukał to właśnie na trakcie pomiędzy domostwem, a jaskinią ma oczekiwać! Wkroczyła do znanego już sobie od wielu lat miejsca i zaraz przymknęła oczy czując powiew świeżego powietrza na pyszczku. Ekspozycja na świat "zewnętrzny" sprawiała swoje - tylko tutaj dało się poczuć klimat Powierzchni, doświadczyć prawdziwego wiatru tak różnego od tego hasającego po jaskiniach czy nawet, gdy miało się szczęście deszczu lub słońca. Już prawie zapomniała jak wyglądało "tam na górze", to miejsce stanowiło więc dla niej ostatnią ostoję i świątynie pielęgnacji dawnych wspomnień. Zrobiła może dwa kroki w stronę środka.. Wydawała się na pierwszy rzut oka pustą, choć zawsze mogła coś przeoczyć. Zwłaszcza, że dziwne uczucie nie dawało jej spokoju od pierwszej chwili, gdy otwarła oczy. Jakby musiała tutaj przyjść, ktoś jej nakazywał i "tak po prost miało być". Z drugiej strony cały czas doświadczała rzeczywistości dokładnie tak, jak gdyby już ją przeżyła. Całodniowe deja-vu? Kolejna dziwna magia krążąca po Podziemiu? | |
| | | Asriel Bywalec
HP : 100 Poziom duszy : 5 Doświadczenie : 0 LOVE : 0 Liczba postów : 86 Join date : 08/05/2016 Age : 30 Skąd : Z pałacu królewskiego
| Temat: Re: Kwiecista Jaskinia Pon Wrz 11, 2017 2:32 pm | |
| Zdumiony Asriel rozglądał się po swoim otoczeniu. Jaskinia pełna żółtego kwiecia i świeżego powietrza wpadającego z góry z Powierzchni. Kolejny z setek razy znowu był w jaskini pełnej żółtego kwiecia. Musiał nastąpić kolejne reset, wtedy, gdy był z rodzicami w zamku. Ale w jakim stanie tu teraz był? Spojrzał na swoje dłonie i z ulgą ujrzał białe, futrzaste dłonie w sweterku. Mimo resetu nie wrócił do formy pozbawionego uczuć Floweya, ani został zmuszony ponownie przejść przez tą zimna, okropną „pustkę”. Wzdrygnął się na wspomnienie tego miejsca. Dalej jednak z nim było coś nie tak, że nie zapomniał wszystkiego po resecie, że jest jego świadom. Powód dla którego Asriel wrócił do życia ciągle pozostawał dla niego nieznany. Tym razem jednak nie zaczął płakać, nie czuł w sobie takiej karuzeli uczuć. Postanowił rozejrzeć się jak Podziemie wygląda w tej wersji. Uszedł ledwie kilka kroków, gdy dojrzał białą postać w szacie wychodzącą na środek jaskini. Uczucie deja vu natychmiast go ogarnęło. Czyż tak samo nie było wtedy? Gdy wrócił poprzednio? To przecież była ona, Toriel, jego mama. Ale czy ona jest świadoma resetu? Ona nie jest jakimś dziwnym zlepkiem linii czasowym. Pewnie zapomniała wszystko po resecie. Dlatego powstrzymał chęć podbiegnięcia do niej i wtulenia się w jej ciało. Podszedł ku niej jeszcze kilka kroków, by mama mogła usłyszeć jego kroki oraz go zobaczyć. - Mamo? To ty? – odezwał się do niej nieśmiałym głosem. | |
| | | Toriel Obywatel
HP : 100 Poziom duszy : 5 Doświadczenie : 0 LOVE : 0 Liczba postów : 489 Join date : 24/08/2016
| Temat: Re: Kwiecista Jaskinia Sro Wrz 27, 2017 12:08 am | |
| Dziwne uczucie kłębiło się w jej ciele od samego początku, a z każdą kolejną sekundą pobytu w jaskini zdawało się narastać coraz bardziej, ograniczając rozumienie tego, co właściwie dzieje się naokoło jej. Po raz już trzeci przełożyła białe łapy o kolejny metr, aby się zbliżyć... tak, już widziała do czego. Puchatej kupki futra błyszącej gdzieś w oddali. Właściwie, świecił w jej oczach, jakby wszystko inne się rozmazało, a ona skupiała na jednym punkcie jakim była druga z żywych istot znajdująca się w tym miejscu. To była prawda? A może majaczyła? Sen? Marzenie? Powinna się zastanawiać, skupiać na tym czy naprawdę ta scena ma miejsce, a ona przypadkiem nie obudzi się zaraz w swoim łóżku roztrzęsiona, jednak doskonale zdawała sobie sprawę, że to jest 100% rzeczywistość. A nawet więcej - czuła, że to już miało miejsce, a teraz jedynie odgrywa scenariusz rozpisany dawno temu. Nie miała pojęcia skąd, jak i dlaczego, nie chciała się nawet nad tym zastanawiać - skoro coś podpowiadało jej, że to już miało miejsce, to należało to przyjąć do wiadomości i cieszyć się chwilą. Poruszyła miękkimi białymi uszami w reakcji na słowa syna. Zaraz się uśmiechnęła, szeroko, bez wahania pewniej zaczęła iść w jego kierunku. -Tak, to ja drogie dziecko. I znów - nie ważne jak i dlaczego, nie było po co tym się zajmować, po prostu pokonała resztę drogi ich dzielącą i zaraz kucnęła na ziemi wyciągając ręce w jego stronę. Nie będzie nachalna, po prostu rozłożyła łapy jakby chciała go zaraz przytulić, spoglądając przy tym na niego z uśmiechem i szczęściem w zapłakanych oczach. | |
| | | Asriel Bywalec
HP : 100 Poziom duszy : 5 Doświadczenie : 0 LOVE : 0 Liczba postów : 86 Join date : 08/05/2016 Age : 30 Skąd : Z pałacu królewskiego
| Temat: Re: Kwiecista Jaskinia Pią Paź 06, 2017 11:11 pm | |
| Uczucie radości rosło w jego sercu, gdy mama spojrzała w jego stronę i zaczęła podchodzić. Ukochana matka stała tuż przed nim. Los ponownie pozwolił mu się z nią zobaczyć. Chociaż była tak blisko, ledwie parę kroków od niego, które właśnie pokonywała, oczekiwanie na ich spotkanie boleśnie mu się dłużyło, ale wciąż nie odważył się podbiec. Nie chciał, by mama doznała szoku. Widział i czuł, że tym razem jednak jest inaczej. Mama nie wyglądała na zdumioną do głębi. Raczej jakby wiedziała, że przyszła tu kogoś spotkać. Że nie widzieli się po raz ostatni wtedy, tego tragicznego dnia w ich pałacu. Mama też nie rzuciła się na powitanie. Była spokojna i nienachalna. Podeszła i uklękła, rozkładając ręce jak do przytulania, ale oczy się jej szkliły. Asrielowi również się zebrało na łzy, ale uśmiechnął się promienie, po czym paroma pospiesznymi krokami wpadł w objęcia matki i sam ścinał na tyle mocno, na ile pozwalało mu jego dziecięce ciało. - Mamo! Ty… ty wiedziałaś? Nie zapomniałaś? Nie zapomniałaś, że „wróciłem”? – pytał się, walcząc o to, by się nie rozpłakać z powodu narastających emocji. No chociaż raz chciałby nie wyjść na płaczka, ale ledwie mu się to udawało. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Kwiecista Jaskinia | |
| |
| | | | Kwiecista Jaskinia | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|