Beyond Undertale PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Komnata Zapisu

Go down 
+4
Wingdings Gaster
W.D. Ren
Frisk
Azszar
8 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Azszar
Założyciel
Azszar


HP : 100
Poziom duszy : 4
Doświadczenie : 23
LOVE : 0
Liczba postów : 719
Join date : 06/12/2015
Age : 29
Skąd : Nie z tego świata

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptyWto Gru 29, 2015 1:13 pm

W Podziemiu znajduje się pewne niezwykłe miejsce. Jest to tajemnicza komnata, zbudowana przez właściwie nie wiadomo kogo i właściwie nie wiadomo po co. Trudno powiedzieć, czy stanowiła kiedyś fragment większej całości, czy od początku tak wyglądała. W tej pradawnej komnacie znajduje się pewna rzecz, a może lepiej powiedzieć zjawisko. Otóż, pośrodku pomieszczenia unosi się żółte światło, jakby czteroramienna gwiazda, która spadła z nieba nad Powierzchnią i jakimś cudem wylądowała w tym zapomnianym miejscu. Nazywa się to zjawisko Punktem Zapisu. Ci których duszę są wyjątkowo silne, mogą skorzystać z niezwykłych właściwości tego światła i cofając swoje ciało nieco w czasie, by powrócić po śmierci do życia.

Punkt Zapisu

Pewnie zastanawiacie się, co właściwie macie zrobić, gdy wasza postać umrze, czy to w jakimś zdarzeniu, czy w walce. Nie, nie musicie zaczynać od początku, czy tworzyć nową postać, chociaż istnieje taka możliwość. Zamiast tego możecie zjawić się w tym miejscu i napisać o odrodzeniu się waszej postaci. Oczywiście miejsce to nawiązuje do punktów zapisów znanych z gry, ale u nas mogą korzystać z niego wszyscy, nie tylko ludzie.

Co się dzieje, jak nasza postać umiera:
- Nie możecie pisać żadnych fabularnych postów póki się nie odrodzi;
- Jeśli prowadzicie więcej akcji niż jedna w momencie śmierci, pozostałe muszą zostać wstrzymane do czasu odrodzenia;
- Można się odrodzić raz na dzień, więc jak zginiecie drugi raz, musicie poczekać;


Odrodzenie wiąże się z pewną karą. Nasza postać w momencie powrotu do życia traci część doświadczenia (lub exp w przypadku bezdusznych) wedle poniższej rozpiski:
- 1-5 poziomu (1-4 LOVE) – Brak kary
- 6-15 poziomu (5-6 LOVE) – Tracimy 0,5 poziomu (0,5 LOVE)
- 16-25 poziomu (7-10 LOVE) – Tracimy 1 poziom (1 LOVE)
- 26-40 poziomu (11-15 LOVE) – Tracimy 2 poziomy (1,5 LOVE)
- 41-50 poziomu (16-20 LOVE) – Tracimy 4 poziomy (2 LOVE)


Utrata poziomu nie oznacza, że tracicie uzyskane umiejętności i możecie je potem sobie zmienić, gdy wbijecie znowu odpowiedni poziom. Ostatnia umiejętność zostaje zamrożona, a przez to nie zdatna do użytkowania, ale nie wolno jej wymienić na inną.

Żeby się odrodzić piszecie fabularny post w tym temacie. Piszecie w nim jak umarliście, notujecie spadek poziomu i czekacie na odpowiedź MG. Wtedy piszecie kolejny post, w którym opuszczacie komnatę i voile, gracie dalej normalnie.

Wolno w komnacie rozmawiać między graczami, którzy w niej jeszcze przebywają i ogólnie zostać ile się chce, ale nie wolno do niej przyjść normalnie (To znaczy, nie umierając).


Ostatnio zmieniony przez Azszar dnia Nie Kwi 09, 2017 9:03 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
http://ukrytaszuflada.blog.pl/
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 18
Skąd : Powierzchnia

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptySro Cze 01, 2016 10:21 pm

Umarła zabita przez wroga publicznego numer 1. Jak na tą chwilę Gastera. Najpierw doprowadził ją do skraju wytrzymałości, a następnie przebił na wylot ciesząc się tą chwilą. Cóż, śmierć nie jest taka zła?
NIE, BZDURA. JEST OKROPNA.
Mniejsza z opowieściami o bliskich, którzy cię odprowadzają po ostatecznym zatrzymaniu akcji serca. Odrzućmy na bok coś o białym świetle, słodyczy, spokoju ducha.
Po pierwsze - NIC NIE PAMIĘTAŁA. Nic poza bólem.
Po drugie - ostatnie co widziała to Gaster. Nie, on raczej jasnym białym światłem nie jest, wręcz przeciwnie.
Po trzecie - ani Asriela tam nie było, ani Chary (choć może to i lepiej?), ani nikogo innego z martwego towarzystwa jakie znała.
BYŁO CIEMNO. CZARNO I CIEMNO. I nic nie pamiętała. Znaczy, nawet jeśli jakkolwiek Asriel tam był... choć w sumie nawet nie wiadomo czy to możliwe, dusza potworów znika.. nawet takich mających życie na specjalnych kodach jak Asriel. PO PROSTU ZNIKA. Nie mogą żyć po śmierci chyba, prawda?
Co innego Chara. Znaczy fakt, ona zapewne gdyby gdzieś tam po zaświatach się błąkała to może i by mogła przybyć w momencie śmierci "ukochanej" przybranej mamy... ale tak naprawdę spotkanie z nią mogłoby się zakończyć pewnie czymś jeszcze gorszym niż samo bycie martwym... no i nie zapominajmy, że wciąż pozostawał szczegół, że Toriel była jednak potworem. NIE MIAŁA DUSZY.
Znaczy, miała - jej dusza unosiła się gdzieś tam w Wodospadach jeszcze. Zapewne Sans i Gaster mieli piękny widok na to majestatyczne białe serce... No ale potem roztrzaskało się ono na pół. I tyle z posiadania duszy. Żegnaj życie wieczne!
...witaj ponowne życie!
Nie, nie reinkarnacja. Obudziła się w nieznanym sobie miejscu. Dziwnie, pusto, cicho... Z lekka przerażająco. Nie no, na piekło to jej nie wyglądało. Na niebo zresztą też nie. Czyściec? Rozejrzała się na boki. Cóż, wygląda na Podziemie. Czyli znów żyje? Ach, co za niespodzianka!

(5 poziom duszy - brak spadku poziomu)
Powrót do góry Go down
Azszar
Założyciel
Azszar


HP : 100
Poziom duszy : 4
Doświadczenie : 23
LOVE : 0
Liczba postów : 719
Join date : 06/12/2015
Age : 29
Skąd : Nie z tego świata

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptySro Cze 01, 2016 10:28 pm

Toriel

Moc tego miejsca sprawia, że powracasz do życia
Powrót do góry Go down
http://ukrytaszuflada.blog.pl/
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 18
Skąd : Powierzchnia

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptySro Cze 01, 2016 10:34 pm

Koniec tego umierania. I wskrzeszania się! Dobrze, gdzie są drzwi? Rozejrzała się gwałtownie lewo-prawo szukając drogi wyjścia. Nie miała po co dalej tam sterczeć. Gdyby chociaż jakąś rozrywkę zapewnili wracającym do życia, nie wiem, książki, coś... A tak pusto i nudno. To trzeba wychodzić!
Nie czekając więcej po prostu opuściła to dziwne miejsce. Nie, nawet się nie zastanowi o co chodzi z tym całym wskrzeszeniem. To jest Podziemie, dziwne rzeczy się tutaj dzieją.

[zt]
Powrót do góry Go down
W.D. Ren
Bywalec
W.D. Ren


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 69
Join date : 02/06/2016

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptyCzw Cze 02, 2016 9:19 pm

Odzyskała przytomność po dłuższym czasie. Leży na ziemi, z jedną ręką pod głową, drugą obok twarzy. Czuje, że ma całą twarz mokrą oraz dłoń. Uchyliła powoli oczodoły... To nadal to mroczne piekło? Nie, zaraz... oślepił ją jasny blask czegoś dziwnego. Gwiazda? Tutaj? Właśnie, gdzie jest teraz to tutaj? Jej ciało nie miało siły, by mogła ruszyć początkowo chociaż palcem. Powoli coraz bardziej uchylała oczodoły, zielone jak i pomarańczowe punkciki uaktywniły się same. Wyciągnęła z trudem powoli rękę w stronę jasnego światła, które napełniło ją specyficznym uczuciem... nie tylko zwykłą nadzieją, a determinacją, tyle, że Ren nie umiała tego określić. Jest zwykłym potworem przecież. Łzy potokiem spływają jej po kościstych policzkach, nawet było słychać, że płacze. To iluzje spowodowane długim czekaniem? To tylko sen? Niemożliwe... powoli nawet wracały jej siły, ale ona już nie chciała próbować. Tyle kości zmarnowała, by się wydostać, tyle krzyczała i nic to nie dało. Po co zdzierać sobie gardło, tracić więcej sił? Mogła tylko płakać i czekać. Nie była świadoma powrotu do świata żywych.


Ostatnio zmieniony przez W.D. Ren dnia Sob Cze 04, 2016 9:35 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Wingdings Gaster
Zakorzeniony
Wingdings Gaster


HP : 100
Poziom duszy : 7
Doświadczenie : 77
LOVE : 6
Liczba postów : 519
Join date : 01/01/2016
Skąd : Powierzchnia

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptyPią Cze 03, 2016 8:28 pm

To była zaledwie chwila. Walka z Toriel była czymś doprawdy niesamowitym i jakże sytym dla jego paskudnego ego. Szybko też jednak się przekonał, że spełnianie zachcianek i swojego widzimisię jakie podsuwała mu ta okropna żądza mordu może się źle skończyć. Nie chodziło tutaj o to, że zginął z rąk własnego syna. Ba! To był najmniejszy problem. Ciągle zalewała go fala wspomnień, które uderzały niczym młot, chcąc przebić jego skorupę. Gdyby nie to.. Gdyby nie Toriel i wspominki jej życia.. Nigdy by do tego nie doszło. To Sans leżałby teraz na ziemi, zmieniając się w proch. To Gaster stałby nad nim, przydeptując jak śmiecia i śmiejąc się w swoim szaleńczym szale. Nigdy nie żałował tego co robił. Jego przeszłości.. Aktualności.. Nie żałowałby niczego czego się dopuścił. Gdyby to wszystko dalej się tak toczyło.. W końcu zmieniłby się w nic innego jak krwiożerczą bestią pokroju Blastera, która nie zważa na to co robi, tylko po prostu morduje wszystko co pojawi się na jej drodze bez żadnego słowa. Po prostu rzuciłby się z "kłami" i zatopił w swojej ofierze nie patrząc kim jest. Szaleństwo byłoby jedynym coby w nim pozostało. Już teraz jego spojrzenie było niczym innym jak tylko przyrządem do wypatrywania ofiar. Ale słowa Królowej coś w nim zmieniły. Ruszyły nieco tą skorupę. W pewien sposób zmusiła go do zerknięcia w swoją przeszłość. Do tych zakamarków, które starał się ukryć. Do tych dni, kiedy na twarzy każdego był uśmiech. Kiedy jego mali synowie wołali z radością "Tato!" nie mogąc wyczekać wzięcia na ręce. Kiedy nikt nigdy nie przypuszczałby, że dojdzie do czegoś takiego jak aktualnie.. Zniszczył wszystko w tak brutalny sposób. Bo był tchórzem.
Leżał na ziemi. Wszechobecna ciemność nagle zniknęła. Odzyskał przytomność i szybko zorientował się, że tak nie może wyglądać piekło, do którego powinien trafić. Ale to dobrze. Przynajmniej jej nie spotka. Przynajmniej nie będzie musiał znosić jej uśmiechu, podczas gdy na niego nawet nie zasłużył. Leżał w bezruchu, a nad nim błyszczała wielka gwiazda. Tak jasna. Oznaczająca promyk nadziei dla tych, którzy utracili życie. Czy tutaj wylądowali wszyscy, których zamordował? Wszyscy, których wygnał ze świata żywych w tak paskudny sposób? Pewnie tak... Co ciekawe nawet się nie dziwił, że wylądował w miejscu takim jak to. Linie czasu były dziwne. Plątały się razem i zmieniały rzeczywistość, więc czemu nie mogły wracać życia tym, którzy na nie najbardziej nie zasłużyli? Dlaczego ten paskudny los postanowił ożywić jego? Dlaczego nie zrobił tego z nią?
Nie zdawał sobie przez długi czas, że nie był sam. Nic do niego nie dochodziło. Był jak zamknięty w próżni. Co ciekawe, nawet miał na sobie swoją iluzję. Ale nawet jeśli, nie zmyje tego jak paskudnie się czuł. Dobrze, że Sans go zabił. Gorzej, że dostał drugą szansę. Wtedy to usłyszał. Usłyszał ten dźwięk, który miał wywrócić jego życie do góry nogami. Który miał boleć bardziej, niż cokolwiek innego. Z trudem się podniósł do pozycji siedzącej. Rozejrzał po tym miejscu i znieruchomiał.
Źródło tego dźwięku.. Źródło tego płaczu. Nie. To nie mogła być prawda. To nie mogło dziać się na prawdę, to jego rozum musiał płatać mu figla, musiał zmuszać do usłyszenia i zobaczenia tego, czego nigdy by się spodziewał. Czegoś, czego nigdy nie powinien już widzieć. Ta osoba.. To.. To nie powinno się dziać.
- Nie... - szepnął cicho widząc leżącą całkiem blisko szkieletkę. - T-to... To tylko.. Haha.. - schował twarz w rękach, jego histeryczny wręcz śmiech.. Tłumił go ile tylko mógł, ale ona na pewno go słyszała. - To nie prawda.. To.. Jakaś iluzja. Nie... - mówił do siebie nie mogąc pogodzić się z tym co widzi.
Nie potrafił zebrać myśli. Nie potrafił zebrać czegokolwiek do kupy. Ona.. Powinna nie żyć. Nie powinna była się już pokazać. Nie teraz. Nie kiedy był w takim stanie. Nie w momencie, kiedy był niczym innym jak cholernym mordercą, który w swoim szaleństwie pewnie byłby zdolny do zabicia i jej. Jego ukochanej żony. Ren. Co ona tutaj robiła?! Dlaczego teraz?!
- To.. To kłamstwo p-prawda? Zwykły.. Zwykła halucynacja.. - starał przekonać siebie samego, ale nie potrafił. Była tak realna, tak bardzo prawdziwa, bardziej niż kiedykolwiek. Chciał cieszyć się jej widokiem, ale nie mógł. Czuł jedynie ogromy ból w miejscu, w którym powinny być jego dusza i serce. Czuł ten okropny żal tego wszystkiego co zrobił. To była prawdziwa wojna. Wciąż pragnął zabijać, patrzeć na agonię innych. Ale nie potrafiłby tego zafundować swojej ukochanej. Powinien niczego nie czuć. Być jak kamień. Jednak w nim wciąż były kawałki duszy. One wciąż pozwalały mu czuć cokolwiek więcej niż tylko tą paskudną żądzę mordu. Które wciąż mówiły mu, że kocha swoich synów, że nie chce być aż tak zły.. Że wciąż nie widział świata poza nią. To wszystko sprawiało mu ból. Rozrywało od środka. Nie był w stanie na nią spojrzeć. Nie chciał nawet dotknąć. Nie zasługiwał na to, nie zasługiwał nawet na to by ją zobaczyć, by usłyszeć jej płacz. Nawet nie zauważył, kiedy to w jego oczodołach pojawiły się te kropelki wody, których nie był w stanie jakkolwiek powstrzymać. Zakrywał oczy, ale widział ją w wyobraźni.
- To nie prawda!! - krzyknął, starając się przekonać samego siebie. - To jakaś sztuczka tak?! Iluzja?! Dlaczego.. Dlaczego teraz?! W takim momencie... To.. - z każdym słowem mówił coraz ciszej, coraz bardziej bez wyrazu. - To jakaś kara...? - w końcu odsłonił wzrok. Jego oczy płonęły barwami. Patrzył, a po jego kościach policzkowych lał się potok łez. Pierwszy raz od dawna naprawdę czuł.

(-1 LV)
Powrót do góry Go down
W.D. Ren
Bywalec
W.D. Ren


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 69
Join date : 02/06/2016

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptySob Cze 04, 2016 10:12 am

I obok gwiazdy pojawiła się jakaś postać, Ren nie widziała jej zbyt dobrze, jedynie oczodoły szkieletki całkowicie zapłonęły dwoma, mieszającymi się, jasnymi kolorami, jakby się wystraszyła. Łzy nie pomagały jej w rozpoznaniu sylwetki. Była "tutaj" zbyt długo, umysł płatał jej figle. Poczuła silne ukłucie w duszy, ten ogromny ból zadała jej tęsknota. Ogromna tęsknota za dziećmi, od których została zabrana oraz za ukochanym. Odebrano jej rodzinę, nie, odebrano jej życie za nic! W najbrutalniejszy sposób straciła osoby, które kochała całym swoim sercem. Nadal jednak bardzo chciała ich zobaczyć, dlatego nie chciała się poddać.
I znów jej serce zostało ruszone, dlatego, że usłyszała głos osoby, która przebywa z nią w tym pomieszczeniu. Zdziwiona szeroko otworzyła oczodoły, lekko uchyliła szczękę. Pozwoliła łzom spływać po kościach policzkowych potokami, już nieco mniejszymi, ale jednak. I ten śmiech... może nie szczery, nie ze szczęścia... pełen ogromnego smutku, Ren to wiedziała. Powoli, wolnymi ruchami, podniosła się ledwo do siadu, ocierając łzy z policzków. Iluzja? Gaster, który się tak zachowuje nie mógłby być iluzją. Szkieletka miała ochotę wstać, podejść, rzucić się na jego szyję i z całych sił przytulić. Dorosła z niej kobieta, a ten szkielet przed nią... płakał jak i ona.
Na czworaka powoli zbliżyła się do niego, nie dzieliła ich zbyt duża odległość.
- Wingding... czy to ty? - szepnęła cicho, niemal bezsilnie, znajdując się tuż przed nim, bardzo blisko. Płomyczek nadziei tlił się w niej coraz mocniej i mocniej. Niepewnie wysunęła prawą, kościstą dłoń w stronę jego twarzy. Dotknęła wilgotnego policzka, zaraz zrobiła to samo lewą na drugim policzku. Zaczęła ścierać lekko łzy, a sama znów bardziej się rozpłakała.
- W-wiesz... wiesz... j-jak ja... j-ja bardzo tesknilam? - Po tym pytaniu, które ledwo zadała, rzuciła się w jego objęcia, obejmując go z całych sił, co Gaster musiał czuć jako bardzo delikatne wtulenie w ciało Ren, ponieważ ona nie miała sił. Zacisnęła oczodoły, ukrywając twarz w jego swetrze oraz płaszczu. Prawdziwy, musi być prawdziwy!
Nie wyobrażała sobie bardziej szczęśliwego momentu swojego życia... ale czy to znaczy... że razem nie żyją? Teraz nawet o tym nie myślała, cieszyła się z tego, że miała ukochanego w objęciach. Po tak długim czasie bycia samą nie mogła pragnąć niczego lepszego!
Powrót do góry Go down
Wingdings Gaster
Zakorzeniony
Wingdings Gaster


HP : 100
Poziom duszy : 7
Doświadczenie : 77
LOVE : 6
Liczba postów : 519
Join date : 01/01/2016
Skąd : Powierzchnia

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptySob Cze 04, 2016 12:36 pm

Nie był w stanie nic zrobić. Nie był w stanie się poruszyć, nic już powiedzieć. Blask jego oczu barwił potoki łez, które lały się po jego policzkach jak z jakiegoś świeżo stworzonego źródła. Nie powinien niczego czuć. Nie powinien płakać. Nie powinien nawet czuć skruchy. Był bezdusznym, ale czy aby na pewno? Czy to, że nim był wykluczało możliwość posiadania uczuć? Tak powinno być, ale on zawsze był wyjątkiem od reguły. W tym momencie jedyne co czuł to ból. Ból w tej pustce, która inni nazywali duszą i sercem. Rozrywał jego ciało od środka nie pozostawiając niczego. Czuł jakby miał się rozpaść. Smutek, żal i złość na samego siebie mieszały się dając to wredne poczucie winy i straty. Nigdy nie spodziewał się, że wydarzy się coś takiego jak to. Stracił wszelką nadzieję, pogodził się już z tym, że nigdy jej nie zobaczy, puścił się w wir złych wyborów tylko po to, by zagłuszyć tęsknotę. Ale teraz.. Teraz to wszystko wychodziło na wierzch. Wypływało tymi strumieniami łez, których nie był w stanie powstrzymać.
Iluzja? Prawda? Nie wiedział co o tym ma sądzić. To działo się tak nagle. Tak całkowicie niezapowiedzianie. Bez ostrzeżenia. Tak nie wolno. To tylko powoduje ból i cierpienie. Nie był w stanie cieszyć się tą chwilą, bo gdy tylko próbował czuł jedynie większy ból. Nie może się cieszyć, nie w takim momencie, po tym wszystkim co zrobił, po tym jak o mało nie zabił własnego syna, po tym jak zamordował tyle istnień z zimną krwią i radością. Nie zasługiwał na to wszystko.. Nie zasługiwał na to by ją zobaczyć, by usłyszeć jej płacz, jej głos. By poczuć jej dotyk.
Na jej słowa kiwnął głową, niemal niewidocznie. Bał się wykonać jakikolwiek większy ruch, jakby samo mrugnięcie miało zrobić jej krzywdę. Tak bardzo tego nie chciał.. Tak bardzo nie chciał tego wszystkiego w tym momencie. Nie kiedy był zdolny do wszystkiego. Bał się wykonać jakikolwiek ruch w obawie, że zrobi tym coś czego nie powinien. Kiedy go dotknęła.. Kiedy poczuł jej dłoń na swoim policzku o mało nie rozpłakał się jak małe dziecko. Była taka sama jaką ją zapamiętał. Tak samo delikatna. Chciał zrobić to samo, ale jakby stracił władze w każdym kawałku swojego ciała. Nie potrafił ruszyć nawet palcem.
Kiedy tylko rzuciła się w jego objęcia, miał wrażenie, że całkowicie go sparaliżowało. Widział i ją czuł, ale tak bardzo nie mógł się ruszyć. Zawładnął nim strach. W końcu jednak się przełamał. Udało mu się, objął ją delikatnie, schylił by zmniejszyć przestrzeń między nimi.
To nie było kłamstwo, to nie była iluzja. To czysta prawda. Najprawdziwsza i najpiękniejsza prawda świata.
- J-już dobrze.. - mówił cicho, tak łagodnie jak nigdy. Obejmował ją tak delikatnie, bojąc się, że coś mógłby jej zrobić. - T-też tęskniłem.. Tak dobrze cie.. Widzieć.. R.. Ren.. - mówił przez łzy nie będąc w stanie się uspokoić.
Powrót do góry Go down
Azszar
Założyciel
Azszar


HP : 100
Poziom duszy : 4
Doświadczenie : 23
LOVE : 0
Liczba postów : 719
Join date : 06/12/2015
Age : 29
Skąd : Nie z tego świata

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptyNie Cze 05, 2016 10:49 am

W.D. Gaster i W.D. Ren

Moc tego miejsca sprawia, że powracacie do życia


Możecie teraz opuścić to miejsce
(jak skończycie swoje sprawy)
Powrót do góry Go down
http://ukrytaszuflada.blog.pl/
W.D. Ren
Bywalec
W.D. Ren


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 69
Join date : 02/06/2016

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptyNie Cze 05, 2016 6:24 pm

To kobieta w takiej chwili powinna być bardziej rozpłakana, wystraszona i niepewna, jednak Gaster miał kobietę niezwykłą, specjalną, taką, jakiej nigdzie indziej nie znajdziesz. To właśnie ona obrała sobie za cel pocieszenie ukochanego, w jakikolwiek sposób tylko potrafi. Nie mogła dłużej czekać, nie chciała i mimo tego, że nie do końca miała przemyślane plany to jednak działała. Podążała za tym, co podpowiadało jej serce. Głaskała go po plecach oraz karku, cicho szepcząc "ciiiiiii... ciiiiii... już jest dobrze". Jednak gdy tak jego uspokajała, sama przez siebie znów zaczynała trochę płakać. Ponownie się od niego odsunęła trochę, ujęła twarz w zimne dłonie i zaczęła kciukami gładzić kości policzkowe. Przytknęła swoje czoło do jego, patrząc mu w oczodoły. Wydawało jej się, czy nie tylko widziała w nich smutek, ale także coś strasznego? Nie ważne, wcześniej już długo żyła samotnie. Cokolwiek zrobi, nie opuści go nawet na krok. Zdecydowała się go pocałować, aczkolwiek wydawała się być niepewna w tym ruchu. Po prostu nie wiedziała, czy to wystarczy i czy nie pogorszy sytuacji. Pełen czułości oraz delikatności pocałunek trwał dłuższą chwilę.
- Nie placz prosze. Już jestesmy razem... i nic... nic i nikt wiecej... nas nie rozdzieli... - W jej słowach kryła się odpowiedź odnośnie jej zniknięcia... Nic, bo śmierć, nikt, bo obce potwory. Opowie mu o tym, później, kiedy zbierze myśli i oboje przestaną płakać. Teraz mogą już na zawsze zostać razem...
Powrót do góry Go down
Wingdings Gaster
Zakorzeniony
Wingdings Gaster


HP : 100
Poziom duszy : 7
Doświadczenie : 77
LOVE : 6
Liczba postów : 519
Join date : 01/01/2016
Skąd : Powierzchnia

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptyNie Cze 05, 2016 9:54 pm

Miał wrażenie, że woda się w nim skończyła.. Jakby w ogóle ją gdzieś tam w sobie miał w większych zasobach. Powoli przestawał płakać, godząc się z tą myślą, że jego ukochana jest całkowicie realna. To nie sen czy iluzja. To czysta prawda, która tak bardzo go dziwiła, że pewnie musieliby go uszczypnąć wiele razy, by to do niego doszło. Ona żyła. Była tutaj. Ocierała resztki łez z jego kości policzkowych. Była tak blisko, tak samo delikatna i dokładnie taka jaką zapamiętał. Delikatny uśmiech pojawił się na jego twarzy, położył swoją kościstą dłoń na jej, przyciskając ją do swojego policzka, ciesząc się z jej dotyku. Cieszył się całą tą chwilą jakby mimo wszystko nagle miało się to wszystko zakończyć. Jakby był to tylko sen.
Nie potrafił jednak znieść jej spojrzenia. Tego jak patrzyła w jego własne oczodoły. Odwrócił głowę nie mogąc pozwolić jej patrzeć. Oczy są ponoć zwierciadłem duszy. I chociaż w jego przypadku to tylko dwa świecące się punkciki, nie mógł pozwolić jej na to by w nie zaglądała. Nie mogła zobaczyć w nich tych wszystkich krwawych scen, które ujrzały. Nie mógł. Po prostu nie mógł. Nie chciał by zobaczyła te wszystkie błędy, które popełnił. One.. One były zbyt paskudne. Złamałyby jej serce.
Kiedy ta go pocałowała znieruchomiał. Po chwili jednak chwycił jej twarzyczkę w obie swoje zimne dłonie, delikatnie przytrzymując przedłużał ten pocałunek, czynił go jeszcze bardziej namiętnym niż chciała by wyszedł. Pragnął by ta chwila trwała wiecznie. Nawet jeśli miało być wiele podobnych razy, ten raz był wyjątkowy.
- Nikt.. I nic.. - powtórzył jej słowa z radością i ulgą, obejmując mocno i znów przyciągając do siebie. W duszy dziękował Sansowi za to co zrobił. Gdyby... Gdyby z nim nie walczył.. Gdyby nie postanowił zakończyć jego krwawej ścieżki.. Nigdy by się tu nie znalazł. Nigdy by nie zobaczył, że ona tutaj jest, że na niego czeka.
- Tak bardzo sie ciesze...
Powrót do góry Go down
W.D. Ren
Bywalec
W.D. Ren


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 69
Join date : 02/06/2016

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptyNie Cze 05, 2016 10:17 pm

Ona niemalże od samego początku wiedziała, że on nie jest iluzją, że to prawdziwy, jej najprawdziwszy ukochany, którego mogła wyściskać, pocieszyć, pocałować... Cieszyła się też z tego, że próby pocieszenia zaczęły przynosić pozytywny skutek, a do tego szkielet zaczął się uśmiechać. Ren już nie wiedziała, czy płacze ze szczęścia, bo on tutaj jest, czy ze smutku i strachu, jakby miała wyrzuty, że Gaster nie przyszedł po nią wcześniej. Tak samo, jak on, z czasem przestawała płakać, a już całkiem, gdy przedłużył pocałunek. Mimo wszystko wkradł się na jej twarz dosyć szeroki uśmiech.
Nie wiedziała tylko czemu wcześniej tak nagle odwrócił wzrok.
- Cos sie stalo? Czemu odwracasz wzrok? - zapytała zatroskanym głosem, nie wiedząc co się dzieje. Nie zdążyła jednak zrobić nic więcej, znów została przytulona. Wracało jej coraz więcej sił, więc z czasem uścisk szkieletki przybrał na sile.
- Wiesz moze gdzie jestesmy? To inne miejsce, niz w ktorym bylam wczesniej. Stad... mozna wyjsc, prawda? - Musiała ostatecznie o to zapytać. Jeżeli to tylko możliwe chciałaby opuścić to miejsce jak najszybciej, razem z nim.
Rozejrzała się dookoła nieco dokładniej, nie odsuwając się od Gastera nawet o milimetr.
Powrót do góry Go down
Wingdings Gaster
Zakorzeniony
Wingdings Gaster


HP : 100
Poziom duszy : 7
Doświadczenie : 77
LOVE : 6
Liczba postów : 519
Join date : 01/01/2016
Skąd : Powierzchnia

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptyNie Cze 05, 2016 10:30 pm

- Ja.. T-to nie wazne.. - odpowiedział niepewnie. Nie mógł w takim momencie kłamać, nie przed nią. Co jak co, to jedyna persona tego świata, do której mógł mieć stuprocentowe zaufanie, ale po prostu nie mógł jej tego powiedzieć. Gdyby wyjawił całą prawdę, gdyby podzielił się z nią tymi wspomnieniami o rzeziach jakie dokonał.. Nie mógłby patrzeć. Mógłby wtedy równie dobrze od razu zniknąć na wielki wieków. Złamałby jej serce, a to byłby najokropniejszy możliwy sposób. Tylko, czy warto czekać? Jeśli nie on, Sans opowie wszystko. Od samego początku do tego co stało się przed chwilą. Mimo to wolał czekać, nie w takim momencie, nie mógł tego zepsuć. To było zbyt piękne, by tak paskudne relacje to zniszczyły. Trzymał ją w swoich objęciach nie chcąc puścić, ściskając tak mocno, jakby miała zaraz się rozpłynąć. Przez to wszystko nie był pewien, czy przypadkiem nie ściska jej za mocno. Ale ta bliskość, była tak uspokajająca..
- To.. Nie wiem dokladnie.. Ale to chyba Komnata Zapisu. Trafiaja tutaj wszyscy.. Ktorzy po smierci otrzymali druga szanse.. - te słowa ledwo przeszły mu przez usta. Widział już to pytanie. Jak tu trafił.. Skąd się wziął. Ale był na nie gotowy. Na to jedno.. Małe pytanie odpowie szczerze.
Powrót do góry Go down
W.D. Ren
Bywalec
W.D. Ren


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 69
Join date : 02/06/2016

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptyNie Cze 05, 2016 11:00 pm

- Jezeli to sie ciebie tyczy... jest wazne. Wiec prosze cie nie unikaj odpowiadania... - urwała, nie wiedząc, jak właściwie powinna to zrobić. Cóż, jeżeli nie teraz, to kiedy indziej. Jeżeli nie tutaj, to w innym miejscu. Poczeka... Na niego zawsze poczeka. Może nie była świadoma, z kim tak naprawdę ma doczynienia... Nie, to nie tak. Nie wiedziała, że zaczął zabijać, bo to stało się po jej śmierci, ale nawet chociażby jeżeli chodziło o eksperymenty, przez które straciła życie pierwszy raz i cudem po wielu latach wróciła.
Ukrywanie prawdy mogło się teraz wydawać jedynym słusznym rozwiązaniem. Teraz tak, jeszcze trochę. Nieuniknione było, że chciałaby wrócić do domu. Jednak nie wiedziała jak sprawy się mają, że ojciec nie mieszka z synami, a ogółem mają nowy dom w innym miejscu.
Ren miała wrażenie, że gdy próbuje się ruszyć, Gaster mocniej ją trzyma. Nie dziwiłam mu się ani trochę. Może trochę za mocno ją ściskał, ale nie przejmowała się tym i nawet nie sprawiało to kobiecie bólu. Przestała się na tym skupiać, gdy ukochany zaczął mówić o tym miejscu.
- Wiec to znaczy ze... zyje? Zyjemy? Ale w takim razie... co sie stalo? Kto cie zabil kochany? - Padło to pytanie, którego szkielet się całkowicie spodziewał. Mimo wszystko razem z nim powoli podniosła się do pionu.
- I... czy to znaczy, ze... - w jej oczach znów pojawiły się łzy - ...bede mogla zobaczyc naszych synow?! - Nagłe poruszenie, głos pełen nadziei i radości. Oczywiście, że chciała zobaczyć całą rodzinę w komplecie, tak jak kiedyś. Wszystkich szczęśliwych, z uśmiechami na twarzach. Tak... to wszystko już dawno uważała za nierealne do wykonania, a jednak! Nadszedł czas zrobić krok w przód...
Powrót do góry Go down
Wingdings Gaster
Zakorzeniony
Wingdings Gaster


HP : 100
Poziom duszy : 7
Doświadczenie : 77
LOVE : 6
Liczba postów : 519
Join date : 01/01/2016
Skąd : Powierzchnia

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptyNie Cze 05, 2016 11:15 pm

- Ja.. Powiem.. Powiem ci wszystko w swoim czasie.. - zapewniał, szczerze nie chcąc nigdy tego tłumaczyć. Pragnął to ukrywać najdłużej jak tylko może, jeśli dowiedziałaby się prawdy... Nie chciał nawet o tym myśleć. Nie w takim momencie. Nie teraz. To nie pora. Nie czas. Ten moment nie jest do tego odpowiedni. Nigdy nie był i nigdy nie będzie. I chociaż miałby to ukrywać nie wiadomo jak długo. W końcu odpowie.. Nawet jeśli miałby czekać bardzo długo. Po prostu.. Teraz nie potrafił. Zniszczył by to wszystko, a i tak musi odpowiedzieć na pytanie, które już wszystko zachwieje.
- Tak... Zyjesz. To cud, prawda? - spytał z uśmiechem na twarzy, gładząc jej policzek. Jego dłoń drżała. Bał się tej odpowiedzi. Bał się większej ilości pytań jakie z tego powstaną. Bał się tego jak nigdy w życiu, nie był w końcu strachliwy. Był tylko tchórzem, który ucieka od odpowiedzialności i prawdy. Ale teraz już nie musiał uciekać. Teraz już tylko musiał znieść ciężar błędów, które popełnił całkowicie niepotrzebnie jak się okazuje.
- Sans. - odpowiedział krótko. - Po prostu... Zakonczyl cos, czego nigdy nie powinienem zaczynac. - myśl o tym jedynie przypomniała mu o jego spojrzeniu. O tym jak na niego patrzył. Z obrzydzeniem. Tak samo i on patrzył teraz na siebie. Jego brudne łapska, nie powinny nigdy już dotknąć tego delikatnego ciałka, jego wzrok nigdy nie powinien ujrzeć czegoś tak pięknego jak ona.
- Papyrusa.. I Sansa.. Bedziesz mogla ich smialo zobaczyc. - mówił pomagając jej wstać. Zaraz jednak ją podniósł i trzymając w swoich łapkach roześmiał. - Ale najpierw ja chce sie toba nacieszyc. - mówiąc to podążył w kierunku wyjścia z tego miejsca. Miał nadzieję, że już nigdy tutaj nie wróci.

z.t
Powrót do góry Go down
Toriel
Obywatel
Toriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 489
Join date : 24/08/2016

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptySob Paź 22, 2016 6:06 pm


Nie czuła już zimna czy strachu. Właściwie mówiąc - niczego nie czuła. Ciemność zawitała jej przed oczami, ostatnim, co widziała przed śmiercią był jej przybrany ojciec, król. Wpatrywała się w jego oczy, pyszczek, białe i złote futro. To było nawet miłe, przed śmiercią wreszcie poczuć się kochaną. Poczuć, że ma się kogoś, kto się tobą opiekuje, kto Ciebie chce, dla kogo jest się ważnym.
Niestety potem wszystko rozprysło się niczym pył. To miał być koniec? Umarła.. Dlaczego więc jej świadomość powróciła?
Otworzyła oczy... oczekiwała znów majestatu ojca... a ujrzała jasne światło. Gwiazda? Kryształ? Save Point.
Wstała do klęczek i wysunęła rękę w stronę jasnego światła. Nie mogła go dotknąć, choć czuła, że z tego miejsca płynie dziwna energia. Energia, dzięki której znów żyła. Już miała napełnić ją radość jak poczuła kolejny zdradziecki cios prosto w jej serce. Tym razem jednak nie od Doggo, tym razem to był los. Klęcząc na kolanach przysunęła ręce do klatki piersiowej, dokładnie tam, gdzie powinna mieć duszę.
Powinna. Lecz tez była prawie pusta.
Nie pojawiło się żadne jasne światło, nie widać było czerwonego serca, nie czuła nawet energii własnej duszy. Więc tak to miało wyglądać? Stała się bezduszna? Próbowała sobie przypomnieć co się wydarzyło... Pamiętała ojca... Zaraz.. Asgore był jej ojcem? I matkę? To ona miała matkę? Brata? To wszystko wydawało się tak realne... Coś tutaj było nie tak.
Pozostało jej jedno wyjście, jeden sposób, aby się dowiedzieć co zaszło.
Chara? Chara?
Nawoływała w swoich miejscach... jednak odpowiedziała jej pustka.
I świadomość. Myśl, że naprawdę kogo ona nawołuje? Siebie samą? Nie, nie, moment.. przecież ona była Chica! Była... Była.. Kim właściwie była? Nie pamiętała prawie niczego, prawie nikogo... Poza tym, co wcześniej mówiła druga strona jej duszy, poza całą wyprawą po Podziemiu.
Przymknęła oczy, próbując jeszcze raz zajrzeć w swoją duszę. Tym razem jednak nie natrafiła na pustkę - miała tam coś! Czarną, zbrukaną w całości HATE... w dodatku nie jej. Czy to oznaczało ostatnie chwile jej świadomości? Czy jak wyjdzie to stanie się właśnie tym, co pozostało z jej duszy? Czystą nienawiścią?
Gdyby tylko miała tutaj kogoś.. Gdyby tylko nie była sama... Tak bardzo nie chciała stąd wychodzić. Padła na ziemię, rękami zakrywając twarz i zaczęła płakać.
Powrót do góry Go down
Doggo
Mistrz Gier
Doggo


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 356
Join date : 10/07/2016

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptySob Paź 22, 2016 6:35 pm

Poczułem nagle że ktoś wbija mi coś w plecy, a potem... moje ciało się rozpadło... Nagle zobaczyłem jakieś światło. Czy tak wygląda śmierć? Co mnie teraz mogło czekać? Piekło? Niebo? Jakiś Osąd? Nie wiedziałem. Gdy mój wzrok przyzwyczaił się do światła rozejrzałem się. Zauważyłem tą dziewczynkę. Tą Samą którą zabiłem. - To jest ostateczny znak... jestem naprawdę martwy...ale kto mnie zabił? I czy to jest Piekło czy Niebo? Tu jest też ten człowiek, więc raczej do nieba. Chyba. Nie jestem pewien. - myślałem. Bałem się podejść do tamtej osóbki. W końcu to moja wina że w ogóle tu trafiła. Gdyby mnie wcześniej nie spotkała to najpewniej nie byłoby jej tutaj.
Powrót do góry Go down
Toriel
Obywatel
Toriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 489
Join date : 24/08/2016

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptySob Paź 22, 2016 6:46 pm

Poczuła, że nie jest sama. Podniosła głowę z ziemi, rozglądając się po okolicy. Wciąż płakała, drżała... tak bardzo się bała. Nie pomógł jej fakt, że ujrzała akurat Doggo. Czemu on się tutaj znalazł? Stało się coś po jej śmierci? Król go zabił? To było nawet możliwe... Ojciec mógł popaść w szaleństwo po kolejnej stracie dziecka.
Zaraz.. czemu znów nazywała Asgora ojcem? Czemu znów uważała, że jest z nim niezwykle blisko?
-...Piesku...
Wyszeptała cicho. Ten głos.. to nie były jej słowa, to nie była ona! Wstała od razu z klęczek i podeszła bliżej Doggo. To on ją zabił - głosiło z tyłu jej głowy. Nie chciał jednak tego, prawda? Bronił króla, chciał uzyskać siódmą duszę.. Robił to dla królestwa.
A ona i tak pragnęła oddać duszę.
-Doggo. -Skąd znała to imię? -D-Doggo.. Piesku...
Zrobila jedyne o czym myślała w tej chwili - ostatecznie podbiegła do niego i wtuliła się w miękkie futrego, płacząc przy tym rzewnie.
Powrót do góry Go down
Doggo
Mistrz Gier
Doggo


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 356
Join date : 10/07/2016

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptySob Paź 22, 2016 7:03 pm

Ta dziewczynka zauważyła mnie. Wystraszyłem się trochę i zacząłem myśleć nad ucieczką. Tylko dotąd? Moja wada wzroku tego nie ułatwiała. Gdy przytuliła się do mnie i zaczęła płakać objąłem ją łapą. - W-wybacz mi to co zrobiłem... T-to na pewno cię bolało... C-chciałem tylko pomóc Królowi i... zdobyć ostatnią duszę... W-wybaczysz mi? - zapytałem smutnym głosem. - Gdzie jesteśmy? Umarliśmy? - zapytałem po krótkiej chwili nadal obejmując człowieka. Rozglądałem się po okolicy. Wciąż nie mogłem nic zobaczyć.
Powrót do góry Go down
Toriel
Obywatel
Toriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 489
Join date : 24/08/2016

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptySob Paź 22, 2016 7:16 pm

Wtuliła się w niego bez skrępowania. Ściskała go z całych sił, tuląc się jak małe dziecko do kogoś bardzo bliskiego.
Wybaczysz? Tak, to zamierzała zrobić. Ostatnie chwile, gdy jeszcze mogła to uczynić.. jak miałaby tego nie wykorzystać?
-Wybaczam... Wybaczam ci wszystko Piesku.. Proszę.. Nie mam tutaj nikogo... Tylko Ciebie.
Tak bardzo potrzebowała teraz tego przytulenia. Tak bardzo pragnęła nie czuć się teraz sama - żeby ktokolwiek chociaż na chwilę pokazał jej, że jest kochana.
-Umarliśmy.. Jesteśmy... T-To jakiś rodzaj save point'u.. Czy coś.. Możemy stąd wrócić do żywych.. Możemy... M-Możemy...
Nie, nie, nie! Ona nie mogła! Gdyby tylko opuściła to miejsce stałaby się.. tym.. tym czymś! Resztką duszy, czarną jak smoła, pełną nienawiści do świata. Tak miała wyjść? Już wolała być martwa, już wolała tkwić tutaj po wieki wieków!
-Boję się.. Nie chcę tam wracać... N-Nie chcę...
Rzewnie płakała na ramionach Doggo, wtulając się w niego tak, jakby przytulała się do ojca co najmniej. Potrzebowała go.

Komnata Zapisu 3c195ac5e09c8ac904b6ea568ba04b44
Powrót do góry Go down
Doggo
Mistrz Gier
Doggo


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 356
Join date : 10/07/2016

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptySob Paź 22, 2016 7:57 pm

- Save point? Możemy wrócić do żywych? O czym ty mówisz? Skąd wiesz tak wiele? Byłaś już tu kiedyś? - pytałem. Gdy dziewczynka zaczęła płakać przytuliłem się. - Będzie dobrze... będzie dobrze... j-ja pomogę ci! Obiecuję! - stwierdziłem tuląc ją mocniej do siebie. Nie wiedziałem za bardzo co robić. Nigdy wcześniej nie byłem w takiej sytuacji, więc czułem się bardzo zagubiony. - Biedne dziecko... Zaraz... czy Asgore nie zabrał jej duszy? - spojrzałem na nią nieco wystraszony. Czy to znaczy że będzie mordować niewinne osoby? Nie mogłem do tego dopuścić. Postanowiłem że spróbuję jakoś ją powstrzymać przed tym. Dla dobra wszystkich.
Powrót do góry Go down
Toriel
Obywatel
Toriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 489
Join date : 24/08/2016

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptySob Paź 22, 2016 9:11 pm

Była tutaj? A może nie? Na pewno była martwa... Zaraz.. kiedy właściwie? Miała w sobie poczucie śmierci.. dawno, dawno temu... Ona wtedy nawet nie żyła!
...chyba, że... Już nie była sobą.
Nie, nie mogła o tym myśleć! Nie chciała!
-B-Byłam już martwa.. Z-Znaczy.. n-nie ja... T-To... To co we mnie siedzi... -Wsunęła nos w jasne futerko, opierając łepek o ramię psowatego -J-Jak tylko stąd wyjdę... przestane być sobą.
Powinna mu powiedzieć? Teraz miała tylko jego... nikogo więcej. Nie miała matki, nie miała ojca, nie miała siostry ni brata... Ani nawet wujka Sansa!
Ale.. czy miała wujka Doggo? Właściwie tak go teraz traktowała. Zabił ją? Nie, nie, to był wypadek przy pracy... Gdyby wiedział to na pewno by się do tego nie posunął. Byli przecież przyjaciółmi, czyż nie? Hah, nawet zapewne bliżej było mu do Chici niż do Frisk.
-J-Ja.. J-Jestem niewinna.. Z-Zabijałam... B-Bo była.. j-jakbyy we mnie taka druga dusza.. B-Bardzo złej osoby... J-Ja.. J-Ja nie chciałam... I teraz... -Otwarła szeroko bursztynowe oczy, wpatrując się w Doggo pomimo łez, które spływały jej po policzkach -Moja dusza była ostatnim c-co... c-co to trzymało... T-Teraz... Teraz jej nie mam..
Zrobiła to - nie tylko powiedziała Doggo o wszystkim ale i ukazała mu swą duszę. Połówka serca, czarna niczym smoła, z ciemną aurą... akurat w miejscu, gdzie powinno być ta malutka czerwona dusza dziewczynki. Ale ona jednak unosiła się właśnie z zamku, została oddana na ręce króla... A HATE został wypuszczony na wolność.
-Jak tylko z tą wyjdę... Stracę swoją świadomość... Przestanę być taka jaka jestem...
Powrót do góry Go down
Doggo
Mistrz Gier
Doggo


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 356
Join date : 10/07/2016

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptySob Paź 22, 2016 9:20 pm

- Spokojnie, spokojnie, wszystko będzie dobrze... - mówiłem próbując uspokoić jakoś dziewczynkę. Naprawdę starałem się jej pomóc. - Twoja dusza jest teraz w zamku... po prostu pójdziemy do króla... Gdy otworzy barierę na pewno odda ci duszę. Pewnie reszcie ludzi też. I nie bój się. Jak będziemy iść powstrzymam cię przed robieniem złych rzeczy... - mówiłem jeszcze mocniej się do niej tuląc. Wziąłem ją powoli na łapy. - To... możesz pokazać mi wyjście? - spytałem rozglądając się. - Ja nie jestem w stanie go zobaczyć. - stwierdziłem.
Powrót do góry Go down
Rhav
Obywatel
Rhav


HP : 100
Poziom duszy : 3
Doświadczenie : 21
LOVE : 0
Liczba postów : 403
Join date : 19/03/2016
Age : 25

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptySob Paź 22, 2016 10:44 pm

Doggo, Chica

Moc tego miejsca sprawia, że powracacie do życia
Powrót do góry Go down
Toriel
Obywatel
Toriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 489
Join date : 24/08/2016

Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu EmptySob Paź 22, 2016 11:25 pm

Chciała wierzyć w słowa Doggo. Miał ją zabrać do zamku? Do króla? To mogło się udać... Gdyby Asgore... Gdyby tatuś oddał jej dusze mogłaby powrócić do poprzedniego stanu.
Ale zaraz.. otworzy barierę?
Czy to nie oznaczało, że ostatecznie jej dusza przepadnie? W końcu tyle magii.. tyle energii.
Wybór pomiędzy byciem mordercą, a wolnością potworów? Nie, to za dużo dla takiego dziecka.
-Doggo... M-Mogę po prostu tutaj zostać też... Na wieki. Nie chcę odbierać wam pragnień.. Otworzenie bariery zniszczy moją duszę... Wiem jak bardzo jej potrzebowaliście... Może... Może ja tutaj zostanę?
Jednocześnie chciała puścić jego futerko, jak i przytulać się do niego jeszcze mocniej. Może to i dobrze, że trafiła tu razem z nim? Przynajmniej nie była sama.
-Wyjście jest tam... -Wskazała na ciemny punkt gdzieś w kącie komnaty. Miejsce, które przekroczy się i tym samym wróci do świata żywych. -I.. Idź sam... Ja nie mogę...
Mogli już wyjść, byli wolni i przywróceni do życia. Chica jednak zdawała się oponować, nie chciała stawać się bezduszną bestią. Ale zawsze pozostawało zabranie dziewczynki siłą, czyż nie?
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Komnata Zapisu Empty
PisanieTemat: Re: Komnata Zapisu   Komnata Zapisu Empty

Powrót do góry Go down
 
Komnata Zapisu
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Punkt Zapisu
» Komnata Balowa
» Komnata balowa

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Beyond Undertale PBF :: Okruchy Czasu :: Okruchy Czasu :: Dawna linia czasowa-
Skocz do: