Beyond Undertale PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Ciemne korytarze

Go down 
+4
Hazel
Wingdings Gaster
Asriel
KiedyśUndyne
8 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 25

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptySro Cze 01, 2016 1:17 pm

Ciemne korytarze Deeper_inside_shadowtooth_cave_by_gregg4x-d4okclg

Ciemne korytarze to bardzo stare i zapuszczone części Ruin. Jedno z niebezpiecznych miejsc, gdzie żyją całkiem dzikie lub pół dzikie potwory, które nie potrafią zbytnio mówić, ani porozumiewać się z innymi. Ściany, sufit jak i podłogą są dosyć równe, jednak nie pokryte fioletowymi cegiełkami, przez co wyglądają jak zwykłe jaskinie bez końca.

W głównej części, gdzie wszystkie korytarze się zbiegają jest ściana pełna... kreseczek odliczających czas, namalowane jakby kredą, jednak w rzeczywistości są one wyryte pazurem w skale, z czasem jednak pokryły się delikatną bielą.

Nie ma tutaj zbyt dużo światła, toteż trzeba uważać pod nogi. Echo niesie się daleko. Nigdy nie wiadomo, co tutaj znajdziesz. Zadziwiające, że jest tutaj niesamowicie świeże powietrze!


Ostatnio zmieniony przez Undyne dnia Nie Cze 26, 2016 12:08 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Hazel
Mistrz Gier
Hazel


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 39
LOVE : 1
Liczba postów : 327
Join date : 16/12/2015
Age : 23
Skąd : Miasto Chytrej Baby

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptyNie Cze 26, 2016 11:04 am

Chcąc przypomnieć sobie, jak to było w Ruinach, natrafiła na to właśnie miejsce. Już na początku nie miała pewności co do tego miejsca, ale determinacja i ciekawość ciągnęły ją w głąb korytarzy. A teraz... zgubiła się. W tej części Ruin jeszcze nie była, a korytarze te ciągle się gdzieś rozwidlały, aż w końcu dotarła do ślepego zaułka. Wyglądało na to, że ktoś tu odliczał czas... tylko dlaczego? Był tu uwięziony? A może tutejsze potwory liczą czas w jakim są zamknięte w podziemiu? W każdym razie nie wyglądało to za ciekawie. W tym momencie stwierdziła, że się wróci. Tylko że... którędy? Stwierdziła, że pójdzie losowym korytarzem. Wróciła w to samo miejsce. Zrobiła tak jeszcze kilka razy, ale efekt był ten sam. Nie wyglądało to najlepiej. Chciała zawołać o pomoc, ale wiedziała, że zamiast tego może obudzić jakieś niebezpieczne potwory. Znów obróciła się do ściany próbując znaleźć w niej jakąś podpowiedź...
Powrót do góry Go down
Asriel
Bywalec
Asriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 86
Join date : 08/05/2016
Age : 29
Skąd : Z pałacu królewskiego

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptySro Cze 29, 2016 5:34 pm

Asriel postanowił tego dnia wybrać się na wycieczkę po Ruinach, skoro mama pozwalała póki co tylko tutaj swobodnie mu się poruszać, to znaczy bez obstawy w postaci jej osoby. Chłopiec swoją mamę szczerze kochał i nagle nie potrafił się otrząsnąć z radości jaką wywołało spotkanie z nią oraz sposób w jaki przyjęła syna. Niemniej nie do końca potrafił zaakceptować to ograniczenie. Przed śmiercią mógł chodzić gdzie mu się żywnie podobało. Ile wtedy przygód przeżył. Ruiny póki co mogły mu zająć czas, ale w końcu spowszednieją mu, a wtedy będzie chciał iść dalej. Znał to miejsce dość dobrze z czasów gdy żył po raz pierwszy i gdy był… no kwiatkiem… i czatował na ludzi, więc znudzenie może przyjść dość szybko. Jednakże skręcił to tu to tam i dziś dotarł do części Ruin, w których nigdy raczej nie przebywał. Trudno to nawet nazwać ruinami, otaczały go skalne ściany, chociaż zbyt równe, aby mogły zostać ukształtowane przez naturę. Czy to mogła być biedniejsza część Domu, nim ojciec zabrał wszystkich chętnych na drugą stronę Podziemia. Miejsce to było dość ciemne oraz ponure, niemniej Asriel poczuł żyłkę odkrywcy i postanowił trochę tutaj sobie pospacerować. By było mu trochę łatwiej, uniósł dłoń, po czym skupił się odrobinę. Używają magii stworzył płomień lewitujący nad ręką, który mógł oświetlić mu drogę. Książę poczuł zadowolenie z siebie, że nadal mógł używać magii, a przynajmniej tej odziedziczonej po rodzicach. W sumie – stwierdził po kilku minutach. – Nie ma tu wiele ciekawego poza tymi kreskami wyrytymi w ścianie. Ciekawe czemu służą? – zaczął zastanawiać się, stając na chwilę w miejscu.
Powrót do góry Go down
Hazel
Mistrz Gier
Hazel


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 39
LOVE : 1
Liczba postów : 327
Join date : 16/12/2015
Age : 23
Skąd : Miasto Chytrej Baby

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptySro Cze 29, 2016 7:02 pm

Dziewczynka nie wiedząc, co dalej robić, cały czas stała w miejscu drżąc lekko z obawy przed niespodziewanym atakiem ze strony potwora. Po chwili zrobiło się jakby jaśniej... Niepokojąco jaśniej... Odwróciła się powoli, by sprawdzić, co to takiego. W zasadzie sama nie wierzyła własnym oczom... To był Asriel! I na dodatek wszystko wskazywało na to, że był żywy... Ale jak to możliwe? Teraz to i tak jej nie obchodziło, wreszcie znalazła kogoś, kto mógłby ją stąd wyprowadzić!
- Asriel! - zawołała z uśmiechem i podbiegła do przyjaciela rzucając mu się na szyję - Ty naprawdę żyjesz? Ale jak to możliwe? - pytania mogły nawet nie mieć końca, ale dziewczynka wolała na razie je skończyć i nie obciążać go. Miała jednak jeszcze jedno, które musiała zadać:
- Wiesz może, jak stąd wyjść? Tak jakby się tu zgubiłam... - przyznała cicho jakby wstydziła się tego. W zasadzie to tak właśnie było, niby Ruiny są niezbyt wielkie, a tutaj proszę - nasza Frisk się zgubiła. Miała tylko nadzieję, że Asriel jej nie wyśmieje
Powrót do góry Go down
Asriel
Bywalec
Asriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 86
Join date : 08/05/2016
Age : 29
Skąd : Z pałacu królewskiego

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptySob Lip 02, 2016 1:07 pm

Asriel oniemiał, gdy jakiś głos zawołał go po imieniu i to znajomy głos! Nie bardzo jednak widział co jest w ciemności poza kręgiem światła rzucanego przez jego kulkę ognia. I nagle ktoś rzucił mu się na szyję, a chłopiec z wrażenia aż stracił koncentrację, więc płomyk zniknął, pozwalając nastać ciemności.
Nie potrzebował jednak światła, by wiedzieć kogo ma przed sobą. Poczuł, że wilgotnieją mu oczy. Znowu nie wiedział co robić. Tak jak przy spotkaniu z mamą, chociaż może nie aż w takim stopniu. Wtedy to się zupełnie rozkleił, ale teraz chyba wytrzyma bez popadania w ciemną rozpacz.
- Frisk – szepnął tylko i uścisnął tą osobę, która tak wiele zmieniła w jego niedawnym, kwiatkowym „nieżyciu” – Frisk – powtórzył nieco głośniej. – Dobrze… dobrze cię widzieć – rzekł, gdy odzyskał nieco władzy nad językiem. – Tak… zdaje się, że żyję… znowu, chociaż nie potrafię tego wytłumaczyć – wtedy zdał sobie sprawę z czegoś istotnego. – Ale, ale… ty mnie pamiętasz? – zapytał się, kładąc dłonie na ramionach dziewczyny i patrząc w miejsce, w którym powinna być jej twarz. – Myślałem, że w tej wersji czasu tylko ja pamiętam co tutaj się działo w tej… no… innej linii czasowej – zamilkł potem na chwilę.
Jego powrót do życia i to w innej linii czasowej wszystko tak bardzo komplikował, że nie wiedział jak to sobie w głowie poukładać. Frisk była tutaj i najwyraźniej go pamiętała. Nie spodziewał się tego po spotkaniu z mamą. W końcu zdecydował się rozpalić na nowo ognik i ruszyć w drogę powrotną. Mogą rozmawiać idąc przecież, a Frisk i tak chce stąd wyjść.
- Przyszedłem stamtąd – pokazał korytarz za swoimi plecami. – Jeśli tędy pójdziemy to chyba wyjdziemy w mniej… ponurej części Ruin. Ciekawe, czy mama w ogóle wie o istnieniu tego miejsca – dodał, obracając się w odpowiednim kierunku.
Czekał na Frisk, by mogli ruszyć razem.
Powrót do góry Go down
Hazel
Mistrz Gier
Hazel


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 39
LOVE : 1
Liczba postów : 327
Join date : 16/12/2015
Age : 23
Skąd : Miasto Chytrej Baby

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptySob Lip 02, 2016 1:49 pm

A więc jednak żył! Można to chyba uznać za cud, prawda? Cieszyła się, że widziała go w jego prawdziwym, a nie kwiatkowym "wydaniu". Ciekawe, że to ten sam potwór, ale dwa zupełnie odmienne charaktery...
No i właśnie. Nasuwa się pytanie skąd ona pamięta Asriela... niby z innej linii czasowej, ale... JAKIM CUDEM? Zdążyła już zrobić True Reset, a mimo wszystko nadal to pamiętała... Ale to chyba dobrze, prawda? Dzięki temu zapamiętała chociażby Asriela... A to jest ogromnym plusem
- W zasadzie sama nie do końca jestem pewna, ale... mnie to nie przeszkadza - odpowiedziała chichocząc i potargała go po tej jego czuprynce. Śmiesznie teraz wyglądał, taki rozczochrany.
Kiedy tylko się odwrócił, ruszyli w stronę prawdopodobnego wyjścia
- Prawdopodobnie wie, ona chyba zna całe Ruiny na pamięć - odpowiedziała uśmiechając się lekko - W końcu sama mówiła, że Ruiny robią się małe, kiedy się do nich przyzwyczaić. W sumie to ma chyba rację, w końcu wystarczy tylko porównać je z Hotland. Ale trzeba przyznać, to miejsce nie wygląda za ciekawie... - powiedziała już lekko zaniepokojona rozglądając się na boki. Nawet wydawało jej się, że coś usłyszała, więc odwróciła szybko głowę w tamtą stronę. Gorzej z tym, że w ciemnościach zbyt wiele to nie widziała...
- A właśnie, udało ci się już spotkać oboje rodziców, czy tylko Toriel? - spytała, żeby nieco "rozluźnić" atmosferę. Nawet sama się nieco pewniej poczuła
Powrót do góry Go down
Asriel
Bywalec
Asriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 86
Join date : 08/05/2016
Age : 29
Skąd : Z pałacu królewskiego

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptyWto Lip 05, 2016 10:06 am

A więc pamiętała! Zdumiało to Asriela, ale może nawet i radowało. Przynajmniej osobie, która tak wiele dla niego zrobiła nie musiał się zwierzać ze swojej prawdziwej przeszłości.
- Mnie to zastanawia, Frisk. Będę musiał porozmawiać z mądrzejszymi ode mnie potworami – stwierdził z westchnieniem. – Ale miło, że mnie pamiętasz. Bałem się, że będziemy tutaj obcymi dla siebie istotami. Ej! – pisnął, gdy Frisk zmierzwiła jego czuprynę.
Nie spodziewał się tego, a efekt bawił dziewczynę. Nie mógł się jednak na nią gniewać, więc tylko uśmiechnął się, poprawiając włosy. Potem ruszyli w drogę ku jaśniejszym częściom Ruin. Asrielowi wydawało się, że pamięta w miarę drogę, którą tutaj przyszedł.
- Może masz racę – odpowiedział na uwagę Frisk. – Po prostu wydaje mi się, jakby od wieków nikt tutaj nie wchodził. Chyba tylko bardzo antyspołeczne potwory mogłyby tutaj żyć – przy pytaniu dziewczyny, wyraźnie posmutniał. – Na razie spotkałem tylko Toriel. Mama nie pamięta niczego i wygląda na to, że bardzo nie chce, abym zobaczył się z tatą. Boi się, że on mnie zabierze, a ona znowu mnie straci – rzekł ponurym tonem. – A tobie nie przeszkadza, że mimo twoich wysiłków coś się dziwnego z czasem porobiło i znowu jesteś tutaj? – zadaje własne pytanie.
Powrót do góry Go down
Hazel
Mistrz Gier
Hazel


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 39
LOVE : 1
Liczba postów : 327
Join date : 16/12/2015
Age : 23
Skąd : Miasto Chytrej Baby

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptyPią Lip 29, 2016 9:23 pm

Frisk szła cały czas tuż za Asrielem cały czas uważnie go słuchając, jednak rozglądała się bez przerwy. To miejsce NA PRAWDĘ nie wydawało się zbyt przyjazne. I te ciągłe niby kroki, szepty... Już sama nie wiedziała, czy one należą do nich, do potworów, czy to tylko wyobraźnia płata jej figle
- Też mi się tak wydaje. i chyba raczej nie miałyby przyjaznych zamiarów - powiedziała ponownie się rozglądając. Chyba zauważyła jakiś błysk... A może to tylko ogień odbijający się od ściany?
- Szczerze mówiąc to chyba ją rozumiem... Ale powinna dawać ci wychodzić przynajmniej do Snowdin, tam jest bezpiecznie - odparła z lekkim uśmiechem - Ale no cóż, jest lekko przewrażliwiona, nic się na to nie poradzi. Trzeba jej dać trochę czasu
Na ostatnie pytanie pokręciła głową
- Ani trochę. Wróciłam po to, by znów spotkać się z wami wszystkimi. Może tym razem nawet zostanę w Podziemiu... O ile oczywiście mi inni na to pozwolą - odpowiedziała chichocząc - A ty... pamiętasz cokolwiek z bycia kwiatkiem? - spytała z ciekawością
Powrót do góry Go down
Asriel
Bywalec
Asriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 86
Join date : 08/05/2016
Age : 29
Skąd : Z pałacu królewskiego

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptySro Sie 03, 2016 12:07 pm

To było takie zdumiewające. Szedł sobie przez tą mroczną część Ruin, z przyjaciółką u boku, która w innej wersji czasu uwolniła jego lud spod Bariery i rozmawiali ze sobą, jakby się po prostu nie widzieli kilka dni. Tak, sporo Frisk zawdzięczał. I nawet poparła księcia, że powinien móc wychodzić samemu dalej niż Ruiny, ale również starała się wykazać zrozumieniem wobec mamy Asriela.
- Tak... masz rację. W sumie żyję ponownie dopiero od... kilku godzin w sumie. Mama potrzebuje więcej czasu, aby uspokoić emocje - odpowiedział.
Zaskoczyło go, gdy Frisk stwierdziła, że powróciła do Podziemia z własnej woli i nawet chciała tutaj pozostać.
- Naprawdę? TO by było niesamowite! Ale niestety nie wiem jeszcze jak w tej linii czasu potwory odnoszą się do ludzi. Jesteś po mamie drugą osobą jaką spotykam - mówi dalej.
Gdy jednak dziewczyna spytała go, czy pamięta coś z bycia kwiatkiem, Asriel nagle zatrzymał się, drżąc wyraźnie. Obrazy podłych czynów i nienawiści do wszystkiego z tamtych czasów, wypełniły jego umysł.
- Ja... pamiętam... wszystko... - wyjąkał.
Czuł, że oczy stają się wilgotne i walczył ze sobą, by się nie rozpłakać przed Frisk.
Powrót do góry Go down
Wingdings Gaster
Zakorzeniony
Wingdings Gaster


HP : 100
Poziom duszy : 7
Doświadczenie : 77
LOVE : 6
Liczba postów : 519
Join date : 01/01/2016
Skąd : Powierzchnia

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptyPią Sie 05, 2016 9:14 pm

Dużo się działo. Bardzo dużo. W trakcie zaledwie kilku chwil, jak bardzo można się zmienić? Z zabójcy, który nie bał się odebrać życia samej królowej, do potulnego, płaczącego staruszka, który za wszelką cenę stara się nigdy już nie wrócić do tego co robił dawniej. Z pozbawionego duszy i skrupułów, do spokojnej owieczki o wielkim sercu. No, może bez przesady z tym wielkim sercem, ale jednak z porządną duszą, a nie pustym konturem. To nie był już ten sam szkielet, i chociaż tak ciężko było przyzwyczaić się do niezliczonej ilości emocji i odczuć, które napływały z każdej strony, z każdego wspomnienia, musiał się starać. Musiał się przyzwyczaić. I musiał zacząć naprawiać to co zrobił. Zanim ponownie spotka się ze śmiercią, tym razem, dla odmiany, z rąk samej Undyne, może lepiej wytłumaczyć sobie wszystko z Toriel? W końcu, po to tu przyszedł prawda? To z tego powodu wił się po korytarzach Ruin, krętych i ciemnych. Znał to miejsce, mógł dotrzeć do domu Królowej bez żadnych przeszkód, ale z jakiegoś powodu wybrał kręcenie się po tych korytarzach. Mijał ten sam kamień, te same dziury i przewrócone filary po kilka razy, tylko dlatego, że jak na tchórza przystało bał się trafić do swojego celu.
Schował dłonie w kieszeniach płaszcza, szedł lekko przygarbiony, okulary niemal zsuwały się z kości nosowej, ale jakimś cudem jeszcze nie uderzyły o kamienną podłogę. Dźwięk tłukącego się szkła, pewnie podniósłby całe ruiny na nogi. Pogrążony w myślach, szedł przed siebie, póki nie usłyszał głosów. Dwóch, dobrze mu znanych głosów, które często słyszał w snach w Pustce, gdy był bliski jakiejkolwiek z linii czasu. Podniósł wzrok, a to co zobaczył przeszło jego najśmielsze oczekiwania.
- Książę. - mruknął cicho, do samego siebie, nie mogąc się nadziwić. No tak. Linie czasu robią teraz co tylko chcą. Wróciły więc do życia i największy skarb Podziemia, który został kiedyś odebrany brutalnie przez ludzi. Spojrzał na towarzyszącą mu duszyczkę. Wobec niej zachowywał się wręcz, jakby nie istniała. Ten człowiek może i go nie znał, ale za to on znał tego człowieka. Frisk. Tyle zła i dobroci w jednej, tak silnej duszy.
Ukłonił się, przyklękając na jedno kolano.
- Witaj Książę. - odezwał się w końcu głośniej, tak jak powinien. Z szacunkiem. Szybkim ruchem ręki poprawił okulary, które postanowiły w końcu spotkać się z ziemią, ale ich plan został zatrzymany. Podniósł się. - Dzień dobry, Frisk. - trochę mniej miłym tonem, zwrócił się do towarzyszki koźlątka.
- Nie spodziewałem się zobaczyć was tutaj. To wielki dzień dla Podziemia. Książę powrócił do żywych. - zachowywanie się i bycie tak oficjalnym powoli zaczynało go męczyć. Gdyby obok była Ren.. Pewnie zaraz cały uroczysty nastrój legł w gruzach, bo zaczęłaby go tulić i głaskać, i.. O mój Boże. A co jeśli zaczęłaby się jeszcze bawić jego puchatym ogonkiem? Nie. Jednak dobrze, że jej nie ma.
- Chyba zbyt oficjalnie, co? - spytał, spoglądając na Frisk, która zdawała się być z młodym Asrielem na ty. - Powinienem, trochę "zluzować", jak to mówi młodzież? - ten uśmiech na twarzy, i całkiem beztroskie spojrzenie. Tak szczere i niespotykane. Dokładnie taki sam, jak kiedyś, kiedy jeszcze był świeżo wykapanym ojcem i Królewskim Naukowcem.
Powrót do góry Go down
Hazel
Mistrz Gier
Hazel


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 39
LOVE : 1
Liczba postów : 327
Join date : 16/12/2015
Age : 23
Skąd : Miasto Chytrej Baby

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptyPią Sie 05, 2016 9:58 pm

Słuchała Asriela z delikatnym uśmiechem, już jakby się uspokoiła. Czuła się jakby już była w tej dobrze jej znanej części Ruin, chociaż tak oczywiście nie było. Przynajmniej na razie
- Więc sam widzisz, jak to jest... Ja zapewne postąpiłabym tak samo - odpowiedziała z uśmiechem
Na drugą wypowiedź machnęła ręką
- Zapewne tak, jak zawsze, najpierw będą chcieli zabrać mi Duszę, a potem się ze mną zaprzyjaźnią... A przynajmniej mam nadzieję, że tak będzie
Zauważyła, że Asriel drży. To wspomnienie na pewno nie było przyjemne. Sama Frisk doskonale o tym wiedziała - w końcu ona pamiętała każdą linię czasu, każde zabójstwo, utratę kontroli nad sobą... Akurat w tym momencie się jej to przypomniało
- O rety, wybacz... Nie powinnam o to pytać... - powiedziała spuszczając nieco głowę.
Po chwili zauważyła, że ktoś... albo coś się do nich zbliża. Czy raczej może oni się zbliżali? Na jedno w sumie wychodzi. Oczy Frisk ujrzały wysokiego szkieleta, którego wcześniej na pewno nie widziała. A przynajmniej tak jej się zdawało. Ale zaraz... Wysoki szkielet. Okulary. Sweter. Wszystko się zgadzało. To przed tym właśnie szkieletem ostrzegała ją Undyne. Dziewczynka odsunęła się kilka kroków w tył. Najbardziej zaskoczył ją fakt, że znał jej imię. Asriela to wiadomo, że kojarzył - no bo kto nie znał samego księcia?
- S-skąd pan nas zna? - spytała z delikatnie drżącym głosem. Coraz mniej podobała jej się ta sytuacja. Chociaż trzeba przyznać, że uśmiech szkieleta w pewnym sensie ją uspokoił... Ale nie do końca
Powrót do góry Go down
Asriel
Bywalec
Asriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 86
Join date : 08/05/2016
Age : 29
Skąd : Z pałacu królewskiego

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptySro Sie 10, 2016 11:05 am

Trudno było powstrzymać napływ wspomnień, żalu i łez, chociaż książę walczył ze sobą, by się nie rozpłakać. Bliskość przyjaciółki bardzo mu w tym pomagała. To jej zawdzięczał, że przestał NIM być, złowrogim kwiatkiem. Wtem zobaczył, że Frisk na coś patrzy. Zaskoczony Asriel również spojrzał w tamtą stronę i z niebyt przyjemnym uczuciem w brzuchu zobaczył, że zbliża się do nich wysoki, chudy szkielet z popękaną czaszką. Od razu odechciało mu się płakać, a załzawione oczy prędko otarł rękawem. Czy ten ktoś jest groźny? Nie miał najbardziej zachęcającego wyglądu. W dodatku wydawał się mu znajomy, ale Asriel nie mógł sobie przypomnieć skąd go właściwie zna. Na pewno nie było go wśród wspomnień Floweya. Jako kwiat nigdy go nie spotkał. Więc może wcześniej, za jego pierwszego życia? Ale to było tak dawno temu. Szczegóły wydawały się takie ulotne...
- Witam... pana... - odpowiada nieśmiało na przywitanie szkieletu, który najwyraźniej Asriela też zna, ale lepiej to pamięta. I Frisk. - Ja... czy ja wiem, czy taki wielki? Podziemie radziło sobie beze mnie - mruknął w przypływie pesymistycznych myśli.
Książę wytrzeszczył oczy na szkieleta, gdy ten zaczął mówić o wyluzowaniu i robić beztroskie miny.
- Kim pan właściwie jest? - zapytał się, by pozbyć zaskoczonej miny.
Powrót do góry Go down
Wingdings Gaster
Zakorzeniony
Wingdings Gaster


HP : 100
Poziom duszy : 7
Doświadczenie : 77
LOVE : 6
Liczba postów : 519
Join date : 01/01/2016
Skąd : Powierzchnia

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptySob Sie 13, 2016 7:53 pm

Nie tego się spodziewał. Oj nie tego. Po tylu liniach czasu, które widział, po tylu wydarzeniach, w których ta dwójka brała udział. Na jakiejś z nich bez wątpienia się spotkali, na którejś jak nic rozmawiali. A mimo to... Nie wiedzą? Powinien się cieszyć, bo będzie mógł tworzyć relacje między nimi w pewnym sensie od nowa, ale z drugiej strony, to trochę męczące. No, ale trzeba się chyba jednak cieszyć. Chyba?
- Miałem szczerą nadzieję, że jednak coś pamiętacie.. - mruknął mimo wszystko trochę zawiedziony. - Wingdings Gaster, były Królewski Naukowiec. - przedstawił się, ponownie wykonując ukłon. Wciąż nie wiedział, czy powinien się zachowywać jakoś bardziej oficjalnie, w końcu to Książę. I to w sumie tylko jego obecności się obawiał. Chociaż.. Czy powinien? Kiedy był Flowey'em nie zwracał się do niego w tak wyniosły sposób. Z resztą, z tym zielskiem też spotkał się raz, może maksymalnie dwa razy. I w sumie cieszył się z tego, że to parszywe zielonkawe coś jednak odeszło w zapomnienie i oddało tą niewinną duszyczkę, przynajmniej Asriel nie jest taki zadziorny.
- Trudno nie znać waszej dwójki. Głównych bohaterów wielu linii czasu. - w końcu brzmiał normalnie. Nie silił się na dostojność, słychać było ten niedbały, ochrypły i niski głos, który niektórych mógłby przerazić. Trudno jednak było się bać, kiedy ten miał przyklejonego do twarzy banana.
- Z resztą, Asriel jest synem władców, trudno go nie znać... A ty Frisk.. Uratowałaś.. I przyniosłaś zagładę wiele razy.. Trochę trudno znać każdą z linii czasu, to dosyć męczące. Niektórzy mogą przez to być brani za wariatów, a inni się nimi po prostu stać.. Mam nadzieję, że z waszą młodą dwójką tak nie będzie. - ta beztroska w głosie aż do niego nie pasowała. Trudno jednak było nie wyłapać złośliwego gdzieniegdzie tonu, szczególnie gdy mowa była o Frisk, nawet posłał w jej kierunku, przynajmniej raz, niezbyt przyjemne spojrzenie.
Powrót do góry Go down
Hazel
Mistrz Gier
Hazel


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 39
LOVE : 1
Liczba postów : 327
Join date : 16/12/2015
Age : 23
Skąd : Miasto Chytrej Baby

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptySob Sie 13, 2016 9:18 pm

No tego to się ona nie spodziewała. Kolejna osoba, która wiedziała o liniach czasu... na dodatek Frisk jej nie znała. A przynajmniej nie kojarzyła a to nie był ten, co jej flaki wypruł? Na wspomnienie linii czasu, w których siała zagładę... przełknęła głośno ślinę. Nie chciała o tym pamiętać. Zawsze ciężko było jej wspominać momenty, w których to Chara przejmowała władzę. Raz nie udało się jej powstrzymać i... Chyba każdy wie, co się wtedy stało, prawda? Na szczęście zdarzyło się to jedynie raz. Od tamtego czasu zawsze udawało jej się zresetować, zanim zniszczyła świat. Chociaż kiedyś zrobiła to w ostatniej chwili, kiedy już miała zabić Asgore'a... No cóż, ważne, że w tej linii czasu jest sobą. I to podejrzanie długo. Znaczy nie to, że się nie cieszy, ale... Czyżby Chara coś knuła? A może się poddała? Oby...
- Proszę pana... Wiem, że to zabrzmi dziwnie, ale... Nie ja byłam sprawczynią tych złych linii czasu... No może poza jedną, którą żałuję... - próbowała to jakoś wytłumaczyć - Skoro wie pan wszystko o liniach czasu, resetach i zapisach... To zapewne o Charze też pan wie, prawda? Bo to właśnie ona była sprawczynią tego wszystkiego... Tych morderstw... - stwierdziła, że tu poprzestanie. Poczuła bowiem już łzy powoli zbierające się pod powiekami. Były strasznie gorące. Zapewne gdyby w tej chwili coś powiedziała, dałoby się usłyszeć jej drżący głos. Dlatego postanowiła chwilę przeczekać, zanim znów cokolwiek powie
Powrót do góry Go down
Asriel
Bywalec
Asriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 86
Join date : 08/05/2016
Age : 29
Skąd : Z pałacu królewskiego

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptyWto Sie 16, 2016 3:42 pm

- Słyszałem o panu, rodzice mi opowiadali - rzekł Asriel, gdy Gaster się przedstawił. Nagle przypomniał sobie o tym co słyszał dawno temu, ale nie potrafił go sobie przypomnieć z czasów bycia Floweyem. Może gdy wrócił, nie wszystkie kwiatkowe wspomnienia pozostały mu w głowie. – Ponoć unicestwił pan sam siebie na własne życzenie, a mimo to stoi pan przed nami – zauważył.
Asriel czuł się trochę nieswojo przez ten szkielet, ale nie da się ukryć, że mówił interesujące rzeczy. Linie czasu… tak, wiedział co to. Jako Flowey majstrował przy tym, bawił się światem Podziemia, jakby to byłą jednak wielka piaskownica. To czego się w tym czasie dopuszczał, było przerażające do głębi. I w sumie zapomniał, że Frisk też to kiedyś potrafiła, że toczyli wielki konflikt nim wreszcie dane mu było odzyskać ciało, a dzięki Frisk także prawdziwą osobowość.
- Skoro jesteś naukowcem i znasz linie czasu to wiesz czemu wróciłem? To jakieś zrządzenie linii czasu? – zaczyna się dopytywać i to z podniesionym głosem, zapominając o manierach.
Nie podobała mu się ta złośliwość w jego głosie i nieprzyjemne spojrzenia rzucane w stronę Frisk. Asriel wzdrygnął się, gdy Frisk zaczęła mówić o Charze. Myśli o dawnej przyjaciółce, która go zdradziła sprawiały szczególne cierpienie księciu, widoczne w jego grymasie oraz drżeniu. Ciekawe, czy jej złowrogi duch, mieszający w Podziemiu bardziej nawet i dyskretniej niż on jako Flowey, nadal jest gdzieś obecny. Myśl, że może nadal gdzieś tu być napawała go dreszczami. Przyjaciółka z dzieciństwa zdradziła go nie raz. Nie chciał myśleć też o tych wersjach czasu, kiedy Frisk była… zła. Wolał traktować ją jako jego drugą ludzką przyjaciółkę i to tą dużo lepszą.
Powrót do góry Go down
Wingdings Gaster
Zakorzeniony
Wingdings Gaster


HP : 100
Poziom duszy : 7
Doświadczenie : 77
LOVE : 6
Liczba postów : 519
Join date : 01/01/2016
Skąd : Powierzchnia

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptyWto Sie 16, 2016 6:05 pm

- Tak, znam Charę.. Trudno nie znać powodu, dla którego Królewska Para popadła w rozpacz. Stracili dwójkę dzieci jednego dnia, a Chara odeszła jako pierwsza.. Ciągnąc za sobą młodego księcia. - mówił nieco smutnym tonem. Ta dziewczyna powinna nie żyć, i zostać trupem, a tymczasem? Jej duch krążył po Podziemiu, nie dawał nikomu spokoju. Dręczył i dręczył, aż w końcu doprowadził do najgorszego z nieszczęść. Opętała niewinną dziewczynkę. Nie. Gorzej. Przekonała ją do swojego toku myślenia, że zabójstwa są dobre, że można się bawić z potworami bo tak czy siak wykona się kolejny reset i nie będą niczego świadomi. Bezsilność wobec tego wszystkiego była okropna. Mógł tylko patrzeć z Pustki Czasu. Na przemian cieszyć się i być zalewanym smutkiem i złością. Patrzeć na momenty, w których Frisk zabijała niewinne potwory z uśmiechem i cierpieć gdy pozbawiała jego synów życia.
- Chara miała paskudny charakter... Ale to wciąż twoja wina moja droga, że chociaż na ten jeden raz uległaś jej urokowi. - to był oschły, szorstki głos szkieleta, który mimo wszystko nie był zdolny wybaczyć tak wielu przewinień. Sam był nie lepszy. - Ale.. Co ci się dziwić. Ciekawość w końcu prowadzi do piekła, a to co zrobiłaś było w sumie ciekawością.. Nawet i mnie swego czasu zagoniło to w złe strony. Undyne pewnie już cie ostrzegała i takie tam.. - dodał z beztroską w głosie. Patrzył na dziewczynę wciąż nieufnie, jakby obawiał się, że zaraz wyciągnie jakiś schowany nóż i przestanie grać. Nie był w stanie się przekonać, że to ta Frisk, która ich wszystkich niemal ocaliła. Wypuściła z Podziemi. No, prawie wszystkich. On wtedy nadal tkwił w Pustce.
Spojrzał na młodego Asriela z uśmiechem. Poklepał go po jego koziej główce.
- Linie czasu robią co chcą. - zaczął, nieco poważniejszym tonem. - Przywracają do życia tych, którzy nie powinni już nigdy żyć. Nie szczędzą oddawania tych, których życie nie powinno się skończyć i wracają tych, którzy ledwo co umarli. Omijają zasadę RESETu i nie wymazują wspomnień. To jakieś dziwne zakłócenia i tak.. To pewnie przez to nasz młody Książę wrócił do życia. Tak samo jak i ja. I nie zdziwię się, jeśli nawet i Chara gdzieś postawiła swoją nogę. - mówiąc to ostatnie wyraźnie się zmartwił. Przybrał srogi wyraz twarzy, jakby już szykował się do na szprycowania jej kośćmi, coby wyręczyć Sansa, który tak wiele razy musiał się z nią zmagać.
- A co do unicestwiania mnie na własne życzenie, to był tylko mały wypadek w laboratorium.. Bez przesady, nikt w końcu nie jest nie omylny.. A ja nie jestem samobójcą.
Powrót do góry Go down
Hazel
Mistrz Gier
Hazel


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 39
LOVE : 1
Liczba postów : 327
Join date : 16/12/2015
Age : 23
Skąd : Miasto Chytrej Baby

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptyWto Sie 16, 2016 9:43 pm

Frisk właściwie nie miała zielonego pojęcia, co na to odpowiedzieć. Przytaknęła tylko smutno głową na słowa szkieleta
Odruchowo poklepała się po kieszeni z kryształem resetu. Zaraz... GDZIE ON JEST?! Przerażona zaczęła sprawdzać wszystkie kieszenie. Nie było możliwe, by ktoś jej go ukradł, ponieważ bardzo go pilnowała (nawet miała go w przedniej kieszeni spodni!) i nawet jeśli ktoś by jej go zabrał, nie umiałby go użyć. Poza nią była tylko jeszcze jedna osoba...
Nagle... Poczuła coś dziwnego. Ale tak jej znajomego. Ale... to było nie możliwe... Dziewczynka złapała się za głowę i przerażona upadła na kolana. Nie... to nie może być prawda! Jak jej się to udało... - powtarzała sobie w głowie.
Obraz radykalnie się zmienił. Najpierw było ciemno, po czym ujrzała... Sansa. Stał na przeciwko niej w Holu Osądu. Jednak coś było zdecydowanie nie tak... To ona stała na jego miejscu! Wyglądał na zmęczonego... Ale bardziej psychicznie, niż fizycznie. Niedługo potem znów wróciła do Ruin.
Po chwili zdała sobie sprawę z tego, że przecież obok znajdują się Gaster i Asriel i zapewne zastanawiają się, co też tej dziewczynce odbiło... Na odpowiedź nie musieli długo czekać
- CHARA! CHARA JEST W HOLU OSĄDU!
Powrót do góry Go down
Azszar
Założyciel
Azszar


HP : 100
Poziom duszy : 4
Doświadczenie : 23
LOVE : 0
Liczba postów : 719
Join date : 06/12/2015
Age : 29
Skąd : Nie z tego świata

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptySro Sie 17, 2016 6:30 pm

To miało być wysłane z konta Asriela
-------------------------

Asriel dobrze znał historię Chary, w końcu sam w niej uczestniczył. I poznał się na jej charakterze, chociaż poniewczasie. Myślenie o swojej byłej najlepszej przyjaciółce, ba, przybranej siostrze, nie było przyjemne. To ona wszystko zaczęła przecież. Przez nią umarł on, przez nią Frisk mieszała w czasie. Jednakże wcale nie podobał się Asrielowi oskarżycielski ton wobec jego towarzyszki. Księcia Gaster traktował zupełnie odmiennie i potwierdził swymi wyjaśnieniami przypuszczenia chłopca, że jego powrót związany jest z tym wszystkim, co on i Frisk zrobili liniom czasu. Można powiedzieć, że życia zawdzięcza chaosowi, który samemu pomógł stworzyć jako Flowey. Jednakże najbardziej zaniepokoiły go słowa, że przez to samo zrządzenie losu również Chara mogła wrócić pomiędzy żywych. Wzdrygnął się. Po chwili jednak przeraził się. Frisk zaczęła się bardzo dziwnie zachowywać.
- Co się dzieje? – wydobył się z jego ust szept.
Dziewczynka upadła na podłogę, trzymając się za głowę, a on nie wiedział co się z nią dzieje. Chciał dotknąć, przytrzymać, zrobić cokolwiek, by przestała to robić, ale zdobył się tylko na głupkowate podniesienie rąk. Wtedy Frisk powiedziała coś, przez co sam Asriel usiadł z wrażenia na ziemi.
- Co… CO TAKIEGO?! - Wyjęczał, łapiąc szybko oddech. – To przecież niemożliwe! Chara umarła zanim zaczęliśmy mieszać w liniach czasu! – zauważył.
Powrót do góry Go down
http://ukrytaszuflada.blog.pl/
Wingdings Gaster
Zakorzeniony
Wingdings Gaster


HP : 100
Poziom duszy : 7
Doświadczenie : 77
LOVE : 6
Liczba postów : 519
Join date : 01/01/2016
Skąd : Powierzchnia

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptySro Sie 17, 2016 6:59 pm

To co się tutaj działo nie podobało mu się od samego początku. Od kiedy tylko zauważył jak bardzo Linie Czasu robią co chcą, jak bardzo ignorują prawa, które powinny przestrzegać. Każdy RESET sprowadza wszystko do momentu pojawienia się Frisk. Wszyscy zapominają co się wtedy działo. Wszyscy żyją. Jedynie kilka potworów jest zdolnych pamiętać poprzednie wersje świata. RESET dotyczył każdego, cofał to co się stało. A teraz? Teraz wracał do życia jak chciał, zabierał, zmieniał. Linie Czasu przestawały grać fair.
Dziwne zachowanie Frisk zaintrygowało go. Stał spokojnie, podczas gdy młody Książę panikował i nie wiedział co zrobić. Ale wypowiedziane przez dziewczynę słowa wstrząsnęły nim tak samo jak koźlątkiem. Na jego twarzy malował się wyraz zdziwienia. Stał jak wryty, złość gotowała się w jego wnętrzu. Dlaczego?! Dlaczego linie czasu musiały zwrócić także i ją.
- To nie ma znaczenia kiedy umarła, skoro czas robi co chce! - stwierdził stanowczym, podniesionym głosem, jakby karcił malca za błąd. Wyciągnął rękę w kierunku Frisk.
- Idziemy tam. Nie ma na co czekać. - obejrzał się w kierunku Asriela. - Jeśli chcesz spotkać się ze swoją.. Siostrą.. Nie wahaj się. - wyciągnął drugą dłoń w jego kierunku.
- Znam mały skrót. - niezależenie od tego czy oboje, czy tylko mała Frisk. Podążył w kierunku jednej z uliczek. Teleport? Jakaś inna magia, której nie powinien w tym momencie być w stanie użyć? Kto wie.

*Na Hol Osądu! z.t*
Powrót do góry Go down
Toriel
Obywatel
Toriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 489
Join date : 24/08/2016

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptyPon Sie 29, 2016 3:37 pm

(chyba wszyscy sobie poszli to mogę <3 )

Znalazła się w naprawdę fascynującym miejscu. Wszystko było... takie niecodzienne. Bała się niesamowicie jednak szła prosto przed siebie - musiala to robić dla siostry. Nie miała nikogo prócz Frisk, na powierzchni pozostała całkowicie sama. Nie, już wolała bać się w dziwnych Ruinach niż płakać ze smutku i tęsknoty gdzieś na górze wśród obcych nieprzychylnych ludzi.
Może nie będzie tak źle? Może.. Znajdę siostrę i wrócimy do domu.. Albo..
Przez chwilę nawet chciała pomyśleć, że może tutaj zamieszkają. Nie znosiła Powierzchni, nigdy nic miłego tam nie zaznała.. poza ukochaną siostrą. Tak bardzo do niej tęskniła, tak bardzo pragnęła ją znów zobaczyć, rzucić się jej na szyję i rozpłakać.
Szła zlękniona trzymając w rękach łuk z jedną strzałą. Resztę również miała przy sobie, mogła w każdej chwili sięgnąć po kolejne, gdyby zaszła taka potrzeba.
Oczywiście - zgubila się. Jakby to mogła być nie ona, gdyby nie zawędrowała w jakiś dziwne miejsce? Nie znała się na pułapkach.. jeszcze. Spacerowała praktycznie na oślep. A mogła pozostać w jaskini do której spadła...
Nie, wtedy już nigdy nie ujrzałabyś siostry...
Poczuła, że na kolejne wspomnienie o Frisk poleciały jej łzy. Starła je szybko rękawem swetra i znów wróciła do normalnej pozycji gotowej do ataku, aby tak iść dalej.
Powrót do góry Go down
Hazel
Mistrz Gier
Hazel


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 39
LOVE : 1
Liczba postów : 327
Join date : 16/12/2015
Age : 23
Skąd : Miasto Chytrej Baby

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptyPon Sie 29, 2016 5:09 pm

Cisza towarzyszyła ci przez jakiś czas w korytarzach. Była ona dość... niepokojąca. Później zaczęły się szepty. Plotki? Raczej wątpliwe.
Wystraszona przyspieszyłaś kroku. Co gorsza wydawało się, że coś albo ktoś za tobą idzie. A może to było przed tobą? Echo panujące w korytarzach nie pozwoliły udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Po chwili usłyszałaś rechot, a przed sobą zobaczyłaś cienie. Z tego całego "rechotu", zaczęła jakby ujawniać się rozmowa... I tak oto zza rogu wyszła para potworów. Froggit i Loox. Widząc cię przystanęły i zaczęły ci się przyglądać. Czyżbyś im kogoś przypominała? Całkiem prawdopodobne...
Powrót do góry Go down
Toriel
Obywatel
Toriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 489
Join date : 24/08/2016

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptyPon Sie 29, 2016 5:42 pm

Ta atmosfera ją przerażała - była całkowicie sama, bez niczyjej pomocy, bez jakiejkolwiek duszyczki, która by wyciągnęła rękę w jej stronę. Bez ukochanej siostry.. Sama, w ciemnym i ponurym miejscu, gdzieś pod ziemią, zagubiona.
Nie będzie jednak płakać. Nie, lęki chowała w sobie, próbując być silną. Co zrobiłaby Frisk na jej miejscu? Pewnie byłaby wesoła, radosna, podeszła do wszystkiego ze swoim optymizmem, szła chętnie przed siebie do celu. Ona taka nie była, ona się bała. Chciała być jak siostra.. a zwykle wszystko psuła. Nie, nie była nieudacznikiem, nic takiego.. po prostu część rzeczy robiła świetnie.. a czasem się poddawała i zdarzało jej się zawalić.
Świadomość, że przestała być sama jeszcze bardziej wzbudziło w niej strach. Zacisnęła mocniej ręce na swoim łuku i uważniej się rozglądała.
Oni tu są.. Bądź gotowa do ataku.. Jesteś silną dziewczynką...
Głosik w jej wnętrzu przemawiał ciepło i spokojnie. Sama nie wiedziała, czy to jej umysł płata figle, czy coś siedzi w jej głębi. Było to jednak na tyle pocieszające uczucie... że się mu poddała i starając się wewnętrznym głosem zagłuszyć dziwne odgłosy szła dalej przed siebie, gotowa.
Gotowa do ataku.
Nie miała silnej broni, prędzej można powiedzieć... zabawkę. Czuła się jednak z nią bezpieczniejsza.
Wtem się zatrzymała. Dwa potwory wyszły z ciemności. Nigdy czegoś takiego nie widziała. Cofnęła się o krok w duchu powtarzając sobie tylko, żeby nie płakała.
To tylko dwa dziwne stworzenia.. Możesz przecież dać sobie z nimi radę.
Głos w jej duchu znów odpowiedział, jakby prowadziła rozmowę sama ze sobą. Podniosła łuczek i wycelowała strzałę w mniejszego z potworów.
-N-Nie bijcie mnie...
A może ty ich pobij pierwsza?
Głosik w jej głowie znów przemówił. Zrezygnowała jednak z tego pomysłu. Bała się, ale poczeka, jeszcze chwilę, sekundę.. Nawet nie opuszczała broni.
Powrót do góry Go down
Hazel
Mistrz Gier
Hazel


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 39
LOVE : 1
Liczba postów : 327
Join date : 16/12/2015
Age : 23
Skąd : Miasto Chytrej Baby

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptyPon Sie 29, 2016 6:30 pm

Rzecz jasna Froggit był tym mniejszym potworem. Wystraszył się twojej reakcji, myślał, że zaraz rzeczywiście go zaatakujesz. Więc na ogień odpowiedział ogniem. Otworzył pysk z którego wyleciało kilka much. Nie były zbyt trudne do uniknięcia, ale widać było, że wyraźnie chcą cię zaatakować.
Loox również nieco się przestraszył, ale on na razie nie atakował. Nie powinien tego robić, dopóki nie postrzelisz jego, Froggita, lub przynajmniej dopóki nie wycelujesz w niego łuku. Na razie starał się jakoś porozumieć słowami
- H-hej, nie zaczepiaj nas! Co myśmy ci zrobili? - spytał nieco przestraszony widząc twoją broń. niby zabawka to nic, ale ich jest w stanie zabić nawet zwykły patyk. Dlatego byli wobec ciebie tacy nieufni

Loox: 100% HP
Froggit: 100% HP

vs.

Chica: 100% HP
Powrót do góry Go down
Toriel
Obywatel
Toriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 489
Join date : 24/08/2016

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptyPon Sie 29, 2016 6:58 pm

Nie podobało jej się to. Bardzo nie podobało. Nie wiedziała co zrobić. Głos w jej głowie podpowiadał jej aby zrobiła to, co większość normalnych ludzi stających naprzeciw zagrożenia - walczyła. No, znaczy większość by uciekła ale jej głos nie był zbytnio przychylny temu pomysłowi.
Tylko ich przestraszę... T-Tak, zostawią mnie i uciekną.
To był plan idealny.. Do póki Froggit jej nie zaatakował. Starała się ich uniknąć - nie była jakaś niesamowicie zwinna.. ale nawet dawała radę z drobnymi unikami.
T-Tak, przestrasz ich, to uciekną. Inaczej ci tu coś zrobią.
Napięła łuk, aby wycelować we Froggita. Cóż, miała nadzieje go tylko przestraszyć.. Nie wiedziała wszak jak działa siła tych potworów. Mała strzała poleciała w stronę żaby. Gdy już wykonała ten ruch usłyszała drugiego z towarzyszy. Co oni jej zrobili? Poza straszeniem? No w sumie nic.
-J-Ja... J-Ja... -Odsunęła się na krok i przygotowała drugą ze strzał na wystrzelenie.
No dalej dziewczynko.. to dziwne stworzenia... Musisz być silną.
Powrót do góry Go down
Hazel
Mistrz Gier
Hazel


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 39
LOVE : 1
Liczba postów : 327
Join date : 16/12/2015
Age : 23
Skąd : Miasto Chytrej Baby

Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze EmptyPon Sie 29, 2016 9:35 pm

Strzeliłaś Froggitowi w łapę. Jak się pewnie domyślasz, niezbyt mu się to spodobało. Bardzo dużych obrażeń nie dostał, ale ranę jednak miał. I to nie małą.
Tym razem do ataku dołączył także Loox. Z jego oka popłynęła łza, jednak wcale nie z żalu, czy strachu - była to część ataku. Po chwili łza ta zmieniła się w bańkę, która zaczęła lecieć w twoją stronę.
Sam Froggit natomiast postanowił tym razem zaatakować cię inaczej. Konkretniej skacząc na ciebie. To żeś wpakowała się w kłopoty... Może lepiej jednak było nie strzelać?

Loox: 100% HP
Froggit: 75% HP

vs.

Chica:
100% HP
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Ciemne korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze Empty

Powrót do góry Go down
 
Ciemne korytarze
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Ciemne korytarze
» Ciemne uliczki
» Ciemne Piwnice (Dom Savera)

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Beyond Undertale PBF :: Okruchy Czasu :: Okruchy Czasu :: Dawna linia czasowa-
Skocz do: