Beyond Undertale PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Ciemne korytarze

Go down 
+4
Hazel
Wingdings Gaster
Asriel
KiedyśUndyne
8 posters
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Toriel
Obywatel
Toriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 489
Join date : 24/08/2016

Ciemne korytarze - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze - Page 2 EmptyPon Sie 29, 2016 9:54 pm

Widząc niezbyt przychylne jej potwory uczyniła tylko jedno, co mogła zrobić w takiej sytuacji:
-Wooooooaah...
Piszcząc skuliła się na ziemię. Jak atak Loox'a jeszcze uniknie w taki sposób, tak na Froggita nie ma co liczyć. Auć, to może boleć.
-Z-Zostawcie mnie!
I na co ci ta broń głupia? Używaj jej!
Tym razem już posłuchała swojego umysłu. Przetarła nos i znów naciągnęła łuk i strzały wystrzeliwując prosto we Froggita. Jego ataki zdawały się dla niej być trudniejsze.
Idealne. Zaraz będziesz mieć spokój, zobaczysz. To tylko małe potwory. Zranisz je i uciekną tak? Będziesz mogła iść dalej!
Powrót do góry Go down
Hazel
Mistrz Gier
Hazel


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 39
LOVE : 1
Liczba postów : 327
Join date : 16/12/2015
Age : 23
Skąd : Miasto Chytrej Baby

Ciemne korytarze - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze - Page 2 EmptyPon Sie 29, 2016 10:12 pm

Tym razem udało ci się strzelić Froggitowi w pysk. Otrzymał przez to większe obrażenia i nie może przez to używać tego ataku z muchami.
Gorzej z tym, że oberwałaś od niego. Niedużo, bo niedużo, ale jednak. W końcu Froggity nie są specjalnie wielkie i ciężkie. Po prostu cię przewrócił, ale bez problemu mogłaś go zrzucić i wstać.
Loox natomiast nie przestał atakować. Teraz za to zmienił taktykę. Zamknął na dłuższą chwilę oko, po czym gdy je otworzył, zaczął w ciebie strzelać jakąś cieczą. Nie była pewna, czy to były łzy, czy krople do oczu, ale przynajmniej jedno było wiadome - musiałaś tego uniknąć za wszelką cenę. Jeżeli wstałaś i zrzuciłaś Froggita, ten znów próbował na ciebie skoczyć. Jeśli nie, "przytrzymywał" cię, aby Loox'owi było łatwiej cię atakować

Loox: 100% HP
Froggit: 50% HP

vs.

Chica:
95% HP
Powrót do góry Go down
Toriel
Obywatel
Toriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 489
Join date : 24/08/2016

Ciemne korytarze - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze - Page 2 EmptyPon Sie 29, 2016 10:26 pm

Gdy tylko zaczęło być bardziej poważne podniosła się z ziemi i szybko wstała. Znalazła się miedzy młotem a kowadłem - a dokładniej, między potworami. Odskoczyła na bok od Froggita, niestety obrywając trochę od dziwnej cieczy.
-Auć.. C-Co to za dziwne stworzenia..
Nie zastanawiaj się tylko atakuj zanim bardziej zrobią ci krzywdę.
Napięła łuk i namierzyła strzałą oko Loox'a. Szybko puściła strzałę po czym znów odskoczyła na bok, próbując choć trochę się od nich oddalić. Tym razem postarała się wycelować w Froggita. A nóż uda jej sie posłać dwie strzały zanim znów zaatakują?
Powrót do góry Go down
Hazel
Mistrz Gier
Hazel


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 39
LOVE : 1
Liczba postów : 327
Join date : 16/12/2015
Age : 23
Skąd : Miasto Chytrej Baby

Ciemne korytarze - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze - Page 2 EmptyWto Sie 30, 2016 8:46 am

Ciecz, która cię trafiła, była wystrzelona z siłą bardzo, ale to bardzo mocnego węża ogrodowego. Co gorsza parzyła!
Mimo trudności w wystrzeleniem strzały w Loox'a, udało ci się go trafić. Natychmiast zaprzestał ataku i zamknął oko głośno krzycząc. Sam w sobie dużo obrażeń nie otrzymał, ale nie był w stanie już atakować.
Druga strzała wymierzona we Froggita również trafiła raniąc go w bok. Przez to było mu ciężej skakać, przez co jego ataki były znacznie łatwiejsze do uniknięcia. Gorzej z tym, że po kilku próbach wyjęcia strzały z pyska, w końcu mu się udało - rana trochę krwawiła, ale nie przeszkadzało mu to w użyciu ataku z muchami, co właśnie uczynił

Loox: 75% HP Niezdolny do ataku
Froggit: 40% HP Strzała w boku, utrudnione skakanie

vs.

Chica:
90% HP Niewielkie oparzenia
Powrót do góry Go down
Toriel
Obywatel
Toriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 489
Join date : 24/08/2016

Ciemne korytarze - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze - Page 2 EmptyWto Sie 30, 2016 1:34 pm

Zapiszczała z powodu piekącej skóry. Chciała sobie potrzeć zranione miejsce jednak się powstrzymała i jedynie naciągnęła na nie bardziej ubranie.
Bądź silna Chica, pamiętaj dlaczego tutaj wpadłaś. Pamiętaj dla kogo tutaj jesteś.
Cóż, nie mogła przecież wiedzieć, że powód jej przybycia do tej krainy raczej nie ucieszyłby się z faktu, że walczy z dwoma bądź co bądź niewinnymi potworami. Chociaż z drugiej strony sama Chica też zła nie była.. po prostu... zbytnio się ich bała aby logicznie myśleć. No i głosik w jej głowie podpowiadał jej nie zawsze dobre rzeczy. Nie miała jednak nic prócz niego.
Widząc atak z muchami zasłoniła się ręką, tą zdrową jeszcze, drugą, piekącą chwyciła po kolejną strzałę i gdy tylko atak Froggita się skończył przetarła oczy, które błyszczały bursztynowym kolorem i wystrzeliła w jego stronę pocisk.
-N-Niech to się już skończy..
Oh, zobaczysz.. Jeszcze kilka razy strzelisz i uciekną. T-Tak, na pewno uciekną!
Powrót do góry Go down
Hazel
Mistrz Gier
Hazel


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 39
LOVE : 1
Liczba postów : 327
Join date : 16/12/2015
Age : 23
Skąd : Miasto Chytrej Baby

Ciemne korytarze - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze - Page 2 EmptyWto Sie 30, 2016 4:21 pm

Tym razem udało ci się obronić przed atakiem ze strony żaby. W sumie ogółem nie było to zbyt trudne.
Strzała trafiła tym razem Froggita w oko. Teraz o wiele ciężej było mu celować. Zaczął głośno rechotać z bólu. Obydwa potwory chyba wiedziały, że tutaj spotka je ich koniec. A zwłaszcza zdawał sobie sprawę z tego Froggit, który zaczął już poważnie słabnąć przez zadane mu rany. Gdyby udało ci się teraz strzelić mu w brzuch, zapewne już padłby martwy.
Loox natomiast sam próbował wyjąć sobie strzałę z oka. Nie udawało mu się to zbytnio, a tylko pogorszył sobie ranę. Nie wszyscy to pewnie wiedzą, ale ślepe Loox'y zazwyczaj popełniają samobójstwo z powodu niemożności ataku ani obrony. Więc w zasadzie życie dla tego tutaj i tak się już skończyło
No i jeśli myślałaś, że żaba przestała już atakować, to grubo się pomyliłaś. Teraz z kolei próbowała trafić cię swoim długim i lepkim jęzorem. Przez strzałę w oku oczywiście miał mocno utrudnione zadanie

Loox: 70% HP Niezdolny do ataku
Froggit: 25% HP Strzała w boku (utrudnione skakanie), strzała w oku (utrudnione celowanie)

vs.

Chica:
90% HP Niewielkie oparzenia
Powrót do góry Go down
Toriel
Obywatel
Toriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 489
Join date : 24/08/2016

Ciemne korytarze - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze - Page 2 EmptySro Sie 31, 2016 12:26 am

Zrob to, zaatakuj.. Jeszcze chwila i bedziesz wolna, puszcza cie, zostawia w spokoju..
Glosik w jej glowie stawal sie coraz bardziej intensywny. Nie byla w stanie powiedziec kiedy zaczela go slyszec pierwszy raz, czy w ogole wystepowal przed upadkiem do Podziemia. Zawsze czula sie.. troche inna. Teraz nie miala nic procz jego, wiec w miare walki coraz bardziej poddawala sie tym slodkim podstepnym szeptop, jakie rozchodzily sie w jej glowie.
To tylko potwory... One cie chca skrzywdzic... Tak jak kazdy na tym swiecie.
Prawie kazdy. Przyznala w myslach. Samotnosc zbytnio na nia wplywala - odskoczyla od ataku jezykiem skupiajac sie w wiekszym stopniu. Wszystko zaczynalo byc niezwykle... surrealistyczne. Jej oczy zablysly - nie, tym razem nie bursztynem, tym razem pojawila sie w nich nutka czerwieni.
-Nie chce tego robic... -Naprezyla luk celujac strzala we Froggita -Ale swiat jest okrutny...
Sama nie wiedziala co w nia wstapilo, poczula sie tak, jakby przed nia nie staly dwa potwory. Nie, czula sie tak, jakby to byli jej prawdziwy rodzice, a ona miala mozliwosc ich zranic.
Wypuscila strzale w kierunku zabiego potwora dajac sie poniesc temu uczuciu. Nie byla swiadoma jak bardzo wazne jest to w Podziemiu, jak kruche sa zycia potworow.
Coz za piekne uczucie, prawda?
Powrót do góry Go down
Hazel
Mistrz Gier
Hazel


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 39
LOVE : 1
Liczba postów : 327
Join date : 16/12/2015
Age : 23
Skąd : Miasto Chytrej Baby

Ciemne korytarze - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze - Page 2 EmptySro Sie 31, 2016 9:32 pm

Znów udało ci się trafić Frogita, który nie był aż tak trudnym celem. Padł na ziemię niezdolny już ani to ataku, ani do obrony. Jego los leżał w twoich rękach - zabijesz, czy może jednak oszczędzisz?
Loox już przestał w ogóle robić cokolwiek poza jęczeniem z bólu. Poddał się. Zapewne wystarczyły 2 strzały, aby było już po nim. Wiedział, że dalsza walka nie ma sensu, z powodu niemożności ataku. Wyszeptał jeszcze tylko cicho (ale na tyle, że to usłyszałaś)
- Mamo... Tato... Froggit... Whimsum... Przepraszam was... Zawiodłem... - mówiąc to z jego oka poleciały normalne łzy wymieszane z krwią. Był już gotowy na śmierć

Loox: 70% HP Niezdolny do ataku
Froggit: 5% HP Niezdolny do walki

vs.

Chica: 90% HP Niewielkie oparzenia
Powrót do góry Go down
Toriel
Obywatel
Toriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 489
Join date : 24/08/2016

Ciemne korytarze - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze - Page 2 EmptySro Sie 31, 2016 10:11 pm

Uslyszala slowa jakie padly od potwora i.. cofnela sie o krok czujac jak dziwny prad przechodzi przez jej cialo. Znala to uczucie, wiele razy ja dopadalo... zawsze jednak bylo o wiele slabsze, zawsze byla obok niej siostra, zawsze ja uspokojano lub zostawala ciagneta za polika z wesolym "Chia, daj spokoj, nie zlosc sie".
Tym razem jednak nie bylo obok Frisk. Stala w ciemnym korytarzu z dwojka dogorywajacyvh potworow pod stopami.
Mamo... tato...
W myslach powtorzyla slowa potwora. Przed jej oczami stanal obraz dwojki tak podobnych do jej i jej siostry osob... a tak roznych od nich. Osob, o ktorych za wszelka cene chciala zapomniec.
Czujesz ten bol, gdy bylas bita? Czujesz ten zal w sobie?
Slodki glosik znow przemowil. Tym razem zdawal sie z nia bawic. Poddala mu sie jednak, to bylo zbyt bolesne, za bardzo ja przytlaczalo. Potwory u jej stop umieraly... z jej wlasnych rak.. A ona czula bol, wrocily jej wszystkie wspomnienia.
Poddaj sie temu kochanie. Tylko wtedy bedziesz wolna. Zabij ich, spraw aby cierpieli tak samo, jak ty cierpialas. Zobacz jakie to piekne uczucie... Jaka staniesz sie wolna, szczesliwa.. Jak odejda troski... Zobacz jaka mozliwosc otworzyl przed toba ten nowy swiat! Chica! Zobacz jaka moc masz w sobie!
Cos w sobie miala na pewno - podly slodki glosik, ktory przemawial w jej glowie. Podniosla wzrok na oba potwory. Czerwone teczowki swiecily teraz intensywnie... choc jej wzrok byl pusty, jakby tak naprawde byla zwykla kulka. Podniosla luk na wysokosc klatki piersiowej i bez zastanowienia wystrzelila w Looxa strzale. Nastepnie podeszla do niego i lapiac ja wyrwala z niego na szybko. Coz, strzaly byly zaostrzone - o ile wbijanie ich jest grozne, tak wyciagajac sprawia sie bol niesamowity, a nawet mozna wyrwac pewne wazne czesci. Uwazala aby sie nie ubrudzic, zadnej krwi, czysta robota. Strzale otrzepala na ziemi i znow zaladowala ta sama do luku... tym razem stajac centralne nad samym potworem, ktorego tak skrzywdzila.
-Wspomnij jeszcze raz o ojcu i matce... Wspomnij tylko...
Powrót do góry Go down
Hazel
Mistrz Gier
Hazel


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 39
LOVE : 1
Liczba postów : 327
Join date : 16/12/2015
Age : 23
Skąd : Miasto Chytrej Baby

Ciemne korytarze - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze - Page 2 EmptySro Sie 31, 2016 10:38 pm

W poddanego Loox'a nie sposób było nie trafić. Trafienie zabrało mu więcej HP niż powinno, wyciągnięcie strzały również. Doprowadziło go to do stanu równego Froggitowi. Już ledwo kontaktował. Był w stanie jeszcze tylko cicho wycharczeć w twoją stronę
- Ja... ich... kocham... Co... ci... zrobili? - spytał niezwykle cicho i niewyraźnie. Ledwo mogłaś zrozumieć jego słowa. Wycieńczony zamknął oko, był już gotowy na śmierć
Froggit oddychał ciężko leżąc na ziemi. Jego stan się pogarszał. Najzwyczajniej w świecie się wykrwawiał. Jeszcze nie zamieniał się w proch, ale niewiele do tego brakowało

Loox: 5% HP Niezdolny do walki
Froggit: 4% HP Niezdolny do walki

vs.

Chica:
90% HP Niewielkie oparzenia
Powrót do góry Go down
Toriel
Obywatel
Toriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 489
Join date : 24/08/2016

Ciemne korytarze - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze - Page 2 EmptySro Sie 31, 2016 11:00 pm

Odsunela strzale aby Loox nie byl juz na jej celowniku. Bila od niej dziwna aura, jakby byla pusta, sterowana przez kogos.
Zakoncz to! Nie widzisz jak on cie rani? Nie chcesz poczuc sie lepiej?
Chica znow naprezyla luk. Tym razem jednak nie strzelila do Looxa, lecz do jego przyjaciela przebijajac go na wylot.
-Gdybym mogla sprawilabym ze by umarli na twych oczach, a ty ginalbys w cierpieniach proszac o szybka smierc. -Znow skierowala strzale na Looxa, prawie przysuwajac ja do jego oka, chciala aby sie bal. Nie, to jej wewnetrzny glosik tego pragnal, szeptal jej slodkie slowka aby zawladnac slaba psychika dziewczynki -Teraz moge jednak uczynic tylko to drugie.. Gdzie sa twoi rodzice? Pomoga ci? Przyjda tu? Uratuja cie?
Nikt nie przyjdzie Chica. Nikt ciebie nie chcial.
Pamietala ta noc na pogotowiu, noc kiedy rozstala sie z Frisk, gdy ostatni raz widziala jej pogodna twarzyczke. Wrocila do domu i jej juz tam nie odnalazla, byla tylko ona i jej rodzice... Byla calkowicie sama z dwojka potworow. Musiala uciec. Siostry jeszcze nie znalazla.. ale juz nie byla sama, miala ten glosik, ktory zawsze mowil, ze jest jej przyjacielem, ze jej pomoze.
-Moge tak tkwic caly dzien i czekac na twoja smierc... Az sie wykrwawisz... Albo powiedz, ze ich nienawidzisz... wyrzeknij sie rodzicow, wykrzycz, ze palasz do nich nienawiscia.. a skroce twe cierpienie jedny ruchem strzaly...
Oh tak kochanie.. Skoro ty nigdy ich nie mialas, dlaczego jakis potwor mialby miec?
Powrót do góry Go down
Hazel
Mistrz Gier
Hazel


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 39
LOVE : 1
Liczba postów : 327
Join date : 16/12/2015
Age : 23
Skąd : Miasto Chytrej Baby

Ciemne korytarze - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze - Page 2 EmptySro Sie 31, 2016 11:12 pm

Froggit wydał cichy jęk zanim zamienił się w potworzy pył. Nieco cię on ubrudził, jednak strzały zostały.
Loox natomiast ledwo dychał. Był na skraju życia i śmierci. Ledwo docierały do niego twoje słowa. Męczył się. Chciał już odejść, mieć wszystko za sobą. Miał jeszcze wizję swoich rodziców, stali przed nim, uśmiechali się. Nie mógł im tego zrobić. Za bardzo ich kochał
- N-nie... j-ja ich kocham... - wyszeptał. Już wolał ginąć w męczarniach, niż wyrzekać się własnych rodziców. Oczywiście nie zdążył powiedzieć, że oni nie żyli. Teraz miał ta to za mało siły


Loox: 3% HP Niezdolny do walki
Froggit: 0 HP MARTWY

vs.

Chica: 90% HP Niewielkie oparzenia
Powrót do góry Go down
Toriel
Obywatel
Toriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 489
Join date : 24/08/2016

Ciemne korytarze - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze - Page 2 EmptySro Sie 31, 2016 11:30 pm

Jest beznadziejny.
-Jestes beznadziejny.
Zgodnie z ostrzezeniem zeszla z niego i zostawila go na wykrwawienie sie. Siegnela po strzaly jakie pozostaly w prochu po Froggicie - zawsze moga sie znow przydac. Otrzepala z nich pyl i schowala tam gdzie trzymala reszte... A nastepnie znow spojrzala na dogorywajacego Looxa.
-Fascynujace.. Wy dziwne stworzenia zamieniacie sie w pyl. W takim razie... Poczekam jeszcze na twoj. Ostatnie slowa przed smiercia?
Powrót do góry Go down
Hazel
Mistrz Gier
Hazel


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 39
LOVE : 1
Liczba postów : 327
Join date : 16/12/2015
Age : 23
Skąd : Miasto Chytrej Baby

Ciemne korytarze - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze - Page 2 EmptySro Sie 31, 2016 11:36 pm

Jak jeszcze chwilę nad nim stałaś, potworzy pył już zaczął się z niego ulatniać. Otworzył ostatni raz przekrwione oko, które było już całkiem ślepe. Wypłynęła z niego łza. Uśmiechnął się
- Kocham... was... wszystkich... - gdy to powiedział, zamienił się w pył już całkowicie. Zostały po nim tylko strzały. To już koniec walki, wygrałaś. Poczułaś, jak twój LOVE wzrasta

+1 LOVE
Powrót do góry Go down
Toriel
Obywatel
Toriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 489
Join date : 24/08/2016

Ciemne korytarze - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze - Page 2 EmptyCzw Wrz 01, 2016 1:31 am

Stala jeszcze chwile nad umierajacym potworem, pelna nienawisci, z czerwonymi oczami. Jej ofiara zamienila sie w pyl, ktory spadl na jej nogi i buty. Przeszla krok dalej, zaczela go strzepywac.. Gdy nagle poczula dziwny przyplyw... energii? Mocy? Nie, to bylo cos innego, uczucie jakiego dotad nie znala. Jej wewnetrzny glosik zasmial sie gdzies w glowie.
Zrobilas to kochanie... czy nie czujesz sie lepiej? Slodka dziewczynka... Idealnie sie z Toba pracuje! A teraz spojrz cukiereczku co uczynilas!
Jej oczy znow wrocily do normalnego bursztynu, a dziewczyna upadla na kolana. Polozyla rece na ziemi. Obejrzala sie szybko za siebie patrzac na dwie kupki pylu, przeniosla wzrok na wlasne cialo... nogi, rece, buty... wszystko pokrywal ten sam pyl. Zabila ich?! Nie, nie taka byla umowa! To nie byly przeciez zle istoty! Jak mogla tak je skrzywdzic?! Ten drugi... jego rodzina... Dlaczego myslala tylko o matce i ojcu? Dlaczego nie wspomniala siostry, ukochanej siostry, jej drugiej polowki na tym swiecie, jej serduszka, uzupelnienia jej duszy! Co ona by powiedziala? Nie, ona nigdy by nikogo nawet nie dotknela... Nie moze sie dowiedziec! Musi schowac to gdzies w glebi glowki, tak samo jak ten okropny mamiacy slodyczami i strachem glos.
Wstala szybko z kleczek i otrzepala sie uwazniej. Czula, ze lzy same jej leca. Wziela reszte swoich strzal z placzem i po prostu stamtad uciekla. Nie mogla sie tak pokazac nikomu, nie mogla siedziec tam dluzej, nie mogla tak pokazac sie siostrze!

(i koniec, zt <3)
Powrót do góry Go down
Toriel
Obywatel
Toriel


HP : 100
Poziom duszy : 5
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 489
Join date : 24/08/2016

Ciemne korytarze - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze - Page 2 EmptyPon Paź 24, 2016 3:47 am

Gdy stawiała kolejne kroki czuła, że rozrywające ciepło jakie biło z jej środka. To zdecydowanie nie była normalna sytuacja. Ostatnie wydarzenia tyle przyniosły. Była już... jakby nową osobą. Stara "ona" spoczywała zamknięta w pojemniku ojca, gdzieś w zamku. Może nawet i użyją jej do otworzenia bariery? Osobiście nie byłoby bardzo jej to na rękę - o wiele łatwiej zdziałać na względnie ograniczonej powierzchni.
Co właściwie chciała uczynić? Powrót do standardowej zabawy zdawał się być głupotą. Dlaczego miałaby tylko zabijać i niczyi świat, gdy zdobyła taką perełkę? Dziewczynkę, która posiadała w sobie ten zalążek magii, jaki zdawał się przed setkami tak wyginąć u ludzkiego gatunku. O nie, tym razem załatwi wszystko na nowy, o wiele ciekawszy sposób. Zresztą miała też swój pakt z Charą z tutejszej lini czasowej - czyż nie? Ona urządzi w Podziemiu własne piekiełko, a jej tutejsza odpowiedniczka zniszczy ostatecznie cały świat. No i jak tu się nie cieszyć? Wielkie dni nadchodzą! Koniec świata, Undergeddon!
Uh, ale do tego jeszcze droga daleka, czyż nie? Ciałko było słabe, niewyszkolone... Zresztą i magia mogłaby istnieć w niej... jednak bez odpowiedniego przygotowania nie będzie w stanie jakkolwiek użytecznie ją wykorzystać! Oh, sporo pracy, sporo treningu, sporo krwi na rękach... Ile to już było? 3 LOVE? Tak, doskonale się spisywała wcześniej... a teraz? W całości została opętana, w pełni przesycona HATE, jakby narodzona niczym nowa istota.
Wyciągnęła patyk, jedyne co zostało jej po tym, jak oddała wszytko Doggo w ostatnich chwilach świadomości. Na tą chwile musiała się tym zadowolić.
Spacerując po wyboistym podłożu spróbowała choć trochę wykorzystać siłę drzemiącą w tym ciele. Oh, to głupie, prawda? Zwykle, gdy ktoś zostaje opętany to zyskuje jakieś magiczne zdolności, ekstra wygląd, silną magię lub... sama nie wiedziała... magiczny kubełek zagłady, cokolwiek! A ona? Musiała sama wszystko wyszkolić! Zresztą całe to opętanie dziwnie wyszło - żadnych błysków, tajemnych mocy, kontraktów, słodkich istot chcących zamienić życie w piekło, tajemnych istot z innych wymiarów, demonów, magicznych przedmiotów... ot, zwykły upadek na kwiatki przyjęcie do swej duszy mrocznej istoty. A co się zmieniło? Oczy. Złote, świetliste tęczówki przybrały kolor intensywnej czerwieni. Jakby chociaż zdobyła jakieś rogi czy coś... może jeszcze by się jej bano.
A tak pozostawała małą dziewczyną z czerwonymi oczyma i patyczkiem. Czy Podziemie już tego nie przerabiało?
Zrobiła kolejne kroki... Jak ona tutaj trafiła? I właściwie dlaczego? Ah.. czy to nie było to samo miejsce, w którym pierwszy raz zabiła drugą istotę? Tyle się zmieniło... Wtedy była małą, przestraszoną dziewczyneczką, która bała się własnego cienia, pragnęła... Czego ona właściwie pragnęła? Dlaczego spadła z tej przeklętej góry? Ten fragment jakby jej uciekł, wyczyszczony niewidzialną siłą. Zresztą nie uznała tego za ważne - mogła równie dobrze spaść podczas podziwiania widoków! Była naiwna, głupia... Aż sama zakpiła z siebie. Teraz dopiero rozpoczynała swoje życie tutaj. Pełna siły, ze zbudzoną magią i jasno wytyczoną drogą.

Znalazła ciche, spokojne miejsce. Przystanęła na chwilę, spróbując się skupić na ściskanym przez całą drogę patyku. To nie było trudnym, jak się szybko okazało. Teraz, pełna HATE miała o wiele łatwiej z uwalnianiem energii, a jej tymczasowa broń dodatkowo zabłysła czarną aurą.
Nie, to wciąż za mało. Że też była cholernym człowiekiem, musiała wszystkiego się uczyć! Zaczęła znów iść, przypominając sobie o tym miejscu... z obu fragmentów pamięci jakie zagnieździły się w jej mózgu. Uśmiechnęła się pod nosem, czując jak magiczna energia wydobywa się z jej ciała. Tego typu treningi nie były męczące... jednak dostatecznie ją irytowały. Spacerowanie, stanie, rozmyślanie, skupienie! A w ostateczności i tak jej szczytem była czarna aura wokół broni. Chyba jeszcze wiele się musi nauczyć, czyż nie?
Spróbowała podejść do sprawy inaczej. Pomyślała o rodzinie, matce, ojcu, bracie... O momencie jej śmierci... Nie, OBU jej momentach. A potem to wszystko zalała swymi pragnieniami o śmierci, zagładzie i hałdach prochu po których miała stąpać.
Coś drgnęło! Czarna aura przybrała bardziej realną formę, ozdabiając jej patyk. Jakby tego było mało - z jego wypustek zaczęły wyrastać płatki kwiatków!
Magiczne złote kwiaty.
Takie same, jakie rosły w Zamku Królewskim.
Prychnęła pod nosem... czy to możliwe? Te durnowate rośliny będą ją chyba prześladować do końca życia!
Patyk zdawał się jednak dzięki temu być... silniejszą bronią. Podniosła nieznacznie rękę, w której go ściskała... po czym zamachnęła się chcąc zerwać pnącza na ścianach korytarza.
Wszystko zostało przecięte tak, jakby uczyniła to tasakiem.
Sukces.

A wtedy usłyszała kroki i śmiech. Potwory? W Ruinach żyło ich znacznie mniej niż w innych częściach podziemia - stanowiły one jednak obszar stosunkowo ciasny, więc wpadnięcie na kogoś "lub coś" było bardzo prawdopodobne.
Odwróciła się zaraz od ścian, aby przed sobą ujrzeć dwójkę typowych potworków. Biedna, małe, zlęknione duszyczki. W dodatku widziały w niej jedynie niewinną dziewczynkę.
Nie odezwała się do nich.. po co strzępić język na kogoś, kto i tak długo już nie pożyje? Odwróciła się przodem do potworków. Oh, co za słodkie istotki. Jak dobrze, że wszystko w Ruinach było małe i łatwe do zabicia.. Bardzo przydatna cecha, gdy spacerowało się PRAKTYCZNIE BEZ BRONI. Na dwóch maluchów wystarczy jej patyk.. w dodatku trochę wzbogacony magiczną siłą! Nawet się nie zastanawiała jak z uśmiechem do nich podeszła, obu złapała szybkim ruchem ręki za skrzydło i coś, co przypominało rękę.
Coś piszczeli, coś mówili... Próbowali się bronić, czy błagać o litość. Jej umysł jednak się wyłączył, a plan był niesamowicie prosty - złapać i zabić. Jak nie patykiem to chociaż skręcając kark. Za trudne dla dziewczynki? Ah, ona zawsze sobie poradzi! Połączenie magii i patyka powinno już całkowicie zadziałać!
I miała racje - potworzy pył rozsypał się zaraz na jej buty. Dobry początek.
Powrót do góry Go down
KiedyśSans
Obywatel
KiedyśSans


HP : 100
Poziom duszy : 18
Doświadczenie : 45
LOVE : 2
Liczba postów : 293
Join date : 02/01/2016
Age : 34
Skąd : Tomaszów Podziemiecki

Ciemne korytarze - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze - Page 2 EmptyPon Paź 24, 2016 4:51 am

Chica zabija bez krzty zawahania. Jej skupienie na broni rośnie. Czarna maź pokrywa wszystko. Wciąż pamięta, by mysleć o dobrych i złych momentach w trakcie tworzenia magii. Jednak czy to nie oznacza, że staje się powoli Charą?
Zabijając potwora i przypominając sobie głównie sztukę ścieżki mordercy Chica dostaje 75 % EXP
Powrót do góry Go down
Frisk
Mistrz Gier
Frisk


HP : 91
Poziom duszy : 12
Doświadczenie : 61
LOVE : 3
Liczba postów : 1090
Join date : 06/01/2016
Age : 19
Skąd : Powierzchnia

Ciemne korytarze - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze - Page 2 EmptySro Lis 02, 2016 10:47 pm

Poruszała się po tym miejscu praktycznie kierując się z pamięci. Nawet tak mroczne miejsca jak ciemne korytarze nie były jej straszne, a wręcz przeciwnie - fakt faktem stanowiły jej obecny dom.
Poza tym potwory jej potrzebowały, już od pewnego czasu przychodząc z prośbami o pomoc. Słowem - źle się działo w Ruinach. I nie musiała nawet długo dopytywać, wystarczy, że przybyła na miejsce, aby ujrzeć.. właściwie pobojowiska. Czemu aż tyle potworów tutaj umarło? Ktoś bawił się w masowego morderce? Nie, nie, raczej egzekutora nikomu nie sprawiających krzywdy mieszkańców z Ruin?
Nie mogła nic jednak na martwych poradzić, przybyła do tych żywych... którzy też nie znajdowali się w najlepszym stanie. Odmówić im jednak pomocy nie mogła.
-Znacie zasady.. dwa etapy. Najpierw rozsiądźcie się wokoło.
Jak radzili sobie bez niej? Nie, jak sobie poradzą, gdy już opuści Ruiny? Gdyby jakimś cudem znalazła się na tronie to z pewnością musi wysyłać tym biednym potworom wsparcie. Jednak nie powinna teraz o tym myśleć - miała zadanie do wykonania.
Siadła po środku sali. Za każdym razem było to to samo miejsce, gdzie dominując nad resztą przysiadała a wszelkie zranione potwory naokoło niej przysiadały prosząc o uzdrowienie. Z bólem serca w duchu przyznała, że z każdym razem przychodziło ich coraz więcej - a tu zwykłe rany, zadrapania, wypadki przy pracach, urazy od spadających na głowy fragmentów Ruin.. Ślady walk. Nie, nie próbowała nawet pytać do czego dochodziło, i tak nie chciała znać odpowiedzi, musiała skupić się na swojej pracy.
Przymknęła oczy i złapała łapami za swoich poddanych, którzy przyszli do niej. Gdyby ktoś nie znał sytuacji powiedziałby, że są niczym jakaś sekta odprawiająca właśnie modły. Ona jednak skupiała swoją wewnętrzna siłę i magię. Urodziła się z tym, od dziecka potrafiła wyzwalać magię leczenia - wpierw jedynie ożywiała uschnięte kwiatki i lekkie rany, a im starsza była tym silniejsze umiejętności uzyskiwała. Teraz mogła uleczyć wszystko.
Prawie wszystko. Nie była w stanie przeciwstawić się śmierci - jak ktoś już stał na drodze ku tunelowi i białemu światłu to przywrócić do życia go nie mogła. Jedynie uśmierzyć ból. Jak wtedy, w zamku, gdy odchodziła Chara i Asriel.
Poruszyła lekko głową. Nie mogła teraz o tym myśleć, miała zadanie. Ciepły prąd przechodził jej ciało aby żyłami dopłynąć do rąk i przenieść się na potwory w okolicy. Już nawet nie potrzebowała nikogo dotykać, jej magia działała "na odległość" ukierunkowana, a fizyczny kontakt z leczonymi utrzymywała tylko z powodu przyzwyczajenia.
Trwało to może kilkanaście sekund, maksymalnie z parę minut nim wszystkie urazy i rany nie zostały wyleczone, a wszelkie potwory z chorobami nie odeszły z kręgu bez problemów zdrowotnych. Kawał dobrej roboty dla tej malutkiej części królestwa.
Teraz pora na drugi etap - o wiele gorszy. Nie ruszyła się z miejsca, dalej siedząc na kolanach w tym samym miejscu. Właściwie poruszał się jedynie jej ogon, bujając znudzonym na boki. Nastał moment, którego nie znosiła zawsze. Za każdym razem, gdy przychodziła w to miejsce co najmniej dwójka, trójka potworów pochodziła na końcu do niej i prosiła o ulgę w cierpieniu.
Chorzy i ranni na tyle, że śmierć ich czekała, na tyle mocno, że jej magia leczenia już nie działała - mogła jedynie odbierać im ból i dawać błogosławieństwo w obliczu zbliżającego się końca.
Tym razem znów posadzili przed nią trójkę - dwóch dorosłych i jakiegoś małego potwora... Toriel na szybko uznała, że mógł być w wieku Asriela. Czemu choroby i ich dotykały? Nawet dzieci...
Prawie się rozkleiła, jednak zacisnęła pyszczek i podniosła głowę znów skupiając w sobie magię.
Nie, tym razem nie będzie bezczynnie odbierać bólu i nic nie robić ze zbliżającą się śmiercią. Skoro mogła przejść z ożywiania kwiatków do wyleczenia poważnych ran i złamań czemu nie mogłaby się nauczyć jak ożywiać? Jak wyrywać umierających z rąk śmierci?
Musiała to uczynić. Dla siebie, królestwa... i swojej rodziny przede wszystkim. A potwory z Ruin były idealnymi królikami doświadczalnymi.
Skupiła w sobie magię - tak jak mogła używać siły własnej duszy do wspomagania ataków ogniem, tak samo i wykorzystywała ją do wzmocnienia lecznictwa. Tym razem jej się uda, na pewno!
Przekazała magię siedzącej przed nią trójce potworów w stanach "ciężkich". Przez chwilę nawet miała choć ciupkę nadziei, że jej się udało, że chociaż jednego wyrwała z sidła śmierci... Niestety prócz odebranego bólu i kilku naprawionych uszkodzeń ciała nic więcej nie zdziałała.
Albo tak jej się wydawało? Potworze dziecko po środku zdawało się być... jakby silniejsze, zdrowsze. Może to jednak jest droga? Będzie musiała znów spróbować.. i kolejny raz! Aż w końcu zyska umiejętność.
Tak, to zdecydowanie ją pocieszyło. Tym razem pożegnała zgromadzonych z uśmiechem na pyszczku.
Powrót do góry Go down
KiedyśSans
Obywatel
KiedyśSans


HP : 100
Poziom duszy : 18
Doświadczenie : 45
LOVE : 2
Liczba postów : 293
Join date : 02/01/2016
Age : 34
Skąd : Tomaszów Podziemiecki

Ciemne korytarze - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze - Page 2 EmptyCzw Lis 03, 2016 11:13 pm

Toriel zaczęła rosnąć w siłę jeśli chodzi o normalne metody leczenia. Jej magia zaczyna docierać takze na niewielką odległość, jednak z przywróceniem umarlego do świata żywych musi jeszcze poczekać. Jej eksperyment, choć udany, nadszarpnał nieco jej zdrowia.
- 75% PD
- Zwiększony zasięg normalnego leczenia (odległosć do około 10-15 metrów, zamiast koniecznosć utrzymania kontaktu z osobą leczoną)
- Toriel nadwyrężyła swoje siły tracąc 10 HP , lecz jest o wiele bliżej do tajemnicy ozywiania.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Ciemne korytarze - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ciemne korytarze   Ciemne korytarze - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Ciemne korytarze
Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» Ciemne korytarze
» Ciemne uliczki
» Ciemne Piwnice (Dom Savera)

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Beyond Undertale PBF :: Okruchy Czasu :: Okruchy Czasu :: Dawna linia czasowa-
Skocz do: