Martwiła się o Sansa po tym, jak zostawiła go w zamku. Przystanęła na chwilę gdzieś z boku i wyciągnęła telefon aby nieporadnie znaleźć jego numer. Chciała wiedzieć czy wszystko w porządku.
1 sygnał... 2... 3... 5...
Nie odbierał. Cóż, oby miał dobrą morderczą wymówkę dlaczego straszył Toriel, która tylko jeszcze bardziej się zmartwiła. Cóż, zadzwoni później, teraz i tak inaczej mu informacji nie zostawi.
Powinna chyba poprosić Alphys o ulepszenie telefonu aby mieć chociażby smsy.