Beyond Undertale PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Podwórko | Główny pokój/salon

Go down 
+2
Mettaton
KiedyśUndyne
6 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 25

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptySro Gru 16, 2015 4:09 pm


Podwórko | Główny pokój/salon Tumblr_nxmuj2xFPd1tca7c4o2_500
Przed domem, ogólny wygląd z zewnątrz...

-------------------

Podwórko | Główny pokój/salon 320px-Undertale_Undyne_house_final

Salon jak salon, połączony z kuchnią. Jednak ostatnio wprowadziła zmiany i tuż obok okna znajduje się kanapa z telewizorem, taborety przy stole zastąpiły wygodniejsze krzesła z oparciem, a fortepian... fortepian jest w sypialni gdzieś w kącie! Bez zmian pozostała podłoga w niebiesko-żółte kwadraty oraz niebieskie ściany w różowe rybki. Lodówka nadal ogrzewa jedzenie... Okno również jest całe!
Powrót do góry Go down
Mettaton
Żółtodziób
Mettaton


HP : 100
Poziom duszy : 10
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 14
Join date : 30/01/2016
Skąd : Hotland

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptyNie Sty 31, 2016 6:06 pm

Szedł do Undyne nucąc coś pod nosem, jedną z jego piosenek dokładniej. Mógł poprosić kogoś o to, żeby przysłał do niego potwora albo spotkać się z nią kiedy byłaby Alphys, ale chciał zrobić to jak najszybciej. Stanie się jeszcze bardziej popularny. Na samą myśl o tym szerzej się uśmiechnął do samego siebie. W końcu także pojawił się przed drzwiami Undyne, domu pomylić nie mógł, bo był on jedyny w swoim rodzaju, więc robot od razu zapukał poprawiając swoje włosy. W dłoni trzymał także małą teczkę z tekstem i nutami tak na wszelki wypadek. Nie miała pojęcia, że będzie z nim występować. Kiedy otworzyła drzwi pokazał jeden z jego najlepszych uśmiechów.
Witaj skarbie! Mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia. – Nie dając jej dojść do słowa podniósł swoją teczkę do piersi i kontynuował. – Wiesz pewnie, że moja kariera w ostatnim czasie bardzo rozkwitła, a Alphys wspomniała, że potrafisz grać na fortepianie… Oto moja propozycja: zagrasz ze mną duet! Wspaniale prawda? – Uniósł ręce do góry może nawet przesadnie ekscytując się występem.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 25

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptyNie Sty 31, 2016 6:46 pm

Ryba siedziała na kanapie, przed telewizorem, ze szklanką w kształcie ryby w ręku i popijała swoją ulubioną herbatę. Oglądała jakieś reklamy, które akurat leciały w telewizji. Kurowała się długo po ostatniej popijawie z Sansem w barze. Czuła się o wiele lepiej, niż wcześniej. Nawet by nie przypuszczała, że ten idealny wieczór zakłóci pukanie kogokolwiek. Kto mógł do niej przyjść? Alphys? Papyrus? Nie... ze szkieletem chociażby nie była umówiona. Nie dowie się tego, jeżeli nie wstanie!
- Już! Chwila...
Upiła jeszcze łyka herbaty wstając z mebla. Odstawiła szklankę na mały stoliczek obok kanapy i podeszła do drzwi. Otworzyła je... a zaskoczenie, jakiego doznała, było niemałe! Mettaton?! Co on tu robił? Czy ta aktorzyna nie miała za mało roboty? Już miała mu zamknąć drzwi przed nosem, ale w ostatniej chwili pomyślała, że to niegrzeczne.
- Emm... hej? - mruknęła i wysłuchała go. Westchnęła ciężko, skąd te pomysły biorą się w jego głowie? Wydała z siebie krótkie "Hee?" unosząc przy tym prawą brew w górę.
- Zagrać z tobą? Wykluczone. Mam swoją pracę...
Mimo tych słów nie zamknęła mu drzwi przed nosem, wystarczyło, że bardziej się postara.
Powrót do góry Go down
Mettaton
Żółtodziób
Mettaton


HP : 100
Poziom duszy : 10
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 14
Join date : 30/01/2016
Skąd : Hotland

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptyNie Sty 31, 2016 8:08 pm

Widząc jej minę nieco jego ekscytacja nieco się zmniejszyła. Podparł się pod boki, jego uśmiech wciąż widniał na metalowej twarzy. Nie miał zamiaru tak szybko odpuszczać, bo miał w zanadrzu jeszcze kilka ważnych informacji co się na występie wydarzy. Nie mógł się z resztą z tego wycofać, bo plakaty już zostały rozwieszone. I sam o tym powiedział każdemu. Otworzył usta jakby miał coś powiedzieć, ale zaraz je zamknął poprawiając sobie kosmyk włosów.
Tak jakby nie masz wyjścia złociutka, poza tym będziesz mogła tam także pokazać jaka to świetna w walce jesteś w pokazie tanecznym! Będzie wyglądał jak walka, więc jakbyś chciała pokazać komuś swoje zdolności… – W tym momencie przymknął oczy i kilka razy poruszył szybko swoimi brwiami.
I będziesz miała jeszcze możliwość zagrania jednej swojej piosenki, beze mnie. – Dopowiedział mniej do tego przekonany, niby chciał dla siebie całe show, ale później musiałby się tłumaczyć, a także nie chciał płacić wszystkich kosztów za to wszystko sam. Przypomniało mu się przy okazji, że nie powiedział o tym wszystkim jeszcze Burgerowi, który jest dość ważną w tym wszystkim postacią, o dziwo. I tak będzie musiał do niego iść, więc wspomni o tym. Teraz wracając do Undyne czekał na reakcję, jeśli będzie trzeba to ją tam zaciągnie i przypnie kule do nóg, żeby nie uciekła.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 25

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptyNie Sty 31, 2016 8:53 pm

Z tego robota negatywnych uczuć zazwyczaj nie dało się wyczytać, chyba, że to było bardzo prywatne spotkanie i baaardzo prywatna rozmowa. Rybie uszy nieco się spłaszczyły, tworząc harmonijkę. Zaczęła się nad tym zastanawiać, ale nie powinni tego robić w drzwiach na stojąco! To nie taka prosta sprawa. Nie chodziło o samego Mettatona, Undyne nigdy nie występowała przed tłumem ludzi, ona co najwyżej uczyła grać.
- Co to znaczy, że "nie mam wyjścia"? - Nie była świadoma tych wszystkich plakatów oraz tego, co zrobił Mettaton. Może całe szczęście, bo na przywitanie obdarowałaby go gradem włóczni. Uniosła brwi, zapewne już miał wszystko zaplanowane. Odsunęła się trochę od wejścia i wpuściła go do domu.
- Siadaj, mów wszystko od początku do końca i nie omijaj szczegółów. - Zamknęła drzwi, wskazując w międzyczasie na kanapie. Sama zajęła na niej miejsce. Dlaczego też ta egoistyczna kupa żelastwa chciała grać z rybą? Nie znał innych uzdolnionych muzycznie potworów, a może to dlatego, że nie każdy wiedział o jej talencie i to nowość?
Powrót do góry Go down
Mettaton
Żółtodziób
Mettaton


HP : 100
Poziom duszy : 10
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 14
Join date : 30/01/2016
Skąd : Hotland

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptyPon Lut 01, 2016 12:02 am

Będzie jej musiał wszystko wyjaśniać? No masz, przecież nie może tutaj siedzieć przez kilka godzin. Myślał, że przyjdzie, powie jej w wielkim skrócie o co chodzi i będzie miał wolne do końca dnia na planowanie i wytykanie Burgerowi co robi źle, ale wygląda na to, że to właśnie tutaj spędzi najbliższe kilka godzin, ponieważ ta ryba niczego nie zrozumie. Uśmiechnął się wesoło starając odgonić czarne myśli, przecież był gwiazdą i nawet w najgorszych chwilach nie mógł pozwolić sobie na jakieś potknięcia, zwłaszcza przy Undyne. Wszedł do jej domu niczego nie mówiąc i siadł na kanapie.
Od początku? Nie omijać szczegółów? Skarbie, jeśli tak to zajmie nam to kilka dni, a na to oboje nie mamy czasu. Pomyślałem po prostu, że zorganizuję występ na żywo, a nie w telewizji i wtedy przypomniałem sobie o Tobie. Grasz na tym fortepianie prawda? No, więc właśnie chciałbym żebyśmy zagrali w duecie „Death by Glamour” razem z moim śpiewem, żeby było jeszcze lepiej, później zagrałabyś coś sama i ja też zagrałbym coś sam, a na koniec moglibyśmy to zakończyć pokazem tanecznym, który wyglądałby jak walka! Widzowie byliby uszczęśliwieni i ja też. – Wyją w międzyczasie plany jak to wszystko by wyglądało i rozłożył je na podłodze przed nimi, było tych kartek trochę i przez chwilę męczył się z układaniem ich po kolei, ale w końcu się udało.
Za wstęp każdy by płacił pięćdziesiąt złotych, a gdzieś niedaleko wejścia Burger rozdawałby koszulki, steki z moją twarzą albo przypinki… I mogłem już rozwiesić plakaty po całym podziemiu ogłaszające, że będzie to duet – Ostatnie zdanie wypowiedział ciszej nie będąc pewnym jak Undyne zareaguje na jego małe zwierzenie, dlatego właśnie nie mogła się teraz wycofać.
Nie mam do końca także zaplanowanego co zrobimy pierwsze, co drugie i tak dalej… Skoro Ty też masz brać w tym udział chciałem żebyś włożyła coś od siebie… oprócz swojej włóczni. – Dopowiedział jeszcze wciąż uśmiechając się wesoło, był podekscytowany tym wydarzeniem niczym małe dziecko, które pierwszy raz wybiera się do wesołego miasteczka.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 25

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptyPon Lut 01, 2016 11:32 am

Chyba nie oczekiwał, że to będzie aż tak proste. Stosunki między rybą, a robotem nie były zbyt dobre, a przynajmniej nie wystarczająco, by bez niczego mogła się zgodzić. Jak już to było dawno wiadomo niezbyt lubi tego zapatrzonego w siebie i sławę aktorzyne. Wszystko głównie dlatego, że nie zna go zbyt dobrze i raczej poznać nie zamierza.
Osiągnięciem dla Mettatona było to, że Undyne chciała słuchać o jakimkolwiek jego występie.

- No gram. - Wcinała mu się w słowo, a raczej odpowiadała na pytania retoryczne. Podrapała się z lekka paznokciem po policzku biorąc łyk nieco chłodnej już herbaty. I tak mniej niż połowa jej zostało.
- Nie jestem pewna. Nie mogę powiedzieć, że interesuje mnie uszczęśliwianie ciebie, a fanami sam powinieneś się zająć... - Ten zamyślony ton rybci. Ma zbyt dobry słuch, by ominąć wiadomość o plakatach. Początkowo zabijała go samym wzrokiem, ale wystarczył jeden głęboki wdech, by przestać się irytować. W sumie... Miała Jelly, która mogła pracować za nią, tylko jak się skontaktują? Nah! Ból głowy zaczął wracać od nadmiaru planowania. Odłożyła pustą szklankę i zaczęła przeglądać kartki, wszystkie, bardzo dokładnie.
- Widzę, że wszystko już gotowe i nie bierzesz pod uwagę słowa "nie". Cóż szczerze mówiąc koncert z tobą średnio mi się uśmiecha, ale... "układ taneczny"?! Chyba zgłupiałeś. Nawet jeżeli będzie to wyglądać jak walka to... - Undyne kompletnie nie zna się na tańcu, tak przynajmniej myślała, dlatego nie była pewna co do tego. Jeszcze raz przejrzała jego plany, aż przesunęła dłonią po całej twarzy bardzo mocno się zastanawiając. Ostatecznie opuściła głowę i zaczęła szczerzyć kły szeroko.
- Zgoda ale... co ja będę z tego mieć, za występ z tobą? - W przeciwieństwie do Mettatona nie umiała się na siłę uśmiechać, a żeby mu krzywdy nie zrobić jak się wkurzy czy coś... musiała mieć powód.
Powrót do góry Go down
Mettaton
Żółtodziób
Mettaton


HP : 100
Poziom duszy : 10
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 14
Join date : 30/01/2016
Skąd : Hotland

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptyPon Lut 01, 2016 5:53 pm

W zasadzie to Mettaton nie oczekiwał w ogóle, że dostanie się do jej salonu i w ogóle da mu siąść na kanapie. Wtedy mógłby iść do domu i poprosić Alphys, żeby porozmawiała ze swoją miłością o tym ile by to dla niej znaczyło, żeby z robotem zagrała. Znów, Mett by do niej nie poszedł tylko sama domyśliłaby się, że jej twór potrzebuje pomocy z rybą. Była czasami zbyt dobra, ale skoro mu się udało to był zadowolony. Niewiele było trzeba, żeby go uszczęśliwić, chociaż wszystkim zdaje się, że jest inaczej, ale kto tak naprawdę go zna? Oprócz Blooka i Alphys w zasadzie nikt.
Tak wiem, ale pomyślałem, że jeśli się zgodzisz to będzie o wiele weselej i na scenie i w tłumie fanów. Wszyscy będą szczęśliwi i zobaczą Twoją drugą naturę… Chociaż trochę – Powiedział wesołym tonem wciąż uśmiechając się pogodnie, widać było, że dużo dla niego znaczył występ z nią. Może to będzie początek pięknej przyjaźni? Ha, na pewno nie, ale dzięki temu na pewno lepiej się poznają.
Ciężko byłoby pościągać wszystkie plakaty, wszyscy i tak już je widzieli. Co do układu tanecznego to… Będziemy ćwiczyć, sam tańczyć potrafię, ale właśnie przyszedłem po to, żeby Ciebie nauczyć! - Wyciągnął ręce w górę energicznie. Zaraz po tym podniósł się i podparł pod boki.
Musi mieć ona też w sobie elementy walki i z tym musiałabyś pomóc Ty. – Wrócił na kanapę przyglądając się Undyne, wiedział że nie będzie im łatwo, ale nie miał zamiaru ot tak powiedzieć „nie, jednak to zły pomysł, anuluję wszystko”. To nie było w jego stylu.
Podzielimy się przychodem po połowie. – I… jeśli to nie wystarczy będzie musiał szybko wymyślić coś jeszcze, bo na chwilę obecną pomyślał tylko o pieniądzach.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 25

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptyPon Lut 01, 2016 8:10 pm

Dla Undyne było ważne pierwsze, dobre wrażenie, a że Mettaton jej się nie podobał z charakteru to co mogła zrobić? To nie tak, że go całkowicie nie lubiła, wszak to przyjaciel Alphys, więc musiała go znosić chociażby na siłę, jednak teraz, gdy siedziała z nim tak na kanapie i rozmawiała o interesach... ostatecznie nie taki zły z niego gość. A gdyby Alphys przyszła? Na pewno by się zgodziła, bo tej jaszczurce nie sposób odmówić, jednak lepiej, by załatwiał swoje sprawy twarzą w twarz, a nie. Ryba i tak się zgodziła. Zaśmiała się cicho, jakby czymś zakłopotana.
- Przecież niczego nie ukrywam, to zwyczajnie coś, co lubię robić i robię to dobrze! Chociaż prócz Alphys, Papyrusa, zapewne Sansa i jeszcze pewnej osoby, też nikt nie wie, że gram. Ha! Już widzę szok na twarzach osób, które mnie znają. "Tańcząca Undyne"...
Aż parsknęła śmiechem widząc samą siebie w wyobraźni. To już wyraźnie oznaczało, że tego nie potrafi. Cóż to była wojowniczka, nie aktorka i tancerka pokroju Pana Ślicznego.
- Jeżeli ten taniec ma wyglądać jak walka to wykonanie tego dla mnie nie będzie zbyt trudne, zapewniam! Byłoby w niej więcej tylko trochę więcej przewrotów i bliskiego kontaktu... zapewne? - dodała nieco niepewnie.
Słowa o pieniądzach niezbyt zdziwiły dziewczynę, nadal całkiem Mettaton!

- Spodziewam się, że potworów będzie dużo, w końcu ty to organizujesz. - Skinęła głową godząc się jak na razie na sam pomysł oraz "wynagrodzenie za trudy".
- Co z próbami? Planujesz jakąś?


Ostatnio zmieniony przez Undyne dnia Wto Lut 02, 2016 10:31 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Mettaton
Żółtodziób
Mettaton


HP : 100
Poziom duszy : 10
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 14
Join date : 30/01/2016
Skąd : Hotland

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptyWto Lut 02, 2016 9:52 pm

Mettaton to gwiazda, prywatne był zupełnie inny niż wydawałoby się na scenie lub przy grupce ludzi. Niekiedy owszem, potrafił być bezduszny, ale nie zawsze. Zostało w nim trochę, z Hapstablooka którym kiedyś był, poza tym uczył się jak być gwiazdą z internetu gdzie jest więcej skandali niż tych dobrych rzeczy.
Szczęki im do ziemi poopadają – Dopowiedział z szerokim uśmiechem, sam był ciekaw jak to wszystko będzie wyglądać chociaż nawet jeszcze nie zaczął pracować nad układem, który powinni wykonać. To było straszne, ale oczywiście nie było widać po nim niczego co by wskazywało na to, że się stresuje.
To dobrze, będzie wiarygodniej jeśli będą zbliżenia. Chociaż i tak wszyscy będą wiedzieli, że to gra. – Podobał mu się koncept tego wszystkiego, występy sprawiały mu wielką przyjemność, a tym bardziej teraz kiedy ktoś z nim miał wystąpić. Na następne słowa jedynie przytaknął, chociaż domyślał się, że drugie tyle przyjdzie z powodu Undyne.
Próba teraz, pokaż mi jak grasz skarbie. – Odezwał się szybko i klasnął w dłonie zadowolony. Był w swoim żywiole i chciał, żeby to dobrze wyglądało, więc musiał wiedzieć z czym ma do czynienia.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 25

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptySro Lut 03, 2016 12:32 pm

Uniosła górą warkę w specyficznym uśmiechu, ukazując kły. Wyobrażenie sobie samej sobie na scenie, gdzie tańczy z Mettatonem ramie w ramie było dosyć zabawne, ale i ekscytujące. Teraz już całkiem się to zagłębiła, nie mogła pozwolić, by ten robocik pomyślał, że jest coś, z czym Undyne nie da sobie rady!
- Ha! To mało powiedziane! - krzyknęła niemal pełna dumny z tym błyskiem determinacji w oku.
Największym problemem jednak mógł być układ. Czy oboje go wymyślą teraz, czy może jednak zrobią na czystym spontanie? Nie powinni, źle byłoby, gdyby Undyne nie złapała Mettatona czy odwrotnie w którymś momencie.

- Czy ja wiem? W sumie jeżeli coś robię dobrze i się staram, to znaczy, że dla mnie to nie tylko gra. Nie wiem jak ty, ale ja nie potrafię zbytnio wiarygodnie robić "coś" na siłę.
Miała coś zagrać? Ale to się wiąże z wpuszczeniem Mettatona do sypialni... Powinna to robić? Chyba nie ma wyboru. Podeszła do drzwi od sypialni.
- W takim razie... wchodź. - mruknęła zostawiając drzwi otwarte i przeszła do innego pokoju.

przenosiny temat obok.
Powrót do góry Go down
KiedyśSans
Obywatel
KiedyśSans


HP : 100
Poziom duszy : 18
Doświadczenie : 45
LOVE : 2
Liczba postów : 293
Join date : 02/01/2016
Age : 34
Skąd : Tomaszów Podziemiecki

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptyPon Lut 15, 2016 8:05 pm

Wyszli z sypialni. Sans usiadł na krześle, wpatrując się w telewizor, wciąż wyłączony. Po ostatnim spotkaniu z Undyne, na którym pojawił się Gaster, mieli sobie wiele do opowiedzenia. Nagłe przybycie ojca nie zwiastowało absolutnie nic dobrego, zwłaszcza, że ten był jakby nawet okrutniejszy. Zerknął na zdjęcie w telefonie. Nie, to nie mógł być ten sam W. D. Gaster, którego pamiętał i o którym znał prawdę. Wycwanił się, stał się przebieglejszy. Zrobiłby wszystko, żeby przenieść Papyrusa na swoją stronę, nawet dosłownie, na rękach.
Poprosił Undyne by przygotowała coś na szybko w pobliskiej kuchni. Starał się nie zdradzać za wiele, zwłaszcza, że w pokoju obok siedział wciąż jeszcze Mettaton
- Wprawdzie Mett jest trochę...sztywny... to wolę nie mówić za dużo. Ale wystarczy, że usłyszysz to. Gaster udaje miłego ale szybko mu się skończy cierpliwość. On jest ZDETERMINOWANY, by tylko zrobić po swojemu. Ujmę to tak, jeśli walczysz ze mną to masz złą chwilę. Walcząc z nim masz złe chwile, złe chwile, złe chwile, złe chwile, błąd, złe chwile... - kontynuował przez dłuższy czas, po czym przestał. Miał nadzieję, że rybia wojowniczka zrozumie aluzję.
- Muszę mieć na niego oko (mam tylko oczodoły). Niech jego noga, nibynóżka, macka albo inna teleportowana częsć ciała nie stanie już nigdy w laboratorium. Bo wyjdziemy z tego kosmosu i prawdopodobnie z paru innych przy okazji. Wolałbym też mieć Papyrusa przy sobie. Niech nie skończy jak kupka kości, zakopanych przez pieseła, który spalił za dużo ciasteczek.
Spojrzał na okno. Miał wrażenie, że wspomniany braciszek zaraz wtoczy się do pomieszczenia w stylu superbohatera.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 25

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptyCzw Lut 18, 2016 2:33 pm

A więc przygotowała mu swoją ulubioną herbatę o smaku złotych kwiatów. Nie odczuła potrzeby robienia jej również dla siebie, gdyż w ciągu kilku chwil wypiła aż dwie, poza tym nie chciało jej się zbytnio pić. Kiedy dwie szklanki w kształcie rybek stały już z herbatą w środku czekała jedynie, aż woda w czajniku się zagotuje. Oparła się tyłem o blat zerkając na szkieleta.
- Jednak namyśliłeś się, by mi coś o nim powiedzieć? - Będzie musiała postarać się o nie wrzeszczenie, bo Mett się jeszcze zainteresuje i co wtedy? W sumie wypadałoby mu powiedzieć, by bardziej pilnował laboratorium i okolic. Dla samej ryby to nie jest zbyt proste, ma do patrolowania całe Podziemia, a dodatkowo Hotlandie, której tak nienawidzi ze względu na wysoką temperaturę. Ryba w 101% zrozumiała aluzję. Parsknęła śmiechem słysząc kawałek o "nibynóżkach". To słowo wydawało się takie zabawne, szczególnie przez to w jaki sposób Sans to powiedział.
- "Nibynóżka"? Przecież wygląda całkiem normalnie, jak każdy inny potwór... - urwała nagle by uciszyć piszczący czajnik, a raczej po prostu zalać herbatę dla szkieleta, którą mu wręczyła i usiadła na kanapie w pobliżu rozmówcy.
- Paru innych? O co chodzi? - Undyne była jednym z silnych potworów, posiadała determinacje, jednak nie wiedziała o liniach czasowych. Pokiwała głową szybko na boki. Mówi trochę ściszonym głosem, nawet bardzo.
- To przecież wiem, powiedziałam ci, że będę patrolować Lab i sprawdzać co u Alphys w każdym możliwym momencie. O Papyrusa też mówiłam, że będę się troszczyć. W planach mamy i tak sprawdzenie, jak powrócił... znikąd? Będziemy mogli sprawdzić wszystko, ta kwestia na razie odłożona na bok.
Powrót do góry Go down
KiedyśSans
Obywatel
KiedyśSans


HP : 100
Poziom duszy : 18
Doświadczenie : 45
LOVE : 2
Liczba postów : 293
Join date : 02/01/2016
Age : 34
Skąd : Tomaszów Podziemiecki

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptySob Lut 20, 2016 4:08 pm

Tak jak przypuszczał, Undyne nie odnajdywała się w tym koncepcie przejść międzywymiarowych, teleportacjach i zakrzywieniach czasoprzestrzeni. Sans był jedyną osobą w całym Podziemiu, która o tym wiedziała. Jedyną, poza Gasterem oczywiście, który prawdopodobnie w taki właśnie sposób wrócił.
- Wyobraź sobie świat taki jak nasz, w którym część wydarzeń potoczyła się inaczej, w której na przykład ty nie jesteś rybą, a powiedzmy żółwiem. Najbardziej bojowym w całej okolicy. Takim z wyrzutniami dzid po bokach. Tak to działa. Już nikt nie będzie w stanie nikomu udowodnić, że jest jednowymiarowy
Puścił oczko i posłuchał zapewnienia strażniczki.
- No i świetnie, przyda się. Jak wrócił? Tak jak tylko Gaster byłby w stanie - używając haków i kodów. Pytanie tylko gdzie albo jak je wpisał. Wiesz, może to był jeden z tych "rusz się w lewo, lewo, prawo, prawo, góra, dół, skok". A mówiąc całkiem serio, przy kolejnej okazji możemy go nawet o to zapytać. Gwarantuję ci, że odpowie garścią bzdur, bo prawdę ukryje głęboko w czeluściach swego płaszcza
Również mówił przyciszonym i trochę pokrętnym tonem. Bezczynnosć Mettatona powoli robiła się niepokojąca. Czyżby postanowił wrócić do dawnego zawodu bycia Hapstablookiem?
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 25

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptyPią Lut 26, 2016 7:34 pm

Słuchała go uważnie, układała w głowie każdą kolejną myśl bardzo ostrożnie, by przypadkiem jej umysł nie stwierdził, że ponownie potrzebuje wakacji, a dokładniej sporej dawki alkoholu. Tak, w barze rozmawiałoby się o wiele lepiej przy kuflu jakiegoś innego, ale równie dobrego trunku, co wcześniej. Kiwała głową twierdząco na każde jego słowo, a i nawet wyraz jej twarzy nie był zbyt bardzo pytający. Miała wrażenie, że to nic nienormalnego, tym bardziej obcego.
- Czyli taki podobny świat do naszego i z naszym udziałem, ale nie taki sam, jak nasz? No cóż to całkiem ciekawe i... chyba nie każdy powinien o tym wiedzieć, prawda? - Znów podrapała się po policzku, nawet cicho westchnęła. Cały czas mówiła na tyle cicho, by MTT nie usłyszał ani słowa.
- Hah aż dziwne, że nagle chcesz z nim gadać skoro wcześniej wydawałeś się... być przerażony samą myślą o nim, a co dopiero kontaktem. Wszystko się wyjaśni, jak trafimy do True Lab jak już wspominałam.
Powrót do góry Go down
KiedyśSans
Obywatel
KiedyśSans


HP : 100
Poziom duszy : 18
Doświadczenie : 45
LOVE : 2
Liczba postów : 293
Join date : 02/01/2016
Age : 34
Skąd : Tomaszów Podziemiecki

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptySob Mar 05, 2016 3:09 pm

- Myślę, że nie każdy powinien wiedzieć. Ty to jeszcze przyjmiesz bez większego problemu, spłynie to po tobie jak woda po kacz...rybie. Ale taka gwiazda jak MTT może tego nie pojąć. Jeszcze by się nam przegrzał i kręciłby się cały czas w trybie "oh yes". Nazwalibyśmy go tak-tonem, czy coś
Puścił oczko do ryby. Co do Gastera, to wolał go nie ruszać przez najbliższe miliard lat, ale nie wiedział czy nawet on miał tyle czasu.
- A mam inne wyjście? Zaczął rzucać w nas śnieżkami swego czasu. Roztapiaja się szybciej niż czaszki potworów, ale w jego rękach to wszystko płonie. Kojarzysz smoki? Tak, to pewnie Gaster je wymyślił.
Lubił przesadzać, ale w przypadku doktora było to uzasadnione przynajmniej po części.
- W True Lab, tak? Podziemna wojownicza ryba rusza do boju. Uważaj na wyznawców Gastera. A przede wszystkim, jeśli poczujesz się zmęczona nie porusz nawet płetewką.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 25

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptySob Mar 05, 2016 6:39 pm

- I od jak długiego czasu o tym wiesz? Ale skoro tak... to zapewne Gaster też wie, nie? - Na samą myśl o tym, że on mógłby próbować podróżować w czasie. Wzdrygnęła się kilka razy próbując sobie wyobrazić konsekwencje interwencji w innej linii czasoprzestrzeni. Czy to też byłoby odczuwalne tutaj? Ale zaraz... to znaczy, że walcząc z Frisk nie wydawało jej się, że walczyła z nią więcej niż raz? Głęboki wdech na uspokojenie myśli.
- Po co mu ta wiedza, niech lepiej nikt więcej o tym nie wie, chociaż... Alphys by to coś pomogło w badaniach? Teraz to nie ważne, później nad tym wszystkim pomyślę.
Zaczęła chodzić po kawałku salonu. Jak dla niej nigdy nie było określenia, że ktoś przesadza mówiąc o kimś "tak bardzo zły, że...". Kiwała przez to twierdząco głową z płomieniem determinacji w oku.
- Przypomniało mi się! Skoro teraz jesteś u mnie i masz okazję, możemy sprawdzić "jak wysoko podniesiesz kolano, żeby mnie kopnąć". - zaśmiała się cicho.


Ostatnio zmieniony przez Undyne dnia Nie Mar 06, 2016 2:22 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
KiedyśSans
Obywatel
KiedyśSans


HP : 100
Poziom duszy : 18
Doświadczenie : 45
LOVE : 2
Liczba postów : 293
Join date : 02/01/2016
Age : 34
Skąd : Tomaszów Podziemiecki

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptySob Mar 05, 2016 8:04 pm

- I tu mnie masz. Gaster prawdopodobnie skoczył sobie z innego wymiaru. Powiedziałbym, że na wakacje zimowe, ale z nim nigdy nie wiadomo.
Siedział tak przez dłuższą chwilę. Nie chciał słyszeć o pomyśle przekazania tego Alphys. To by się źle skończyło, dla niej, jak i dla reszty potworów. Choć z drugiej strony był ciekaw jak wyglądałoby spotkanie dwóch Undyne. Włócznia za włócznię i nieprzerwany ciąg okrzyków. A dwie Alphys? Żadna by nic nie mogła powiedzieć, bo obie były by zbyt nieśmiałe. Nie, nie, nie, ten pomysł niech zostanie tylko na papierze, nawet nie na papirusie. Niech zostanie w czaszkach. Konkretnie jego. Tym bardziej, że Undy miała już dla niego zadanie.
- Podnieść co? - popatrzył po swoich mikrych nóżkach, unosząc jedną stopę w kapciu i patrząc jak się porusza w stawach. Coś tam może nawet skrzypnęło.
- Undy, ja wiem, że potrafisz z każdego zrobić mężczyznę, ale tutaj lepiej by było zrobić kulę armatnią. Czy ja w ogóle mam kolana? O ja cię, chyba mam. No w sumie co ja się dziwię, przecież jakoś się trzeba schylić po leżący puzon.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 25

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptyNie Mar 06, 2016 2:32 pm

- Wiesz gdybać to my możemy tutaj sobie bez końca, ale tak jakby... - splotła ręce na wysokości cycków, rękoma złapała się za ramiona i lekko potarła. Wyglądała na lekko zaniepokojoną swoimi własnymi myślami - ... nie mamy na to czasu. Wydaje mi się, że coś jest bardzo nie tak, nie licząc Gastera. To nie tak, że narzekam, bo lubię swoją robotą i jak jest ciekawie! Ale... nie kosztem niebezpieczeństwa.
Opuściła głowę zamykając oko, jakby chciała pogrążyć się w tych myślach. Nie na długo! Nagle wystrzeliła z miejsca, podbiegła wręcz do Sansa, złapała go pod pachę.
- No to idziemy! - po tych słowach szybkim krokiem poszła do sali treningowej, którą wcześniej musiała otworzyć.

temat obok~
Powrót do góry Go down
Rhav
Obywatel
Rhav


HP : 100
Poziom duszy : 3
Doświadczenie : 21
LOVE : 0
Liczba postów : 403
Join date : 19/03/2016
Age : 25

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptyPią Maj 20, 2016 11:01 pm

Przydreptała pod chatkę, ciągnąc ze sobą Undy. Zerknęła na budynek i nieznacznie wzdrygnęła się. Była tutaj tyle razy a nadal nie mogła się przyzwyczaić. Mimo że jej wewnętrzne poczucie estetyki nie było jakoś bardzo rozwinięte to wydawało jej się, że ten domek... Że ma w sobie coś... Złowieszczego?
Tak czy siak, nie miała czasu na rozmyślania. Otworzyła drzwi i weszła do głównego pokoju, który na szczęście był dużo przytulniejszy. Posadziła Undyne na stołku przy stole, po czym szybciutko podreptała do blatów.
- U-uh... - zaczęła się rozglądać - Masz tu gdzieś apteczkę? - zapytała. Nie chcąc jednak tracić czasu podeszła do lodówki i wyjęła z niej zimnej wody. Wydawało jej się, że woda załatwia 95% problemów zdrowotnych Rybci.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 25

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptySob Maj 21, 2016 11:55 am

Przyszła tutaj szczerze ledwo co. Z jakiej ona się strony pokazywała Alphys?! Ale już nie mogła wytrzymać, obolałe ciało zmuszało ją do położenia się i leżenia w bezruchu, jednak nie mogła. Patrole, wezwania do zamku, cała ta ciężka praca... może i nie wyobrażała sobie bez niej życia, ale kuracja trwała zbyt długo. Przeszła się z krzesła na kanapę, na niej się rozsiadła, gotowa do położenia się.
- Tak, apteczka jest w łazience i chyba nawet pełna. - Nie miała nawet czasu zająć się opatrunkami, to ci dopiero zapracowana strażniczka. W tej apteczce, którą Undyne sama sobie złożyła, znajdowały się bandaże, plastry, maść na wszelakie stłuczenia i inne potrzebne leki do odkażania, a także przeciwbólowe. Woda niestety już tutaj nic nie da, chociaż przebywanie w wodzie co najwyżej spowoduje, że przestanie ją głowa boleć. Jaszczurka nie miała pojęcia, w jak złym stanie jest ciało jej przyjaciółki.
Un zdjęła koszulkę, pokazując tors pełen ran ciętych, tych głębszych i nie, oraz pełno siniaków wszędzie. W każdym razie najgorzej wyglądały plecy, w niektórych miejscach łuski były ponadłamywane, nie mówiąc o jednym miejscu, w których ich nie było i źle to wyglądało, bo u człowieka zdarta skóra i już mięśnie, a co dopiero tutaj. Skrzywiła się nieznacznie, patrząc gdzieś w bok i czekając, aż Alphys przyjdzie z apteczką, bo woda nic tutaj już nie da. To nie zwykły upał czy wysoka gorączka!
Powrót do góry Go down
Rhav
Obywatel
Rhav


HP : 100
Poziom duszy : 3
Doświadczenie : 21
LOVE : 0
Liczba postów : 403
Join date : 19/03/2016
Age : 25

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptyNie Maj 22, 2016 10:46 am

Gdy do jej uszu dobiegły słowa przyjaciółki, spojrzała na nią uważnie. Skinęła głową i biegusiem popędziła do łazienki. Rozejrzała się za apteczką - faktycznie, była tam gdzie być powinna. Jednak... Alphys nie sięgała! Ze zdenerwowaniem rozejrzała się, gorączkowo myśląc, jak dostać się do niezbędnika. Przecież nie ma czasu!
Koniec końców, jaszczurka stanęła na klozecie i ledwo, ale dosięgnęła! Co za szczęście. By nie tracić więcej czasu zeskoczyła i wróciła do Undyne. Przeraził ją jej stan - naprawdę było aż tak źle?! Przyjaciółka miała wiele obrażeń i niemożliwym było, że to wszystko to były dzisiejsze rany. Faktem było, że rybcia porządnie oberwała, ale...
Pokręciła głową - Nie ma czasu na rozmyślania! Usiadła koło Undy i zaczęła grzebać w apteczce. Na początek stwierdziła, że najlepiej będzie wszystko odkazić, by nic się nie wdało. Wyciągnęła buteleczkę z płynem odkażającym. Początkowo lała niedużo, robiła to ostrożnie, starając się o jak największą precyzję. Dopiero po chwili zauważyła, że niewiele jej to daje i w tym tempie to wszystko zdąży się zagoić! Zaczęła lać bardziej obficie. Odkażała nawet niewielkie zadrapania - potem zaklejała je plastrami. Siniaki i obrzęki posmarowała maścią. Największe trudności miała z olbrzymią raną na plecach ryby - nie wiedziała z której strony się za to wziąć. Przygryzła wargę, zastanawiając się w jaki sposób ją opatrzyć.
- U-undy... Dałabyś radę... Wstać? - zapytała nieśmiało. Nie chciała jej fatygować, ale chyba inaczej tego nie da rady zrobić.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 25

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptySro Maj 25, 2016 6:51 pm

Nie, widoczne było, że kilka ran jest sprzed tygodnia lub dwóch, ale nadal wyglądały na dosyć świeże. Te dzisiejsze nieco ociekały krwią, doszły nowe siniaki, a to wszystko głównie przez uderzenie w ścianę podczas walki z golemem. Undyne przez chęć wzięcia wszystko na swoje barki zapomniała, że najważniejsze jest to, by trzymała się w dobrym stanie, bo inaczej nie zrobi nic, a może nawet coś tuż obok ważnego się dzieje nawet w tej chwili? (Gaster i Tori XD) Zaciskając zęby i czasem posykując, przy głębszych ranach, jakoś wytrwała ich odkażanie. Warknęła nieco głośniej, gdy Alphys przyspieszyła tempo lania.
- No jasne, że dam. - Te wszystkie zabiegi dodały jej trochę sił, wyczarowała jedną niebieską włócznię do podpórki. Na ugiętych nieco kolanach, blisko kanapy, by jaszczurka dosięgnęła. Mimo bólu czuła się wyraźnie lepiej. Teraz tylko krótka drzemka, ale tak z Alphys? Tak, w tym momencie czuła się najbezpieczniej, ponieważ miała ją blisko siebie.
Powrót do góry Go down
Rhav
Obywatel
Rhav


HP : 100
Poziom duszy : 3
Doświadczenie : 21
LOVE : 0
Liczba postów : 403
Join date : 19/03/2016
Age : 25

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptyCzw Maj 26, 2016 10:30 pm

Przełknęła głośno ślinę, patrząc jak Undyne wstaje. Było jej tak przykro, przecież gdyby nie ona, rybcia nie byłaby tak obolała. Gdy przyjaciółka stała na nogach wzięła się do roboty - zamierzała opatrzyć największą z ran. Zrobiła to samo co wcześniej - zdezynfekowała płynem i owinęła bandaż wokół jej brzucha.
- T-to... Chyba wszystko - powiedziała cichutko - U-undyś... B-b-bardzo boli? - zapytała po chwili, spuszczając wzrok. Cofnęła się, przydeptując swój ogon. Poczucie winy zżerało ją od środka - P-p-przepraszam. - wydukała ledwo dosłyszalnie. Nie wiedziała co ze sobą zrobić, najchętniej zapadłaby się pod ziemię, by już nie musieć patrzeć na poturbowaną rybcię. Zerknęła na drzwi - chyba powinna się już zbierać. W końcu... Wystarczająco dużo się już zadziało.
Kichnęła, przypominając sobie, że ma mokre ubrania. Rozejrzała się nerwowo i uświadomiła sobie, że nie ma też swojej skrzyneczki z narzędziami. No tak, upadła jej! W emocjach o wszystkim zapomniała. Będę musiała tam wrócić, pomyślała, wzdrygając się.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 25

Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon EmptyPią Maj 27, 2016 7:31 am

Co powinna powiedzieć odnośnie bólu? Szczerze twierdzi, że powiedzenie o tym jak bardzo uniemożliwia on jej poruszanie się, jak utrudnia używanie mocy... nienawidzi użalania się nad sobą, nie ma mowy by mówiła prawdę. Poza tym, gdy obejrzała się i spojrzała na przyjaciółkę, to zrobiło jej się bardziej szkoda niej, niż własnego ciała. Zniżyła się do jej poziomu, po czym pokazała jej swój szeroki, szczery uśmiech oraz ogromne kły jak u rekina. Położyła dłoń na jej głowie i zaczęła głaskać.
- Szczerze bywało nie raz o wiele gorzej, więc teraz to dla mnie pikuś! - zaśmiała się, wyglądała jakby cały ból nagle zniknął. Sięgnęła ręką w tył, rozpinając włosy, potem zdjęła opaskę z "oka" i znów spojrzała na jaszczurke, odkładając obie rzeczy na bok. Objęła przyjaciółkę mocno, czyli całkiem lekko jak na nią przez ból
- Chodź, odpoczniesz razem ze mną trochę. Też oberwałaś, a nie jesteś przyzwyczajona do walki. - Powoli wstała i nie czekając na odpowiedź poszła do sypialni.

Temat obok x2
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Podwórko | Główny pokój/salon Empty
PisanieTemat: Re: Podwórko | Główny pokój/salon   Podwórko | Główny pokój/salon Empty

Powrót do góry Go down
 
Podwórko | Główny pokój/salon
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Główny Zbrojomistrz Królewski
» Salon + kuchnia
» Pokój Sansa
» Pokój dziecięcy

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Beyond Undertale PBF :: Okruchy Czasu :: Okruchy Czasu :: Dawna linia czasowa-
Skocz do: