[Quest Dungeneera] Dostawa

Byłeś w Snowdin. Po co? Otóż pewien potwór z Nowego Domu poprosił cię o małą przysługę. On jest śmiertelnie chory i potrzebuje leków aż ze Snowdin. Ty masz po prostu dostarczyć je mu zanim... Zrobi się nieciekawie. Musisz się śpieszyć, ponieważ lekarstwo musi być dostarczone świeże. Nie ma więc czasu do stracenia! Musisz tylko dotrzeć to Nowego Domu nie uszkadzając przy tym zbytnio paczki z lekami. Gdyby jednak coś jej się stało zawsze możesz wrócić do sklepu i poprosić sprzedawczynię, by przygotowała lek jeszcze raz, racja?

Stan Lekarstwa: 100% świeżości
Stan Chorego Potwora: 100% HP

Infernis był w Snowdin Town. To tu otrzymał leki dla chorego potwora. Postanowił, że najpierw zaplanuje całą podróż, dzięki czemu zakończy ją z sukcesem. Obmyślał wszystkie drogi by znaleźć tą najkrótszą. Szybko wpadł na genialny pomysł.
"Tak, mogę przecież przepłynąć pół drogi z pomocą usług River Persona, to jest tak oczywiste! Dalej też będzie łatwo." - pomyślał, oczywiście bardzo z siebie zadowolony. Pospiesznym krokiem, uważając na przesyłkę podbiegł do najbliższego przystanku - tego przy Snowdin.
"To tutaj" - uśmiechnął się. Teraz tylko wsiąść i dopłynąć, a wtedy pół drogi szybko zleci!

Ponoć czasami najlepszymi rozwiązaniami są te najprostsze... Ale nie w tym wypadku. W miejscu gdzie zazwyczaj jest River Person i jego łódź... Była tylko łódź. Właściciel najprawdopodobniej gdzieś poszedł. Najwidoczniej musisz sobie znaleźć inną drogę do Nowego Domu. A może mógłbyś wykorzystać tą łódkę? Tuż przy brzegu leżała dużą gałąź którą z pewnością mógł wykorzystać jako wiosło. Właściciel pewnie nie wróci przez jakiś czas, a ty przecież robisz to w bardzo ważnej sprawie - w końcu chodzi o życie potwora!

Infernis szybko zauważył brak River Persona.
"O tej porze pewnie nie kursuje..." - pomyślał, i wtedy zauwałył łódkę. Obok była też gałąź, więc Infernis postanowił zaciągnąć mocniej kaptur i popłynąć łódką dalej. Szybko napisał karteczkę: "przepraszam za użycie łódki, pozostawiona jest w Hotland jakby co" - pisało.
Trudno, popłynie się. Usiadł na łodzi, wziął mocniej patyk swój i znaleziony, i popłynął kanałami w odpowiednią stronę. Wiedział którędy, bo kiedyś korzystał z tej usługi. Powiosłował więc dalej, nucąc pod nosem losową piosenkę którą zna. Płynął i płynął.

Odpłynąłeś tylko trochę od przystani po czym usłyszałeś czyiś głos. - Hej ty! Dokąd płyniesz z moją łodzią? Wróć tu! - obejrzałeś się. To był River Person. Co prawda jak zwykle nie mogłeś dojrzeć jego twarzy, ale czułeś że jemu bardzo się nie podoba to że pożyczyłeś jego łódź bez pytania. No, ale cóż.. nie mogłeś już zawrócić. Łódź płynęła cały czas przed siebie. Poza tym: przecież nie masz czasu na to wszystko! Lekarstwo musi zostać dostarczone.

Stan Lekarstwa: 98% świeżości
Stan Chorego Potwora: 100% HP

Infernis spojrzał na kartkę, z oddali była mało widoczna. Łódź była rozpędzona, a Infernis miał co do tego złe przeczucia. Pewnie za chwilę już rozbije się o skały, ale nie myślał o tym.
"Przepraszam!" - krzyknął płynąc dalej. Skulił się na łodzi lekko wiosłując. Martwił się, i to bardzo... Tak, czuł że tego nie przeżyje. Takiego uczucia nie miał już od długiego czasu. A może nawet nigdy go nie miał...

Najwyraźniej River Person cię nie posłuchał, bo po paru chwilach rzucił w ciebie kamieniem. Nie był dość duży, nie zadał ci też zbyt wielu szkód, ale przez niego na trochę straciłeś równowagę i omal nie wpadłeś do wody. Po paru chwilach dopłynąłeś do Wodospadów. To była już połowa drogi, a Lekarstwo jest całe! Chociaż jak to mówią: "Nie należy chwalić dnia przed zachodem słońca". To przysłowie sprawdziło się w twoim przypadku: nagle łódź uderzyła o jakiś kamień i się rozbiła. Jej właściciel nie będzie zadowolony...Poza tym lekarstwo trochę zmokło. Wszystko wyglądało na to że będziesz musiał stąd dojść do Nowego Domu na własnych nogach...

Infernis zauważył problem od razu... Szybko znalazł się przy brzegu. Nie mógł się odnaleźć. Równie dobrze... nie, to nie czas na nerwy. Spojrzał na łódkę. Zaczął ją naprawiać, jednak nie wychodziło mu to za dobrze. Mimo tego jakoś udało mu się. Spojrzał na swoje "dzieło". Kamień zabrał sam. Był całkiem spory, ale lekki. Nie trafił w czuły punkt, i kamień przeleciał przez głowę, nietrafnie lądując w kapturze. Zastanawiał się teraz co zrobić - w końcu zdecydował, że sam przejdzie przez wodospad. Nie znał dobrze tego miejsca. Miał nadzieję, że jego pech się skończy i znajdzie kogoś chętnego do pomocy. Był BARDZO zdenerwowany. Musiał to wyładować! Mocno rzucił kamieniem o ścianę, a ten roztrzaskał się i wpadł do wody z głośnym pluskiem. Dalej poszedł pieszo, lekko susząc i podgrzewając lekarstwo.

Kamień trafił w ścianę a potem... uderzył w jakiegoś potwora który spadł dokładnie pod tą ścianą. Wyglądał jak olbrzymi krokodyl. - DLACZEGO TO ZROBIŁEŚ TY IDIOTO? NIE WIDZISZ ŻE SPAŁEM? - Oczywiście powiedział nieco gorzej niż "Idioto". Wstał z ziemi. Był znacznie większy od ciebie, przez co łatwo doszedłeś do wniosku że walka nie byłaby najlepszym rozwiązaniem. Wyglądał na wkurzonego. BARDZO wkurzonego.

Stan Lekarstwa: 54% świeżości
Stan Chorego Potwora: 99.9% HP

(to sie robi za trudne, infernis ma dopiero 1PD, jezus, żeby coś mnie uratowało jak Undyne, jak nie to nie zapomnij zmienić nazwy mojego questa na Pech Infernisa
edit: i tak mogę się leczyć ale co tam)
Infernis zauważył ogromnego stwora, przez co o mało co nie zemdlał. Upadł jednak bezsilnie na podłogę. Próbował wycofać się i uciec. Wtedy zresetował linię czasową by zacząć questa od nowa przypomniał sobie, że wróg musi wykombinować jego słaby punkt żeby w niego trafić. Obmyślił już strategię.
"N-nie tak to miało pójść... W-wystarc-czy ż-że s-sob-bie p-pójd-dę?" - powiedział...

INFERNIS 100%HP
- sparaliżowany ze strachu w 50%

- NIE! NIE WYSTARCZY ŻE SOBIE PÓJDZIESZ! - po tych słowach krokodyl uderzył cię pięścią. To naprawdę bolało i aż odrzuciło cię na dość dużą odległość. Wystarczającą żeby od niego uciec. A mówiąc o tym wkurzonym gadzie... Nie wyglądało na to że jeszcze z tobą skończył, ale na razie tylko się za tobą rozglądał. Miałeś teraz idealną szansę by uciec... albo pogadać z tym krokodylem. Może jak wytłumaczysz tą sytuację to się uspokoi. W każdym razie musisz się z tym spieszyć, bo lekarstwo trochę już ucierpiało...

Stan Lekarstwa 19% Świeżości
Stan Chorego Potwora: 99.98%

Infernis: 45% HP + 50% strachu

vs

Infernis był wyraźnie zagubiony. Totalnie nie wiedział co zrobić w tej sytuacji. Ledwie zbierał słowa. Szybko się uleczył, użył maksymalnej siły. Dobre i to, zobaczy co się stanie jak...
"A-ale n-nic ci nie jest, prawda? W-wszystko dobrze, w-wystarczy że wrócisz do czegokolwiek tam robiłeś, i będzie p-po wszystkim!" - powiedział, wyraźnie ukazując swój stres. Szczerze mówiąc, z bólu wypełnił go trochę gniew, aż chciał potworowi przywalić, ale żeby tego nie spalić (pun not intended) rzucił tą myśl. Trudno, dojdzie się do sedna.

W wyniku użycia czaru leczenia Infernis odzyskuje 40HP.

Właśnie popełniłeś jeden poważny błąd. Odezwałeś się. Dzięki temu gad mógł cię bez problemu znaleźć. -Nie! NIE WYSTARCZY! - po tych słowach znów mocno cię uderzył. Wylądowałeś w wodzie kolejny minus twojej obecnej sytuacji - Paczka znów ucierpiała. Niedługo już będziesz musiał wrócić po kolejną porcję lekarstwa. Ta na raczej nie wytrwa aż do Nowego Domu. Na razie jednak masz nieco poważniejsze problemy... Na przykład bycie bardzo blisko wściekłego Krokodyla który już szykował się do kolejnego ciosu.

Stan Lekarstwa: 4% Świeżości
Stan Chorego Potwora: 99.95
Infernis: 19% + 80% Strachu
Krokodylopodobny Potwór: 100% HP + 96% Wkurzenia

;-;

Infernis zbyt się bał. Nie mógł się ruszyć. Wiedział, że to jego koniec. Już myślami był przy własnej śmierci... To były okropne myśli. Ale miały się za chwilę spełnić. Brrrrrrr... Paraliż osiągnął go już kompletnie. Paczka, potwór, dostarczyć, Nowy Dom, krokodyl, ŚMIERĆ. Jedyne, o czym mógł pomyśleć. Po chwili wszystko zastąpiła śmierć. Śmierć zawsze i wszędzie, od śmierci się nie schowash, twoja śmierć wkrótce nadejdzie. Tak, to wszystko nadejdzie. Udało mu się tylko przewrócić. A potem przestał myśleć o czymkolwiek.

Krokodylopodobny tym razem wziął cię w obie łapy i... rzucił tobą dość daleko... BARDZO daleko. Gdy zorientowałeś się gdzie jesteś... zrozumiałeś że to są okolice Snowdin. To z jednej strony dobrze, bo w końcu zgubiłeś tamtego potwora, a z drugiej nieco źle, bo nawet nie jesteś blisko nowego domu. W oddali zauważyłeś jakąś postać w płaszczu. Kto to mógł być? Może to był przewoźnik który szukał tego który zabrał mu jego łódź? Chociaż może to być zupełnie inny potwór. W każdym razie musisz wrócić do Snowdin jeżeli chcesz pomóc choremu potworowi, ponieważ lekarstwo już się do niczego nie nadaje.

Infernis: 9%HP
Stan Chorego potwora: 99.90% HP

Infernis siedział, skulony ze strachu. Nagle coś go uderzyło. To jego koniec? Już czekał, aż rozpadnie sie na potworzy pył, ale... znalazł się w Snowdin. Postanowił się szybko uleczyć i polecieć szybko tam, gdzie otrzymał lekarstwo, ponieważ widocznie zgubił je lecąc aż tutaj. Podniósł się, i skierował swoje kroki właśnie tam. Wciąż trochę zszokowany po rzucie stąpał ostrożnie, jakby bał się, że wyskoczy jakiś lodowy krokodyl i rzuci nim jak piłka do siatkówki.
"Undyne takim rzutem pewnie przykleiła by mnie do ściany Ruin" - pomyślał, lekko chichocząc.

Przeszedłeś koło potwora bez problemu. Najwidoczniej nie był to River Person tylko ktoś podobny. W mieście uprzejma sprzedawczyni co prawda dała ci kolejne lekarstwo, ale... Powiedziała że wszystkie przedmioty lecznicze zostały wykupione jakieś pięć minut temu. Zostały tylko Lizak (leczy 11% HP Cena: 15 zł.). Widocznie będziesz musiał teraz polegać tylko na własnym leczeniu. Czasu jest coraz mniej, a ty nie jesteś w połowie drogi do swojego celu.

Stan Lekarstwa: 100% HP
Stan Chorego Potwora (W skrócie SCP): 99.5% HP