Beyond Undertale PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Miasteczko Snowdin

Go down 
+15
Toriel
Vincent
Sigrunn
Hawke
Daveth
Belial
Square
KiedyśSans
KiedyśUndyne
Sans
Frisk
Aileen
Daggu
Wingdings Gaster
Jellyka
19 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Daggu
Bywalec
Daggu


HP : 100
LOVE : 1
Liczba postów : 68
Join date : 16/12/2015

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptyCzw Sty 21, 2016 8:31 pm

-Aha... Bardzo ciekawe... Dobra, wygląda na ten moment, w którym trzeba jakoś zmanipulować czasem... Coś w stylu... Nocowania u szkieletów, czy jakiegoś innego łajna... Eh, może i przebywanie z głupim i grubszym źle wpłynie na moją psychikę, którą nie mam bo nie posiadam duszy, ale... Eh... -westchnął, po czym zaryzykował, i słysząc wołanie swojego "nowego" imienia, wychylił się lekko, dalej udając nieśmiały typ. Następnie, bardzo powoli podszedł, i zreportował Gasterowi:
-S...Stan z-zasilania jest... N-niski. W..W..Wyłączono tryb m-mobilnego o-ogrzewania... -Powiedział na tyle głośno, by Papyrus i Undyne usłyszęli, a na tyle cicho, by wyglądało to na nieśmiały szept, odnośnie problemów. Tak na prawdę, wirus nie potrzebował żadnego ogrzewania, a już nie mówiąc o zasilaniu. W końcu, sam z siebie był źródłem zasilania. Jednakże, jeśli udaje robota, musi działać na jakieś inne zasilanie. No, i to jest genialną wymówką by zostać na noc.
-P...prognozowany czas pozostały do wy-wyłączenia baterii: 1 m-minuta. -Jąkał.
-Jeśli moje kalkulacje się nie mylą, Papyrus powinien teraz wykonać reakcję... Albo zdziwić się odnośnie tego co mówię. Wtedy, Gaster wytłumaczy mu, na czym "polegam". Oby tylko nie wymyślił czegoś zbyt skomplikowanego, bo musimy się naładować u Niego. -Patrzył na gastera buforując informacje.
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 25

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptyWto Sty 26, 2016 9:37 pm

//MG dla Tori i Aileen

Jak wiadomo - ludzie są przepełnieni DETERMINACJĄ, a takich nic nie powstrzyma. Skoro człowiek chciał walczyć wydawało się, że nie ma już odwrotu. Nawet tak świetna w dyplomacji, miła Toriel nie przekona tej upartej istoty do zmiany zdania. Otoczona ogniem nie miała wyjścia, kozo-owca była przygotowana do walki, jedyne co pozostało to pokazanie potworzastej rozmówczyni, że NIE POWINNA BYŁA CIĘ ZATRZYMYWAĆ! Ewentualnie... możesz próbować dalej wyjaśnić jej, by puściła cię wolno, bez walki i niezbyt zachęcającego, magicznego ognia. Czy miałaś ochotę to wgl. jeszcze robić?
Powrót do góry Go down
KiedyśSans
Obywatel
KiedyśSans


HP : 100
Poziom duszy : 18
Doświadczenie : 45
LOVE : 2
Liczba postów : 293
Join date : 02/01/2016
Age : 34
Skąd : Tomaszów Podziemiecki

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptySob Sty 30, 2016 7:46 pm

Będąc głęboko w stanie dalekim od przytomnego nie poczuł już jak brat łapie go i podnosi w górę. Ręce automatycznie splotły mu się za szyją Papyrusa, wtapiając się w czerwony szal, kości bez oporu i bezwładnie ułożyły się w objęciach. Sapnął ciężko przez sen, wątpliwie aby ktokolwiek poza noszącym go bratem mógł to usłyszeć, poruszając się niespokojnie. Krople potu wystąpiły mu na czaszkę, jakby pierwsze co mu się przytrafiło po odejściu z horrendum realności do snu to tylko by znaleźć się w kolejnym koszmarze, tym razem sennym. Po chwili jednak, po cichym westchnięciu ulgi, znów był spokojny, chyba zbyt zmęczony aby mieć jeszcze siłę na śnienie.
To była miła chwila, ten sen. Nic nie musisz czuć, żadnych obaw, żadnych emocji, żadnej samotności, zero wspomnień, nic. Po prostu śpisz. Nic dziwnego, że była to czynność zajmująca 70% każdego dnia Sansa...

*Sans śpi. Można go ciągnąć do każdego tematu i omijać go w kolejce odpisu aż do momentu w którym się obudzi.*
Powrót do góry Go down
KiedyśUndyne
Zakorzeniony
KiedyśUndyne


HP : 100
Poziom duszy : 19
Doświadczenie : 0
LOVE : 2
Liczba postów : 680
Join date : 13/12/2015
Age : 25

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptyNie Sty 31, 2016 6:29 pm

Miała wrażenie, że im dłużej tu jest, tym gorzej się czuje. Już trochę mniej pijana, ale nadal nie miała szans, do tego to wrażenie, że zaraz wybuchnie ze złości. W tym stanie nie wypada się jej pokazywać, nie może tak na to pozwolić! Undyne zdecydowała, że odpocznie, nim wróci do sprawy Papyrusa, Sansa i Gastera. Nie dziś, nie teraz... Dopiero, gdy będzie trzeźwa, odzyska wszystkie siły i mózg nie będzie jej wyciekał uszami... W każdym razie!
- Ja... muszę iść się położyć. Słabo mi... - mruknęła cicho, zapominając o śpiącym Sansie, po czym poszła do domu.

zt.
Powrót do góry Go down
Wingdings Gaster
Zakorzeniony
Wingdings Gaster


HP : 100
Poziom duszy : 7
Doświadczenie : 77
LOVE : 6
Liczba postów : 519
Join date : 01/01/2016
Skąd : Powierzchnia

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptySob Mar 05, 2016 10:20 pm

*Z racji aktualnego braku Papka, ta sesyjka (Gaster, Jey i Sans) zostaje uznana za zamkniętą. Żeby żadnemu nie kradło miejsca.*
Powrót do góry Go down
Square
Żółtodziób
Square


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 13
Join date : 04/03/2016

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptySob Mar 05, 2016 10:42 pm

Tak. Prosto, bez przekrzywień... beret leżał jak należy. Niektórzy woleli bardziej ekstrawaganckie podejście do swojego ubioru, ale on był poważnym szlamem. I wolał, by pozostali mieszkańcy podziemi uważali dokładnie tak samo.
Wyszedł z domu w poszukiwaniu jakiejś sensacji. Jak co dzień. Jednak takich przypadków było tyle, co pies napłakał, dlatego też musiał tym bardziej się starać. Śnieg przyjemnie chłodził jego dolną część ciała...
...hmmm. Ciekawe, jak by się prezentował z szalikiem. Podkreśliło by to jego górę. Jeszcze jakby... nie, bez przesady. Już widział w sąsiedztwie śluz z wąsami.
W każdym razie... jak skończył się przeglądać w lustrze postanowił przejść się za miasto, do stróżówek. Może zobaczyli coś ciekawego? Może zdjęli w końcu z tego potwora te ozdoby choinkowe...
Powrót do góry Go down
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptySob Mar 05, 2016 11:04 pm

Dzień jak co dzień. Bo w końcu jaki miał być? Patrole to teraz w końcu dla mnie codzienność! Najlepsza jaka istnieje, bo dzięki temu mam szanse jako pierwsza znaleźć człowieka! Głównie to tylko z tego powodu postanowiłam przyłączyć się do królewskiej straży. Tylko tak mogę to robić, i nawet odciągać inne, nieupoważnione potwory, coby nie przeszkadzały! Kto by tak nie chciał.
Snowdin jak zawsze było bardzo zimne, ale mnie akurat ten problem nie dotyczył. Z Cuprumem mogłabym znieść nawet 80-stopniowe mrozy, a i ta i tak będzie miło i cieplutko. Z nim zawsze jest ciepło. Jak tu marznąć z taką pochodynką?! No własnie! Nie da się. Jeszcze grzeje od środka! Bo siedzi jak to zawsze między żebrami i ma się wyjątkowo dobrze i leniwie. Z kocimi łapami doszły mu też chyba kocie nawyki.
Patrolując miasto nietrudno było dostrzec stworzenie, całkowicie dla mnie obce. Czy to.. Szlam?
- Dzień dobry. - przywitałam się jak należy, zatrzymując przy nowej twarzy. Nie byłam pewna, czy wypytanie go kim jest będzie na miejscu, czy lepiej poczekać.. Ale zrobił to jednak za mnie Cuprum, który nagle raczył się zaciekawić czymś. Wyleciał spomiędzy żeber łaskocząc niemiłosiernie i zaczął oglądać szlam z każdej strony.
- Cuprum! Przestań! To niegrzeczne! - skarciłam go zaraz, ale on z niewielkim.. O ile nie z zerowym, poczuciem winy i skruchą, wrócił do mnie siadając sobie na ramieniu.. - Wybacz. Jest.. Strasznie ciekawski.
Powrót do góry Go down
Square
Żółtodziób
Square


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 13
Join date : 04/03/2016

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptySob Mar 05, 2016 11:49 pm

Nie przeszedł za daleko. W tym przypadku jednak zdawało się, że los się do niego tak dla odmiany uśmiechnął. Jego... czymkolwiek raczył postrzegać świat dostrzegły wcześniej nieznaną mu osobę. Z ciekawości podszedł trochę bliżej. Został powitany. Po głosie mógł bez problemu stwierdzić, iż jest to osobnik płci żeńskiej... chociaż tak jak dla większości płeć szlamów stanowiła zagadkę, tak i dla niego... szkielety, tak... gdyby nie głosy, to by nie poznał. Skłonił się lekko.
-Moje uszanowanie-Miał zamiar powiedzieć coś dalej... niekoniecznie na wstępie wiedział co. W końcu tego rodzaju spotkanie było nowością zarówno dla niego jak i dla niej. Zanim do tego doszedł, coś wyskoczyło. Wydłużył się trochę, nabrał nieco purpury, ale zaraz jednak zaczął się wyginać za dziwacznym stworzonkiem, przyjmując jasnozielony, delikatny kolor.
-Ależ nic się przecież nie dzieje, panienko. Zapewniam, iż podzielam to przecież całkowicie zdrowe i naturalne zaintrygowanie-Jak wcześniej był niebieskawy, tak teraz ta przyjazna dla oka barwa pozostawała. Był leciutko wygięty w stronę dwójki szkieletów, a jego gładka powierzchnia nie wyrażała niczego specjalnego. Chociaż na moment zdawało się, że coś przepłynęło pod powierzchnią jego ciała-Pozwoli panienka, że się przedstawię. Jestem Square Root, aspirujący dziennikarz. Nie obrazi się jeżeli zapytam... nigdy panienki nie widziałem w okolicy, a sam od niedawna tutaj rezyduję... jest panienka stąd?
Powrót do góry Go down
Belial
Żółtodziób
Belial


HP : 100000
Poziom duszy : 100
Doświadczenie : 999
LOVE : 99
Liczba postów : 35
Join date : 05/03/2016

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptyNie Mar 06, 2016 12:43 pm

Czy przez cały czas było tak ciemno, czy nagły mrok zagościł właśnie w waszym otoczeniu? Fala silnej energii uderzyła do was obojga szczególnie, macie wrażenie, że zaczęliście być obserwowani, ale przez kogo? Ta silna magiczna energia nie mogła pochodzić znikąd, jednak nie mogliście w pierwszej chwili nikogo dostrzec.
Siedząc w powietrzu, jak na ławce, Belial obserwuje was z nicości. Z jego punktu widzenia wyglądało to jakby patrzył się w lustro, które wisi na dosyć wąskiej ścianie przed nim, mimo iż miejsce w którym był nie miało końca, a było pełne mroku. Macha powoli ogonem na boki uśmiechając się szeroko do samego siebie. Był tak blisko potworów, a zarazem tak daleko.
Czy tak wam się tylko wydawało, czy ta mgła pod waszymi nogami była prawdziwa? Gdzieś w oddali, a może całkiem blisko, mignęła wam fioletowa para światełek, niby ślepi...
Powrót do góry Go down
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptyNie Mar 06, 2016 3:11 pm

Muszę przyznać, że ten szlam to bardzo przyjemny gość. Nikt nigdy nie zwracał się do mnie z taką grzecznością.. Nie licząc oczywiście Królowej, ale ona zwracała się tak do każdego kto na tym świecie istniał, no chyba, że ją wkurzyli czymś. Albo zobaczyła Asgore'a. Cuprum zachichotał, a jego cienki, piskliwy głosik na całe szczęście nigdy nie był wyjątkowo drażniący, bo w przeciwnym razie kogoś zabolałyby uszy.
- Niby ciekawość dobra rzecz.. Ale u niego to już nałóg. - uśmiechnęłam się, a nitki jak zawsze w takich momentach napięły się. Pewnie błagały, żebym przestała w końcu być taką miłą i pogodną osóbką, bo pewnego dnia pękną, ale cóż. Na ich nieszczęście zapowiada się inaczej!
- Ja jestem Jellyka, nowy Królewski Strażnik. - przedstawiłam się. Musiałam zachować się grzecznie, bo widać, że Square jest kimś wyjątkowo uprzejmym. I jest dziennikarzem! Ocho cho. To będzie w takim razie pierwszy jakiego poznam.
- Och.. Nie dziwię się, że nigdy mnie tutaj nie widziałeś. Praktycznie całe swoje życie po wojnie z ludźmi spędziłam w Ruinach z Królową. - wyjaśniłam. Dzień zapowiadał się na wyjątkowo spokojny, ale szybko robiło się inaczej.
Cuprum był jakiś dziwnie zaniepokojony. I.. Dlaczego zrobiło się tak ciemno? Tak.. Nieprzyjemnie. Żywiołak niezadowolony z tego co się dzieje, poderwał się na "równe nogi" stając w pozycji bojowej. Sytuacja była niezbyt wesoła.. Przecież bez powodu, z sekundy na sekundę nie robi się w cholerę ciemno. Mój chowaniec jako pierwszy dostrzegł te dziwne ślepia, które błysły gdzieś w ciemności.
- Square wybacz, że nasza rozmowa się tak szybko kończy.. Ale coś tu jest nie tak. Idź proszę do domu. Nie chcę by przez przypadek coś ci się stało. - spojrzałam na szlam z najpoważniejszym wyrazem twarzy jaki byłam w stanie zrobić. Chwyciłam w swoje dłonie topór, tak na wszelki wypadek. Miałam nadzieję, że nikt nie będzie chciał jednak walczyć i się rzucać, a jedynie bawi się w straszenie mgłą i ciemnością.. Urh.. Gorzej być nie mogło.
Powrót do góry Go down
Square
Żółtodziób
Square


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 13
Join date : 04/03/2016

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptyNie Mar 06, 2016 3:57 pm

Rozmowa zapowiadała się tak przyjemnie, jak i obiecująco. Panienka szkielet uśmiechnęła się napinając nitki zszywające kości szczęk. Ciekawe. Jak mu śmigały te dwa pozostałe szkielety nie zauważył niczego takiego, więc może to była jakaś szczególna cecha osobnicza. I włosy. Ciekawe. Magia jednak działała w szczególnie ciekawy sposób.
-Jestem jednak doskonale w stanie je zrozumieć, to tez proszę się tym nie przejmować. Nowy królewski strażnik? Toż to się doskonale składa!-Jakiś obiekt pojawił się przy jego powierzchni. Po chwili w przedniej części jego ciała pojawiło się okrągłe wgłębienie, w którym znajdował się notes i ołówek. Sprawnie pochwycił je swoimi pseudopodiami.
-Spędziłaś ten czas u królowej, tak? Ciekawe, bardzo ciekawe. Jeżeli nie stanowiłoby to dla Panienki problemu, byłbym zaszczycony...-Przerwał w pół słowa. Zamarł w miejscu czując jak fala magii obeszła jego ciało, a okolicę ogarnął mrok. Nabrał nieco purpury.
Cóż to mogło być? Nie czuł nigdy czegoś takiego... ale i po prawdzie nie mógł sobie przypomnieć, czy kiedyś jakakolwiek energia magiczna ot tak go minęła. W kącie pola widzenia zdawało mu się, że widział obłoki mgły. Coś mignęło...
Z marazmu wytrąciły go słowa szkieletki. Coś mu... się stało?
Niespotykane. Obrócił głowę w stronę migoczących świateł. Jego ciało nabrało srebrno-metalicznej barwy.
-Panienka wybaczy, ale jestem zmuszony odmówić-Notes i ołówek ponownie zanurzyły się w jego ciele-Jako szlam, i jako mieszkaniec tego miejsca czuję się w obowiązku służyć mu jak tylko jestem w stanie. I dotyczy to zarówno dostępu do informacji, jak i należytej ochrony-Sam porządnie zmotywowany przez swoje słowa całkowicie nabrał stalowo-srebrnego ubarwienia.
-Jednakże, i myślę, że się ze mną panienka zgodzi... mam nadzieje, że nie ma się czego obawiać...
Powrót do góry Go down
Belial
Żółtodziób
Belial


HP : 100000
Poziom duszy : 100
Doświadczenie : 999
LOVE : 99
Liczba postów : 35
Join date : 05/03/2016

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptyNie Mar 06, 2016 4:21 pm

- Chyba czas wyjść... - powiedział do samego siebie, jego podekscytowania nie można było zobaczyć spod maski, tylko błysk kłów oraz ślepi. Wyciągnął łapę, by pazurami, które wysunęły się nagle jak u kota, przedrzeć się między pustką, a realnym światem. Wcześniejsza moc, która tylko rozeszła się po otoczeniu w końcu wyraźnie wskazała swoje źródło. Dwu metrowy potwór wyłonił się z gęstej mgły. Machnął ogonem energicznie na boki, przez co bransolety na kicie mu zabrzęczały. Poprawił szalik tak, by mu się pod lewą łapą nie pałętał, chowając przy tym długie pazury. Postać w masce mimo iż emanowała potęgą i wyglądała groźnie, jej ruchy nie wskazywały na to, by miał złe zamiary. Początkowo milczał, jedynie lustrując ich wzrokiem spod maski.
- ... - pomruk przypominający zamyślenie wyrwał się z jego gardła. Postawił uszy na sztorc, unosząc głowę wyżej. Prezentował się dostojnie, a jego styl ubioru... dosyć specyficzny jak na kogoś w tych czasach. Czy aby na pewno chcecie zaatakować nieznajomego?
Powrót do góry Go down
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptyNie Mar 06, 2016 4:50 pm

- Rozumiem, że obrona miasta jest też w pewnym sensie powinnością mieszkańców, więc w tym też twoją.. Ale.. Jestem tu ja. I Cuprum. Nie możemy ryzykować życia cywili. Dlatego proszę, przynajmniej nie mieszaj się w walkę jeśli będzie na tyle fatalnie, że do niej dojdzie. I ja też.. Mam nadzieję, że nie ma się czego obawiać. - mruknęłam niezbyt zadowolona, podczas gdy Cuprum monitorował całą okolicę. W przeciwieństwie do mnie chyba zbytnio się nie bał. Z resztą.. On nigdy niczego się nie bał. Jest strasznie odważny i trochę mu tego zazdroszczę. Czułam wręcz jak topór trząsł się w moich dłoniach i chociaż zaciskałam palce coraz mocniej i mocniej, on i tak drżał. Niech to cholera. Nie mogę wyjść na tchórza.. Jestem teraz członkiem królewskiej straży!
Cuprum zaczął nagle warczeć, gdyby mógł pewnie by i szczekał. Obejrzałam się i zobaczyłam to dziwne, dwumetrowe stworzenie. To od niego pochodziła ta energia. To on był sprawką tego wszystkiego. Chociaż maska zakrywała jego twarz, miałam wrażenie jakby patrzył wprost na mnie. To pewnie jakaś sztuczka czy coś jeszcze gorszego. Wzięłam głęboki wdech.
- Witaj.. Nieznajomy. Mam rozumieć, że to ty jesteś winowajcą tej nagłej ciemności. - mówiłam spokojnie i miałam nadzieję, że to stworzenie nie będzie chciało atakować. Mimo wszystko nie puszczałam topora. Na wszelki wypadek. Zrobiłam tylko kilka kroków na przód, żeby zasłonić Square. - Można tylko wiedzieć, jak długo masz zamiar mącić w Snowdin? Nie ukrywam.. Nie chcemy tutaj problemów.
Powrót do góry Go down
Square
Żółtodziób
Square


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 13
Join date : 04/03/2016

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptyNie Mar 06, 2016 5:05 pm

Nie była zadowolona. Zostawił to dla siebie, ale nie zamierzał siedzieć bezczynnie jeżeli doszło by do najgorszego. Może i był sflaczały, co nie znaczy, że bezbronny. Uważnie przyglądał się całemu zdarzeniu. Raz, by nie dać się zaskoczyć, dwa, by potem odpowiednio wszystko ująć. Ciemność, mgła, fala magii, świecące się punkty... a potem działo się jeszcze więcej.
Pojawił się ktoś. Wysoki potwór przypominający zwierze. Z maską. I wieloma ozdobami na swoim ciele. I mieczem przy boku. Square przyjął pozycje gotową do działania, co z uwagi na brak członków praktycznie nie różniła się od każdej innej.
Naprawdę dobrze by było, gdyby się skończyło jedynie na wymianie zdań. Panienka szkielet wyszła do przodu. Zareagował nijak. Siedział cicho, bo i wszystko co mogłoby zostać powiedziane w tej sytuacji zostało powiedziane. Jedynie kiwnął górną częścią swojego ciała.
Co mógł myśleć. Sensacja, co do której zrelacjonowania miał nadzieje, że dożyje. I że będzie miał komu ją relacjonować. Coś takiego nie mogło pozostać bez echa.
Powrót do góry Go down
Belial
Żółtodziób
Belial


HP : 100000
Poziom duszy : 100
Doświadczenie : 999
LOVE : 99
Liczba postów : 35
Join date : 05/03/2016

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptyNie Mar 06, 2016 7:07 pm

Przynajmniej jedno z nich było tak łaskawe się odezwać. Położył ręce na biodrach, przez co prawa łapa wylądowała na pasie, do którego było poprzyczepiane wiele rzeczy, w tym broń i różne amulety. Czy to "nie wrogie nastawienie" przechodziło mu na widok szkieleta z toporem, jakiegoś żywiołaka i galaretki? Prychnął, wyraźnie podirytowany ich zachowaniem. Opuścił łapy wzdłuż ciała, wciąż uważnie ich troje obserwując.
- Tak, to normalne, że wszechświat nie toleruje całkowicie takiej ilości magicznej energii i dzieją się różne... rzeczy. - Podszedł o dwa kroki bliżej, zerkał na nich na przemian. Wyraźnie zabrzmiał, jakby mu się nie podobali, a dokładniej ich zachowanie. Stojąc już blisko nich podniósł prawą nogę, która stanęła w powietrzu na niewidzialnym stopniu, a potem cały stwór zawisł w powietrzu, jakby siedział na ławce. Założył nogę na nogę.
- Mącić? Problemów? Uważaj do kogo się zwracasz droga panno. Stoi przed tobą wszak sam Belial. Nie wolno mi przebywać wśród swoich?
Mały szok, niedowierzanie, ale ta moc w otoczeniu. Nie sposób by jakikolwiek osobnik nie znał imienia Pierwszego Potwora. Nie wyglądało na to, że kłamie. Kiwnął palcem, a topór z rąk szkieletki wyrwał się wręcz i trafił na kolana Beliala. Opuścił łepetynę, spoglądając na broń.
Powrót do góry Go down
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptyWto Mar 08, 2016 9:50 pm

Taka ilość magicznej energii? Te słowa były nieco straszne. Jeśli to on był źródłem tej wielkiej magicznej mocy, o której wspomina to nie chcę nawet wiedzieć, co mógłby zrobić, gdyby był w na prawdę złym humorze.. Urgh. Dostałabym gęsiej skórki na tą myśl, ale cóż - nie mam skóry. Mogę jedynie szczękać zębami i trząść każdą kostką w swoim ciele. Ta energia była przytłaczająca.
Cuprum nawet nie chciał zbliżać się do potwora, co było wyjątkowo dziwne. Trzymał się od niego z daleka i chował za moimi plecami. Zgasił prawie nawet swoje płomienie, jakby obawiał się, że będą przeszkadzać futrzastemu. Zgasłby pewnie całkowicie, ale jeśli to zrobi zamieni się w popiół, więc niewielkie wstążki płomieni wylatywały jedynie z jego czaszki.
- Nikt ci niczego nie zabrania.. Z resztą, nikt by się nie odważył. - czy powinnam go znać? Bo zdaje się, że tak. Belial. To imię nic nie mówiło. Królowa nigdy o kimś takim jak on nie wspominała. Może miała w tym jakiś swój powód? To pewnie źle się skończy... Tym bardziej, że z taką łatwością zabrał mój topór. Jakby był z powietrza.
- Wybacz, że o tym mówię i pytam.. Ale nigdy o tobie nie słyszałam. Myślę, że pan Square, podziela moje zdanie. Czy mógłbyś coś o sobie powiedzieć? Jeśli to nie problem oczywiście. Wybacz, jeśli ta prośba cie rozzłościła.. - grzeczność to chyba jedyne co może nas uratować. Takie miałam przeczucie przynajmniej. Cuprum w sumie też, gdyby mógł zacząłby się do niego przymilać, byle nie oberwać. Nie zdziwiłabym się, gdyby nagle wyczarował sobie usta tylko po to, żeby całować go po nogach. Urgh.. To aż okropne gdy sobie to wyobrażę. Och. Mam nadzieję, że ten stwór nie czyta w myślach albo coś podobnego... Bo zaraz chyba zginę. Oj.
Kiedy nie miałam topora w dłoniach, trzęsły się jeszcze bardziej, a odgłos kości uderzających o siebie był o wiele wyraźniejszy. Musiałam to jakoś ukryć, więc schowałam ręce za plecy, głaszcząc na ślepo swojego żywiołaka, którego też przyda się uspokoić. Szczękaliśmy kośćmi obydwoje, chociaż staraliśmy się zachowywać jak najodważniej.
Jak nie dostanę za to pochwały od Undyne, to chyba się rozlecę...
Powrót do góry Go down
Square
Żółtodziób
Square


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 13
Join date : 04/03/2016

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptyWto Mar 08, 2016 11:45 pm

Takiej ilości magii? Nie był pewny, czy wszystko rozumiał. Na pewno jednak mieli do czynienia z czymś potężnym, co do czego należało zachować co najmniej ostrożność. Był zdezorientowany, ale dalej w napięciu oczekiwał, określając hasłowo wszystko to, co się działo i co było mówione. To na pewno był potwór, ale kto mógłby o zdrowych zmysłach utożsamiać wszechogarniający mrok, złowrogie świetliki, i niezidentyfikowane powiewy magii jako coś przyjaznego?
Belial. Ktokolwiek to był, sądząc po mowie miał o sobie wysokie mniemanie. Drgnął, gdy topór wyleciał z dłoni szkieleta ot tak, bez wysiłku. Nabrał więcej purpury.
-Owszem, podzielam zdanie Panienki w tej kwestii. Co więcej, nie wydaje mi się, by to imię było szczególnie znane w całym podziemiu, chociaż oczywiście w żaden sposób nie ujmuje to szanownemu Panu-Mówił nieco szybciej niż przed paroma chwilami. Wahał się, czy powiedzieć coś jeszcze. Bo to, że się bali i nie mieli większych szans to było dość oczywiste.
-Jednakże proszę zauważyć, iż w świetle tej sytuacji nasze obawy mogą mieć choćby... drobne podstawy by zaistnieć... i jak Panienka słusznie zauważyła... czy... byłby Pan skłonny coś nam opowiedzieć o swojej osobie?-Jakby mógł przełykać ślinę to by to zrobił. Zamiast tego coś w środku niego bulgotnęło, jak bąbel powietrza w baniaku z wodą. Trochę się skurczył jakby w sobie.
Powrót do góry Go down
Belial
Żółtodziób
Belial


HP : 100000
Poziom duszy : 100
Doświadczenie : 999
LOVE : 99
Liczba postów : 35
Join date : 05/03/2016

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptySro Mar 09, 2016 2:54 pm

Wewnątrz duszy był tak zadowolony z ich strachu, to swego rodzaju respekt, a tego od nich oczekiwał. Świat poza nimi wydawał się nie istnieć, nawet w tak niezbyt gęstej mgle. Czyżby odcięli się od rzeczywistego świata albo czas się zatrzymał, jednak nadal pozostawali w tym miejscu wyglądającym jak kawałek Snowdin? Przy nim wszystko było możliwe.
- To nic dziwnego, a nawet i lepiej. Zapewne gdzieś w starych księgach jest jeszcze wspomniane moje imię. Nie żebym wymagał od was czczenia mojej osoby, jedynie szacunku, gdy po 100 lub 400 latach w końcu się pojawię w Podziemiu. - machał ogonem na boki co jakiś czas, mocniej tylko wtedy, gdy w słowach dało się wyczuć ciut więcej innych emocji niż drwinę i znudzenie.
- Jeżeli nie czytaliście starych ksiąg wątpię, by mielibyście szansę gdziekolwiek usłyszeć me imię. Jestem Pierwszym Potworem i gdyby nie moje istnienie wy też nigdy byście nie powstali. - mówił to tak lekko, jakby nie mówił o czymś ważnym. Widać, że ma całkiem dobry humor dziś, więc te dwa potwory mogą czuć się bezpieczne, przynajmniej na razie.
- To moje pierwsze pojawienie się od bardzo długiego czasu i tak wiele się zmieniło. Nie wydajecie się tutaj uwięzieni, wręcz przeciwnie.
Mówiąc to wyciągnął rękę w stronę szkieletki, a raczej do stwora za niej ukrytą. Chciał go dostać w swoje futrzaste łapki. Nad otwartą dłonią pojawił się ogień, który miał jakby go zachęcić do podlecenia i ogrzania się.
Powrót do góry Go down
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptySob Mar 26, 2016 7:57 pm

Stare księgi? Nigdy nie wpadłabym na coś takiego by przeglądać stare, zakurzone i rozlatujące się książki. Z moimi umiejętnościami obchodzenia się z delikatnymi rzeczami i rzeczami, które wymagają tej delikatności... Wywróciłabym pewnie z kilka regałów, próbując ratować jedną z setek ksiąg. No cóż. Pewnie teraz nie byłabym tak zdziwiona, ale nic na to nie poradzę. Zawsze miałam masę innej roboty!
Pierwszy potwór? To było serio ciekawe. Normalnie wypytałabym się go o wszystko, ale teraz jak o tym myślę, to chyba źle by się skończyło.
- Cóż.. Potwory nadal są uwięzione w Podziemiu. Ale trzymamy się bardzo dobrze. Można by nawet powiedzieć, że wszyscy mają się doskonale. - stwierdziłam. Czułam się trochę bezbronnie. Bez topora. I chyba Cuprum właśnie zrobił coś czego nie powinien.
Naiwny jak zawsze i nader zainteresowany płomieniem w rękach Beliala ostrożnie wychylił się zza moich pleców. Przyglądał się tańczącemu płomykowi i w końcu nie wytrzymał. To było dla niego zbyt kuszące. Całkiem szybko jak na wystraszonego podleciał do łapy stwora i przypatrywał się płomieniowi. Hej! Jak już to ja powinnam się skusić na ciepły płomyczek, bo właśnie zaczęłam zamarzać! Nie martwię się zbytnio o Cupruma, mogę go zawsze przyzwać z powrotem.. Chociaż nienawidzę tego robić w kółko i kółko. Ale przynajmniej będę wiedzieć, czy Pierwszy Potwór jest do nas nastawiony bardziej pozytywnie czy negatywnie.
Niech no tylko wszystko wróci do normy. Już ja przyłożę Cuprumowi za pakowanie się w problemy, tak czy siak.
Powrót do góry Go down
Square
Żółtodziób
Square


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 13
Join date : 04/03/2016

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptyNie Mar 27, 2016 1:18 pm

Gdyby nie powaga zaistniałej sytuacji już by wyciągnął notatnik i skrzętnie notował wszystko co usłyszał, ze szczegółami. Dalej jednak nie mógł mieć pewności, czy czasem coś temu potworowi się nie odwidzi i ich egzystencja będzie go mierzić. Tak czy owak, szacunek okazywał wszystkim, i nie zamierzał robić bez powodu wyjątków. Jak już, miał parę powodów by się tego teraz wystrzegać.
Inna sprawa, czy to co mówił było prawdą. Na pewno nie należało go lekceważyć. Czego szukał? Rozrywki? Czy może to był jakiś znak? Na pewno obecność kogoś takiego nie zostałaby przeoczona.
-Oh tak, zdecydowanie bywało tu gorzej, szanowny panie Belial. Bardzo, bardzo miło poznać-Niski ukłon, który wykonał w jego kierunku nie kosztował go zbyt wiele wysiłku. Co to on...
-Jeżeli oczywiście można zapytać, panie Belial... Sto, czterysta lat... mniemam, iż jest pan rzeczywiście wiekowy a, najmocniej przepraszam za wyrażenie... magię można kroić nożem w pańskiej obecności do czego zmierzam to...-Zaniepokoił się i zakłopotał, czego wyrazem była zmiana barwy na żółtawą.
-Czymże jest spowodowana pańska nagła wizyta w tych okolicach?-Pochylił się lekko. Będzie musiał wszystko dokładnie zapamiętać. Prawda czy nieprawda, takie coś nadawało się choćby na okładkę. Całe szczęście miał świadka, bo nikt by mu przecież nie uwierzył!
Powrót do góry Go down
Belial
Żółtodziób
Belial


HP : 100000
Poziom duszy : 100
Doświadczenie : 999
LOVE : 99
Liczba postów : 35
Join date : 05/03/2016

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptySro Kwi 06, 2016 2:03 pm

- Chodziło mi o to, że wyglądacie na szczęśliwych, żyjąc tutaj. Nie mówię tylko o tych ważnych potworach jak sam król, strażnicy czy laboranci, ale także o takie zwyczajne, które robią za cywilów. Ach jak wy bardzo upodobniliście się do tych, których macie za kreatury. - stwierdził rozbawiony, czekając nadal aż żywiołak się skusi. Wolną dłonią odesłał topór do szkieleta, broń spokojnie do niej podleciała i czekała na odbiór. Zostawił ogień swobodnie płonący bez niczego, dzięki czemu mógł zacząć głaskać i drapać stwora. Miłe, ciekawskie stworzenie.
- Dobry zwierzak... musisz stać się silniejszy, by chronić panią. - mówi do niego cicho.
Musiał jednak trochę więcej swojej uwagi poświęcić drugiemu potworowi wyglądającemu jak galaretka. Skinął głową do niego, gdy ten się ukłonił.

- Bardzo dobre pytanie. - Wstał z miejsca, a raczej stanął na równych łapach poruszając ogonem na boki wyraźnie zaciekawiony. Podszedł bliżej głównego rozmówcy, stanął wręcz o krok.
- To byłoby zbyt proste, gdybym mógł wam odpowiedzieć. Po prostu wyczuwam pewne zakłócenia w tym świecie, magia staje się niespokojna. Wy może tego nie czujecie, ale dla mnie to dosyć... wyczuwalna, żeby nie powiedzieć irytująca, sprawa. - Zerknął przez ramie na Cupruma, jak nadal lewituje przy ogniu. Nieco go powiększył, uśmiechając się pod maską.
Powrót do góry Go down
Jellyka
Mieszkaniec
Jellyka


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 225
Join date : 06/12/2015

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptySob Kwi 23, 2016 11:39 pm

- No cóż.. To racja. Żyje nam się bardzo dobrze.. Nikt nikomu nie zawadza i nic. Taka, wielka wspólnota. Pełna pomocy, miłości i braterstwa. Nie ma co narzekać. - stwierdziłam, chwytając topór w dłonie. Złapałam go mocno i ostrożnie umieściłam na swoim miejscu na plecach. Belial nie miał żadnych złych zamiarów, wyglądała raczej jakby chciał się czegokolwiek dowiedzieć. Wolałam więc zachowywać się jak najspokojniej, coby nie oberwać w jakikolwiek sposób.
Cuprum zdawał się być bardzo zadowolony. Zwykle w takiej sytuacji rzucałby się i piszczał, miotał kulami i próbował gryźć chociaż brakuje mu żuchwy, a tutaj proszę. Był spokojny, bardzo spokojny i bawił się z Belialem jak ze starym przyjacielem. Pozwalał się dotykać i głaskach, jakby nic mu nie groziło. Skoro on mu tak ufał to i ja powinnam. Przynajmniej na razie. Słowa, które usłyszał musiały być dla niego bardzo wesołe, bo zaczął machać ogonem na lewo i prawo jak pies, który właśnie został nagrodzony za dobrze wykonaną sztuczkę. Jak nic jego ego zostało właśnie bardzo urosło.
Skoro przybysz zajął się teraz rozmową z panem Square, ja postanowiłam się nie odzywać i nie przeszkadzać. Stałam jak słup soli, spoglądając jedynie to raz na galaretkę, raz na futrzaka i innym razem na swojego szkielecika, któremu chyba bardzo spodobał się płomień. Nawet bardziej niż bardzo. Ciekawe też, co miał na myśli Belial mówiąc o tym, że w tym świecie są jakieś zakłócenia.
Powrót do góry Go down
Square
Żółtodziób
Square


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 13
Join date : 04/03/2016

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptyNie Maj 08, 2016 1:01 pm

Kolejna istotna rzecz do zapamiętania, a przynajmniej do sprawdzenia w obecnej sytuacji. Niespokojna magia? Nie brzmiało to najlepiej, ale...
Brrr. Podszedł. I to bardzo blisko. Zainteresował się, ale jak tak myślał, to nie... nie zdawał się im chcieć zrobić krzywdy, to też...
Mówił dziwne rzeczy. Ale ciekawe. i naprawdę dobrze by było to zapisać mimo wszystko. Póki pamiętał. Chwilę się wahał, ale z jego ciała powoli wypłynął notes z ołówkiem, na którym zaczął zapisywać różne rzeczy. Wrażenia, relacje z tego co widział. Zapis słów, które wypowiadał... Belial, tak? Tak... również i wygląd...
-Tak, panienka ma rację... jak na razie sytuacja przedstawia się... znośnie, tak...-Sam mógłby sporo powiedzieć. Że nie może się doczekać jak się wydostaną na powierzchnię. Że chce zobaczyć te wszystkie rzeczy o których słyszał...
...czego nie chciał, to wojny. Ale czy było to do uniknięcia? Skąd miał to wiedzieć?
Mniejsza z tym. Na razie. Teraz musiał się dowiedzieć o czymś poważniejszym.
-Jakiego rodzaju zakłócenia? Czy jest to coś, co mogłoby stwarzać zagrożenie? Powinniśmy chyba powiadomić o tym króla, prawda?-Obrócił lekko głowę w stronę szkieleta. Ona była z gwardii, więc powinna to zrobić tak czy owak.
Powrót do góry Go down
Daveth
Bywalec
Daveth


HP : 100
Poziom duszy : 1
Doświadczenie : 0
LOVE : 1
Liczba postów : 55
Join date : 11/02/2016

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptyCzw Lip 07, 2016 9:24 pm

Jeżeli Daveth zdążył dotąd wydać się swojej nowej przewodniczce dziwny, głośny i nadpobudliwy, to doprawdy nic w porównaniu z tym jak zaczęło go nosić gdy wreszcie zbliżyli się, a następnie wkroczyli na teren zaśnieżonego, spokojnego miasteczka.
Euforii chłopaka nie było końca! Choć coraz mocniej utykał na lewą nogą, nie potrafił powstrzymać się od skakania dookoła, oglądania i bardzo donośnego witania się lub machaniem do każdego napotkanego po drodze potwora. Biedna, biedna Erin… Robił jej chyba przy okazji całkiem niezły przypał, zwracając na nich sporą uwagę. Zwłaszcza gdy z tego całego rozpędu w próbie przyjrzenia się wszystkim i wszystkiemu - udało mu się zaliczyć bezpośrednie spotkanie z tak cholernie widoczną, bo stojącą przecież w samym centru, przyozdobioną świątecznie choinką. A trzeba przyznać, że wpadł na nią z niezłym impetem! W sumie drzewku nic się nie stało. On za to odbił się od niej i wylądował dupskiem na śniegu. Przypadkowi widzowie musieli mieć niezły ubaw.
- Uhh - podniósł rękę do twarzy, potarł nią odruchowo, i tak obtarty już nos, po czym wreszcie oprzytomniał na tyle, żeby zaraz rozejrzeć się za swoją potworzą koleżanką.
- Obchodzicie tu gwiazdkę?
Powrót do góry Go down
Hawke
Bywalec
Hawke


HP : 100
Poziom duszy : 0
Doświadczenie : 0
LOVE : 0
Liczba postów : 51
Join date : 18/03/2016
Skąd : stamtąd.

Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 EmptyPon Lip 11, 2016 8:14 pm

Z każdą chwilą zastanawiała się co ona tak naprawę zrobiła i co sobie myślała, zabierając tego chodzącego błazna do miasteczka. Przecież ten człowiek był niereformowalny i mocno walnięty. Serio, zastanawiała się co ona sobie myślała. Chyba musiała dostać jakiegoś nagłego i dość długiego przyćmienia mózgu czy coś w tym stylu. Zaczynała żałować, że zwyczajnie nie zwiała jak najszybciej z miejsca spotkania chłopaka. Przez całą drogę powstrzymała się od przywalenia mu w ten głupi pusty łeb.
Gdy doszli do miasteczka Erin od razu zmieniła się w swoją bardziej ludzką formę. W sumie z każdą chwilą tego żałowała. Wzrok tłumu na ulicy, gdy nie grała na swojej gitarze nie był dla niej czymś bardzo pożądanym. Ba, cholernie dziwnie się z tym czuła. Gdy zobaczyła co ten odwalił zwyczajnie zakryła dłonią oczy i lekko pochyliła głowę.
- Ja pierdole, co za debil... - mruknęła pod nosem, masując kciukiem skroń. Nie, nawet nie pomyślała o pomocy chłopakowi. Wręcz przeciwnie przez jej głowę przeszedł plan nieprzyznawania się do niego i jak najszybszego oddalenia się od niego. Nawet jeśli, by chciała nie zdążyła tego zrobić.
- Ta... Czy coś - mruknęła tylko, ale nawet nie zabrała dłoni od twarzy. Musiała się uspokoić, a widok chłopaka zbytnio, by jej w tym nie pomógł.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Snowdin   Miasteczko Snowdin - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Miasteczko Snowdin
Powrót do góry 
Strona 3 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
 Similar topics
-
» Chatka w Snowdin
» Las Snowdin
» Boczna uliczka Snowdin
» Okolice Snowdin
» Snowdin i okolice

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Beyond Undertale PBF :: Okruchy Czasu :: Okruchy Czasu :: Dawna linia czasowa-
Skocz do: